www.forum4x4.pl

Czy Farm Jack jest czerwony czy żółty też może być?? Pytanie brzmi kretyńsko ale mam Farm Jacka (czerwony) nabyłem drugiego (narazie nie powiem gdzie) i przysłali mi żółtego. Pomijając fakt, że czerwony ładniejszy, to ten który mam wyglada solidniej, a szczegóły konstrukcji budzą większe zaufanie - ale to tylko wizualnie.
Pytanie czy jest o co krósszyć kopie, czy podróba (Farm Jack) może mieć podróbę?? Jak kto ma jakieś doświadczenie w tym temacię to proszę o info.

ja mam czerwonego
w sensie ze ta lepsza podrobe

poreb pisze:ja mam czerwonego
w sensie ze ta lepsza podrobe

No chyba..

ja też mam czerwonego.
żółty, był zazwyczaj t-max

Wiechu pisze:ja też mam czerwonego.
żółty, był zazwyczaj t-max

Pytanie czy t-max jest gorszy od farm jacka. Jeśli w sklepie 4x4 kosztuje 260 a ja nabylem za 210 w alledrogo to zkładam że tak...

Ja, jak kupowałem kilka lat temu, to po oględzinach wybrałem czerwonego.
W sumie, nie żałuję.

Farm Jack nie ma nic wspólnego z podnośnikami sprzedawanymi na rynku rodem z Chin. To jest już podróba oryginalnego Farm Jecka z Kanady .

Kylon pisze:Farm Jack nie ma nic wspólnego z podnośnikami sprzedawanymi na rynku rodem z Chin. To jest już podróba oryginalnego Farm Jecka z Kanady .

Mógłbyś jeśli znasz podać cechy chrakterystyczne Farm Jack'a??

a czy ktoś może używał Hi-Lift Escape?
jeśli tak to co o nim sądzicie
http://www.allegro.pl/item352271754_pod ... _road.html

Zdaziwiające jak to wystarczy walnąć w stół, a zaraz jakieś nożyczki się odezwą.

Feniks pisze:

Kylon pisze:Farm Jack nie ma nic wspólnego z podnośnikami sprzedawanymi na rynku rodem z Chin. To jest już podróba oryginalnego Farm Jecka z Kanady .

Mógłbyś jeśli znasz podać cechy chrakterystyczne Farm Jack'a??

Oglądałem je kilka lat temu. Ostatnio kątem oka w sklepie we Frankfurcie. Czarno pomarańczowe z gumową rączką na końcu rury. tyle pamiętam. Stopka również z balchy a nie odlew.

ja tam się na hajliftach nie znam, ale jak swojego oryginała kupiłem za ca. 400zł jakieś 5-6 lat temu to do dziś działa bez zarzutu, a jest używany intensywnie

z chinolami natomiast różnie bywa, tak jak Kylones napisał, nie do końca wzbudzają zaufanie...

eee.... ja mam t-maxa (żółty) i dobrze sobie radzi. ale czyszczony i smarowany jest systematycznie.

też mam timaksa, też od kilku lat i jest git
czasem przycina się bolec ale to nic dziwnego - używam go również w warsztacie - czyli często

wykonanie solidne, odlew

Mroczny pisze:też mam timaksa, też od kilku lat i jest git
czasem przycina się bolec ale to nic dziwnego - używam go również w warsztacie - czyli często

wykonanie solidne, odlew

Nie wiem, ten co go kupiłem wyglada jakby go w CHRLu dłutkami ciosali. nie mam nic do żółtego, musze go komuś pokazać.
Dziwne jest to że kupiłem go nie w escape'ie ale taka naklejkę właśnie ma

Feniks pisze:
Nie wiem, ten co go kupiłem wyglada jakby go w CHRLu dłutkami ciosali. nie mam nic do żółtego, musze go komuś pokazać.
Dziwne jest to że kupiłem go nie w escape'ie ale taka naklejkę właśnie ma

Dokładnie mam tak samo - czerwony za 199 zł. Wygląda dość solidnie.

To mój pierwszy hi-lift. Przetestowałem go na pusto i zmartwiłem się, że nie opuszcza. Ale po przeczytaniu instrukcji wiem (sprawdziłem), że do opuszczania potrzeba obciązenia minimum 50 kg. Działa. Ale nie mogę zrozumieć, na czym polega ta sztuczka, że nie obciążony opada na dół po rozblokowaniu. Czy wszystkie typy tak mają ? I tu mam trochę obaw, czy nie jest możliwe, że przy podniesionym aucie po przełączeniu na opuszczanie - spadnie w dół z jakiegoś powodu ? Może ktoś coś wie ?

tak ma być - bez obciążenia opada w dół w trybie opuszczania, pod obciążeniem nie opadnie

Jak opuszczasz po oczku, to siła wywierana przez ciężar auta jest większa, niż siła działania sprężynki wysuwającej bolec z oczka. Dlatego nie ma ryzyka, że samo wypadnie. Przynajmniej tak u mnie to wygląda

A mój jak chcę opuszczać to się zacina i mnie już szlag trafia.
Jak jest czysty i zabłocony wsio radno, dopiero jak mocno wajchę w dół popchnę to się zapadki odzywają i mogę opuścić auto
Raz to bym w beret pięknie oberwał, bo wajcha zaczeła sama dwa razy się majtać - ale się ździwiłem

nasmaruj - nie ma prawa się zacinać dobrze nasmarowany [oczywiście na temat wyboru smaru to zaraz się zacznie

nigdy nie zostawiać podniesionego auta i przełącznika w pozycji do opuszczania - może samoczynnie zacząć się opuszczać machając rurą - tak jak było u ciebie

gkozi pisze:nasmaruj - nie ma prawa się zacinać dobrze nasmarowany [oczywiście na temat wyboru smaru to zaraz się zacznie

nigdy nie zostawiać podniesionego auta i przełącznika w pozycji do opuszczania - może samoczynnie zacząć się opuszczać machając rurą - tak jak było u ciebie

Co do smarowania to czytałe również żeby tego ustrojstwa nie smarować bo się marasi i takie tam. Pisali coby coś podpiłować , ale fotek nie było więc się mi to potraciło wszystko - szczaw byłem i nie pokopiowałem sobie, a teraz znaleźć tego nie mogę.

Ja mam żóltego Farm Jacka i też się zacinał. Okazało się że górny bolec miał na koncu zadzior Po delikatnym przyszlifowaniu i przesmarowaniu śmiga już prawie rok, bez żadnych problemów. Oczywiście regularnie go smaruje

Własnie mi sie wygiął wczoraj FarmJack w pałąk pod Patrolem. Dlatego, że nie chciał się opuscić i musiałem zjechać z niego (wszystko w terenie w błocie). Trochę udało mi się go wyprostować i chodzi. Ma ktoś sposób na prostowanie "tego" czy dać sobie na luz?! Nie wiem czy pod obciążeniem bedzie chodził. A wniosek z tego wszystkiego taki " nie kupujcie chinczyków" złudne oszczędności... dodałbym zdjęcie ale nie wiem jak

ja mam oryginał i go nie smaruję bo inaczej nie opuszcza(zacina się)
dziś musiałem go użyć przez pól roku nie używanego i działa

Też mam oryginał kupiony kilka dni temu. Wczoraj był w błocie przez 20min i już nie chodzi… liczę że po umyciu zacznie działać. To jest strasznie zawodna konstrukcja