Gosc jest nieudacznikiem zyciowym i przeprowadza sie na Nowa Funlandie.
Znajomy byl na Islandii, ja bylem na Szetlandach. Taki sam klimat. Po obejrzeniu tego filmu dostalem swira. Korci mnie jak diabli zeby tam wrocic. Rzucic wszystko i pojechac. Takie miejsca sa naprawde magiczne.
ps: boska muzyka. Ogladac glosno


