No tak przyszła pora na stwora, w ostatni piątek jade sobie wesolo do pracy żonka siedzi obok i tekst gdzie jedziesz jedź prosto nakielską gdzie na te zad.... upia się pchasz (wolę zadupia sa spokojne nie ma stresu) no i wale na te zadupia mijam jakies skrzyżowanie mam pierwszeństwo nagle BUM .... myśle sobie o coś pi..... w autku ale na to moja kobita

ty coś w nas chyba walneło, eee ale zerkam w lusterko faktycznie jakaś Corsa coś sie zabardzo przytulila , no i faktycznie wjechała mi w lewy bok troszke wgniotla mi błotnik porysowala zderzak i kkkkk!!!!!!!!!!! rozwaliła oponkę

!! no nie do końca ale jest na jej boku szrama jak po nożu prawie do karkasu a no i pęknięta sprężyna ,
pytanie czy firma ubezpieczeniowe uzna mi opone i sprężyne ?
pomijam że całą droge musiałem wysłuchiwac mojej żony - a nie mówilam ?! miałes jechac nakielską ...........
