kupno Forda BRONCO
Moderator: Student
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 26
- Rejestracja: pn lis 08, 2004 2:09 pm
- Lokalizacja: Wawa i okolice Ciechanowa
kupno Forda BRONCO
Witam wszystkich,mam okazje kupic Forda 89r,czrny,automat oto link
http://www.trader.pl/details,134,790313 ... 113121.asp
co myslicie o tym aucie,auto jest chyba na silniku sierry 2,9.
Dzieki za szybkie info,moze zna kos te auto,decyzje musz podjac szybko.
http://www.trader.pl/details,134,790313 ... 113121.asp
co myslicie o tym aucie,auto jest chyba na silniku sierry 2,9.
Dzieki za szybkie info,moze zna kos te auto,decyzje musz podjac szybko.
- Broncosaurus
- Posty: 1630
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 12:37 pm
- Lokalizacja: Podkowa Lesna
Zalezy do czego chcesz go uzywac. Na zdjeciach wyglada ok. Ale jesli do terenu to na wiecej niz 30" nie mozesz liczyc bez powaznych zmian (chodzi o kolka) - bo most przedni bardzo slaby,
Sprawdz tez czy zapina 4x4 bo tam taki elektriczny silniczek to robi i jesli ktos nie ruszal go dlugo poza asfaltem not to moze nie dzialac.
A tak to faajny samochod, lekki, z mocnym silnikiem itd.
Sprawdz tez czy zapina 4x4 bo tam taki elektriczny silniczek to robi i jesli ktos nie ruszal go dlugo poza asfaltem not to moze nie dzialac.
A tak to faajny samochod, lekki, z mocnym silnikiem itd.
OneTen
Discofery 300tdi
Discofery 300tdi
- Broncosaurus
- Posty: 1630
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 12:37 pm
- Lokalizacja: Podkowa Lesna
-
- Posty: 1832
- Rejestracja: wt sie 17, 2004 12:35 pm
- Lokalizacja: Zbójna Góra Wawa
-
- Posty: 1832
- Rejestracja: wt sie 17, 2004 12:35 pm
- Lokalizacja: Zbójna Góra Wawa
-
- Posty: 1832
- Rejestracja: wt sie 17, 2004 12:35 pm
- Lokalizacja: Zbójna Góra Wawa
Plastelina - podstawowy budulec. Najpierw pekł mi resor, potem skończyły się automatyczne sprzęgiełka, tarcze hamulcowe, pękł przewód sprężarki klimy (pierwszego dnia po nabiciu w lato) a na koniec padł komputer. Nie jest to samochód, któremu zaufałbym na tyle aby pojechać na dalekie wakacje przynajmiej nie pojazdowi, który od 1991r jeździł w Polsce i w 2004r ma piękny, błyszczący lakier. To śmieszne ale mój też był rejestrowany w 91 i był ciężarowy z ład. 650kg. Aż się chyba przejadę go obejrzeć.
Ostatnio zmieniony pn lis 08, 2004 10:17 pm przez boris.blank, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1832
- Rejestracja: wt sie 17, 2004 12:35 pm
- Lokalizacja: Zbójna Góra Wawa
- Broncosaurus
- Posty: 1630
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 12:37 pm
- Lokalizacja: Podkowa Lesna
sprzegielka automatyczne to rzeczywiskie kicha
ja zamienilem na milemarkery manualne
a potem na mosty z eksplozji w calosci
" tarcze hamulcowe, pękł przewód sprężarki klimy" - to to sie w kazdym samochodzie zuzywa
"na koniec padł komputer" - to troche droga sprawa (ale teraz ma nowy
)
ja zamienilem na milemarkery manualne
a potem na mosty z eksplozji w calosci
" tarcze hamulcowe, pękł przewód sprężarki klimy" - to to sie w kazdym samochodzie zuzywa
"na koniec padł komputer" - to troche droga sprawa (ale teraz ma nowy

OneTen
Discofery 300tdi
Discofery 300tdi
najgorzej jest kupić samochód, o którym poprzedni właściciel powiedział: "Panie, nic w nim mi się nie działo, tylko paliwo i olej zmieniałem, mocna maszyna...". Możesz być pewien, że nawet oleju nie zmieniał, a płyn w chłodnicy jest pięcioletni z domieszką kranówy, przewody gumowe poparciałe, starte popękane tarcze, grubość okładzin na bębnach hamulcowych 1mm, świece 10-letnie. miałem podobnie w moich amerykanach i wszystko musiałem robić. Jeśli ktoś zeznaje, że auto miało defekty, które zostały usunięte i pokazuje weryfikowalną listę wymienionych części i dokonanych napraw, to jest ważne - bo widać, że starał się na bieżąco naprawiać i wie, że takie części w ogóle występują w aucie i potrafi je wskazać. mój kolega kupił Chevy Blazer S-10 z 88r. od innego kolesia z tej listy i... włożył ponad 8tys. Auto nadal nie może się sprzedać, mimo, że wszystko jest naprawione, za 10,500. (Zajrzyj na giełdę rajdy4x4 Chevy Blazer 4.3l z 88r. - myślę, że teraz nawet za 9tys by go spuścił, bo też potrzebuje kasę na ZUS)
W tzw. "małych" terenówkach wszystko może klęknąć. A na pewno nie daj się nabrać na to, że klima nienapełniona, ale sprawna - jak sprawna - to niech napełni za 150zł - to niewielki koszt. Najlepiej pojedź do jakiegoś warsztatu i niech zrobią porządny przegląd zawieszenia - bo niby może być wszystko w porządku na asfalcie - a tobie, przy wjeżdżaniu na krawężnik, wysypią się wszystkie końcówki i sworznie i wybulisz na początek ze 2 tysiaki.
Jak wszystko będzie w miarę ok! to zbij cenę do 10tys. wtedy będzie ci się opłacało - zawsze zostanie parę groszy na ewentualne naprawy.
And, at last but not least... nie kupuj małego auta "dzielnego w terenie", bo może nawet nie mieć wszystkich zębów w dyfrach.
Takie mam doświadczenia.
I tak najważniejsze jest, żeby ci się auto podobało (mały bronco jest sexy!! - ale pamiętaj, że tylko 4-osobowy) i żebyś się w nim czuł dobrze - ja, na przykład, nigdy nie wsiądę za kierownicę lanosa, albo astry albo sienny - wolę moje stare bronki, bo mimo tego, że poszło mnóstwo kasy na remonty i jeszcze pójdzie - to do ceny nowej corsy jeszcze nie dojechałem, a 2 m maski, 400kg silnika i rama jest wg mnie lepsze od jakiejkolwiek poduszki i kurtyny powietrznej, nie wspominając o bagażniku i o tym, że jak chcesz łokieć wystawić za okno, to się musisz znacznie wychylić
.
W tzw. "małych" terenówkach wszystko może klęknąć. A na pewno nie daj się nabrać na to, że klima nienapełniona, ale sprawna - jak sprawna - to niech napełni za 150zł - to niewielki koszt. Najlepiej pojedź do jakiegoś warsztatu i niech zrobią porządny przegląd zawieszenia - bo niby może być wszystko w porządku na asfalcie - a tobie, przy wjeżdżaniu na krawężnik, wysypią się wszystkie końcówki i sworznie i wybulisz na początek ze 2 tysiaki.
Jak wszystko będzie w miarę ok! to zbij cenę do 10tys. wtedy będzie ci się opłacało - zawsze zostanie parę groszy na ewentualne naprawy.
And, at last but not least... nie kupuj małego auta "dzielnego w terenie", bo może nawet nie mieć wszystkich zębów w dyfrach.
Takie mam doświadczenia.
I tak najważniejsze jest, żeby ci się auto podobało (mały bronco jest sexy!! - ale pamiętaj, że tylko 4-osobowy) i żebyś się w nim czuł dobrze - ja, na przykład, nigdy nie wsiądę za kierownicę lanosa, albo astry albo sienny - wolę moje stare bronki, bo mimo tego, że poszło mnóstwo kasy na remonty i jeszcze pójdzie - to do ceny nowej corsy jeszcze nie dojechałem, a 2 m maski, 400kg silnika i rama jest wg mnie lepsze od jakiejkolwiek poduszki i kurtyny powietrznej, nie wspominając o bagażniku i o tym, że jak chcesz łokieć wystawić za okno, to się musisz znacznie wychylić

Bogas
Stan Bronco: BRAK
Stan Bronco: BRAK
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 26
- Rejestracja: pn lis 08, 2004 2:09 pm
- Lokalizacja: Wawa i okolice Ciechanowa
dzieki za wszystkie sugestie,narazie zrezygnowałem z kupna-zawiele ten silnik pali(chyba ze bym wsadził cos mniej paliwozernego,ale to chyba nie tedy droga),auto bym uzywał praktycznie do jazdy na codzien i wiekszaosc km w miescie,po przeliczeniu na litry wole sie wstrzymac,mam teraz 3.0l i pali mi 15 gazu,a skok na 30 troszke mnie zblokował.
nie, nie, nie...
30l to z włączonym napędem na 4 koła z reduktorem w trudnym terenie (wtedy spalanie jest x2!!).
Bronco II w mieście nie powinien palić więcej niż w porywach do 17l. ale normalnie można wyregulować na 14/15l - tyle co normalnie zużyłby etyliny. Mam w rodzinie 3l amerykańca sedana i też pali 14l po mieście a w trasie 10l!!
co mię cieszy - podróż 500km nad morze w cztery osoby z bagażem, to tylko 100zł, ha!
30l to z włączonym napędem na 4 koła z reduktorem w trudnym terenie (wtedy spalanie jest x2!!).
Bronco II w mieście nie powinien palić więcej niż w porywach do 17l. ale normalnie można wyregulować na 14/15l - tyle co normalnie zużyłby etyliny. Mam w rodzinie 3l amerykańca sedana i też pali 14l po mieście a w trasie 10l!!

Bogas
Stan Bronco: BRAK
Stan Bronco: BRAK
Mercury Sable (prawie Ford Taurus) 3l V6 92r automat - pali tyle samo wachy co gazu 10l-14l/100km (trasa-miasto).
Moje Full Size'y (5,8l i 4,9l) niestety po mieście palą 25-30l LPG, co w przeliczeniu ekonomicznym daje tyle samo kosztowo co spalanie 2 litrówki zwykłego sedana bez instalacji gazowej. regulacja poboru gazu nie może być robiona na ucho, tylko przez analizator i dodatkowo należy przyspieszyć zapłon - przy dużej ciężarówce 2tonowej - jak ta czarna w wizytówce - taka operacja zrobiona przez człowieka, który się zna, a nie przez "fachowca" z warsztatu zakładającego LPG, pozwala na zmniejszenie spalania nawet o 5 litrów.
pozdr
Moje Full Size'y (5,8l i 4,9l) niestety po mieście palą 25-30l LPG, co w przeliczeniu ekonomicznym daje tyle samo kosztowo co spalanie 2 litrówki zwykłego sedana bez instalacji gazowej. regulacja poboru gazu nie może być robiona na ucho, tylko przez analizator i dodatkowo należy przyspieszyć zapłon - przy dużej ciężarówce 2tonowej - jak ta czarna w wizytówce - taka operacja zrobiona przez człowieka, który się zna, a nie przez "fachowca" z warsztatu zakładającego LPG, pozwala na zmniejszenie spalania nawet o 5 litrów.
pozdr
Bogas
Stan Bronco: BRAK
Stan Bronco: BRAK
moje też palą do 60l w terenie, teraz - po regulacji myślę, że będzie tylko 50l.
Tego z Opola kojarzę - mam cały czas zdjęcia - a co, cały czas jest do sprzedania? Opinię swoją już przekazywałem - w środku jeździł grubas 150 kilo min, który połamał swoją masą konstrukcje obydwu foteli, i stan tapicerki dokładnie odzwierciedlał stan mechaniki samochodu - ciekło z wszystkiego, nie odpalał, itp. Jeśli ktoś nowy go sprzedaje, a nie grubas, to znaczy, że kto wie może się komp sypnął za skromne 4tys. ziela, albo dyfry poszły, ha, ha. Całe szczęście, że ja nie mam kompów. To koszmarny wymysł marketingowy pozwalający serwisom wyrywać kasę od ludzi - nie mam nic przeciwko elektronice - moduły sterujące wtryskiem, itp. zmniejszają zuzycie paliwa i takie tam; z drugiej strony jakbym mieszkał w Księstwie Monaco to by mię waliło, czy jest tam komputer czy może cztery:-)
Tego z Opola kojarzę - mam cały czas zdjęcia - a co, cały czas jest do sprzedania? Opinię swoją już przekazywałem - w środku jeździł grubas 150 kilo min, który połamał swoją masą konstrukcje obydwu foteli, i stan tapicerki dokładnie odzwierciedlał stan mechaniki samochodu - ciekło z wszystkiego, nie odpalał, itp. Jeśli ktoś nowy go sprzedaje, a nie grubas, to znaczy, że kto wie może się komp sypnął za skromne 4tys. ziela, albo dyfry poszły, ha, ha. Całe szczęście, że ja nie mam kompów. To koszmarny wymysł marketingowy pozwalający serwisom wyrywać kasę od ludzi - nie mam nic przeciwko elektronice - moduły sterujące wtryskiem, itp. zmniejszają zuzycie paliwa i takie tam; z drugiej strony jakbym mieszkał w Księstwie Monaco to by mię waliło, czy jest tam komputer czy może cztery:-)
Bogas
Stan Bronco: BRAK
Stan Bronco: BRAK
- Broncosaurus
- Posty: 1630
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 12:37 pm
- Lokalizacja: Podkowa Lesna
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość