Mroczny pisze:najlepsze w pipie to silnik.. ale nie ten
zważywszy jak tanie są 4.0.. brałbym 4.0*
* o ile wpadłbym wogóle na pomysł zakupu pipa

W miejscu w którym obecnie przebywam-nie jezdzi sie na gazie jak w pl.W zwiazku z tym dziekuje za spalanie rzędu 17-20 w miescie.Są tu samochody na metan....,ale instalacja,ale jedna stacja napełniania chyba.
Stad moje zainteresowanie.Przez tubylców ten silnik nie jest poważany-oni preferują 5.2 i wiecej w tych swoich krowach typu F250 itepe.Zwyczajnie nie mam ochoty wydawać wiecej na paliwo niz teraz.Jeśli te 2.5 zmieści sie w 14 l/100 w miescie-to jest ok.Poza tym:
1/Wziąłem go w plener na przejażdzkę i stwierdziłem:
-na szosie wariat,trzeba go pilnowac jak kazdego jepa,tym bardziej,ze podliftowany na 2 cale juz jest
-dynamike ma dobrą jak dla mnie /gume przypala swobodnie pewnie dlatego,ze amory kiepskie

/
-120/h nie udało mi sie przekroczyć,czego mi nie szkoda,bo juz chyba mnie tu raz capsnęli na radar /plaskaczem/
-reduktor 231 /sadząc po dzwigni/co mnie denerwuje trochę.
-skrzynia mam nadzieję nie francuska /chodzi dobrze/
-na part time i low trochę wyje,ale nie bądżmy tacy srodzy
-oponki w b dobrym stanie
-no generalnie poczułem sie prawie jak w domu...
2/Jak wszyscy zapewne wiedzą-asfalty tu potrafią się szybko urywać,jest b dużo szutrów na których mój obecny galant cierpi strasznie.Kazda wycieczka dalej za miasto to obijanie podwozia /sworznie juz sie odzywaja/
3/Moze w interior by sie dało?
4/W firmie w której haruję aż 8 godzin dziennie,z trzema tylko przerwami

mam spore mozliwosci napraw.
5/Rocznik jest 94 /w pl rzeczywiscie mam 4.0'91/
6/Cena do duzego zbicia,bo tubylcy olewają takie fury.Moze ze 4 tysi na polskie zety wyjdzie.
7/Miałem w podobnej cenie i roczniku Rodeo,ale odpuściłem bo daleko i tylko tylnionapedowiec.
Na koniec mojego kasztanienia szczególnie pozdrawiam mismana-człowieka o żelaznych cechach
