Czy to możliwe?
Moderator: Mroczny
-
-
- Posty: 104
- Rejestracja: czw sty 26, 2006 1:53 pm
- Lokalizacja: Korbielów
Czy to możliwe?
http://www.4x4.szczecin.pl/mongolia/index.html
Czy normalny (bez motania czegoś co jest 10 razy więcej warte od Jeepka samego),zdrowy Jeepek też mógłby zrobić coś takiego?Jak myślicie?...a tak na marginesie to wywalcie mnie z tego forum,bo żonka mówi,że to źle na mnie działa.Jezuuuu..co mi jest?!To chyba strasznie fajna przygoda,ale czy odwagi by starczyło?
Czy normalny (bez motania czegoś co jest 10 razy więcej warte od Jeepka samego),zdrowy Jeepek też mógłby zrobić coś takiego?Jak myślicie?...a tak na marginesie to wywalcie mnie z tego forum,bo żonka mówi,że to źle na mnie działa.Jezuuuu..co mi jest?!To chyba strasznie fajna przygoda,ale czy odwagi by starczyło?
...to ja poproszę!!
ZJ V8
ZJ V8
-
-
- Posty: 104
- Rejestracja: czw sty 26, 2006 1:53 pm
- Lokalizacja: Korbielów
Ja tez tak sobie dumam,ale...Parę lat temu byłem w Mongolii."Byłem'' samolotkiem,ale to i tak się nie liczy.Cudny to kraj,a ja tylko Ułan Bator i Gobi widziałem,a warto i resztę zobaczyć.Kusi mnie to starsznie.Z tego co pamiętam to drogi też mają ''cycuśnie'' i wiele ich (jakieś 900 kilometrów),więc takie wojażowanie po bezdrożach to chyba coś innego niż po naszych (też cudnych) drogach.Czytałem i o innych wyprawach,ale ''mało'' tam peepków.Jakaś bojaźń czy co?Tak patrząc się na te inne autka (toyota,nissan...) to to też nie cuda techniki,a i od zapachu nówki im daleko.Parę rzeczy trza udoskonalić,ale to chyba nie całe przebudowy o czym inni piszą.Jakoś czas leci,a człowiek tak mało głupstw uczynił,więc może czas zacząć....
...to ja poproszę!!
ZJ V8
ZJ V8
Na taki wyjazd to musi sporo kasy być w autko wpompowane, bo głupio by było zaliczyć jakąś awarię w środku pustyni... No i chyba najlepiej (lekka utopia) by było, jakby cały konwój składał się z aut tej samej marki, żeby np. części pasowały. Mniej zapasu do wożenia.
Ale faktycznie przygoda by była że hoho
Ale faktycznie przygoda by była że hoho

Był Jeep Grand Cherokee 4.0 2004, jest Suzuki Jimny 1.3 2006
-
-
- Posty: 104
- Rejestracja: czw sty 26, 2006 1:53 pm
- Lokalizacja: Korbielów
Niestety wiem też o tym,że suma wpompowana w autko ograniczona może być tylko..wyobraźnią,ale....Widziałem też wyprawkę na GAZ-iku.Qrde!Jakoś goło to autko wyglądało i pokonało całą traską (chyba ponad 20000 kilometrów).Autko niby mam sprawne,ale i popyrtać się może wszystko.Tylko na co zwócić uwagę?Cóż jest istotne w tego typu AMATORSKICH wyprawowych autkach?Przeglądałem różnego rodzaju opinie i fora,ale jakoś brak informacji o Jeepkach.Może one się do tego...nie nadają?!Me pytania to jeszcze kolejna faza zbierania przeciwskazań mych marzeń,ale kto wie....Może lepiej zacząć od czegoś bliżej i jakąś wschodnią Turcję zrobić?..hmm..
...to ja poproszę!!
ZJ V8
ZJ V8
Gazik ma tą zaletę, że w Azji jest do niego morze części, a ponadto jeśli sienawet zepsuje, to łatwo to naprawić. Z jeepem tam tak nie będzie napewno.
Z tym, że- jeep napewno potrafi być bardzo niezawodny. Nie mam doświadczenia w takich wyprawach (dotąd wszelkie wyjazdy robiłem w formie wędrówek pieszych, co jednak daje pewne pojęcie o skali problemów logistycznych
), ale osobiście skupilbym się na ukladzie napędowym, tzn. wziął podstawowe części zapasowe niezbędne do funkcjonowania auta- płyny, paski, krzyżaki, może nawet półosie tylne (jak pękną to się nigdzie nie pojedzie w końcu, przednie po urwaniu nie przeszkadzają w jeździe). Może do tego pompę wodną i temu podobne duperele. No i oczywiście zestaw naprawczy do opon + zapas dętek na wypadek mocnego poszarpania oponek.
Wiadomo, że jak szlag trafi klimę czy nawet wspomaganie kierownicy to tragedii nie ma, ale silnik- gorzej. Części do wzięcia jest bardzo dużo, dlatego dobrze jechać w parę aut tego samego typu, które by taki zapas współdzieliły. No i oczywiście sprzęt standardowy jak np. kompresor do kółek.
Z tym, że- jeep napewno potrafi być bardzo niezawodny. Nie mam doświadczenia w takich wyprawach (dotąd wszelkie wyjazdy robiłem w formie wędrówek pieszych, co jednak daje pewne pojęcie o skali problemów logistycznych

Wiadomo, że jak szlag trafi klimę czy nawet wspomaganie kierownicy to tragedii nie ma, ale silnik- gorzej. Części do wzięcia jest bardzo dużo, dlatego dobrze jechać w parę aut tego samego typu, które by taki zapas współdzieliły. No i oczywiście sprzęt standardowy jak np. kompresor do kółek.
Był Jeep Grand Cherokee 4.0 2004, jest Suzuki Jimny 1.3 2006
Ale z drugiej strony może jeździć nawet na bardzo gównianej benzynie, w przeciwieństwie do aut nowoczesnych (włącznie z dieslami). Oczywiście lepszy byłby stary, niezniszczalny diesel, ale też bez przesady. Jak się pojedzie spokojnie (a tam przecież szybko się nie da) to po tych normalnych polnych drogach chyba nie łyknie powyżej 15, czyli zasięg koło 400 km można liczyć. Chyba w takim promieniu jakaś stacja się znajdzie... Wiadomo oczywiście, że zapas paliwa trzeba mieć zacny.
Był Jeep Grand Cherokee 4.0 2004, jest Suzuki Jimny 1.3 2006
no z tymi 15 to lekko przesadziłeśmendelmax pisze:Ale z drugiej strony może jeździć nawet na bardzo gównianej benzynie, w przeciwieństwie do aut nowoczesnych (włącznie z dieslami). Oczywiście lepszy byłby stary, niezniszczalny diesel, ale też bez przesady. Jak się pojedzie spokojnie (a tam przecież szybko się nie da) to po tych normalnych polnych drogach chyba nie łyknie powyżej 15, czyli zasięg koło 400 km można liczyć. Chyba w takim promieniu jakaś stacja się znajdzie... Wiadomo oczywiście, że zapas paliwa trzeba mieć zacny.

Zagazowany Krakus 4L 94
- lesio jeep
-
- Posty: 5524
- Rejestracja: pt maja 13, 2005 3:17 pm
- Lokalizacja: marsylija
no cusz znam gosci co lecieli do Senegalu 4L ibylo dobrze
tylko po powrocie byl telefon czy bym nie sprzedal swojego
potm nastepna ekipa pojechala Wilisami wszystkie orginalne
i tezs dojechali wiezli nawet pomoc humanitarna w 2004 na 60 lecie autek
Ja ze soim ktory ma na liczniku 200 000 z tego polowa w Afryce
a kupilem go od Araba wiec pewnie cofany smigam jusz 6 lat na kazde dystanse i bezproblemowo jesli poszukasz to znajdziesz inne Jeepki
smigajace po swiecie
tylko po powrocie byl telefon czy bym nie sprzedal swojego
potm nastepna ekipa pojechala Wilisami wszystkie orginalne
i tezs dojechali wiezli nawet pomoc humanitarna w 2004 na 60 lecie autek
Ja ze soim ktory ma na liczniku 200 000 z tego polowa w Afryce
a kupilem go od Araba wiec pewnie cofany smigam jusz 6 lat na kazde dystanse i bezproblemowo jesli poszukasz to znajdziesz inne Jeepki
smigajace po swiecie
czy zrezygnowałeś już z rosyjskiego gazu i ropy?
Ten wpis powstał bez wsparcia środków unijnych
Ten wpis powstał bez wsparcia środków unijnych
-
-
- Posty: 104
- Rejestracja: czw sty 26, 2006 1:53 pm
- Lokalizacja: Korbielów
Kusi mnie to wszystko coraz bardziej...Myślę tylko tak sobię..to znaczy prawie pewny jestem,że istotnym udoskonaleniem będzie snorkel lub coś co kiedyś słyszałem...chyba tak to zwane...''mokry filtr powietrza''.Tatko mój w tych ''złych czasach'' organizował wyjazd pt.'' Afryka północna''.Pojechali tam ''specjalnie'' przygotowanym Starem 200 (dobre,cio?).Jakieś 6 osób załogi.Podwyższone burty a w nich składzik na części,zbiornik na wodę (400 litrów),dwa zboirniki paliwa (razem jakieś 700 litrów),paka przerobiona na sypialnie..i wiele innych bajerów.Zrobili z 18000 tysięcy kilometrów i już wracając w Hiszpanii...padł im silnik.Okazało się,że to wina pyłu (braku mokrego filtra).Wiem,że to inny teren lecz i tam (Mongolia-Gobi) piasku mają pod dostatkiem.Wszyscy piszą o awariach zawieszenia,dlaczegóż?Cóż tam może polecieć (nie licząc niespodzianek)?
...to ja poproszę!!
ZJ V8
ZJ V8
-
-
- Posty: 104
- Rejestracja: czw sty 26, 2006 1:53 pm
- Lokalizacja: Korbielów
..i jeszcze jedno!Strasznie chory jestem na tym punkcie.Może to moje autko jakieś dziwne jest,ale jeszcze nigdy nie spaliłem (średnio) powyżej 17 litrów.Nie patrzę na wskazania kompika.To realne spalanie np. na odcinku Korbielów-Gliwice to mam jakieś 13 litrów (Vmax=140km/h) .
...to ja poproszę!!
ZJ V8
ZJ V8
Przez mokry filtr rozumiemy taki bawełniany do prania jak np. K&N? W zasadzie, jak boisz się pyłu to niegłupią opcją byłby stożek np. K&N a za nim zwykły filtr papierowy. Troszkę mocy by ci to pożarło, ale tam ona raczej nie jest najważniejsza. Z kolei na stożku osadzałoby się większość syfu, a reszta na tym papierowym. Stożek do prania co jakiś czas a filtrów parę na wymianę i silnik zabezpieczony że hoho 
Ew. jak to w snorkel'ach bywa filtr cyklonowy a za tym wkładka np. właśnie K&N. Też niezły zestawik.
Co do spalania, to nie patrz na to, ile pali jeżdżąc codziennie
Niemniej na zwykłej, ubitej polnej drodze nie powinien spalić więcej, niż w jeździe po mieście, a jak już mówiłem, to chyba raz na 400 km się jakaś stacja znajdzie. Jak do tego będą ze 2 kanistry czyli 50 litrów to kolejne 200-300 km wpada. A 700 km zasięgu to już coś.
A zawiecha- no cóż- zasada jak w Polsce- jedziesz, jedziesz, a tu nagle pierdutna dziura i bum
Elementy zawiechy w zapasie napewno bylyby też mile widziane. W ogóle najlepiej na lawecie drugie auto na cześci 

Ew. jak to w snorkel'ach bywa filtr cyklonowy a za tym wkładka np. właśnie K&N. Też niezły zestawik.
Co do spalania, to nie patrz na to, ile pali jeżdżąc codziennie

A zawiecha- no cóż- zasada jak w Polsce- jedziesz, jedziesz, a tu nagle pierdutna dziura i bum


Był Jeep Grand Cherokee 4.0 2004, jest Suzuki Jimny 1.3 2006
"Niemniej na zwykłej, ubitej polnej drodze nie powinien spalić więcej, niż w jeździe po mieście, "
a próbowałeś przejechac 100 kilosów na 2 lub 3
U mnie 4 bieg działa powyżej 70 km/h - w nierównym terenie , przez wertepy niemasz szans żeby skrzynka wrzóciła wyższy bieg- przerabiałem to w Austri - niestety spalanie siega dużo wyżej
czasem dwukrotnie - niestety drugi bak jest potrzebny w karnistrach 
a próbowałeś przejechac 100 kilosów na 2 lub 3


U mnie 4 bieg działa powyżej 70 km/h - w nierównym terenie , przez wertepy niemasz szans żeby skrzynka wrzóciła wyższy bieg- przerabiałem to w Austri - niestety spalanie siega dużo wyżej


Zagazowany Krakus 4L 94
No oki, mój błąd. Niemniej pomyślałem sobie, że po mieście też nie wrzuca 4, nie mówiąc już o lock-upie. Z kolei jak jedziesz wolniej to masz lekką rekompensatę przez mniejsze opory powietrza.
To jak sądzicie, ile spali na takiej drodze? 15? 20? 25? +infinity?
To jak sądzicie, ile spali na takiej drodze? 15? 20? 25? +infinity?

Był Jeep Grand Cherokee 4.0 2004, jest Suzuki Jimny 1.3 2006
-
-
- Posty: 104
- Rejestracja: czw sty 26, 2006 1:53 pm
- Lokalizacja: Korbielów
Nooo...i tym sposobem to już chyba nie mam innego wyjścia tylko...Komu w drogę temu jeepek!Jeśli ''tylko'' starczy mi odwagi to podam Wam spalanie,ale pewien jestem (to znaczy taką mam nadzieję),że takie średnie (przecież nie całą trasę można zrobić wertepami) to w okolicy 25 litrów.Jakoś to spalanie to mnie nie straszy (niezłe...cała trasa za cenę autka),ale szukałem Jeepka wyprawowca i...pooopa.Chciałbym spełnić me groźby,ale człowiek już się starzeje i zawsze znajduje jakieś ''ale''.''Ale'' jak widzę jakie to autka turlają się tak daleko od domu to utwiedzam się w tym,że SZCZĘŚCIE też trza mieć.Może macie jakieś info na temat snorkel'ików z cyklonem..hmm...Gdzie to nabyć i jak wygląda montaż?
...to ja poproszę!!
ZJ V8
ZJ V8
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości