Miałem przyjemność zrobić przegląd techniczny;
a. z nowym diagnostą.
b. wedle nowej formuły.
Czego mi tam nie powynajdywał. Całe zawieszenie do wymiany ... nnooo ... prawie całe ...

. Tu luzy, tam luzy.
Faktycznie. Malutkie, maciupcie, do następnego przeglądu ze dwa razy będzie robiony.
Także. Światło przeciwmgłowe po prawej, nie po lewej. Do przekładki, Piąty rok z jeżdżę i dopiero dopatrzyli się.
Hamulec ręczny, lewy ileś tam, prawy połowę tego co lewy.
Z tymi hamulcami to porażka. Chyba, a raczej na pewno przerobię na tarczowe. Ale to przy następnej wizycie u mechanika, czyli zapewne wkrótce

.
Płyn od spryskiwaczy mi spier... . Cza wyjąć bańkę i zakleić epoksydem.
Na koniec Pan złagodniał i podpisał co trzeba.