Reduktor LPG a ogrzewanie czyli o wyzszosci swiat....

MJ, CJ, YJ, TJ, XJ, KJ, KK, WJ, ZJ, XK, WK, WH, JK, JL, JT

Moderator: Mroczny

Awatar użytkownika
Discotheque
 
 
Posty: 3241
Rejestracja: wt kwie 30, 2002 1:00 am
Lokalizacja: North

Post autor: Discotheque » czw mar 31, 2005 5:38 pm

Jak zostawisz wlaczony wentylator to schlodzisz tylko plyn w chlodnicy nie w obiegu wiec dupa. Plyn w ukladzie nie zwieksza swojej objetosci az tak znacznie, bez przesady. Jezeli konczy sie praca silnika to konczy sie oddawanie ciepla wiec nie ma prawa nagle sie zagotowac w sprawnym ukladzie. Cudow ani siedmiu ludojadkow na swiecie nie ma. Wyjatkiem jest Copperfield ale on jest obcy tak jak i polowa taksowkarzy w Nowym Jorku :)21 (MiB)
W czasie normalnej pracy pompa wymusza obieg i jest oki wiec ja stawiam na nadmierne zwezenie w ukladzie. A jak chcesz to sprawdzic to wypnij parownik z ukladu i wstaw w to rurke i zaobserwuj czy dalej tak bedzie sie dzialo.

Awatar użytkownika
bartman
 
 
Posty: 135
Rejestracja: pn lut 09, 2004 12:47 am
Lokalizacja: Wawa/Kielce

Post autor: bartman » czw mar 31, 2005 7:06 pm

a tak wogole to w 'ksiazce pisza' (dot. np. silnikow z turbo diselem):
"Po 'ostrym gazowaniu' zostaw silnik na wolnych obrotach na kilkanascie/dziesiat sekund w celu 'rozejscia' sie ciepla po ukladzie chlodzenia, a potem wylacz zaplon"
Oczywiscie nie ma mowy o zadnym puchnieciu czynnika chlodzacego... woda (czy inny plyn) to nie powietrze. To te bombelki moga puchnac..
W wargolfie kiedys mialem tak, ze po wylaczeniu zaplonu silnik elektryczny od chlodnicy mogl sie jeszcze jaka chwile krecic, wiec jego zasilanie bylo niezalezne od zaplonu.
pozdrawiam
bartman, XJ '91, no prawie '92
Only at ...
Jeep.Org.PL

Awatar użytkownika
misman
 
 
Posty: 6072
Rejestracja: ndz maja 26, 2002 1:00 am
Lokalizacja: zawodzi...

Post autor: misman » czw mar 31, 2005 7:39 pm

Osobiście stawiam na ograniczoną drożność chłodnicy w przypadku, który opisujecie. W normalnym układzie (czy to ciśnieniowym czy nie) po wyłączeniu silnika (i pompy) resztę ciepła z silnika odbiera płyn i zaczyna krążyć w układzie grawitacyjnie, i mimo braku nawiewu powietrza przez chłodnicę - SCHŁADZA SIĘ. Pamiętajmy, że chłodnica nadal pozostaje wymiennikiem ciepła, i nawet na postoju w pewnym zakresie pełni swoją funkcję. Oczywiście jest mniej efektywna, ale pamiętajmy że i temperatura silnika już nie przyrasta :)21 W momencie niewydajnej i/lub przytkanej chłodnicy - temperatura może wzrosnąć i przekroczyć temp. wrzenia - co zazwyczaj objawia się wywalaniem wody ze zbiorniczka wyrównawczego. Z powyższym problemem spotkałem się już w kilku przypadkach, i raczej zawsze odkamienianie/wymiana chłodnicy likwidowała problem. Zakładamy oczywiście, że termostat nie bruździ, i w czasie jazdy silnik podejrzanie się nie przegrzewa. Dolary przeciwko guzikom, że tu jest identyczna sytuacja :)21
"Panie doktorze, koledzy mogą częściej i więcej...
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."

Awatar użytkownika
XJeep
 
 
Posty: 1472
Rejestracja: czw gru 25, 2003 1:18 am
Lokalizacja: * P O Z N A N *

Post autor: XJeep » czw mar 31, 2005 8:54 pm

misman pisze:Osobiście stawiam na ograniczoną drożność chłodnicy w przypadku, który opisujecie. W normalnym układzie (czy to ciśnieniowym czy nie) po wyłączeniu silnika (i pompy) resztę ciepła z silnika odbiera płyn i zaczyna krążyć w układzie grawitacyjnie, i mimo braku nawiewu powietrza przez chłodnicę - SCHŁADZA SIĘ. Pamiętajmy, że chłodnica nadal pozostaje wymiennikiem ciepła, i nawet na postoju w pewnym zakresie pełni swoją funkcję. Oczywiście jest mniej efektywna, ale pamiętajmy że i temperatura silnika już nie przyrasta :)21 W momencie niewydajnej i/lub przytkanej chłodnicy - temperatura może wzrosnąć i przekroczyć temp. wrzenia - co zazwyczaj objawia się wywalaniem wody ze zbiorniczka wyrównawczego. Z powyższym problemem spotkałem się już w kilku przypadkach, i raczej zawsze odkamienianie/wymiana chłodnicy likwidowała problem. Zakładamy oczywiście, że termostat nie bruździ, i w czasie jazdy silnik podejrzanie się nie przegrzewa. Dolary przeciwko guzikom, że tu jest identyczna sytuacja :)21
...dokladnie TAK !!

mialem dokladnie to samo !! dopiero regeneracja chlodnicy zalatwila sprawe!!

mam XJ'94 - uklad otwarty !! :lol:
"G" -> G-UNIT - producentka adrenaliny...
LC J200 V8 '11 -> dupowozik...

Awatar użytkownika
Radek666
 
 
Posty: 1324
Rejestracja: pn maja 24, 2004 9:22 am
Lokalizacja: Zurich

Post autor: Radek666 » pt kwie 01, 2005 8:12 am

No i to jest jakies wytlumaczenie!!! Niedroznosc w ukladdzie (chlodnicy). Co prawda wlasnie plukalem caly uklad i chlodnica wygladala ok (znaczy sie jej droznosc). Podczas jazdy temperatura stoi jak zakleta, za to w korku potrafi podskoczyc tak ze az sie elektryk wlacza (termometr grubo przekracza 100 stopni).
Na czym polega "regeneracja chlodnicy"? Jakich srodkow uzywac do odkamieniania - popularnych "kretow"?
Radek zwany TReneR
Mialem sobie kiedys Jeepka :-(

Awatar użytkownika
elita
 
 
Posty: 192
Rejestracja: pt lut 04, 2005 3:09 pm
Lokalizacja: Kalisz
Kontaktowanie:

Post autor: elita » pt kwie 01, 2005 8:19 am

misman pisze:Oczywiście jest mniej efektywna, ale pamiętajmy że i temperatura silnika już nie przyrasta :)21
Pewnie że nie przyrasta bo niby z czego? Ona jest wyższa normalnie (rzuć krople wody na uruchomiony silnik, to zawrze w mgnieniu oka, jak masz przytkany obieg to sam mówisz że może zawrzeć po zatrzymaniu pompy, z czego?), aby rozgrzać płyn do 80C to temperatura silnika musi być wyższa, bo przepływ ciepła jest jaki jest. Jeśli płyn osiąga temperature 80C na wymuszonym obiegu, gdy przepływ jest szybki, to się bardziej podgrzewa gdy jest wolny niewymuszony, co jest wogóle warunkiem niewymuszonego obiegu. To że się płyn w zbiorniczku podnosi po zatrzymaniu silnika jest to normalne (oczywiście w granicach rozsądku, nie powinien wybuchać z pod korka). Zator w układzie może to zjawisko potęgować jak najbardziej, jak również dokładanie dodatkowych elementów w układ chłodzenia, a Radek ma 2 elementy nadplanowe.
Jeszcze pytanko, jaki płyn wozicie w peepach?

Awatar użytkownika
Radek666
 
 
Posty: 1324
Rejestracja: pn maja 24, 2004 9:22 am
Lokalizacja: Zurich

Post autor: Radek666 » pt kwie 01, 2005 8:30 am

Teraz mam rozowe Borygo, przedtem mialem jakies scierwo Forda w kolorze denaturatu (to samo zjawisko w lecie wystepowalo).
Radek zwany TReneR
Mialem sobie kiedys Jeepka :-(

Awatar użytkownika
WJ Jeep
Posty: 702
Rejestracja: wt sie 10, 2004 10:44 am
Lokalizacja: Grochów

Post autor: WJ Jeep » pt kwie 01, 2005 8:33 am

Uff! Już myslałem, ze będę musiał was przekonywać, że w silniku nie ma krasnoludków rozpalających sobie ognisko po wyłączeniu silnika. Zróbcie tak: rano, na zimnym silniku przkręćcie kluczyk bez uruchamiania silnika i zostawcie tak na jakiś czas (dobrze jest odciąć cewkę) a wskazówka temperatury prędzej czy później wyjdzie poza skalę, przynajmniej u mnie tak było.
Do Radka: ten czujnik koło termostatu nie jest na zegar tylko do komputera, ten na zegar jest, jak pisałem, w głowicy z tyłu i chyba nawet nie styka się z płynem, ale głowy nie dam. Jest jeszcze trzeci - w chłodnicy - uruchamiający wentylator elektryczny.

Awatar użytkownika
Radek666
 
 
Posty: 1324
Rejestracja: pn maja 24, 2004 9:22 am
Lokalizacja: Zurich

Post autor: Radek666 » pt kwie 01, 2005 9:29 am

WJ Jeep pisze:Uff! Ju¿ mysla³em, ze bêdê musia³ was przekonywaæ, ¿e w silniku nie ma krasnoludków rozpalaj±cych sobie ognisko po wy³±czeniu silnika. Zróbcie tak: rano, na zimnym silniku przkrêæcie kluczyk bez uruchamiania silnika i zostawcie tak na jaki¶ czas (dobrze jest odci±æ cewkê) a wskazówka temperatury prêdzej czy pó¼niej wyjdzie poza skalê, przynajmniej u mnie tak by³o.
Do Radka: ten czujnik ko³o termostatu nie jest na zegar tylko do komputera, ten na zegar jest, jak pisa³em, w g³owicy z ty³u i chyba nawet nie styka siê z p³ynem, ale g³owy nie dam. Jest jeszcze trzeci - w ch³odnicy - uruchamiaj±cy wentylator elektryczny.
A mi sie wydawalo ze to odwrotnie z czujnikami jest....
Wkazdym razie taki eksperyment proponuje. Po ostrej jezdzie w cieply dzien zgazscie silnik. Odczejajcie minute czy dwie i przekreccie kluczyk na pare sekund w pozycje ON bez zapalania silnika; u mnie wtedy wskazowka termometru wyskakuje duzo wyzej niz przy normalna temperatura plynu dla pracujacego silnika.
Radek zwany TReneR
Mialem sobie kiedys Jeepka :-(

Awatar użytkownika
Voytass
Posty: 356
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Lokalizacja: Torun/Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: Voytass » pt kwie 01, 2005 11:07 am

bartman pisze:a tak wogole to w 'ksiazce pisza' (dot. np. silnikow z turbo diselem):
[...]
W wargolfie kiedys mialem tak, ze po wylaczeniu zaplonu silnik elektryczny od chlodnicy mogl sie jeszcze jaka chwile krecic, wiec jego zasilanie bylo niezalezne od zaplonu.
To pozostawienie na wolnych obrotach w TD to glownie z uwagi na turbine, jak wylaczysz motor, to przestajesz ja smarowac, a ona wciaz sie kreci, bo wyhamowanie z jej obrotow pracy troche trwa... Ale nie bez znaczenia jest nawet w wolnossacym niewylaczanie od razu po katowaniu - tyle, ze katowanie to dosc precyzyjne okreslenie ;)

Co do wiatraka chodzacego po wylaczeniu zasilania - wiele aut tak ma...
kiosk na AT
www.wawa4x4.pl
Only at... Jeep.org.pl

Awatar użytkownika
misman
 
 
Posty: 6072
Rejestracja: ndz maja 26, 2002 1:00 am
Lokalizacja: zawodzi...

Post autor: misman » pt kwie 01, 2005 12:39 pm

Radek666 pisze:No i to jest jakies wytlumaczenie!!! Niedroznosc w ukladdzie (chlodnicy). Co prawda wlasnie plukalem caly uklad i chlodnica wygladala ok (znaczy sie jej droznosc). Podczas jazdy temperatura stoi jak zakleta, za to w korku potrafi podskoczyc tak ze az sie elektryk wlacza (termometr grubo przekracza 100 stopni).
Na czym polega "regeneracja chlodnicy"? Jakich srodkow uzywac do odkamieniania - popularnych "kretow"?
To może należałoby się zainteresować samą pompą już wtedy ? Skoro jej wydatek jest na wolnych obrotach niewystarczający, a głowę (teściowej :)21 ) dajesz, że chłodnica i termostat są ok.
Do odkamieniania domowym sposobem można użyć octu z ciepłą wodą - lub stosownego, sprzedawanego w każdym sklepie warzywnym :)21 odkamieniacza. Jednakże w obu przypadkach odradzam odkamienianie całego układu - prędzej czy później coś się rozeszcza (najprędzej będzie to pompa :roll: ) Lepiej zdjąć chłodnicę, i potraktować ją chemią na boku - po czym dokładnie wypłukać i zamontować.
"Panie doktorze, koledzy mogą częściej i więcej...
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."

Awatar użytkownika
elita
 
 
Posty: 192
Rejestracja: pt lut 04, 2005 3:09 pm
Lokalizacja: Kalisz
Kontaktowanie:

Post autor: elita » pt kwie 01, 2005 12:43 pm

Radek666 pisze:Teraz mam rozowe Borygo
Ja mam wszystkie auta zalane niebieskim petrygo, zawsze mam zapasy tego płynu, ale do peepa wolę się zapytać, nie ma jakiś przeciwwskazań? albo czy są jakieś specyficzne zalecenia do VM-a?

Awatar użytkownika
misman
 
 
Posty: 6072
Rejestracja: ndz maja 26, 2002 1:00 am
Lokalizacja: zawodzi...

Post autor: misman » pt kwie 01, 2005 1:00 pm

misman pisze:odkamieniacza. Jednakże w obu przypadkach odradzam odkamienianie całego układu - prędzej czy później coś się rozeszcza (najprędzej będzie to pompa :roll: ) Lepiej zdjąć chłodnicę, i potraktować ją chemią na boku - po czym dokładnie wypłukać i zamontować.
A i jeszcze jedno: sprawdzić i upewnić się, że zewnętrzenie też jest drożność dla opływającego ożebrowanie powietrza !! Błoto, musze trupy i siano również potrafią znacznie ograniczyć sprawność chłodnicy :)21
"Panie doktorze, koledzy mogą częściej i więcej...
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jeep”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości