Powiem Ci tak - zanim zrobilem co musialem, po zakupie starocia, zeby moc bezpiecznie zjechac z drog na cos wiecej, niz szutrowke, pojezdzilem sobie po szosach tego dziwnego kraju.
Bez liftu, na szosowych oponach... bardzo fajnie sie jezdzilo - mam wersja Limited, wiec wszystkie bajery poza grzanymi zydlami i szyberdachem.
Przyklad - na Wielkanoc od piatku, kiedy to wyjechalem z Warszawy, do powrotu w poniedzialek wieczorem, przejechalem 1600 km, z czego 1100 w pelnej obsadzie w 46 godzin od sobotniego poranka, do switu w poniedzialek. Najbardziej przeszkadzalo mi swietowanie
Ale... wiem po sobie, ze na pewno skusilbym sie na zjazc w piach/snieg/bloto i raczej nie zdecydowalbym sie na RWD Cherokee... Diecezja

nalezy do Ciebie, mam nadzieje, ze sie pochwalisz.
PZDR