Cherokiee ZJ 4.0 - na co zwrócić uwagę

[belfer]

Handlarz nie weźmie auta, w którym nawet las choinek nie zabije stęchlizny, a głośnego reduktora nie wyciszy trocinami. Ten zj nadaje się tylko jako pojazd roboczy działający w promieniu 50 km od bazy.

[Piasek]

Nie takie trupy żenili...

[almar]

Wszystko zależy kto co potrafi sam zrobić. Swojego kupiłem w podobnym stanie z tym że nie działał przedni napęd (uszkodzona była półoś). W ciągu trzech miesięcy weekendami ogarnąłem podłogę i progi oraz wszelkie naprawy mechaniczne żeby przeszedł przegląd techniczny. Po roku dłubiąc tylko w wolnym czasie z budżetem na hobby zrobiłem sobie fajną brykę. Do xj/ZJ części są tanie, jak się nie ma dwóch lewych rąk lub trochę gotówki i samozaparcia można zrobić sobie fajną brykę. Jak się szuka gotowca to od 30 tys. To są porządne, proste w budowie, z tanimi częściami samochody uniwersalne, którymi można pojeździć po łąkach, lasach, żwirowniach, śniegu już bez motania.

[Piasek]

Kwestia ile tego chce się samemu robić. Ja mam akurat warunki i mam zaplecze żeby grzebać samemu.
Decydując się na Jeepa podejmujesz świadomie ryzyko jak z Mercedesem okularem - fajne ale gniją.
Wstawić próg w ZJ - norma (nie trzeba progu - najprościej wyciąć wszystko do równego i profil 60x60 wspawać i zakonserwować). Wygląda jak fabryczny próg a przy tym wzmacnia całą konstrukcję na tyle że można go potem wózkiem widłowym podnosić, dziurę w podłodze też połatasz... ale na nadwozie oklajstrowane taczką odpękującej szpachli nic nie poradzisz...

Daleko szukać nie trzeba
https://www.olx.pl/oferta/jeep-grand-ch ... d70a751a2a
https://www.olx.pl/oferta/jeep-cherokee ... d0b6117ad2
i to są kolejne sztuki gdzie sprzedający "napomina coś tam miedzy wierszami" o problemach ze skrzynią biegów (a praktycnzie każda ponizej 10 tyś zł będzie je miała) także ten czerwony to kwestia odbycia jazdy próbnej przynajmniej ze 20min żeby zgrzać skrzynię i pewnie kolejny problem do kolekcji. Jeżeli zajechali reduktor to i skrzynia w nie lepszym stanie jak przypuszczam

[radek1898mauser]

Za takie pieniądze jak w tych ogłoszeniach to sobie można kupić skuter chiński... z tych lepszych...ciekawy jestem tego z Danii za 4500 do negocjacji...jak sam transport minimum 1200 go wyszedł:) normalnie jestem pełen podziwu dla polskich handlarzy:)

[Piasek]

Cudotwórcy i filantropi... nie wiedziałeś ?

[radek1898mauser]

Ani nie cudotwórcy ani nie filantropi tylko to o czym pisałem w poprzednim poście!!!...chce 4500...pewnie za 4000 chętnie odda...z 1200za transport zapłacił..z 1500 chce zarobić licząc od kwoty 4000zł czyli 1500 zarobku, 1200 transport, wychodzi 2700, czyli w przeliczeniu z koron duńskich na Euro dał około 300Euro? i teraz powiem tylko tyle,że jakbyście się nie trudzili, i ile byście km nie przejechali to na zachodzie dla przeciętnego "kowalskiego" nie mozliwością jest zakupić takiego jeepa w takiej albo nawet troszkę wyższej cenie!nawet jeśli tam coś "skrzynia przeciąga biegi"
Więc skąd taka cena??? to jestem przekonany iż owy handlarz zakupił ileś droższych aut w pakiecie a jeepa dostał jako gratis tylko, że jeśli ktoś z nas chciałby go kupić prywatnie to za 4000-czy 4500 z transportem nie ma za granicą w przytłaczającej ilości przypadków szans zakupić takowego za tyle...
Dlatego powtarzam,że w patrząc na ceny polskich egzemplarzy to porównując zza granica to u nas są mega tanie i nawet jeśli wymagają dużego wkładu to i tak wychodzą suma sumarum niz te zza granicy

[misman]

Do xj/ZJ części są tanie, jak się nie ma dwóch lewych rąk lub trochę gotówki i samozaparcia można zrobić sobie fajną brykę. [...] To są porządne, proste w budowie, z tanimi częściami samochody uniwersalne, którymi można pojeździć po łąkach, lasach, żwirowniach, śniegu już bez motania.

Wreszcie rzeczowy głos. Bo już nudne było wysłuchiwanie, jak to "te dżipy, panie, to sie j*bio, na potęgę". Tak jakby ta wzorcowa japonia to niby cud, mniód i orzeszki... A fora im poświęcone to niby wypełnione są tematami w stylu "kiedy ostatnio myliście auto"
Frajerzy (ja też, żeby nie było ) kupują wymęczone auta, które kilkanaście lat serwisu nie widziały (bo po co, skoro się nie psuje ), i potem jęczą (ja nie ) jakie to straszliwe padło jest. I pchają to (ja nie ) kolejnemu Januszowi, póki jeździ i można opisać że "igła"
Już pisałem, że po oddrutowaniu i kilku remontach tego, co powinno się wykonać to są niezaebliwe (w granicach niedebilnego rozsądku technicznego, rzecz jasna) wozy. Czego by tam japońsko-europejscy fanatycy na nie szczekali...
No, ale można kupić coś innego, mniej gównianego od dżipa, i chwalić się jak inni posiadacze, że "taki och-ach niezawodny A jaki wygodny, a zrywny ach, jaki zrywny jest mój 2,5TD , a jak to, panie, mało poli... A nie tam jakieś dżipy, panie..."

[Piasek]

Baaardzo uprościłeś cały wywód sprowadzając go do w zasadzie mechaniki. Tutaj nikt nie podważa że każdą niemal nawet najwiekszą awarię XJ`a/ZJ`a można za max 1500zł samemu (i przy pomocy internetu) naprawić. Ale na tym się świat nie kończy. Ten konkretny - nie wiem czy już sprzedany czy sprzedający odpuścił chwilowo z braku zainteresowania - był mocno zgnity i oszpachlowany. I co - czekać dnia w którym nie da się otworzyć drzwi bo się zacisnęły
Decydując się w takim budżecie na auto idziesz na kompromis: akceptowalny stan ale mechanicznie zmęczony czy mechanicznie ok ale blacharsko do roboty. Tutaj nie było kompromisu bo gruz na każdej płaszczyźnie. A kupić żeby pakować po 2-2,5 tyś co kwartał żeby to za rok nadawało się do jazdy...

[misman]

Może i uprościłem. Ale szczegółowe studium przypadku wymagałoby stworzenia poważnego dzieła literackiego. No i komu by się chciało to czytać... ?

[Piasek]

Np mi, który przez te 3 strony dowiedział się więcej konkretów nt. ZJ/XJ niż przez miesiąc czytania różnych bredni wynalezionych w googlach.