Witam
Krótkie pytanko jak w temacie - czy można spodziewać się istotnych rozbieżności w mechanice i elektryce pomiędzy Grandami robionymi w Austrii i w USA?
Nie chodzi oczywiście o rysunek na szybach reflektorów, moc świareł i skalę na licznikach, ale jakieś poważniejsze zasadzki.
Pytam, bo swego czasu miałem Camry w wersji Kanadyjskiej i tam wiele podzespołów było niekompatybilnych.
Czy są różnice w wersjach EU i USA (ZJ do 98roku)?
Moderator: Mroczny
Witaj - zasadzki są trochę większe od rysunku na kloszu- przede wszystkim inne żarówki, inne gniazda żarówek - większość można bez problemu obejść jak np szlifując w żarówkach europejskich jeden grzybek blokujący żarówkę w gnieżdzie - gorzej przy wymianie świateł przednich z ameryki na europę - oprócz lamp i samych żarówek musisz wymienić wtyki na wiązce. Stopień trudności zależy od posiadanego doświedczenia i możliwości wykonania tych rzeczy samodzielnie. Przykład - za zamontowanie halogenów podpiętych pod światła drogowe elektryk zażyczyłsobie 150 zł 
- montaż wykonany osobiście - 1,5 kabla jeden bezpiecznik samochodowy i 30 minut pracy całość czyli koszt poniże 10 zł (tylko materiały).
No i nie wiem jak w europie ale w ameryce chyba są trochę inne bezpieczniki.
Co do mechaniki - to wydaje mi się, że kiedyś w materiałach reklamowych informowali klientów, że zawieszenia jeepów na europę są bardziej dostrojone do oczekiwań i przyzwyczajeń klientów - dla mnie zawiecha to i tak tzw i ostatnio modny pakiet startowy więc i tak możesz sobie wstawić to co będziesz chciał np amory bilstein - i po kłopocie.
Co do reszty? - wiesz co wydaje mi się, że i tak większość zj do tego rocznika dostępnych na rynku to import z usa kanady i innych stron świata - a dodatkowo modernizowanych i naprawianych z tego co dostępne- więc totalny miszmasz.
- montaż wykonany osobiście - 1,5 kabla jeden bezpiecznik samochodowy i 30 minut pracy całość czyli koszt poniże 10 zł (tylko materiały).No i nie wiem jak w europie ale w ameryce chyba są trochę inne bezpieczniki.
Co do mechaniki - to wydaje mi się, że kiedyś w materiałach reklamowych informowali klientów, że zawieszenia jeepów na europę są bardziej dostrojone do oczekiwań i przyzwyczajeń klientów - dla mnie zawiecha to i tak tzw i ostatnio modny pakiet startowy więc i tak możesz sobie wstawić to co będziesz chciał np amory bilstein - i po kłopocie.
Co do reszty? - wiesz co wydaje mi się, że i tak większość zj do tego rocznika dostępnych na rynku to import z usa kanady i innych stron świata - a dodatkowo modernizowanych i naprawianych z tego co dostępne- więc totalny miszmasz.
Jeep YJ na Patrol GR, Toyota LC, Star
Jeep WJ 4.7 wiejt
GAZ 69 - jak z fabryki
Jeep WJ 4.7 wiejt
GAZ 69 - jak z fabryki
W Europie DO 96 r na pewno występowała TYLKO NP242 z mechanizmem różnicowym, (oraz - dla diesli - command.trac, czyli zdaje się NP231 ).
NP249 z wiskozą weszła dopiero w 96.
Natomiast za oceanem to można się spodziewać wszystkiego, co było dostępne na półce, a w szczególności NP249 również PRZED 1996.
Wygugluj sobie NP242 albo NP249 - tam są kilometrowe dyskusje o tym co wróbelek ma bardziej......
NP249 z wiskozą weszła dopiero w 96.
Natomiast za oceanem to można się spodziewać wszystkiego, co było dostępne na półce, a w szczególności NP249 również PRZED 1996.
Wygugluj sobie NP242 albo NP249 - tam są kilometrowe dyskusje o tym co wróbelek ma bardziej......
JimnyJeans + 2" - jeździmy bez śladów 
Dzięki
Co do przekładek lamp i wtyków - przerabiałem to już w Voyagerze - oprócz kosztów lamp sprawa niegroźna.
Miękki zawias - tego się mogłem spodziewać po kanadyjskiej Camry, która zapierdzielała super tak długo jak nie było zakrętów
A co do skrzyń i tak szukałbym 4.0L z NP242.
Co prawda pytałem już o to w innym temacie, ale czy ktokolwiek widział taką konfigurację w ZJ po moderce w 96 roku???
Bo ta wiskoza jakaś taka mi straszna jest i nie wiem, czy nie rozsądniej (czyt. później taniej) będzie kupić machinę o rok starszą, przed zmianami ale z normalniejszym reduktorem
Co do przekładek lamp i wtyków - przerabiałem to już w Voyagerze - oprócz kosztów lamp sprawa niegroźna.
Miękki zawias - tego się mogłem spodziewać po kanadyjskiej Camry, która zapierdzielała super tak długo jak nie było zakrętów
A co do skrzyń i tak szukałbym 4.0L z NP242.
Co prawda pytałem już o to w innym temacie, ale czy ktokolwiek widział taką konfigurację w ZJ po moderce w 96 roku???
Bo ta wiskoza jakaś taka mi straszna jest i nie wiem, czy nie rozsądniej (czyt. później taniej) będzie kupić machinę o rok starszą, przed zmianami ale z normalniejszym reduktorem
też mam taką a co do reduktora to mam 249 z tego co się dowiedziałem a mój jest z 95 roku...danielpoz pisze:maciejka ale ty pytasz o roznice wersji europa w porownaniu do USA? czy o to gdzie byl produkowany?
bo ja mam wersje europa ale robiony w usa ale sa tez z austri i teraz pytanie czy te sie czyms roznia?
zresztą tyle juz razy to było a ja nadal nie mogę jakoś spamiętać czym sie te wszystkie reduktory różnią 249 242 231 i kupe innych
a na jaki zegar patrzysz?? bo jak na ten na podsufitce to on nie jest zegarem...el-viz pisze:a jak mam austriakato dobrze czy lepiej ?
tak poza tematem to nie wiem co jest z tym zegarem? dziwny czas pokazuje.inny od rzeczywistego
Only at ...
ZJ 95' V8 4,5"up
ZJ 95' V8 4,5"up
Nieee no jasne, że pytam o różnice w autach robionych na rynek europejski i amerykański.
Prawdę mówiąc nawet nie zajarzyłem, że w pierwszych latach produkcji wersje europejskie musiały płynąć z USA.
Co do wiskozy to faktycznie trochę faluję bo:
1
Nigdy z takim wynalazkiem nie nie jeździłem, więc nie wiem jak to się zachowuje na gołoledzi, mokrym bruku lub w gliniastej leśnej koleinie
2
Czy aby jak takie wisko popracuje sobie trochę na zmiennym podłożu to nie ma tendencji do przyspieszonej negatywnej weryfikacji?? Bo jeśli tak, to pewnie boli w kieszeń....
3
Jakoś tak wydaje mi się, że pewniejszy swego jestem jak wiem co pod autem się dzieje: jak napęd tylko na tył, to na tył, stałe 4x4 ze wszystkimi różnicówkami to też super sprawa, do jazdy bez różnicowego międzyosiowego już się przyzwyczaiłem...
Prawdę mówiąc w NP242 brak mi tylko możliwości włączenia reduktora bez blokady, ale cóż to tylko w LR i nowych toykach.
Co do różnic między skrzyniami to jest to chyba tak:
NP242:
Moim zdaniem najfajniejszy - ręczny wybór pomiędzy jazdą tylko z tylnym napędem, 4x4 bez blokad, 4x4 ze zblokowanym międzyosiowym i jazą z reduktorem i blokadą międzyosiówki
NP249:
do 1996 - stały napęd na obie osie, przy uślizgu wisko blokuje mechanizm różnicowy
od 1996 - stały napęd na tył, przy poślizgu dołącza się przód
NP231
Działa coś tak jak klasyczna najczęściej spotykana skrzynia rozdzielcza - można jeżdzić tylko z napędem na tył, 4x4 bez międzyosiowego różnicowego i z reduktorem bez międzyosiowego różnicowego
Prawdę mówiąc nawet nie zajarzyłem, że w pierwszych latach produkcji wersje europejskie musiały płynąć z USA.
Co do wiskozy to faktycznie trochę faluję bo:
1
Nigdy z takim wynalazkiem nie nie jeździłem, więc nie wiem jak to się zachowuje na gołoledzi, mokrym bruku lub w gliniastej leśnej koleinie
2
Czy aby jak takie wisko popracuje sobie trochę na zmiennym podłożu to nie ma tendencji do przyspieszonej negatywnej weryfikacji?? Bo jeśli tak, to pewnie boli w kieszeń....
3
Jakoś tak wydaje mi się, że pewniejszy swego jestem jak wiem co pod autem się dzieje: jak napęd tylko na tył, to na tył, stałe 4x4 ze wszystkimi różnicówkami to też super sprawa, do jazdy bez różnicowego międzyosiowego już się przyzwyczaiłem...
Prawdę mówiąc w NP242 brak mi tylko możliwości włączenia reduktora bez blokady, ale cóż to tylko w LR i nowych toykach.
Co do różnic między skrzyniami to jest to chyba tak:
NP242:
Moim zdaniem najfajniejszy - ręczny wybór pomiędzy jazdą tylko z tylnym napędem, 4x4 bez blokad, 4x4 ze zblokowanym międzyosiowym i jazą z reduktorem i blokadą międzyosiówki
NP249:
do 1996 - stały napęd na obie osie, przy uślizgu wisko blokuje mechanizm różnicowy
od 1996 - stały napęd na tył, przy poślizgu dołącza się przód
NP231
Działa coś tak jak klasyczna najczęściej spotykana skrzynia rozdzielcza - można jeżdzić tylko z napędem na tył, 4x4 bez międzyosiowego różnicowego i z reduktorem bez międzyosiowego różnicowego
Nie przesadzaj, daje się z tym żyćdanielpoz pisze:no tylko taki wchodzi w gre bo bez full time to taka sama lipa jak nie wiekszaKosa pisze:bo najlepiej by było gdyby miec full time 4x4 i part time... i chyba jest taki reduktor...
Walory różnicówki międzyosiowej są niezaprzeczalne, ale jaknie ma (ja nie mam) to nie ma. i nie jest to tragedia na miarę zniknięcia Atlantydy 
"Panie doktorze, koledzy mogą częściej i więcej...
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."
Aaaa....Kosa pisze:dokładnie to 48% przód i 52% tył a co do reszty to nic już wiecej nie wiemzu-tec pisze:maciejka pisze: (...)
NP249:
do 1996 - stały napęd na obie osie, przy uślizgu wisko blokuje mechanizm różnicowy
(...)
tu to Rosjanie ładnie opisali :http://jeep.avtograd.ru/xfer/encycloped ... inside.htm
- czyli 249 była w 2 totalnie odmiennych funkcjonalnie wersjach.....pojeeeeeepane
JimnyJeans + 2" - jeździmy bez śladów
No tak wieść gminna niesie....maciejka napisał:
(...)
NP249:
do 1996 - stały napęd na obie osie, przy uślizgu wisko blokuje mechanizm różnicowy
(...)
Generalnie to w większości znanych mi przypadków nowych rozwiązań jest tak, że przy uślizgu jednej osi zabierany jest z niej napęd i przekazywany na drugą, tak, że w skrajnym przypadku całość może trafić na koła nie będące w poślizgu
Ponoć w NP249 do '96 było tak, że przy uślizgu jednej osi nie odbierało z niej napędu a jedynie blokowało mechanizm różnicowy...
Zaznaczam, że wiedza jest teoretyczna a nie z autopsji.
Generalnie jeśli nie ma możliwości zabrania napędu z jednej osi i przekazania go w całości na drugą - coś musi mechanizm różnicowy międzyosiowy blokować, bo w przeciwnym wypadku autem ze stałym napędem na cztery koła bez blokad, lsd itp. nie dałoby się ruszyć np. pod górę już w przypadku kiedy jedno koło wisi, stoi na tafli lodu itp., nawet jeśli pozostałe 3 mają 100% przyczepności
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość