part time raz jeszcze

MJ, CJ, YJ, TJ, XJ, KJ, KK, WJ, ZJ, XK, WK, WH, JK, JL, JT

Moderator: Mroczny

Awatar użytkownika
klimson
 
 
Posty: 188
Rejestracja: sob mar 19, 2005 1:26 pm
Lokalizacja: ZAKOPANE

part time raz jeszcze

Post autor: klimson » pt sty 20, 2006 5:45 pm

wszystko juz o tym bylo ale... pomijajac to co wiadomo; ze na sypkim,sliskim itd itp a po czarnym be to:
dlaczego -moim subiektywnym zdaniem- na tym co teraz jest w zakopku czyli snieg plus lod .... zdecydowanie lepiej jeep daje na part time niz na full time ?? zaznaczam ze zalezy mi na opini praktycznej a nie na wykladzie co to jest mechanizm roznicowy :wink:
>>>nie rzucim ziemi skad nasz ROOT<<<
IROKEZ 1991, XJ 4.0L HO Limited mod.1992, LPG IIgen.

Awatar użytkownika
mendelmax
Posty: 2048
Rejestracja: sob gru 03, 2005 9:49 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: mendelmax » pt sty 20, 2006 6:04 pm

jak masz full time to przez mechanizm różnicowy ( ;) ) prawie cały moment obrotowy jest przekazywany na jedno koło które się ślizga więc go tracisz. Na Part Time osie mają równy dostęp do momentu, więc żeby mieć tak samo niską wydajność jak na full przyczepność muszą już stracić dwa koła, po jednym na most.
I już ;)
Był Jeep Grand Cherokee 4.0 2004, jest Suzuki Jimny 1.3 2006

mel
Posty: 474
Rejestracja: ndz lut 27, 2005 12:15 pm
Lokalizacja: W-wa i okolice

Post autor: mel » pt sty 20, 2006 6:25 pm

No to bardzo teoretyczne podejście - jeżeliby przyjąć, że skrzynia rozdzielcza działa w 100% jak mechanizm różnicowy czyli jest możliwe przeniesienie momentu na 1 oś w 100 %.
Dlaczego masz takie wrażenie, że na part time jest lepiej ? - nie wiem bo mimo wsio powinno być inaczej - jedyne które mi nachodzi do głowy to to, że podchodzisz extremalnie do tych warunków czyli cały czas dajesz na granicy totalnej utraty przyczepności - tylko wtedy możesz mieć takie wrażenie, natomiast na pewno nie możesz się tak czuć pokonując zakręty - w to nie uwierzę :wink:
Inaczej - śnieg i lód to trochę jak dobre błotko - potrzebujesz blokad w mostach i na centralnym mechaniźmie różnicowym - dążysz do czasowego ideału czyli na wszystkie koła równo choćby ich prędkość obrotowa nie przekładała się na ruch posuwisty auta ale nie uwierzę, że sterowalność jest lepsza - ja mam tylko part time więc mogę się w tej materii wypowiadać.
Jeep YJ na Patrol GR, Toyota LC, Star
Jeep WJ 4.7 wiejt
GAZ 69 - jak z fabryki

mel
Posty: 474
Rejestracja: ndz lut 27, 2005 12:15 pm
Lokalizacja: W-wa i okolice

Post autor: mel » pt sty 20, 2006 6:40 pm

Aby dalej nie teoretyzować powiem tak ideą full time'u nie było wywalanie funkcji 4x4 (czyli praca w zakresie 0/100% pomiędzy przednią a tylną osią, tylko umożliwienie jazdy 4x4 w każdych warunkach drogowych i zapewnienie bezobciążeniowej dla całego układu pracy przód-tył, lewo-prawo i to nawet w sposób łączny :D Na zakręcie problem poruszania się kół jednej osi po różnych łukach rozwiązuje mech róż, który właśnie po to jest wymyślony. Przy załączonym 4x4 dochodzi jednak nowy problem - zarówno przednia jak i tylna oś też skręcają po innych łukach - więc centralny mechanizm ma niwelować te łuki umożliwiając korektę ich prędkość obrotowej - ale w granicach nie wiem? - kilku do kilkunastu procent maksymalnie CO?
Ale to tylko teoria :D
Jeep YJ na Patrol GR, Toyota LC, Star
Jeep WJ 4.7 wiejt
GAZ 69 - jak z fabryki

Awatar użytkownika
mendelmax
Posty: 2048
Rejestracja: sob gru 03, 2005 9:49 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: mendelmax » pt sty 20, 2006 6:54 pm

Ein moment- dla danej mocy czy raczej momentu na wale silnika przy napędzie na 4 jest dwukrotnie mniejszy moment aplikowany na koło napędzające, więc w poślizgi wpada się trudniej. To tak na dobry start :)
Jest tak jednak tylko w jeździe po prostej. Po łuku jest tak jak mówi Mel czyli rosną naprężenia. Ale na śniegu po prostu tylna oś w Part Timie się troszkę uśliźnie, tracąc tylko część swej przyczepności (acz sporą). Wówczas w full timie przód przełoży tylko tyle momentu ile przenosi tył. Za to w Part Timie przód nie będzie tracił trakcji i będzie aż do granicy przyczepności wyciągał auto z tego poślizgu. Jeśli więc Klimson jeździ wolno to na part-timie powinno być lepiej, bo lekko wywala a daje dobry napęd. Jeśli jeździ szybko to szybciej osiągnie granicę utraty przyczepności 4 kół i kapa- wylatuje. Ale jak jeździ w śniegu po Zakopcu to chyba raczej powoli...
Był Jeep Grand Cherokee 4.0 2004, jest Suzuki Jimny 1.3 2006

mel
Posty: 474
Rejestracja: ndz lut 27, 2005 12:15 pm
Lokalizacja: W-wa i okolice

Post autor: mel » pt sty 20, 2006 7:07 pm

Ja to powiem krócej: na part timie i z blokadami to obracam wszystkimi kolami równo (lub prawie), mam dobre samopoczucie po wydaje mi się, że cały czas jadę :D , ale , że robię to np ruchem nie do końca kontrolowalnym np : przód i zarazem lekko w bok, albo ,że nie skręcam w tym momencie co kierownicą to już inna sprawa.
Ale wydawało mi się, że przy full timie to bardziej ułożony jestem - czyli bardziej robię to co chcę, czyli jadę elegancko i bez natarczywego zrywania przyczepności :roll: :D Dlatego wnioskuję iż kolega daje cały czas z buta :D i mu lepiej na part timie.
Jeep YJ na Patrol GR, Toyota LC, Star
Jeep WJ 4.7 wiejt
GAZ 69 - jak z fabryki

Awatar użytkownika
mendelmax
Posty: 2048
Rejestracja: sob gru 03, 2005 9:49 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: mendelmax » pt sty 20, 2006 7:10 pm

Ale u ciebie w gre wchodzą jeszcze Torseny, któe skrętności nie poprawiają, za to poprawiają napęd. W ogóle możesz coś o nich powiedzieć szerzej jako użytkownik?
Był Jeep Grand Cherokee 4.0 2004, jest Suzuki Jimny 1.3 2006

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: pezet » pt sty 20, 2006 9:21 pm

@klimson - w ostatnia niedziele jezdzilem po Twoich okolicach - Bialka, Krempachy, Harklowa, Dursztyn - drogi mniej lub bardziej sliskie - snieg lub żywy lód. Caly czas na PT (bo nie mam FT) - i bardzo dobrze sie zachowywal (glownie chodzi o zakrety).

Na pewno zaleta PT jest to, za zawsze masz naped na obie osie 50/50 - a juz jak sie to rozklada na poszczegolne kola to kwestia ich przyczepnosci.

Przy FT - moge tylko teoretyzowac - zalozmy przy ruszaniu na lodzie, lekki tyl bedzie mial tendencje do zrywania - i wtedy caly naped moze przeniesc sie na tyl, pogarszajac sytuacje. ( a na zakretach po dodaniu gazu - usiekanie tylu)
Ale jak to jest przy jezdzie na bardzo sliskim - niech powie ktos kto ma FT (skoro prosisz o praktyke, nie teorie :))
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

mel
Posty: 474
Rejestracja: ndz lut 27, 2005 12:15 pm
Lokalizacja: W-wa i okolice

Post autor: mel » pt sty 20, 2006 9:33 pm

No cóż obiektywnie rzecz biorąc uważam, że dla takiego świątecznego off roadu, jaki uprawiam czyli zloty, od czasu do czasu jakiś turystyk itp zdecydowanie poprawiają samopoczucie kierowcy i zdolności terenowe zj-ta. Dawał dużo sam przód, daje więcej i tył - pytanie tylko czy możliwości jakie oferują sobą nie przewyższają możliwości całej reszty - szczególnie jeśli chodzi o kontakt z wodą. Wszelkiego rodzaju piachy, pagórki, strome i długie podjazdy i błocko to jest to co lubi teraz samochód - kichą jest to, że mogąc więcej nie podejmuję walki z wszelkiego rodzaju kałużami, których głębokość powiedzmy startuje od 60 cm - a tego niestety się nie uniknie na wielu imprezach.
A tak porównawczo to myślę że róznica i możliwości są dużo większe niż po założeniu zamiast fabrycznych laczków np 29 cali MT.
Jeep YJ na Patrol GR, Toyota LC, Star
Jeep WJ 4.7 wiejt
GAZ 69 - jak z fabryki

Awatar użytkownika
mendelmax
Posty: 2048
Rejestracja: sob gru 03, 2005 9:49 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: mendelmax » pt sty 20, 2006 9:56 pm

Mel, a powiedz mi, jak to się sprawuje w zakrętach, zwłaszcza w zimie? Czy efekt lekkiego (żeby znowu nikt nie pisał, że nie ma żadnego ;) ) spinania kół jest widoczny? Bo troszkę się tego patentu obawiam, a mam kilka opcji. Myślę nad torsenami lub Auburnem ECTED. w obu przypadkach zarówno na przód i tył. Z góry mówię, że auto 98% szosa. Po prostu mieszkam "na zadupiu" i mam tu czasem nieźle zawiane drogi, więc auto ma być na ekstremalne warunki drogowe a nie terenowe. Myślę co się sprawdzi najlepiej dając duży napęd i nie zwiększając szansy wejścia w poślizg. Ze zdolności terenowych to po prostu brnięcie czasem przez usypane zaspy itd :)
Dodam, że mam Quadra-trac II, wiec przód normalnie niejako odpięty...
Był Jeep Grand Cherokee 4.0 2004, jest Suzuki Jimny 1.3 2006

Awatar użytkownika
solt
Posty: 481
Rejestracja: ndz cze 19, 2005 10:38 pm
Lokalizacja: wracaja Litwini?

Post autor: solt » pt sty 20, 2006 10:09 pm

nie wiem czy dobrze to opisze... na FT bo na razie ino to mi zostalo :(

W rozjezdzonym zniegu, podloze pewno lodowe wchodze w zakret daje po gazie i skrecam kolka bardzeij niz to wynika z krzywizny zakretu. Czuje ze dupa lekko mi ucieka, wiec wtedy zmnijeszam gaz, odpuszczam kierownikow i znowu dociskam, czyli zakret robie takim malym jakby zygzakiem.

Czesto tez, jesli ocenie ze nei ma potrzeby cudowac, odpuszczma gaz i dodaja przed zakretem zeby zredukowac bieg i isc w zakecie na wyzszych obrotach.
Bo lato to pora to czas na kochanie, tak bylo zawsze i tak juz zostanie :)21

Awatar użytkownika
klimson
 
 
Posty: 188
Rejestracja: sob mar 19, 2005 1:26 pm
Lokalizacja: ZAKOPANE

Post autor: klimson » sob sty 21, 2006 1:27 pm

Pezet ujales to najlepiej- jezdze w tych warunkach ktore mam 40-50km/h i faktycznie na FT przy lekkim docisnieciu auto sie "uslizguje" szczegolnie na zakretach (jak zreszta zauwazyl inny uczestnik dyskusji :wink: ) a na PT w zasadzie nic sie nie dzieje a mjesli chodzi o moje subiektywne odczucia to na PT jest jakby przyklejone do drogi pomimo sniegu i lodu i duzo pewniej albo moze stabilniej sie prowadzi.
>>>nie rzucim ziemi skad nasz ROOT<<<
IROKEZ 1991, XJ 4.0L HO Limited mod.1992, LPG IIgen.

mel
Posty: 474
Rejestracja: ndz lut 27, 2005 12:15 pm
Lokalizacja: W-wa i okolice

Post autor: mel » ndz sty 22, 2006 9:33 am

Mendelmax - efekt spinania kół jest widoczny - zeszłą zimę jeżdziłem na AT po wcześniejszej na MT więc było super i stwierdziłem, że sobie dajemy nieźle radę, tak w tym roku już tak pięknie nie jest.
można powiedzieć, że cały czas jest akcja (piszę o takich warunkach jak teraz w wawie tzn -20 st, śnieg rozjeżdżony, koleiny) - najpierw ucieka wyraźnie przód, później możesz bez namniejszego problemu zarzucić tył nawet o 90 st do kierunku jazdy- czyli to co u każdego na PT bardziej spotęgowane.
Są też i plusy - częściej jeżdżę nawet w zimowych warunkach na samym tyle, auto na prawdę przypomina zachowaniem ciężki ciągnik albo czołg.

Wydaje ni się, że zimówki w związku z tym co napisałem są niezbędne.
Ja preferuję jednak trochę więcej adrenaliny, a na poważniejsze problemy mam dwa komplety łańcuchów. (może je w końcu kiedyś założę :D =
Jeep YJ na Patrol GR, Toyota LC, Star
Jeep WJ 4.7 wiejt
GAZ 69 - jak z fabryki

Awatar użytkownika
mendelmax
Posty: 2048
Rejestracja: sob gru 03, 2005 9:49 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: mendelmax » ndz sty 22, 2006 9:59 am

No ja tak kombinowałem nad Torsenami, ale nie wiem jeszcze paru rzeczy. Mam NV247, więc przód dopina się sam. Tak więc torsen na przodzie będzie pracował jak w odłączonej osi, czyli powinien różnicować prędkosci kół lepiej. Za to obawiam się właśnie w zakrętach zrywania przyczepności kół wewnętrznych. Jak już mówiłem w zimie auto ma sobie dobrze radzić na trudnych drogach, tak, żebym się nie musial przejmować wywalaniem w zakręcie. Dlatego trochę się torsenów boję. Z kolei na lato powinien sobie lepiej radzić w terenie :) Po prostu w lecie nie jeżdżę nim na codzień, od tego mam alfę, a w zimie tym plaskaczem się nie da jeździć, więc w ruch idzie jeep :) Czyli mówisz, że do zwykłej jazdy szosowej na śliskim torsen= zły pomysł? Lepsze będzie LSD?
Był Jeep Grand Cherokee 4.0 2004, jest Suzuki Jimny 1.3 2006

Awatar użytkownika
Misiek Bielsko
     
     
Posty: 5195
Rejestracja: czw lut 21, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Bielsko-Biala
Kontaktowanie:

Post autor: Misiek Bielsko » ndz sty 22, 2006 3:49 pm

Do zwyklej jazdy szosowej to zadnych blokad nie potrzeba - wydziwiasz po prostu.
Jakos ludzie daja sobie rade autami plaskimi, czesto z tylnym napedem, a Ty blokad potrzebujesz? :o
Tylko prosze, nie mow, na jakim to zadupiu mieszkasz, bo po zadupiach to jezdze na codzien :P

mel
Posty: 474
Rejestracja: ndz lut 27, 2005 12:15 pm
Lokalizacja: W-wa i okolice

Post autor: mel » ndz sty 22, 2006 5:21 pm

Dają nie dają - ja Was proszę to nawet moja żona mówi, że jeep jeżdzi, a jej nissan z przednim napędem na zimówkach to co najwyżej się posuwa.
Jak by tak wszystko jeżdziło na jednym napędzie to nikt by 4x4 ani żadnych torsenów nie wymyślał. Przeca true trac to nie 100 % blokada do rajdów tylko rozwiązanie poprawiające trakcję na codzień - czy to do suv, terenówek czy też do zwykłych jadnenapędowych wózków - sczególnie jeśli tak jak w usa są to tylnonapędowe fury.
W porównianiu do lsd detroit true trac jest po prostu bardziej trwały i skuteczny i to wsio. Moje dywagacje dotyczą sytuacji w której zapitalam prawie 80 km/h albo chcę tyle zapitalać po śniegu, a obok mnie płaskie na zimówkach ale w koleinach i na zamarźniętym błocie pośniegowym jeżdżą 40.
Może jednak przesadzam - nie ma takiej możliwości aby fura na at w takich warunkach jechała?! - natomiast wcześniej bez tych torsenów to jazda jeepem w zimie bez zimówek była żenadą - w 3 minuty mogłem sam znaleźć takie miejsce na drodze, że jeep stawał i buksował, a mi pozostawało tylko co najwyżej prosić kogoś o pomoc.
Dlatego reasumując i próbując odsunąć mój nieobiektywizm (człowiek szybko przyzwyczaja się do lepszego) rekomendowałbym instalowanie true traca - na czarnym nie przeszkadza, a w każdej innej sytuacji jednak zdecydowanie pomaga. Koszt na pewno tego komfortu jakiś jest, ale nie jest wyższy od poprawy dzielności auta - zawsze jak będziesz chciał przetestować to służę swoim - przejedziesz się zobaczysz ocenisz.
W każdym bądź razie nie mam żadnych obiekcji aby na zlotach czy imprezach terenowych robić za wóz wsparcia technicznego - czyli dupochron tych samochodów, które mają lepszych ode mnie kierowców :)2 .
Jeep YJ na Patrol GR, Toyota LC, Star
Jeep WJ 4.7 wiejt
GAZ 69 - jak z fabryki

Awatar użytkownika
mendelmax
Posty: 2048
Rejestracja: sob gru 03, 2005 9:49 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: mendelmax » ndz sty 22, 2006 5:35 pm

Misiek Bielsko nie do końca zrozumiał moje intencje. Zabawę z off-roadem dopiero zaczynam. Nie planuję nigdy extremy, bo do tego są lepsze auta itd. Ale off-road to jest zabawa na lato, do której przydadzą się blokady, natomiast celem nadrzędnym jest zima, w której chciałbym poprawić trakcję i bezpieczeństwo. Dlatego zabawy w stylu Detroit Lockera odpadają, ale w stylu ARB-a (to tylko jako przykład daję) już nie, bo w off-roadzie w lecie będzie :)2 a zimą by nie przeszkadzało.
Acha- co do wydziwiania- w to samo miejsce, gdzie teraz jeżdżę jeepem dojeżdżałem alfą. Jakie różnice? Takie, że alfa grzęzła, byly problemy, jak nawaliło więcej śniegu to było pchanie albo w ogóle nie mogłem się ruszyć z domu. Jak mam jeepa jeździ się fajnie, ale boję się zakopać tymi otwartymi dyframi, więc jak np. był wypadek i korek na drodze, to nie chciałem forsować (skądinąd dużej) zaspy i zasuwać polem do domu który widzialem w odległości 500-600 metrów tylko musiałem zasuwać objazdem pare km. Wolałem po prostu nie wkopać się na tym polu. Wniosek jest taki- było źle, jest dobrze, fajnie jakby było lepiej. I już :)
Był Jeep Grand Cherokee 4.0 2004, jest Suzuki Jimny 1.3 2006

Awatar użytkownika
zu-tec
Posty: 767
Rejestracja: wt mar 02, 2004 7:17 pm
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: zu-tec » ndz sty 22, 2006 5:46 pm

@mel

1. Żona Cię kocha.... :lol:
2. Płaskie jeżdżą 40 bo się boją.... :)21
3. Torsen rules... :)2

czyli....wszystko jest względne :roll:
JimnyJeans + 2" - jeździmy bez śladów :)

mel
Posty: 474
Rejestracja: ndz lut 27, 2005 12:15 pm
Lokalizacja: W-wa i okolice

Post autor: mel » ndz sty 22, 2006 6:00 pm

Zu-tec - może i kocha ale jeepa nienawidzi - jedynie to delikatny sentyment pojawia się właśnie w zimę i to taką fest. Dwa razy z niego wypadła i wjechała pod podwozie - 4 cale rulez :)2 - nie jeżdzi w lecie tylko się toczy, no i tak w ogóle nie czuje klimatu off.
Ale za to w zimę wie, że nie potrzebujemy pługu i niczyjej pomocy aby dojechać tam gdzie lubi - sklepy, teściowie, dziadkowie - czyli z zadupia do miasta albo na większe zadupie, no i ten - poziom bezpieczeństwa, jak mówi, jest na poziomie ciężarówki. :D
Jeep YJ na Patrol GR, Toyota LC, Star
Jeep WJ 4.7 wiejt
GAZ 69 - jak z fabryki

Awatar użytkownika
mendelmax
Posty: 2048
Rejestracja: sob gru 03, 2005 9:49 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: mendelmax » ndz sty 22, 2006 6:03 pm

No i coś w tym jest :) W lecie weselej jeździć pożądnym plaskaczem, bo można się pobawić, za to w zimie- ojjj, to już trza się z jeepkiem przeprosić ;)
A, mel, jeszcze jedno- a jak skręcalność jak jedziesz z zapiętym tylko tyłem? Wtedy też przód ma opory czy niet?
Był Jeep Grand Cherokee 4.0 2004, jest Suzuki Jimny 1.3 2006

Awatar użytkownika
Misiek Bielsko
     
     
Posty: 5195
Rejestracja: czw lut 21, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Bielsko-Biala
Kontaktowanie:

Post autor: Misiek Bielsko » ndz sty 22, 2006 6:06 pm

mendelmax pisze:. Jak mam jeepa jeździ się fajnie, ale boję się zakopać tymi otwartymi dyframi, więc jak np. był wypadek i korek na drodze, to nie chciałem forsować (skądinąd dużej) zaspy i zasuwać polem do domu który widzialem w odległości 500-600 metrów tylko musiałem zasuwać objazdem pare km. Wolałem po prostu nie wkopać się na tym polu. Wniosek jest taki- było źle, jest dobrze, fajnie jakby było lepiej. I już :)
Ok, rozumiem, aczkolwiek dalej uwazam to za przesade, dojedziesz dalej i dalej sie zakopiesz po prostu.
Lancuchy wyszlyby duzo taniej, ale faktem jest, ze jestesmy uzaleznieni od sprawiania sobie drobnych przyjemnosci, wiec kupuj blokady :D
A propos - ile toto kosztuje za oceanem?

Awatar użytkownika
mendelmax
Posty: 2048
Rejestracja: sob gru 03, 2005 9:49 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: mendelmax » ndz sty 22, 2006 6:10 pm

już ci mówię:
1) Truetrack 330$
2) ECTED 550$
3) ARB 714
3a) Kompresor 204$
Dlatego też pomysł alternatywny uzbrojenia narazie tylko tyłu i potestowania, żeby nie topić za dużo kasiury naraz.
A co do łańcuchów, to wiem na 100%, że nie chciałoby mi sięich zakładać w opisanej sytuacji i i tak pojechałbym objazdem ;)
Boję się sytuacji, że kiedyś np. dwa boczne kółka zostaną wisieć w jakimś np, rowie i dupa. A tak to bym se jakoś może wyjechał. W każdym razie szanse by wzrosły ;)
Był Jeep Grand Cherokee 4.0 2004, jest Suzuki Jimny 1.3 2006

mel
Posty: 474
Rejestracja: ndz lut 27, 2005 12:15 pm
Lokalizacja: W-wa i okolice

Post autor: mel » ndz sty 22, 2006 6:20 pm

Jak mam sam tył to nie mam żadnych problemów ze skręcalnością - na początku przez rok jeżdziłem z blokadą na samym przodzie - właśnie po to aby na co dzień nie przeszkadzała ale w końcu zaczęło mnie wqrw.ć, że w zimę zbyt często, w naprawdę śmiesznych miejscach muszę załączać przód - stąd się wziął tył. Po za tym true trac inaczej się zachowuje gdy wał napędowy nie przekazuje napędu.
Jeep YJ na Patrol GR, Toyota LC, Star
Jeep WJ 4.7 wiejt
GAZ 69 - jak z fabryki

Awatar użytkownika
mendelmax
Posty: 2048
Rejestracja: sob gru 03, 2005 9:49 pm
Lokalizacja: Katowice

Post autor: mendelmax » ndz sty 22, 2006 6:26 pm

no własnie wiem, zdaje się, że wtedy działa naprawdę jak otwarty dyfer, nie? Może to cudo na przód to nie taki zły pomysł :) Przodu się trochę boję, bo to mimo wszystko sprawa newralgiczna.
Z tego co wiem, to torsen ma też to do siebie, że przy hamowaniu silnikiem działa w druga stronę- przenosi zwalniający moment silnika na koło o mniejszej przyczepności- zauważyłeś to, czy to pierdoła? ;) wiadomo, że nie gra wielkiej roli bo od tego są hamulce ;)
Był Jeep Grand Cherokee 4.0 2004, jest Suzuki Jimny 1.3 2006

Awatar użytkownika
Greg_pl
 
 
Posty: 225
Rejestracja: wt lis 09, 2004 12:07 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: Greg_pl » ndz sty 22, 2006 10:51 pm

już ci mówię:
1) Truetrack 330$
A jaki koszt montazu (bo sadze, ze ta instalacja wymaga wiekszej wiedzy niz tych pozostalych blokad)?
1992 Jeep Cherokee Limited
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jeep”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości