Silnik krokowy raz jeszcze - naprawa, precz z WD-40

MJ, CJ, YJ, TJ, XJ, KJ, KK, WJ, ZJ, XK, WK, WH, JK, JL, JT

Moderator: Mroczny

Erll
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 74
Rejestracja: ndz wrz 04, 2005 1:43 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Silnik krokowy raz jeszcze - naprawa, precz z WD-40

Post autor: Erll » wt maja 02, 2006 12:35 pm

Zanim zapodalem temat sprawdzilem jakich metod napraw jest najwiecej. Otoz od zwolennikow smarowania WD 40, po "rozbieraczy" , wszystkich łączy jedno: problem z obrotami i bezradnosc (ciezko sie dobrac zeby czegos nie skopcic) oraz niechec do wydania kilku szelestów.

Aby was nie zanudzac podziele sie sposobem na KROKOWY w moim XJ 4.0 ' 1990.
Otoz te malenstwo przyprawialo mnie o chorobe kiedy odpalalem fure a tu obroty rosly do 3 tys. i zatrzymywaly sie. Poczatkowo myslalem ze cos na wtyczce nie laczy albo sie zawiesza. I rzeczywiscie sie zawieszalo. Czytajac kiedys na tym forum o problemach z rozbieraniem tego ustrojstwa postanowilem udac sie do sklepu z czesciami i mowie w czym problem. Podslyszal to jeden mechanes (elektromechanik), ktory kupowal akurat czesci. Wyszedl ze mna przed sklep, podnioslem klape od mojego kibla i gosc mowi tak: lec koles do sklepu chemicznego i kup benzyne ekstarkcyjna. Pytam po co ? A on: jak cie nie sc to przyjedz do mnie. I tak tez zrobilem ale zanim udalo mi sie odjechac to musialem kilka razy auto zgasic i odpalic az sie ruszyl ten maly fiutek i spuscil obroty pozwalajace wlaczyc "D".
I teraz uwaga: mowie mu ze juz sie kiedys wieszal i smarowalem go, a gosciu pyta czy czasami lalem do niego WD 40. Mowie ze jasne i to obficie aby wyczyscic i nasmarowac. WIec dostalem maly wyklad o kwasnym odczynie WD 40 i poza tym ze jest w stanie nasmarowac wiele innych rzeczy to nie powinien byc akurat stosowany do tego rodzaju urzadzen. Wykrecilem zatem silnik krokowy i patrze a gosciu wklada go do sloika. Nie, nie, mysle sobie to nie pora na sezon ogorkowy wiec mi go nie pożre na obiad. Zamiast zalewy octowej stosowej do ogorkow zalał go benzyna ekstarkcyjna (i tu juz bylem zupelnie spokojny i pewny ze go nie zje na obiad :lol: ) ustawiajac silniczek trzpieniem do gory. Poszlo kilka bąbelkow (napelnil sie w srodku) i tak pozostal na 2 godziny. Po 2 godzinach wylal z niego żółte g...wno i jeszcze raz zalal czysta benzyna ekstarkcyjna. Wypilem kolejna kawe. Silnik byl gotowy do montazu. I co teraaz ? Podpial go do takiego urzedzenia do badania silnikow krokowych (to ustrojstwo pokazuje liczbe obrotow silnika w aucie i stan wysuniecia trzepienia w krokowym) w celu "rozruszania"go. Kilka razy lewo prawo i montuje silniczek do auta.
Panowie, rewelacja !!
Odpalam auto i slysze jak bzyka ten silniczek !! Pelen zakres pracy ! Koniec moich problemow.
W tym silniczku nie ma szczotek tylko cos tam co nie pamietam jak sie nazywa wiec mozna go calego zalac i wymoczyc (zakleja sie jakis slimak i nie ma sily nim przekrecic). Potem dokladnie z niego wszystko wylac i powtorzyc operacje w zaleznosci od potrzeby. Tylko benzyna ekstrakcyjna wchodzi w gre gdyz nie rozpuscie czegos w tym silniczku co powodowaloby zwarcie. Smarowanie tylko olejem do maszyn precyzyjnych choc to tez podobno zbedne (ja nie smarowalem niczym). Do "rozruszania silniczka" mozna uzyc mozna uzyc zwyklego zasilacza byleby sie Volty i bieguny na pinach zgadzaly.
Nie wiem czy wszystkie silniczki krokowe (przy wszystkicj modelach Jeepa) sa jednakowe ale te ktore wygladem (mały, czarny, na dwie srobki, wtyczka na 4 styki) przypominaja te od LANOSA, Poloneza czy tez Astry można moczyc. Za reszte nie ręczę. Operacja dokonana na moim XJ 4.0 z 1990 roku Pańskiego.
Jakbyscie mieli jeszcze jakies spostrzezenia lub uwagi - dajcie cynk. Jesli ktos ma problemy podobne do moich, zamoczy silniczek (dokladnie zalany tak aby w srodku była benzyna) i mu to pomoze niech sie podzieli uwagami. Potwierdzi lub zaprzeczy sprawdzonej metodzie. U mnie pomoglo, uratowalo silniczek i kase wiec i Wam pomoze.
Erll
Jeep Cherokee XJ 4.0 1990 zagazowany !
NAVARA R-BLACK 2008
VW T4 2.4 D

Erll
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 74
Rejestracja: ndz wrz 04, 2005 1:43 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Erll » wt maja 02, 2006 12:48 pm

.... przypominam ze czas namaczania moze byc uzalezniony od stanu zasyfienia silniczka wewntrz. U mnie wstepnie bylo to 2 godz., wylanie syfu i jeszcze pol godziny. Owy elektryk moczyl od swojej Astry cała noc bo mu sie zapomialo go wyjac. Tylko przestrzegał przed tym aby nie stosowac innych rozpuszczalnikow o czym juz wczesniej pisalem.
Erll
Jeep Cherokee XJ 4.0 1990 zagazowany !
NAVARA R-BLACK 2008
VW T4 2.4 D

meanstreak
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 31
Rejestracja: czw gru 29, 2005 2:53 pm

Post autor: meanstreak » czw maja 04, 2006 2:22 pm

wspomniałeś że ktoś tam uruchamiał silniczek jakimś urzdzeniem. ale ponoć można to zrobić bez tego urządzenia. w moim silniczku są 4 piny. które trzeba podłączyć żeby go ruszyć? jakim napięciem? czy prąd z akumulatora bedzie ok?

pozdrawiam

Awatar użytkownika
misman
 
 
Posty: 6072
Rejestracja: ndz maja 26, 2002 1:00 am
Lokalizacja: zawodzi...

Post autor: misman » czw maja 04, 2006 3:30 pm

meanstreak pisze:wspomniałeś że ktoś tam uruchamiał silniczek jakimś urzdzeniem. ale ponoć można to zrobić bez tego urządzenia. w moim silniczku są 4 piny. które trzeba podłączyć żeby go ruszyć? jakim napięciem? czy prąd z akumulatora bedzie ok?

pozdrawiam
Nie będzie ok. Silnik sterowany jest +5V, o ile dobrze pamiętam.
"Panie doktorze, koledzy mogą częściej i więcej...
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."

meanstreak
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 31
Rejestracja: czw gru 29, 2005 2:53 pm

Post autor: meanstreak » czw maja 04, 2006 3:48 pm

no to coś już wiem... 5V. a które piny to zasilają?

Awatar użytkownika
misman
 
 
Posty: 6072
Rejestracja: ndz maja 26, 2002 1:00 am
Lokalizacja: zawodzi...

Post autor: misman » czw maja 04, 2006 8:33 pm

meanstreak pisze:no to coś już wiem... 5V. a które piny to zasilają?
Nie pamiętam :)21 Ale zdaje się, że dwa przewody są tego samego koloru, bodaj czarne lub z czarną kreską - więc można domniemać, że to masa. Silnik ów zdaje się jest plusem sterowany... Zresztą - między obwodami nie będzie przejścia, to ustal se omomierzem, które piny mają między sobą - i tam przykładaj napięcie ;)
"Panie doktorze, koledzy mogą częściej i więcej...
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."

Erll
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 74
Rejestracja: ndz wrz 04, 2005 1:43 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Erll » pt maja 05, 2006 9:36 am

Jesli macie problemy z okresleniem, ktore to przewody - sprawdz miernikiem na wtyczce gdzie jest jedna para (plus i minus) i dotknij wlasciwych pinow (trzpien sie schowa lub wysunie choc zauwazylem ze on dopiero reaguje w momencie uruchamiania a nie wlaczenia zaplonu (zdaje sie musi byc odpowiedni sygnal z TPS czy ma sie wysunac czy nie). Tym ustrojstwem, o ktorym pisalem wczesniej steruje sie silnikiem krokowym przy odpalonym aucie (sztucznie zmienia sygnal otwarcia przepustnicy) i wtedy zaczyna bzzzykac :)2
Erll
Jeep Cherokee XJ 4.0 1990 zagazowany !
NAVARA R-BLACK 2008
VW T4 2.4 D

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: pezet » pt maja 05, 2006 5:27 pm

Wazna uwaga - to ostroznosc przy rozbieraniu silnika krokowego.
Ja pociagnalem za mocno i wyrwalem tlok z obudowy. On jest w plastikowym gwincie.

A oprocz odmoczenia go w benzynie trzeba tez dokladnie wyczyscic gniazdo tloka - ale to chyba oczywiste :)
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jeep”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości