mamy obecnie juz 3 seicento, co do te przesiadki sejek->cherokee, nie chodzi o względy ekonomiczne, chodzi czysto o duży samochód, "normalny", który ma naped 4x4, ojciec chcial brac frontere,ale jak powrownałem spalanie, które w przypadku cherokee jest tylko o około 3 litry większe , a moc nieporównywalnie wieksza, to wybrór jest prosty
jeszcze wracajac do seja, byl kupowany z prostego powodu, musimy miec minimum 2 samochody w domu, bo ojciec pracuje i mama też, a seicento tylko dla tego, bo było tanie w zakupie (mówie oczywiście o nówka salonowej sztuce) mielismy seja z poczatku produkcji, zrobił 67 tysi, potem w 99 roku był znów sej 900, obecnie ma 95 tysi i jest do sprzedania bo zakupilismy 7 letnie punto z przebiegiem 38 tysi w praktycznie full opcji za smieszne pieniądze (historie auta znamy bo znamy tych ludzi

) no i jest jeszcze obecnie sej 1100, 60 tysi przebiegu z 2004 roku, (pomijam mojego tarpana bo to moje hobby które juz rok stoi nie używane tylko ciagle coś sie dzieje, za miecha dojdzie turbina

)
po za tym cherokee 4,0 w benie, jakby miał manuala i odłaczany przedni most, mozna by zejsc ze spalaniem spokojnie do 13 litrów przy lekkiej nodze w srednim miescie, do tego zalożyć gaz i wyjdzie w kosztach jak seicento na benzynce
