Strona 1 z 3
Dziwny klekot
: sob gru 04, 2004 3:40 pm
autor: wof
Wlasnie dzisiaj, jadac sobie przy wylaczonym radiu, zaczalem slyszec jedna dziwna rzecz

. Na rozgrzanym silniku, gdy podjade do swiatel i stoje (na D) to silnik pracuje normalnie, ale dochodzi z niego taki jakis dziwny miarowy klekot (tykanie) z czestotlowscia ok 2x /sec. Cos jakby z silnika diesla... Jak dam na N to ten dzwiek prawie zanika i trzeba sie bardzo wsluchac, zeby go uslyszec. Coz widocznie ma jakis zwiazek z obciazeniem?
Czy ktos sie z tym spotkal lub spotyka na codzien

: sob gru 04, 2004 6:13 pm
autor: homikk
Wjedź na kanał, posadź szwagra za kierownik, bedzie wajchą skrzyni majtał, a ty pod syfa i nasłuchuj. Ja miałem takie klekotanie po wsadzeniu silnika; łeb śrubki mocującej wał silnika z konwerterem obcierał o blaszaną osłone od rozrusznika - ale to tak tylko dla przykładu pisze, bo chdzi o to żeby bez paniki sprawdzić najgłupsze przyczyny

: sob gru 04, 2004 6:14 pm
autor: homikk
Ale numer!
napisałem "nasłuchuj" i ocenzurowało!
Ciekawe co bedzie jak napisze "nasłu.c.h.u.j"

: sob gru 04, 2004 8:03 pm
autor: Discotheque
Nie da sie na podstawie takiego opisu zdiagnozowac co to jest nawet w przyblizeniu.
1. ustalic w ktorej czesci silnika (dol,gora, przod, tyl) stuka
2. z jaka czestotliwoscia stuka czy raz na obrot walu czy co drugi obrot walu korbowego
3. kiedy wymieniano olej
4. jakie sa obroty silnika przy jakich stuka
5. jakie masz cisnienie oleju w tym momencie
jak sprawdzisz to wroc i opowiedz

to bedziemy gdybac.
: sob gru 04, 2004 8:40 pm
autor: wof
Bocian pisze:Nie da sie na podstawie takiego opisu zdiagnozowac co to jest nawet w przyblizeniu.
1. ustalic w ktorej czesci silnika (dol,gora, przod, tyl) stuka
2. z jaka czestotliwoscia stuka czy raz na obrot walu czy co drugi obrot walu korbowego
3. kiedy wymieniano olej
4. jakie sa obroty silnika przy jakich stuka
5. jakie masz cisnienie oleju w tym momencie
jak sprawdzisz to wroc i opowiedz

to bedziemy gdybac.
Jutro postaram sie posprawdzac wiecej.
Tak czy inaczej co do punktu drugiego to czestotliwosc jest ok 2x na sekunde. Sluchac to jak zatrzymam auto na biegu (np skrzyzowanie), wiec obroty musza byc ok 900- 1000min
Olej byl zmieniany jakies 8 tys temu i trzyma stan. Cisniene tez jest w normie. Poczatkowo myslalem, ze to skrzynia, ale jak dam na N to ten dzwiek praktycznie staje sie nieslyszalny.
No nic, bede dalej prowadzil dochodzenie i jak cos wiecej wyslucham to napisze wiecej.
: sob gru 04, 2004 11:27 pm
autor: anatol
musisz podjechac do jakiegoś znachora , jak sie nie znasz to sam nie wysłuchasz , może być zawór , a moze byc i panewka , po prostu stukac moze wszystko , może to zwyła praca silnika , a może i jakaś niedoszła awaria .
: ndz gru 05, 2004 2:18 am
autor: bandzior
na poczatek sprawdz szczelnosc ukladu wydechowego, szczegulnie przy kolektorach
: pn gru 06, 2004 8:38 am
autor: wof
NO nic, w niedziele, ogladalem, nasluchiwalem i nic wiecej madrego nie wymyslilem. Chyba musze wziasc jakiegos magika co ze mna to pooglada i krytycznym uchem poslucha co w trawie piszczy, bo mnie juz wena i pomysly opuscily. Tak czy inaczej dam znac co to bylo jak tylko uda mi sie wyeliminowac tego klekota

chyba, ze znachor powie, ze te typy tak maja i zostanie mi jedynie
Dzieki za rady !
: wt gru 07, 2004 9:33 am
autor: PKi
w wyszukiwarke wklep "piston slap"

: śr gru 08, 2004 2:29 pm
autor: Stiopa
A ja bym sprawdził poduszki pod motorem . Bo może jest tak , że są (a najprędzej "jest" bo zwykle pada jedna ) padnięte i jak stoisz na hamulcu na D to sie po prostu silnik o cuś opiera albo zaczyna drgania na budę przenosić i coś zaczyna klekotać .
Nie wiem ale tak sobie głośno myślę .
: śr gru 08, 2004 2:58 pm
autor: WJ Jeep
Tyż prawda! Jak wymieniłem poduszki silnika od razu było dwa razy ciszej i tak nie trzęsło.
: śr gru 08, 2004 3:24 pm
autor: Stiopa
No ja miałem odwrotnie : wymieniłem poduszkę na polibush'ową i szkliwo mi z zębów spadło . Więc czym prędzej zamaściłem zwykłą i wszystko było o.k.

: śr gru 08, 2004 3:28 pm
autor: wof
Hmm
Cos mi sie zdaje, ze przy przebiegu 70kkm poduszki nie powinny jeszcze pasc, ale warto sprawdzic ten trop. Chyba jednak bez wizyty u znachora sie nie obejdzie.
A co do sugestii PKI "piston slap", to az wierzyc mi sie nie chce, ze to moze miec cos wspolngo z ukladem korbowym. Ciezko cokolwiek znalezc w wyszukiwarce, bo po wpisaniu tego hasla,mnostwo dziwnosci wyskakuje
: śr gru 08, 2004 3:44 pm
autor: Stiopa
Re: Dziwny klekot
: sob sty 08, 2005 11:10 pm
autor: wof
wof pisze:Wlasnie dzisiaj, jadac sobie przy wylaczonym radiu, zaczalem slyszec jedna dziwna rzecz

. Na rozgrzanym silniku, gdy podjade do swiatel i stoje (na D) to silnik pracuje normalnie, ale dochodzi z niego taki jakis dziwny miarowy klekot (tykanie) z czestotlowscia ok 2x /sec. Cos jakby z silnika diesla... Jak dam na N to ten dzwiek prawie zanika i trzeba sie bardzo wsluchac, zeby go uslyszec. Coz widocznie ma jakis zwiazek z obciazeniem?
Czy ktos sie z tym spotkal lub spotyka na codzien

Dzisiaj dostalem odpowiedz na temat "klekotania" ktore slysze w moim aucie. No coz, magicy stwierdzili, ze to szklanki popychaczy tak klekocza, pomimo tego ze luz jest hydraulicznie kasowany. Hmm ? uwierzylem, zaklazdajac, ze troche wiecej maja ode mnie w tej kwestii doswiadczenia, wiec dziele sie z Wami ta informacja. Mieliscie lub macie cos takiego w swoich peepach ?
Re: Dziwny klekot
: sob sty 08, 2005 11:41 pm
autor: Discotheque
wof pisze:
Dzisiaj dostalem odpowiedz na temat "klekotania" ktore slysze w moim aucie. No coz, magicy stwierdzili, ze to szklanki popychaczy tak klekocza, pomimo tego ze luz jest hydraulicznie kasowany. Hmm ? uwierzylem, zaklazdajac, ze troche wiecej maja ode mnie w tej kwestii doswiadczenia, wiec dziele sie z Wami ta informacja. Mieliscie lub macie cos takiego w swoich peepach ?
Tak, mielismy. Jaki masz olej?
Jak kupilem auto mialem je na polsyntetyku. Byl spokoj. Potem zmienilem na mineralny quakera za namowa typow z jeepforum ze srututut silnik rodem z 64 roku to i oleje powinien miec "markowe" mineralne. Od razu zaczal sie problem ze szklankami. Stukaly rano na zimnym i to coraz mocniej. Po 2-3tys km juz chcialem zrzucac glowice i z rozpacza w oczach zmieniac je mimo wycia mojego weza w kieszeni. Ale za porada niejakiego PKi zmienilem znowu na polsyntetyk 10W40 czyli na wartosc taka jak powinna byc w XJ. Problem szklanek zniknal nawet w najwieksze mrozy.
Oczywscie mozesz miec tez wariant mniej optymistyczny

czyli zrzucenie glowicy i wymiana szklanek a to troche bolesna sprawa.
Re: Dziwny klekot
: sob sty 08, 2005 11:56 pm
autor: wof
Tak, mielismy. Jaki masz olej?
Jak kupilem auto mialem je na polsyntetyku. Byl spokoj. Potem zmienilem na mineralny quakera za namowa typow z jeepforum ze srututut silnik rodem z 64 roku to i oleje powinien miec "markowe" mineralne. Od razu zaczal sie problem ze szklankami. Stukaly rano na zimnym i to coraz mocniej. Po 2-3tys km juz chcialem zrzucac glowice i z rozpacza w oczach zmieniac je mimo wycia mojego weza w kieszeni. Ale za porada niejakiego PKi zmienilem znowu na polsyntetyk 10W40 czyli na wartosc taka jak powinna byc w XJ. Problem szklanek zniknal nawet w najwieksze mrozy.
Oczywscie mozesz miec tez wariant mniej optymistyczny

czyli zrzucenie glowicy i wymiana szklanek a to troche bolesna sprawa.[/quote]
Mojego kupilem z zalanym 5W 40 Mobila i dzisiaj zmienilem na 5W 40 Quakera-syntetyk. Wiec nie wiem czy to moze miec tez jakis wplyw? Magik powiedzial, ze przy takim stukaniu jak nie ustapi to mam jezdzic dalej bo to nic nie szkodzi, chyba, ze sie bardzo pogorszy. Moze faktycznie tez powiniemen zmienic olej na polsyntetyk 10W 40 ?
: ndz sty 09, 2005 12:32 am
autor: XJeep
z tego co wiem to z syntetyka na minerala mozna smialo przejsc bez obaw!!
w droga zas strone to nie za bardzo sie poleca

!
przy nastepnej wymianie zalej mineralem i zobaczysz

raczej posluchasz

: pn sty 10, 2005 2:14 pm
autor: WJ Jeep
Nie używaj mineralnego oleju. Zalewaj Mobilem 1 5W40 lub 0W50
: pn sty 10, 2005 2:47 pm
autor: XJeep
ja smigam na castrolu gtx 3 i jest miodzio!!

: pn sty 10, 2005 3:08 pm
autor: Przemek wawa
amerykanska ksiega instrukcji zaleca 10 W30, europejska 15 W40. i tego bym sie trzymal.
: pn sty 10, 2005 3:18 pm
autor: WJ Jeep
Przemek wawa pisze:amerykanska ksiega instrukcji zaleca 10 W30, europejska 15 W40. i tego bym sie trzymal.
Zalecają, bo wtedy nie było lepszych, co nie znaczy, że nie można, a wręcz przeciwnie - zwiększy się tylko zywotność i kultura pracy.
: pn sty 10, 2005 3:28 pm
autor: wof
XJeep pisze:z tego co wiem to z syntetyka na minerala mozna smialo przejsc bez obaw!!
w droga zas strone to nie za bardzo sie poleca

!
przy nastepnej wymianie zalej mineralem i zobaczysz

raczej posluchasz

Widze, ze opinii co do oleju jest tyle ilu uzytkownikow XJ'ta. I pewnie kazdy ma na swoj sposob racje, skoro jego silnik pracuje i miewa sie dobrze.
Niestety co do opinni XJeep'a to nie za bardzo moge sie zgodzic i podejrzewam, ze poporstu sie pomylil a myslal dobrze. Z tego co pamietam z Tribologii na polibudzie to wlasnie wlewanie oleju syntetycznego do silnika, ktory jezdzil na minerlnym jest niewskazane. Dotyczy to silnik z jakims juz przebiegiem (powiedzmy 80 kkm w gore) Powod jest taki, ze olej syntetyczny ma troszeczke lepsze wlasciwosci rozpuszczajace i penetrujace i istnieje ryzyko, ze rozpusci nagromadzony np. nagar i moze przytrzec troche silnik. CO sie tyczy natomias wlewania mineralnego oleju po syntetycznym to z tego co slyszalem jest troszke lepiej. Osobiscie holduje zasadzie, ze jak sie juz na jakims oleju jezdzi to powinno sie go stosowac zawsze i wtedy mam sie najmniej problemow (przynajmnie teoretycznie)
No koniec tych chlopskich madrosci z mojej strony.
poki co bede obserwowal 5W 40
: pn sty 10, 2005 3:31 pm
autor: WJ Jeep
No z tymi 80 tysiącami to gruba przesada, można przechodzić przy dużo większych przebiegach.
No i po rozpuszczeniu nagaru nie chodzi o przytarcie silnika tylko o ewentualne rozszczelnienie.
: pn sty 10, 2005 5:20 pm
autor: wof
WJ Jeep pisze:No z tymi 80 tysiącami to gruba przesada, można przechodzić przy dużo większych przebiegach.
No i po rozpuszczeniu nagaru nie chodzi o przytarcie silnika tylko o ewentualne rozszczelnienie.
Nie chodzi tu pewnie to jakis bardzo precyzyjnie okreslony przebieg, fakt jest jednak faktem, ze nie sa to dzialania zalecane. Czy bedzie to 80 kkm, czy 150 kkm i tu i tu moze teoretycznie narobic bigosu.
Co do precyzyjnosci to pewnie jakies laboratiorium mogloby sie wypowiedziec co do ewentualnych nastepstw i po jakim przebiegu
Tak czy inaczej widze, ze teorii jest kilka z tymi olejami. Czesto tez do starych silnikow nie zalecalo sie wogole syntetycznych bo za szybko splywaly i pogarszalo sie smarowanie podczas uruchamiania zimnego silnika zanim olej wszedzie nie dojdzie. Wtedy mineralne mialy wyzszosc. Teraz ze wzgledu na inne materialy konstrukcyjne uzywane do produkcji blokow, ten problem juz praktycznie nie istnieje.