Kostuch pisze:vick pisze:...
Pamiętać jedynie należy, że przy rozruchu urządzenia elektrycznego popłynie większy prąd niż podczas jego pracy. I właśnie dlatego wymyślono bezpieczniki zwłoczne, aby nie wyłączały zasilania w momencie rozruchu.
Dlatego trzeba zrobić w aucie instalację na prąd zmienny i załączać odbiorniki przy przejściu przez zero

W tym przypadku to bez znaczenia, i po co inne się takowe rozwiązanie stosuje.
Rozruch może potrwać nawet do kilku sekund, a to oznacza przy prądzie zmiennym sieciowym kilkaset przejść przez "0"
Te urządzonka stosuje się do załączania, (a szczególnie rozłączania) odbiorników o dużej mocy, a celem jest uniknięcia zapłonu łuku elektrycznego na stykach w chwili rozłączania.
Jak by kto widział starożytny rozłącznik na rozdzielni zasilającej, taki na kilka GW mocy, to by się deczko zdziwił jakie bydlę skomplikowane i wielkie było. W porównaniu z nimi nowoczesny rozłącznik (odpinający w zerze) wygląda jak dziecinna zabawka
Ale mistrzostwo świata to były starożytne (ruskie) odłączniki zabezpieczające na rozdzielniach dużej mocy. Miały w teorii działać w czasie połowy okresu, czyli 0.01 sekundy. Zwora była odstrzeliwana pirotechnicznie

Ponoć czasem działały z zaskoczenia, nawet jak nic się nie działo ...
