Strona 1 z 2
wskaznik poziomu naladowania aku
: czw mar 09, 2006 3:05 pm
autor: maxpatrol
czy istnieje moze jakies urzadzenie do samochodu ktore by pokazywalo poziom naladowania akumulatorow??
jezeli tak to gdzie mozna czegos takiego szukac??
: czw mar 09, 2006 3:25 pm
autor: Jerry
Tak istnieje. Nazywa sie woltomierz.
Do kupienia na:
- szrotach samochodowych
- sklepach z elektronika
- sklapach z czesciami samochodowymi.
Dziekuje za uwage...

: czw mar 09, 2006 3:33 pm
autor: Niva'94
Najpewniejszym sposobem pomiaru stopnia naładowania akumulatora kwasowego jest pomiar gęstości elektrolitu. Co do woltomierza - to trochę trzeba wiedzieć co pokazuje. Na przykład akumulator w pełni naładowany, kiedy samochód stoi z wyłączonym silnikiem posiada napięcie około 12,8V. Napięcie na tym samym naładowanym akumulatorze przy pracującym silniku na wyższych obrotach (ładowanie) wynosić może około 14V z kawałkiem.
Tu jest tabelka określająca stopień wyładowania akumulatora na podstawie gęstości elektrolitu:
http://serwery.pl/BATER-SILESIA/faq.html#gestosc
Inną metodą pomiaru stopnia wyładowania akumulatora jest pomiar napięcia pod określonym obciążeniem. Tak działały używane dawniej woltomierze "widełkowe". Był to woltomierz połączony równolegle z wymiennym opornikiem. Na skali woltomierza opisany był stopień wyładowania w procentach. Z tego co pamiętam, był tylko w wersji do pomiarów napięć na pojedyńczych celach. W obecnie produkowanych akumulatorach dostępu do mostków już nie ma.
Ostatnio na szkoleniu spotkałem się z urządzeniami, które potrafią "on line" mierzyć aktualną pojemność i stopień wyładowania pracującego akumulatora. Ale to już wyższa technika
: czw mar 09, 2006 5:37 pm
autor: maxpatrol
dzieki za odpowiedzi panowie ale ....
z tym woltomierzem to tak troche
mam woltomierz (oryginalnie) i roznicy miedzy naladowanym 100% a 40% za cholere nie widze ...
a chodzi mi o jakas metode "bez otwierania maski" ... czyli gestosc i voltomierz "normalny" odpada ...
: czw mar 09, 2006 5:48 pm
autor: maxpatrol
i poprosze wiecej info a propo tej wyzszej techniki

.... no chyba ze sie to wogole nie nadaje do patrola
: czw mar 09, 2006 5:53 pm
autor: Arthurrr
Woltomierz nie wystarczy. Potrzebna jeszcze wiedza o trendzie napięcia przy określonym obciążeniu. Dużym obciążeniu.
Niva opisał przyrządy. Ja opiszę moją przygodę.
Miałem zastrzeżenia do akumulatora, że stary, i cóś nie bardzo kręci rozrusznikiem. Zdecydowałem zmienić na nowy. Przy kupnie poskarżyłem się, że czuję w tym udział rozrusznika. Dostałem nowe aku za ciężką kasę, ale chłopcy, zatroskani moimi podejrzeniami, wyjęli narządy i zaczęli ćwiczyć akumulator. Pod obciążeniem, pod obrotami, bez obrotów, bez obciążenia.
I teraz uwaga. Używali:
a/ woltomierza z dopinanym różnym obciążeniem - obserwowali jak spada napięcie aku po przyłożeniu do klem.
b/ sprytnego czegoś, co było w gruncie rzeczy woltomierzem z elektronicznie (!?) zadawanym obciążeniem (mój aku był ćwiczony prądem 400 amperów, przy około 600 deklarowanych jako prąd rozruchowy akumulatora). Ów woltomierz był połączony z procesorem, który:
a/ zadawał czas próby na 25 sekund
b/ przeliczał spadek napięcia i płynący prąd (bo to mógł zmierzyć) w czasie i wydawał wyrok OK,

do kosza z nim, i chyba jeszcze pojemność wyrażoną cyframi lub procentami, nie pamiętam już.
Temu testowi sześcioletni aku został poddany dwukrotnie, co - podobno - dla niejednego nowego bywa zabójcze, w każdym razie weryfikujące.
Taki test wykryje pęknięte czy zasiarczone płyty, brak należytego połączenia między celami. Czyli to wszystko, co powoduje, że woltomierz pokazuje należyte napięcie, a prądu dużego z bateryjki uzyskać się nie da a autko robi łułułułułułu... ble.
Po dniu testowania nowego już akumulatora odwiozłem go chłopakom (tak się umówiliśmy) wraz z flaszką dobrego trunku. Przyłożyli się bowiem to testu, a ja odzyskałem dużą kasę. Do dziś jeżdżę ze starym aku, przetrzymał mrozy siarczyste, kręcił codziennie, raz nawet z 10-15 sekund, bo tak trzeba było.
: pt mar 10, 2006 4:59 am
autor: Radek666
Pewna metoda sprawdzenia stopnia naladowania aku jest pomiar pradu ladowania (PRADU wyrazonego w AMPERACH

) . Jak wiadomo regulator alternatora z zasady dzialania prubuje utrzymac na wyjsciu stale napiecie (w pewnych granicach obciazenia) stad wiec rozladowany aku bedzie ladowany duzo wiekszym pradem niz ten naladowany. Niestety przy dodatkowym obiazeniu alternatora poprzez inne odbiorniki moze sie okazac ze alternator dochodzi juz do kresu wydajnosci pradowej i napiecie instalacji spada a prad ladujacy aku sie zmniejsza lub nawet zmienia znak (co moze sugerowac ze aku jest naladowany). Oczywiscie prad bedzie sie zmienial wraz z obrotami silnika (ale powyzej 1500 pomiar juz bedzie stabilny).
Niemniej jednak jezeli ma sie troche rozumu i doswiadczenia z danym samochodem mozna dosyc dokladnie okreslic stopien naladowania.
Sugerowalbym wiec bocznik i amperomierz (w zasadzie woltomierz wyskalowany w A

)
: pt mar 10, 2006 7:42 am
autor: maxpatrol
a orientujecie sie moze gdzie owy amperomierz mozna dostac?
trza sprubowac

: pt mar 10, 2006 8:01 am
autor: Radek666
maxpatrol pisze:a orientujecie sie moze gdzie owy amperomierz mozna dostac?
trza sprubowac

Pronciem bardzo;
- bocznik kupowalem u tego goscia;
http://www.allegro.pl/my_page.php?uid=1471275 100A/60mV za 5zl/szt
- "amperomierz" radzilbym zastosowac voltomierz cyfrowy, ale niestety wtedy trzeba dorobic preskaler na operacyjnym (jako ze potrzebujesz urzadenia potrafiacego wskazac prad plynacy w obu kierunkach;
http://sklep.avt.com.pl/go/_info/?id=7685
ps. ten gosc z pierwszego linka ma tez amperomierze ale tylko 0-100A do tych bocznikow (5zl/szt)
: pt mar 10, 2006 8:39 am
autor: maxpatrol
uffff z elektorniki (elektryki) jestem noga ... fajnie to napisales ale dla mnie to to samo co $#^%$#$^%^#% ...
dzieki za starania

.... chyba bede musial poprostu odwiedzic jakiegos elektryka ... tylko ze z nimi to tez roznie bywa ...
: pt mar 10, 2006 8:58 am
autor: JarekK
Artur Kamiński pisze:ale chłopcy, zatroskani moimi podejrzeniami, wyjęli narządy i zaczęli ćwiczyć akumulator. Pod obciążeniem, pod obrotami, bez obrotów, bez obciążenia.
O żesz

to była imprezka

no i jakie te narządy musiały być

Chuck Norris wysiada

: pt mar 10, 2006 8:59 am
autor: Niva'94
: pt mar 10, 2006 9:01 am
autor: jarcion
a żuk nie miał wskaźnika "-30A +30A"?
: pt mar 10, 2006 9:04 am
autor: Niva'94
jarcion pisze:a żuk nie miał wskaźnika "-30A +30A"?
I to chyba taki co podałem w trzecim linku post wyżej.
: pt mar 10, 2006 9:24 am
autor: LR_Olek
a jak np. wyciagarka porzera 400 A,to co pokazywac bedzie amperomierz?
: pt mar 10, 2006 9:32 am
autor: Niva'94
Zaświeci się
Ale tylko raz.
: pt mar 10, 2006 9:33 am
autor: maxpatrol
jak sie podpina taki amperomierz??
pamietam ze w Gazie to chyba na glownym przewodzie z aku do wszystkiego. czy to nie za duze ryzyko puszczac caly prad przez jeden wskaznik??
chyba ze sie myle

: pt mar 10, 2006 9:36 am
autor: maxpatrol
Niva'94 pisze:Zaświeci się
Ale tylko raz.
to jak jest wyciagarka to nie moze byc amperomierza??

: pt mar 10, 2006 9:38 am
autor: Radek666
Te amperomierze maja jedna wade - maja wbudowany bocznik - co dyskwalifikuje je zasadniczo (trzeba by ciagnac potezne przekroje do kabiny).
Bocznik montujesz na przewodzie glownym aku ALE wyciagarke, rozrusznik podpinasz bezposrednio do aku (zbyt duzy pobor pradu).
Przy takim podlaczeniu i uzyciu wyciagarki amperomiez pokarze Ci max wydajnosc pradowa alternatora (powiedzmy tam 80A) a nie calkowity prad obciazenia (400A) zato nic sie nie bedzie swiecic

: pt mar 10, 2006 9:42 am
autor: Niva'94
Taki dwukierunkowy amperomierz podpina się pomiędzy alternator (prądnicę) a akumulator. Wszystkie odbiorniki powinny być podłączone "przed" amperomierzem, od strony alternatora. Wyjątek stanowi rozrusznik i ewentualna wyciągarka. Prąd pobierany przez te urządzenia jest tak duży, że z pewnością zniszczył by amperomierz (bocznik amperomierza). Przy takim połączeniu amperomierz przy pracującym silniku i działającym alternatorze pokazywał by prąd jakim jest ładowany akumulator (wskazówka po stonie prawej od zera). Po wyłączeniu silnika ewentualnie braku ładowania z innego powodu, wskazówka będzie znajdowała się po lewej stronie zera, wskazując prąd jakim jest rozładowywany akumulator. Przy sprawnej instalacji, zaraz po uruchomieniu silnika wskazówka powinna pokazać duży prąd ładowania, malejący z czasem do wartości zbliżonej do zera. Na wolnych obrotach i dużym poborze prądu może wskazywać rozładowywanie.
: pt mar 10, 2006 9:44 am
autor: Niva'94
Sory Radek za zdublowanie odpowiedzi, ale w tym samym czasie je pisaliśmy i wysłaliśmy
: pt mar 10, 2006 9:49 am
autor: Radek666
Niva'94 pisze:Sory Radek za zdublowanie odpowiedzi, ale w tym samym czasie je pisali¶my i wys³ali¶my
Wazne ze sie zgadzamy - gozej jak bysmy podali dwie sprzeczne wersje wydarzen

: pn mar 13, 2006 6:46 am
autor: wieprzowina
Dopiero teraz zajrzałem na forum i znalazłem ten post. Wydaje mi się że takie patenty nie mają żadnego sensu i o niczym nie będą informować. Z pierwszego posta Maxpatrola wywnioskowałem że chodzi o określenie ile energii jest zmagazynowane w akumulatorze. Cóż da mierzenie prądu ładowania? Czy ktoś opracuje tabelkę że np. prąd ładowania 20A odpowiada zgromadzonej energii wynoszącej 85% pojemności wyjściowej? W zasadzie żeby to określić należałoby zmierzyć gęstość elektrolitu, sprawdzić stopień zużycia akumulatora np. poprzez zmierzenie impedancji wewnętrznej akumulatora i porównanie z danymi producenta, zmierzyć temperaturę i stworzyć najlepiej chyba empirycznie – tabele mnożnika dla pojemności wyjściowej, która i tak nic nie da bo np. obciążenie prądem 250A spowoduje po jakimś tam czasie spadek napięcia do np. 11,1 V przy którym jedne urządzenia będą działać a inne nie.
A umieszczenie kolejnego wskaźnika, który mierzy jakąś tajemniczą wartość może być preludium do tzw kontrolkizmu, który (jak ktoś na forum napisał) często też zaczyna się niewinnie od podświetlanego przechyłomierza…

: pn mar 13, 2006 8:05 am
autor: Radek666
Odpowiedz jest bardzo prosta - po odpaleniu samochodu jak ujzysz prad ladowania 20A bedziesz wiedzial od razu ze aku byl duzo bardziej rozladowany niz innym razem gdy bedzie bral 2A

A po pewnym czasie wprawiania oka mozna z duzym przyblizeniem okreslic stopien rozladowania (oczywiscie po wymianie aku trzeba sie bedzie od nowa wprawiac)
Votlomierz tez w zasadzie niewiele mowi uzytkownikowi o stanie aku a jednak w wiekszosci aut terenowych i nietylko jest montowany...
: pn mar 13, 2006 8:11 am
autor: wieprzowina
Tak, ale trzeba by dodatkowo uwzględniać np temperaturę otoczenia.