Strona 1 z 2
Świece żarowe
: czw paź 26, 2006 3:23 pm
autor: Maqlinka
Muszę wymienić świece żarowe w moim patrolu (silnik SD33T). Problem polega na tym że oryginalne świece NGK kosztują majątek a zamiennimi są na 23V co powoduje szybkie ich wypalanie. W związku z tym mam taki pomysł coby za sterownikiem na każdym przewodzie zamontować diodę która spowoduje że na świecę (23V) będzie podawany mniejszy prąd co przedłuży jej żywotność. Tylko problem polega na tym że ja to o prądzie mam tyle wiedzy, że mogę co najwyżej wymienić baterie w pilocie. W związku z czym prośba - jeżeli ten pomysł jest realny to może ktoś by to policzył i opisał co i jak. Myślę że pomogło by to wielu osobom.
: czw paź 26, 2006 8:15 pm
autor: Błażej
Pomysł raczej mało realny. przy takich prądach diody będą miały spory kształt. Już lepiej wpasować jakiś rezystor w układ. Te świece idą w szereg, czy równolegle? Może źle podłączasz? Bo śiwce żarowe na 23V będą doskonale pracowały przy 24 V, bo przy niezapalonym silniku mniej więcej tyle jest w instalacji. Problem jest jeśli sterownik świec podgrzewa je jeszcze w czasie pracy silnika. Jeśli masz jakąś rozpiskę, to podrzuć. Coś się wymwyśli...
: czw paź 26, 2006 10:51 pm
autor: Marcin-Kraków
A tak z ciekawosci jaka cena NGK ? Z tego co wiem do K160 troszke wiekszy wybor jest zamiennikow niz do feralnego Y60. No i swiece takie same wszystkie.
: pt paź 27, 2006 5:59 am
autor: wieprzowina
Pomysł marny. One są na 23V, ale przewidziane do instalacji 24V. Po drodze masz jeszcze kable, przekaźnik i przypuszczalnie włączony w szereg rezystor w sterowniku, na którym sterownik mierzy spadek napięcia w celu ustalenia czy świece się nie poprzepalały. Jeśli obniżysz im napięcie to po prostu nie będą właściwie grzać. A przepalają się dlatego że są marnej jakości.
: pt paź 27, 2006 6:35 am
autor: Maqlinka
Błażej pisze:Pomysł raczej mało realny. przy takich prądach diody będą miały spory kształt. Już lepiej wpasować jakiś rezystor w układ. Te świece idą w szereg, czy równolegle? Może źle podłączasz? Bo śiwce żarowe na 23V będą doskonale pracowały przy 24 V, bo przy niezapalonym silniku mniej więcej tyle jest w instalacji. Problem jest jeśli sterownik świec podgrzewa je jeszcze w czasie pracy silnika. Jeśli masz jakąś rozpiskę, to podrzuć. Coś się wymwyśli...
Nie mam pojęcia jak podłączone są świece (poszperam w manualu). Nie podłączam ich źle bo narazie nic nie ruszałem, co do doskonałej pracy 23V świec są pewne zastrzeżenia, działają 6 miesięcy (choć to nie moja opinia - ale słyszałem ją od kilku osób). Najprawdopodobniej masz rację - problem jest w dogrzewaniu.
Marcin-Kraków pisze:A tak z ciekawosci jaka cena NGK ? Z tego co wiem do K160 troszke wiekszy wybor jest zamiennikow niz do feralnego Y60. No i swiece takie same wszystkie.
24V świece NGK (czyli oryginał) to koszt około 170PLN/szt. Zamienniki owszem są średnio 30PLN/szt. Ale wszystkie 23V (na oryginalnej NGK pisze 24V)
wieprzowina pisze:. A przepalają się dlatego że są marnej jakości.
Tak jak napisałem powyżej. Nie sądze żeby jakość świec NGK i HKT była tak różna (tym bardziej że w innych autach HKT sobie chwalą).
: pt paź 27, 2006 6:56 am
autor: vick
w SD 33 świece podłączone są równolegle do jednej szyny.
: pt paź 27, 2006 6:59 am
autor: wieprzowina
Jeśli koniecznie chcesz możesz spróbować. Świece są połączone równolegle na jednej listwie. Na diodzie włączonej w szereg jest spadek ok. 0,7V. Nie wiem jaka jest moc pojedynczej świecy ale liczyłbym się z prądem rzędu 5A/na świece. Jeśli masz sześć świec będzie potrzebna dioda 30A. Z taką będzie problem. Podłączyłbym po 3 świece razem przez jedną diodę. Możesz użyć diod (prostowania wtórnej strony) z jakiegoś uszkodzonego zasilacza komputerowego.
: pt paź 27, 2006 7:09 am
autor: Maqlinka
wieprzowina pisze:Podłączyłbym po 3 świece razem przez jedną diodę. Możesz użyć diod (prostowania wtórnej strony) z jakiegoś uszkodzonego zasilacza komputerowego.
Dzięki za radę ale pamiętaj że z laikiem gadasz

może jakieś zdjęcie lub rysunek poglądowy. Proszę

: pt paź 27, 2006 7:14 am
autor: wieprzowina
jeśli jesteś laikiem to nie bierz się za to. Sprawa może nie jest bardzo trudna ale łatwo sporo szkód narobić możesz. Łącznie z tym że puścisz auto z dymem. + idący na świece żarowe, chyba nie posiada żadnych zabezpieczeń zwarciowych.
: pt paź 27, 2006 7:21 am
autor: Miskiller
wieprzowina pisze: chyba nie posiada żadnych zabezpieczeń zwarciowych.
posiada... ale to drogi bezpiecznik...
: pt paź 27, 2006 7:21 am
autor: Maqlinka
wieprzowina pisze:jeśli jesteś laikiem to nie bierz się za to. Sprawa może nie jest bardzo trudna ale łatwo sporo szkód narobić możesz. Łącznie z tym że puścisz auto z dymem. + idący na świece żarowe, chyba nie posiada żadnych zabezpieczeń zwarciowych.
Wykona to elektryk - ale wiesz jak jest - jeśli będzie miał gotowe rozwiązanie będzie szybciej i taniej. Poza tym chciałbym wiedzieć co tam dłubie (wiadomo jak jest z większością fachowców - robią co chcą na odwal się a ja nawet nie będe miał argumentu żeby zakwestionować fuszerkę)
: pt paź 27, 2006 8:06 am
autor: selim
Z Beru kupisz za ok.70 zł swiece 24v
: pt paź 27, 2006 8:15 am
autor: Marci
podobnie jak z żarówkami masz je na 24V a jak silnik chodzi to mają 28v i co dzieje sie coś nic więc niekombinuj tylko zakładaj te na 23V i chajda do przodu tolerancja napięcia 1-2V to nic, w gniazdu masz 230V a tolerancja od -10% do +5% (210-240V) a zarówki masz napisane na 230V lub nawet na 220V, tolerancja 1% jest to tolerancja standartowa więc niekombinuj
: pt paź 27, 2006 10:06 am
autor: wieprzowina
Jest jeszcze jeden możliwy i prawdopodobny powód. Uszkodzony sterownik świec żarowych lub czujnik temperatury sterownika. Na podstawie oporności czujnika sterownik ustala czas podgrzewania i do tego ewentualnie dogrzewania (już po zapaleniu silnika niektóre sterowniki załączają jeszcze świece by wspomóc pracę silnika
: wt paź 31, 2006 10:36 am
autor: Błażej
Zrób jeszcze prostą rzecz: do listwy zasilającej świece podłącz małą żeróweczkę lub miernik(plus do szyny, minus na masę) i zobacz jak długo są zasilane świece żarowe. Czy wyłączają się same, czy są podgrzewane w czasie pracy silnika... Następnie odepnij sterownik od świec i sprawdź czy załączy grzanie bez obciążenia i czy je wyłączy po jakimś czasie (wynikałoby z tego, że jest to zwykły przekaźnik czasowy)
Ostatecznie możesz odpiąć sterownik i zamiast niego wpasować jakiś układ czasowy, który będzie podgrzewał świece przez określony czas.
A jak chcesz obniżyć zasilanie, to wepnij jakiś duży opornik w szereg z zasilaniem swiec zarowych. Może nawet być jakaś dodatkowa świeca żarowa od ciężarówki do łączenia szeregowego.
: wt paź 31, 2006 1:09 pm
autor: Marcin-Kraków
Kurcze, ale motanie mu polecacie. Po co ?
Swiece w K160 z tego co wiem nie sa z systemem dogrzewania to raz. Zalaczaj sie , wylaczaja i tyle.
Drugie to to ze sterowane sa i nie jest to zwykly przekaznik zwloczny bo wtedy czas grzania zawsze bylby taki sam a w Parchu tak nie jest. na cieplym grzeje inaczej niz na zimnym.
Trzeba kupic odpowiednie swiece, co najwyzej dodac bezpiecznik przeciw zwarciowy na stronie zalaczajacej wysoko pradowej i tyle.
: wt paź 31, 2006 8:43 pm
autor: ernil
Witam, moj problem ze swiecami polega na tym, ze po zamontowaniu nowych swiec (do Pajero II, swiece 6.2V) nie pyka mi przekaznik. Czy mozliwe jest, zeby na cieplym silniku przekaznik sie nie zalaczal? Na starych swiecach (oryginalnych, sprzed 15 lat) przekaznik pykal zawsze.
Jak sprawdzic, czy przekaznik, lub sterownik jest sprawny? Sprobowac ominac np sterownik w ukladzie?
W ukladzie sa: swiece (4 zmostkowane), 2 przekazniki, dwa akumulatory, sterownik, oraz cos, co mierzy chyba opornosc na swiecach. Swiece moga byc dogrzewane.
Oczywiscie jutro rano wszystko sie wyjasni, jak nie zapali na zimnym silniku

Ale wolalbym za wczasu przygotowac sie do znalezienia ewentualnej przyczyny usterki.
Pozdrawiam.
: śr lis 01, 2006 6:10 pm
autor: Marcin-Kraków
Nie znam ukladu Pajero ale smiem zasugerowac ze mozliwe ze przekaznik poszedl z dymem. Faktycznie jutro rano sie okaze

: śr lis 01, 2006 6:18 pm
autor: ernil
Hmm, rano juz bylo i sie okazalo:) Nie grzeja wcale. Prawdopodobnie komputer poszedl z dymem. Przekazniki robia. Jak sie im zapoda pradu z aku to pykaja. Poza tym jak juz zapali, to komputer dogrzewa swiece normalnie, wiec przekazniki sa OK. Wykrecilem komputer (na prawo od nog pasazera, przy slupku) i wyglada na to, ze cos sie tam smazylo:) Osmolone jakies kondensatroki czy cos takiego i podtopiona cyna na takich malutkich "cusiach", chyba diodach. Pomalowane sa na paski roznokolorowe:)
Nie znam sie na elektronice. Jutro zawioze to gdzies i sprobuje rozeznac temat, czy to jest do naprawienia. W razie czego mam juz namierzona uzywke.
Jesli uda sie naprawic, to bedzie to pierwszy przypadek w historii Forum (dzialy Mitsubishi)

Czas pokaze:)
: śr lis 01, 2006 6:30 pm
autor: Marcin-Kraków
ernil pisze:Osmolone jakies kondensatroki czy cos takiego i podtopiona cyna na takich malutkich "cusiach", chyba diodach. Pomalowane sa na paski roznokolorowe:)
Kolorowe "cusie" to oporniczki

: śr lis 01, 2006 6:43 pm
autor: ernil

No to ok, to powiedz mi jeszcze, czy taki ktos, kto sie zna, to bedzie wiedzial jaki to oporniczek i bedzie mozliwa jego wymiana?:)
Da sie sprawdzic tak na oko, czy upalona jest jakas sciezka? Po prostu, pytam jako laik, czy dla kogos, kto sie zna, jest mozliwe znalezienie co sie spalilo i naprawienie takiego czegos? Czy raczej sie w to nie bawic i kupic uzywke?
: śr lis 01, 2006 7:01 pm
autor: Błażej
Upalone ścieżki i inne przerwy widać lub da się zmierzyć. Oporniki, jeśli zachowały opis cyfrowy lub barwny (te paski to azkodowana wartość elementu), to też można je podmienić. Podobnie z ersztą elementów. Problem może wystąpić jeśli jest tam jakiś układ scalony( czarne, prostokątne, o co najmniej 8 wyprowadzeniach po dwu stronach) specjalizowany lub opisany jako część katalogowa, a nie typ (czasami zamiast typu handlowego np. CD4066 występuje numer katalogowy w stylu 449226907E).
Ale trzeba by najpierw znaleźć przyczynę uszkodzenia tego sterownika zanim podłączy się nowy.
: śr lis 01, 2006 8:13 pm
autor: ernil
Zasmiece troche Forum i wkleje zdjecia sterownika. To cos zielone, zaznaczylem na bialo, jest osmalone, chyba sie spalilo. Na tyle widac rozne inne ogniska wysokiej temperatury:)
Bede wdzieczny za jakies podpowiedzi. Moze ktos zna jakiegos speca w Rzeszowie lub okolicy, ktory by sie podjal diagnozy i/lub naprawy.
Z gory dziekuje i przepraszam za bardzo duze zdjecia.
: czw lis 02, 2006 8:27 pm
autor: Błażej
Jeśli to realizuje tylko funkcję grzania świec, to strasznie rozbudowany ten strownik. W sumie, to nie widać jakiś przepaleń ścieżek, czy popalonych elementów. To zielone, które zaznaczyłeś, to chyba jakiś kondensator i też nie wygląda on na uszkodzony. To raczej nie wygląda na okopcenie, tylko jakiś zaciek.
Ze sprawdzeniem tego poza autem może być problem, bo ma ten moduł zdecydowanie dużo wyjść. Najlepiej by było, jakbyś zapiął go w jakimś sprawnym aucie i sprawdził.
W jego diagnostyce pomógł by opis wyprowadzeń tego modułu. 13 to dość sporo. Na pewno jest tam zasilanie, masa, wejście na czujnik temperatury, sygnał z rozrusznika (zgaduję). Wprawdzie są dwa przekaźniki (duże czarne prostokątne z napisem TAKAMISAWA, ale brak tu jakiegoś złącza, które jest w stanie wytrzymać dobre kilkanaście (może nawet kilkadziesiąt) Amper.
czy coś juz było grzebane w tym module? część punktów lutowniczych jest oznaczona niebieskim markerem i nosi ślady lutowania (wygląda na poprawianie zimnych lutów).
: czw lis 02, 2006 10:32 pm
autor: ernil
Hmm, no wlasnie tak mi sie wydawalo, ze cos bylo ruszane. Bardzo mozliwe, ze cos bylo ruszane. Nie wyglada to na oryginalne lutowanie.
Nie wiem czy ten sterownik za cos jeszcze odpowiada. Sprobowalem odpalic auto bez niego i wszystko dzialalo, jechalo normalnie i nic nie wskazywalo na to, zeby on cos jeszcze robil.
W calym tym ukladzie do grzania sa jeszcze dwa takie jakby duze przekazniki, do ktorych ida po dwa grube kable od gory i po jednym cienkim (moim zdaniem "plusowym"). Wygladaja na pancerne i jak przylozylem kabel z aku do tego plusowego kabelka to przekaznik pykal. Jest jeszcze taka nieduza puszeczka, ktora ponoc jest czyms, co mierzy opornosc na swiecach i na podstawie tego komputer decyduje o dogrzewaniu swiec.
Wydaje mi sie, ze nie ma zbytnio co medytowac - trzeba wymienic na inny sterownik i sprobowac. Ja sie tylko jednego boje - jak zaloze drugi dobry, to spieprzy sie znowu, bo cos innego jest uszkodzone...
Wydaje mi sie jednak, ze powodem wszystkiego zlego byly pietnastoletnie swiece. One ewidentnie niedomagaly, bo na nowych pali na strzal po nocy stania pod sniegiem. Niemniej jednak cos jest nadal nie halo
Jutro jade do mojego znajomego, ktory pracowal na serwisie mazdy jako elektronik. Moze jako czlowiek znajacy sie na rzeczy bardziej niz ja bedzie umial posprawdzac pozostale elementy, czy cos nie jest uwalone. Wtedy pozostanie mi zalozyc nowy komp.
Serdeczne dzieki za pomoc i na pewno napisze kazda nowa informacje
