Strona 1 z 3
Chevrolet Tahoe
: śr paź 27, 2010 9:42 am
autor: bajtucha
Dzień dobry wszystkim.
Planuję zakup dużego rodzinnego auta, a jako, że bardzo podobają mi się amerykańskie samochody - pod uwagę biorę zakup między innymi Chevroleta Tahoe z roku około 2000 - 2003.
Chciałem Was zapytać czy wiąże się to ze sporym ryzykiem ? Na mechanice samochodowej nie znam się w ogóle i nigdy amerykańcem nie jeździłem. Za samochodem z USA w moim przekonaniu przemawia: wielkość, wygoda, duży, trwały i prosty silnik - potrafiący sporo przejechać, tani w naprawie - bez turbin, elektroniki itp.
Boję się natomiast tego czy: samochód nie jest zbyt oryginalny, a co za tym idzie części nie dostępne; mechanicy nie będą potrafili tego naprawiać (jestem z trójmiasta); spora usterkowość, o której wiele ludzi mi do o koła trąbi.
Bardzo bym chciał takie auto, ale nie jestem aż takim zapaleńcem, żeby ciągle coś przy nim dłubać. Krótko mówiąc czy zakładając, że uda się kupić zadbany egzemplarz i dbając o auto jak należy - można te samochody traktować jak resztę europejskiej konkurencji ? Bardzo proszę o wszelkie spostrzeżenia.
Jeszcze jedno.... czy inne samochody z USA takie jak grand cherokee, dodge durango - przez to że są bardziej popularne - są waszym zdaniem mniej kłopotliwe ?
Re: Chevrolet Tahoe
: śr paź 27, 2010 10:03 am
autor: Misiek Bielsko
Może nie do końca w temacie, ale granda sobie odpuść, bo to tragicznie małe auto w środku jest... Tylko wygląda na duże z zewnątrz.
Re: Chevrolet Tahoe
: śr paź 27, 2010 10:13 am
autor: czarnuch3
Sam szukałem Cheviego, ale w Polsce niestety wybór jest bardzo ograniczony. Skończyło się na Dodgu Durango, auto duże i naprawdę amerykańskie

Napewno u nas w kraju można znaleźć więcej egzemplarzy.
Re: Chevrolet Tahoe
: śr paź 27, 2010 10:45 am
autor: bajtucha
czarnuch3 pisze:Sam szukałem Cheviego, ale w Polsce niestety wybór jest bardzo ograniczony. Skończyło się na Dodgu Durango, auto duże i naprawdę amerykańskie

Napewno u nas w kraju można znaleźć więcej egzemplarzy.
i jak ? Sporo wymieniałeś ? Sporo usterek ? Kłopot z częściami ?
Re: Chevrolet Tahoe
: śr paź 27, 2010 10:54 am
autor: czarnuch3
Kupiłem dosyć zaniedbany egzemplarz, ale cena była przez to mocno niższa od rynkowej. Narazie doprowadzam go do dobrego stanu. Kłopotu z częściami nie ma żadnego. Wszystko co do tej pory zamawiałem było od ręki.
Re: Chevrolet Tahoe
: śr paź 27, 2010 11:00 am
autor: bajtucha
czarnuch3 pisze:Kupiłem dosyć zaniedbany egzemplarz, ale cena była przez to mocno niższa od rynkowej. Narazie doprowadzam go do dobrego stanu. Kłopotu z częściami nie ma żadnego. Wszystko co do tej pory zamawiałem było od ręki.
Rozumiem; przepraszam za wnikliwość, ale taka wiedza, może przydać mi się na przyszłość.
Czy części zapawiasz sam, czy poprzez mechaników ? Jak rozumiem kupujesz w Polsce, w jakimś naszym obiegu części i zamienników do amerykańców ? Czy rzeczywiście sporo elementów jest zbieżnych z Grand Cherokee'ami ?
Re: Chevrolet Tahoe
: śr paź 27, 2010 12:42 pm
autor: czarnuch3
Część zamawiam sam, część przez mechaników. W większości wypadków nie bawię się w zamienniki, bo nie są dobrej jakości. Wszystko masz dostępne w polskich sklepach, a nawet jak coś niezwykłego to zamawiasz i za kilka dni masz już u siebie. Jeśli chodzi o zbieżność z Grand Cherokee to muszę przyznać, że wspólne to są tylko silniki, skrzynie i chyba reduktory. Napewno spalanie jest większe niż w grandzie, ale za to jest bardziej amerykański

Re: Chevrolet Tahoe
: śr paź 27, 2010 6:17 pm
autor: klucz13
Ja siem nie znam bo mam suburbana

Re: Chevrolet Tahoe
: czw paź 28, 2010 12:38 pm
autor: broda 5.7
szukaj tahoe dużo lepsze i solidniejsze auto niż durango czy jeep , części servisowe bez problemu dostaniesz w polsce , jak znajdziesz zadbany model i bedziesz robil regularny serwis to będziesz długie lata cieszył się jazdą , chevrolety są mniej awaryjne niż dodge
Re: Chevrolet Tahoe
: ndz paź 31, 2010 11:15 pm
autor: xymenez
To prawda, Durango ma gorszą redukcję i np. 120 km/h już nie pojedziesz z napędem 4x4, nie mówiąc o włączaniu napędów. Wiem, bo sam się zastanawiałem. Najwieksza zaleta Durango to dużo miejsca w środku, ale jest ciężki i masywny. Tahoe zresztą podobnie ciężki, i pali jak smok (licz się ze spalaniem większym, niż 20 l/100 km!). Za to, jak każdy Chevy, nie do zdarcia (przynajmniej silnik i część mechaniki);
Ponadto wszystkie auta USA są ocynkowane - przez co niewątpliwie przewyższają trwałością japońce i europejczyki

Re: Chevrolet Tahoe
: pn lis 01, 2010 10:11 am
autor: Kostuch
xymenez pisze:.... Tahoe zresztą podobnie ciężki, i pali jak smok (licz się ze spalaniem większym, niż 20 l/100 km!). Za to, jak każdy Chevy, nie do zdarcia (przynajmniej silnik i część mechaniki);
Ponadto wszystkie auta USA są ocynkowane - przez co niewątpliwie przewyższają trwałością japońce i europejczyki

To spalanie chyba z pedałem w podłodze.
Przy prędkości do 100 (bo niewiele jest dróg w Polsce, gdzie bezpiecznie można więcej pociskać) pali mi 15-16. Gazu około 18.
A smallblock 350 faktycznie wydaje się nie do zdarcia

.
No i nie przesadzaj z tym ocynkiem. Ruda go wpieprza tak samo jak inne

.
Re: Chevrolet Tahoe
: pn lis 01, 2010 5:49 pm
autor: klucz13
Stowką to ja uza jeżdzę a nie po to kupowałem subiego żeby mnie tiry wyprzedzały

Re: Chevrolet Tahoe
: pn lis 01, 2010 9:47 pm
autor: Kostuch
klucz13 pisze:Stowką to ja uza jeżdzę a nie po to kupowałem subiego żeby mnie tiry wyprzedzały

Każdy ma prawo zabić się taką metodą, jaka mu pasuje
Jakbym chciał pomykać jak młody gniewny, to bym sobie kupił zglebionego golfa z czipem

Re: Chevrolet Tahoe
: wt lis 02, 2010 9:52 pm
autor: klucz13
Jeżeli uważasz że powyżej stówki to tylko śmierć to powinieneś pomysleć nad przesiadką do komunikacji za przeproszeniem publicznej
Ponad 5 eli pojemności ponad 300KM i nitonometrów jak mała lokomotywa żeby się ciurlać jak stara Syrenka fascynujące

Re: Chevrolet Tahoe
: śr lis 03, 2010 9:33 am
autor: Kostuch
klucz13 pisze:Jeżeli uważasz że powyżej stówki to tylko śmierć to powinieneś pomysleć nad przesiadką do komunikacji za przeproszeniem publicznej
Ponad 5 eli pojemności ponad 300KM i nitonometrów jak mała lokomotywa żeby się ciurlać jak stara Syrenka fascynujące

Mam fazę czillałtu spowodowaną kryzysem wieku średniego
Wszelkie ciśnienie odrzucam dyskretnym ziewaniem lub cichym pierdnięciem
ps.
Suburbana od pojazdu komunikacji publicznej dzieli dosyć cienka linia

Re: Chevrolet Tahoe
: śr lis 03, 2010 1:49 pm
autor: bajtucha
Kostuch pisze:klucz13 pisze:
ps.
Suburbana od pojazdu komunikacji publicznej dzieli dosyć cienka linia

a sporo już kasy włożyliście w te suburbany ?
Re: Chevrolet Tahoe
: śr lis 03, 2010 8:26 pm
autor: klucz13
bajtucha pisze:
a sporo już kasy włożyliście w te suburbany ?
Oleje i raz klocki oraz dwie żarowki
aaaaa i prekościomierz jest do roboty bo syf nie zalapał się a akcję serwisową w jueseju przez matołectwo dilera
Re: Chevrolet Tahoe
: śr lis 03, 2010 8:31 pm
autor: klucz13
Kostuch pisze:
Suburbana od pojazdu komunikacji publicznej dzieli dosyć cienka linia

To trza se było zanabyć reno w busie lub innego lublina a nie pchać się w amerykany

Re: Chevrolet Tahoe
: śr lis 03, 2010 9:05 pm
autor: bajtucha
klucz13 pisze:bajtucha pisze:
a sporo już kasy włożyliście w te suburbany ?
Oleje i raz klocki oraz dwie żarowki
aaaaa i prekościomierz jest do roboty bo syf nie zalapał się a akcję serwisową w jueseju przez matołectwo dilera
to miło... z którego roku masz auto o jak długo już nim jeździsz ?
Re: Chevrolet Tahoe
: śr lis 03, 2010 9:33 pm
autor: klucz13
bajtucha pisze:klucz13 pisze:bajtucha pisze:
a sporo już kasy włożyliście w te suburbany ?
Oleje i raz klocki oraz dwie żarowki
aaaaa i prekościomierz jest do roboty bo syf nie zalapał się a akcję serwisową w jueseju przez matołectwo dilera
to miło... z którego roku masz auto o jak długo już nim jeździsz ?
2004 , motor 5,3 wersja Z71 ,prawie trzy lata, kupiony z 80 tysi km ( tak kilometrów ! ) obecnie coś ponad 120 tysi

Re: Chevrolet Tahoe
: śr lis 03, 2010 10:31 pm
autor: Kostuch
klucz13 pisze:Kostuch pisze:
Suburbana od pojazdu komunikacji publicznej dzieli dosyć cienka linia

To trza se było zanabyć reno w busie lub innego lublina a nie pchać się w amerykany

To żona wybrała tahoe (zakazałem auta dłuższego niż 6 metrów, więc suburban odpadł).
Ja jeżdżę samuraiem a dużego dostaję, jak trzeba zatankować
I nie dopasowywać mi tu psychologicznych historyjek z kolorowych gazetek dla gospodyń wiejskich
@bajtucha
Kasy się wkłada tyle, ile się przyoszczędza przy zakupie.
Re: Chevrolet Tahoe
: czw lis 04, 2010 12:07 am
autor: Misiek Bielsko
klucz13 pisze:
2004 , motor 5,3 wersja Z71 ,prawie trzy lata, kupiony z 80 tysi km ( tak kilometrów ! ) obecnie coś ponad 120 tysi

Noo to rzeczywiście osiągnięcie 40 tys. w trzy lata

Re: Chevrolet Tahoe
: czw lis 04, 2010 6:39 am
autor: Mroczny
ale przeliczając na paliwo to normalnym autem zrobiłby jakieś 350 tys

Re: Chevrolet Tahoe
: czw lis 04, 2010 9:23 am
autor: bajtucha
Kostuch pisze:
@bajtucha
Kasy się wkłada tyle, ile się przyoszczędza przy zakupie.
To mądre zdanie - czasem tylko się zastanawiam co lepiej: czy samemu doprowadzić do stanu używalności, czy kupić wypieszczonego, czy samemu gaz założyć, czy kupić z gazem... pewnie nie ma dobrej odpowiedzi.
Re: Chevrolet Tahoe
: czw lis 04, 2010 7:36 pm
autor: klucz13
Misiek Bielsko pisze:klucz13 pisze:
2004 , motor 5,3 wersja Z71 ,prawie trzy lata, kupiony z 80 tysi km ( tak kilometrów ! ) obecnie coś ponad 120 tysi

Noo to rzeczywiście osiągnięcie 40 tys. w trzy lata

Nie ma musu więcej
