Chevy S-10 pickup 2,2r4
: ndz lut 12, 2012 7:41 pm
Witam.
Panowie mam takie problem. Cos mi puka w silniku. Juz opisuje dokladnie co sie dzieje. Pukanie jest najglosniejsze, gdy podkrece obroty np. 2000 i je na tym poziomie utrzymam. Dzwiek jest niski, jakby wystajaca sruba minimalnie o cos zachaczala i uderzajac w "przeszkode" wydawala ten dzwiek. To oczywiscie tylko proba opisania tego dzwieku. Niczego nie sugeruje. Podejrzewam panewki, ale najdziwniejsze jest to, ze sa dni, kiedy to pukanie calkowicie ustaje. Nastepnego dnia, odpalam auto, przejade pare km i znowu sie pojawia. Nastepnego dnia, nic. Dziwek bywa o roznej glosnosci. Czasmi tak cicho, ze wylaczam radio i wentylator w kabinie zeby ten dzwiek uslyszec. Innym razem jest tak glosno, ze pomiomo radia i wentylatora slysze ten dzwiek w kabinie. Dodam jeszcze pare informacji, ktore moga miec znaczenie.
-chyba konczy mi sie sprzeglo. Tzn. nie slizga sie jeszcze, ale juz bierze bardzo wysoko. Dodatkowo slychac glosno lozysko oporowe docisku sprzegla (gdy sprzeglo jest wcisniete)
- silnik bierze olej. Okolo 200ml na 500km. Pare razy zdazylo mi sie dolac oleju, gdy na bagnecie bylo minimum
- Cisnienie oleju bylo zawsze powyzej 225kpa. Dzisaj, po dolaniu oleju, utrzymywalo sie na poziomie o polowe mniejszym, na pierwszej grubszej kresce. Minimalnie roslo przy zwiekszaniu obrotow
-Biegi zaczely wchodzic z oporem. Wyraznie czuc na dzwigni przy wrzucaniu na przyklad dwojki, jak tryby zachaczaja o siebie. Czesto mam problemy z redukcja np. z 3 na 2. Probuje wrzucic 2 ale opor jest duzy. Dopiero gdy auto zwolni (caly czas hamuje) opor maleje i bieg wchodzi. Zastanawiam sie czy ma to zwiazek ze przeglem.
- Slychac zawory, ale w tym silniku jest uklad samoregulajacy, wiec nie mam co z tym zrobic
Macie jakies pomysly? Najdziwniejsze jest to zanikanie tego pukania w silniku.
Panowie mam takie problem. Cos mi puka w silniku. Juz opisuje dokladnie co sie dzieje. Pukanie jest najglosniejsze, gdy podkrece obroty np. 2000 i je na tym poziomie utrzymam. Dzwiek jest niski, jakby wystajaca sruba minimalnie o cos zachaczala i uderzajac w "przeszkode" wydawala ten dzwiek. To oczywiscie tylko proba opisania tego dzwieku. Niczego nie sugeruje. Podejrzewam panewki, ale najdziwniejsze jest to, ze sa dni, kiedy to pukanie calkowicie ustaje. Nastepnego dnia, odpalam auto, przejade pare km i znowu sie pojawia. Nastepnego dnia, nic. Dziwek bywa o roznej glosnosci. Czasmi tak cicho, ze wylaczam radio i wentylator w kabinie zeby ten dzwiek uslyszec. Innym razem jest tak glosno, ze pomiomo radia i wentylatora slysze ten dzwiek w kabinie. Dodam jeszcze pare informacji, ktore moga miec znaczenie.
-chyba konczy mi sie sprzeglo. Tzn. nie slizga sie jeszcze, ale juz bierze bardzo wysoko. Dodatkowo slychac glosno lozysko oporowe docisku sprzegla (gdy sprzeglo jest wcisniete)
- silnik bierze olej. Okolo 200ml na 500km. Pare razy zdazylo mi sie dolac oleju, gdy na bagnecie bylo minimum
- Cisnienie oleju bylo zawsze powyzej 225kpa. Dzisaj, po dolaniu oleju, utrzymywalo sie na poziomie o polowe mniejszym, na pierwszej grubszej kresce. Minimalnie roslo przy zwiekszaniu obrotow
-Biegi zaczely wchodzic z oporem. Wyraznie czuc na dzwigni przy wrzucaniu na przyklad dwojki, jak tryby zachaczaja o siebie. Czesto mam problemy z redukcja np. z 3 na 2. Probuje wrzucic 2 ale opor jest duzy. Dopiero gdy auto zwolni (caly czas hamuje) opor maleje i bieg wchodzi. Zastanawiam sie czy ma to zwiazek ze przeglem.
- Slychac zawory, ale w tym silniku jest uklad samoregulajacy, wiec nie mam co z tym zrobic
Macie jakies pomysly? Najdziwniejsze jest to zanikanie tego pukania w silniku.