www.forum4x4.pl

Dosłownie przed chwilą spod domu w Gdyni zawinęli koledze Patrola GR Y60 Long.

Auto poza zderzakami, bagażnikiem dachowym i podniesioną zawiechą raczej się niczym nie wyróżnia.

Gdyby miał ktos jakiekolwiek info lub zauważy takie cudo to prosze o tel na policje lub do właściciela :

508 105 758 Bartek

Dzięki z góry za pomoc, poniżej link do fotek Parchatego ...

https://dl.dropbox.com/u/87802665/kura.png

Myslalem ze parchow juz nie kradna na czesci.

Dziwne, ale szkoda sprzeta

Warto, żeby się na foto nr rejestracyjny pojawił. Po za tym rozesłałem na kilku forach

GA 4061G - nr parcha.

Znalazł się !

http://m.nadmorski24.pl/wiadomosci/1242 ... umery.html

Wydawało mi się, że nikt juz dzisiaj nie szuka skradzionych samochodów - a juz na pewno nie policja, a tu proszę

Podejrzewam, że to był jakiś przypadek lub ktoś zauważył i dał cynk bo nie wierzę w szczęśliwe odnalezienie autka przez Policję...

Pewnikiem tak było,ale to i tak dobrze.

o ile... teraz nie zawiozą śmietnika na policyjny parking i nie będą przetrzymywali dwie dekady jako dowodu w sprawie...

no i jeśli system nie wybuchnie od precedensu... bo w końcu numery mu "przebito", nie wiem czy system opracował metodę korekcji numerów do prawidłowych ... raczej przewidział nadanie numerów... mam nadzieje że właściciel się nacieszy jeszcze autkiem.

W latach 90 podpierdzielono ojcu od kumpla Poloneza, znalazł się po 5 latach. Potem stał dłuugo na parkingu policyjnym, gdzie podmieniono silnik na jakiegoś zakapa z policyjnego Poloneza. Na zwrot auta czekali prawie rok

Nie wiem czemu ale sprawdzałem to forum i czekałem na info o tym aucie mailem przeczucie ,że się znajdzie .Zbyt charakterystyczny. A co do numerów to jest sprawa bardzo skomplikowana .Wiem , bo nawet w innych krajach takie sytuacja trwają miesiącami jak nie latami. Nie tak dawno chciałem kupić samochód stojący na aukcji w USA z przebitymi numerami po konsultacjach ze znajomym wyszło ,że to długi ,żmudny i nieopłacalny proceder. Nie wiem jak to teraz wygląda w Polsce ale ponad 10 lat temu ukradli znajomemu samochód, przemalowali go , przebili numery i tak jeździli trochę aż też wpadli ( nie pamiętam po czym poznali chyba po numerach silnika ale głowy nie dam) , znajomy 5 lat odkręcał całą sprawę bo wtedy jeszcze wpisywali kolor samochodu.