KAWAŁ
Moderator: Misiek Bielsko
Prosty człowiek, pierwszy raz w szpitalu, operacja, ścisła dieta, kroplówka trzy dni, potem kleik - dopadł go straszny głód.
Wchodzi pielęgniarka i pyta:
- Podać Panu kaczkę?
- O tak, kochaniutka i od ch.ja frytek!
- Na jutrzejszą klasówkę nie przyjmuje żadnych wymówek. Jedyne co was zwalnia to zwolnienie od lekarza.
Jasio: - A jak się będzie zmęczonym po sexie?
- No to będziesz pisał lewą ręką Jasiu.
Wchodzi pielęgniarka i pyta:
- Podać Panu kaczkę?
- O tak, kochaniutka i od ch.ja frytek!
- Na jutrzejszą klasówkę nie przyjmuje żadnych wymówek. Jedyne co was zwalnia to zwolnienie od lekarza.
Jasio: - A jak się będzie zmęczonym po sexie?
- No to będziesz pisał lewą ręką Jasiu.
Pozdrawiam
Wojtek
Są takie dni, kiedy nawet prosta czynność fizjologiczna może być niebezpieczna...
Wojtek
Są takie dni, kiedy nawet prosta czynność fizjologiczna może być niebezpieczna...
Blog facetów żonatych (zalecane do przeczytania desperatom chcącym się żenić):
Wojtek (żonaty od 11 lat) - Od lat kocham tę samą kobietę.
Żona mnie zabije, jak się dowie!
Zbyszek (żonaty od 23 lat) - Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie.
Dwa razy w tygodniu idziemy do przytulnej restauracji, trochę wina, dobre jedzenie... Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki.
Henryk (żonaty od 17 lat) - Ktoś mi ukradł wszystkie karty kredytowe, ale nie zamierzam zgłosić tego na policję. Złodziej wydaje mniej niż moja żona.
Mirek (żonaty od 12 lat) - Wszędzie zabieram moją żonę, ale Ona zawsze znajduje drogę powrotną.
Jurek (żonaty od 29 lat) - Zapytałem żonę: "Gdzie chciałaby pójść na naszą rocznicę?"
Ona na to: "Gdzieś, gdzie jeszcze nie byłam"
Więc odpowiadam: "Może do kuchni ?"
Piotrek (żonaty od 3 miesięcy) - Zawsze trzymamy się za ręce.
Jak puszczę, to zaraz robi zakupy.
Michał (żonaty od 21 lat) - Żona ma elektryczną sokowirówkę, elektryczny toster, elektryczny piecyk do chleba. Kiedyś powiedziała, że ma tyle gadżetów, że nie ma gdzie usiąść.
Więc jej kupiłem krzesło elektryczne.
Leon (żonaty od 11 lat) - Dostaliśmy z żoną pokój z łóżkiem wodnym w hotelu. Ja nazwałem je Morzem Martwym.
Władek (żonaty...... zdziwiony że kobiety tak długo żyją) - Żona zrobiła sobie maseczkę błotną i wyglądała świetnie przez dwa dni.
Potem błoto odpadło...
------------------------------------------------------------
- Gdzie byłeś cala noc? - pyta zona.
- Na rybach.
- Złapałeś cos?
- Mam nadzieje, ze nie - wzdrygnął się mąż.
Spotyka się dwóch meżów:
- Słyszałem, ze twoja zona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się cos?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...
Wiesz kim jest idealny mąż a kim idealny kochanek?
Idealny mąż to taki, który zastając żonę baraszkującą w łóżku z kochankiem powie:
- Wy dokończcie, a ja idę zaparzyć kawę.
Idealny kochanek to taki, który w tej sytuacji potrafi dokończyć.
Wojtek (żonaty od 11 lat) - Od lat kocham tę samą kobietę.
Żona mnie zabije, jak się dowie!
Zbyszek (żonaty od 23 lat) - Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie.
Dwa razy w tygodniu idziemy do przytulnej restauracji, trochę wina, dobre jedzenie... Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki.
Henryk (żonaty od 17 lat) - Ktoś mi ukradł wszystkie karty kredytowe, ale nie zamierzam zgłosić tego na policję. Złodziej wydaje mniej niż moja żona.
Mirek (żonaty od 12 lat) - Wszędzie zabieram moją żonę, ale Ona zawsze znajduje drogę powrotną.
Jurek (żonaty od 29 lat) - Zapytałem żonę: "Gdzie chciałaby pójść na naszą rocznicę?"
Ona na to: "Gdzieś, gdzie jeszcze nie byłam"
Więc odpowiadam: "Może do kuchni ?"
Piotrek (żonaty od 3 miesięcy) - Zawsze trzymamy się za ręce.
Jak puszczę, to zaraz robi zakupy.
Michał (żonaty od 21 lat) - Żona ma elektryczną sokowirówkę, elektryczny toster, elektryczny piecyk do chleba. Kiedyś powiedziała, że ma tyle gadżetów, że nie ma gdzie usiąść.
Więc jej kupiłem krzesło elektryczne.
Leon (żonaty od 11 lat) - Dostaliśmy z żoną pokój z łóżkiem wodnym w hotelu. Ja nazwałem je Morzem Martwym.
Władek (żonaty...... zdziwiony że kobiety tak długo żyją) - Żona zrobiła sobie maseczkę błotną i wyglądała świetnie przez dwa dni.
Potem błoto odpadło...
------------------------------------------------------------
- Gdzie byłeś cala noc? - pyta zona.
- Na rybach.
- Złapałeś cos?
- Mam nadzieje, ze nie - wzdrygnął się mąż.
Spotyka się dwóch meżów:
- Słyszałem, ze twoja zona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się cos?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...
Wiesz kim jest idealny mąż a kim idealny kochanek?
Idealny mąż to taki, który zastając żonę baraszkującą w łóżku z kochankiem powie:
- Wy dokończcie, a ja idę zaparzyć kawę.
Idealny kochanek to taki, który w tej sytuacji potrafi dokończyć.
Pozdrawiam
Wojtek
Są takie dni, kiedy nawet prosta czynność fizjologiczna może być niebezpieczna...
Wojtek
Są takie dni, kiedy nawet prosta czynność fizjologiczna może być niebezpieczna...
Młody ksiądz po raz pierwszy słucha spowiedzi i pech chciał że jego pierwszą klientką jest prostytutka
słucham córko twoich grzechów:
paliłam papierosy
piłam wóde
przeklinałam
robiłam loda
młody myśli jaką pokute dać za robienie loda i doszedł do wniosku że podpyta proboszcza szuka tu szuka tam aż wpadł do zachrysti potrzy proboszcza nie ma ale są ministranci chłopaki chłopaki co proboszcz daje za robienie loda Jaś się wyrywa i mówi dwa snikersy i pomarańcze
słucham córko twoich grzechów:
paliłam papierosy
piłam wóde
przeklinałam
robiłam loda
młody myśli jaką pokute dać za robienie loda i doszedł do wniosku że podpyta proboszcza szuka tu szuka tam aż wpadł do zachrysti potrzy proboszcza nie ma ale są ministranci chłopaki chłopaki co proboszcz daje za robienie loda Jaś się wyrywa i mówi dwa snikersy i pomarańcze
- Przemekslaw
-
- Posty: 2886
- Rejestracja: czw maja 19, 2005 6:58 pm
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- Kontaktowanie:
Przychodzi Jasio do spowiedzi i mowi:
Jas- prosze ksiedza bardzo przeklinalem..ale tak bardzo..
ksiadz- no to przysiegnij mi ze juz wiecej nigdy nie bedziesz przeklinac
Jas- tak prosze ksiedza obiecuje
Ksiądz zapukal w konfesjonal na znak konca spowiedzi a Jas nagle odskoczyl wystarszony i rzekl:
- Osz kur.wa m.ac ale mnie ksiądz przestraszyl
Jas- prosze ksiedza bardzo przeklinalem..ale tak bardzo..
ksiadz- no to przysiegnij mi ze juz wiecej nigdy nie bedziesz przeklinac
Jas- tak prosze ksiedza obiecuje
Ksiądz zapukal w konfesjonal na znak konca spowiedzi a Jas nagle odskoczyl wystarszony i rzekl:
- Osz kur.wa m.ac ale mnie ksiądz przestraszyl

- Miskiller
-
- Posty: 2586
- Rejestracja: pt kwie 16, 2004 6:33 pm
- Lokalizacja: Nowy Targ, Rabka a niedlugo ..... ?
0.1 l - demo
0.25 l - trial version
0.5 l - personal edition
0.7 l - professional edition
1.0 l - network edition
1.75 l - enterprise
3 l - for small business
5 l - corporate edition
wiadro - home edition
"klin" - Service pack
rosół - Recovery tool
zakšska - plugins
bimber - shareware
wynalazki (typu autowidol, denaturat) - open source
alkohol metylowy -> scrensaver (black windows)
paw - stacks overflow
melina : customer support
pędzenie : cracking
denaturat : bluetooth
wyborowa : sniffer
flaszka z wšskš szyjkš : modem
osobnik rozlewajšcy flaszkę na n-użytkowników : switch
osobnik będšcy aktualnie w posiadaniu flaszki : admin
wytrzezwiałka : kwarantanna plików
urwanie filmu : screensaver ew. blue screen
tłumaczenie się w domu gdzie się było przez całš noc : RPG
'gorzka żołšdkowa' : Mandrake
'krakusik' : trojan horse
robienie tzw. jeża z pustych (prawie...)flaszek : defragmentacja dysku
delirka : visualization plug-in
paw zwykły : serial port transmission
paw 'cedzony' : parallel port transmission
paw 'cedzony' przy wykorzystaniu zarówno ust jak i nosa : USB transmission
a gdy się wykorzysta jeszcze dolne otwory, to będzie: FireWire transmission
0.25 l - trial version
0.5 l - personal edition
0.7 l - professional edition
1.0 l - network edition
1.75 l - enterprise
3 l - for small business
5 l - corporate edition
wiadro - home edition
"klin" - Service pack
rosół - Recovery tool
zakšska - plugins
bimber - shareware
wynalazki (typu autowidol, denaturat) - open source
alkohol metylowy -> scrensaver (black windows)
paw - stacks overflow
melina : customer support
pędzenie : cracking
denaturat : bluetooth
wyborowa : sniffer
flaszka z wšskš szyjkš : modem
osobnik rozlewajšcy flaszkę na n-użytkowników : switch
osobnik będšcy aktualnie w posiadaniu flaszki : admin
wytrzezwiałka : kwarantanna plików
urwanie filmu : screensaver ew. blue screen
tłumaczenie się w domu gdzie się było przez całš noc : RPG
'gorzka żołšdkowa' : Mandrake
'krakusik' : trojan horse
robienie tzw. jeża z pustych (prawie...)flaszek : defragmentacja dysku
delirka : visualization plug-in
paw zwykły : serial port transmission
paw 'cedzony' : parallel port transmission
paw 'cedzony' przy wykorzystaniu zarówno ust jak i nosa : USB transmission
a gdy się wykorzysta jeszcze dolne otwory, to będzie: FireWire transmission
4-ta REAKTYWACJA.Zrobie sobie PTO do Quada...a co ? umiem..
Dwie zakonnice próbują złapać okazję przy ruchliwej szosie, ale jakoś nie mają szczęścia.
Jednak po jakimś czasie zatrzymuje sie luksusowe alfa romeo a za kierownicą siedzi młoda panienka. Odważniejsza z zakonnic zaczyna rozmowę z właścicielką auta:
- Przepraszam, skąd ma pani taki piękny samochód?
- Za dupę.
- A to piękne futro?
- Za dupę.
Milcząca dotąd druga zakonnica nie wytrzymała i mówi:
- Popatrz, popatrz. A nam proboszcz daje tylko obrazki.
Jednak po jakimś czasie zatrzymuje sie luksusowe alfa romeo a za kierownicą siedzi młoda panienka. Odważniejsza z zakonnic zaczyna rozmowę z właścicielką auta:
- Przepraszam, skąd ma pani taki piękny samochód?
- Za dupę.
- A to piękne futro?
- Za dupę.
Milcząca dotąd druga zakonnica nie wytrzymała i mówi:
- Popatrz, popatrz. A nam proboszcz daje tylko obrazki.
Zdrapek i poharatka
W przepełnionym tramwaju siedzi blady, siny wymęczony student. Pod oczami sine cienie, przez lewą rękę przewieszony płaszcz.
Wsiada staruszka. Student ustępuje jej miejsca i łapie się uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi:
- Przepraszam, młody człowieku! To bardzo ładnie że zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może pan chory? Może... niech lepiej pan siada. Nie jest panu słabo?
- Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na egzamin, a całą noc się uczyłem bo mam średnią 4,6 i chcę ją utrzymać.
- No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania?
- A, nie! Nie mogę! Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega. On ma średnią 5.0.
Faceta bolał łokieć. Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieść mocz do analizy. Gość się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i dodał jeszcze oleju silnikowego. Zaniósł lekarzowi i po dwoch dniach przyszedł po diagnozę. A brzmiała ona następująco:
- Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany a pan niech przestanie walić konia w wannie to nie będzie pana bolał łokieć...
Hrabia po dłuższym pobycie za granica wraca do swoich posiadłości. Na dworcu
czeka na niego zaprzęg koni i wierny sługa Jan.
- No i cóż tam zdarzyło się nowego we dworze podczas mojej nieobecności, Janie?
- Nic nowego Jaśnie Panie... no może tylko to, że Azorek zdechł.
- Azorek ?! Mój ulubiony pies? Jak to się stało?
- Ano nażarł się końskiej padliny, to i zdechł.
- A skąd we dworze końska padlina?
- Konie się poparzyły, to zdechły.
- Jak to konie się poparzyły
... Od czego?
- Od ognia, Panie, jak się stajnia paliła.
- A kto podpalił stajnie?
- Nikt, od płonącego dworu się zajęła.
- Na miłość boska, to i dwór spłonął? Jakim sposobem?
- Ano po prostu. Świeczka przy trumnie teścia Pana hrabiego się przewróciła i firany się zajęły.
- Och! A czemu mój teść umarł?
- Bo Jaśnie Pani uciekła z tym oficerem, co się z nim od trzech lat spotykała.
- Spotykała się od trzech lat?! To przecież nic nowego!
- Właśnie mówiłem, Jaśnie Panie, że nie zdarzyło się nic nowego.
Wsiada staruszka. Student ustępuje jej miejsca i łapie się uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi:
- Przepraszam, młody człowieku! To bardzo ładnie że zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może pan chory? Może... niech lepiej pan siada. Nie jest panu słabo?
- Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na egzamin, a całą noc się uczyłem bo mam średnią 4,6 i chcę ją utrzymać.
- No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania?
- A, nie! Nie mogę! Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega. On ma średnią 5.0.
Faceta bolał łokieć. Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieść mocz do analizy. Gość się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i dodał jeszcze oleju silnikowego. Zaniósł lekarzowi i po dwoch dniach przyszedł po diagnozę. A brzmiała ona następująco:
- Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany a pan niech przestanie walić konia w wannie to nie będzie pana bolał łokieć...
Hrabia po dłuższym pobycie za granica wraca do swoich posiadłości. Na dworcu
czeka na niego zaprzęg koni i wierny sługa Jan.
- No i cóż tam zdarzyło się nowego we dworze podczas mojej nieobecności, Janie?
- Nic nowego Jaśnie Panie... no może tylko to, że Azorek zdechł.
- Azorek ?! Mój ulubiony pies? Jak to się stało?
- Ano nażarł się końskiej padliny, to i zdechł.
- A skąd we dworze końska padlina?
- Konie się poparzyły, to zdechły.
- Jak to konie się poparzyły

- Od ognia, Panie, jak się stajnia paliła.
- A kto podpalił stajnie?
- Nikt, od płonącego dworu się zajęła.
- Na miłość boska, to i dwór spłonął? Jakim sposobem?
- Ano po prostu. Świeczka przy trumnie teścia Pana hrabiego się przewróciła i firany się zajęły.
- Och! A czemu mój teść umarł?
- Bo Jaśnie Pani uciekła z tym oficerem, co się z nim od trzech lat spotykała.
- Spotykała się od trzech lat?! To przecież nic nowego!
- Właśnie mówiłem, Jaśnie Panie, że nie zdarzyło się nic nowego.
Król Lew postanowil wybudowac na polanie dla swoich poddanych
schronienie, ale to wymagalo szeregu zezwoleń, wniosków i podań.
Trzeba się bylo udac do Urzędu by ta sprawę zalatwic, zwolal więc
miejscowa spolecznosc, by wybrala przedstawiciela. Zadecydowano
zatem, by byl to niedzwiedz, bo duzy, silny i wzbudza respekt.
Po osmiu godzina wraca z urzędu. Lew się go pyta, co tam zalatwil, a
on mówi, ze nic.
- Jak to nic? Ty taki wielki i nic?!
Wydelegowano więc lisa, chytry i przebiegly i sprytu ma duzo.
Wraca po osmiu godzinach i tez nic.
Lew mówi:
- To moze wiewiórkę? Taka delikatna, ladna, szybka i zgrabna...
Podobnie jak poprzednicy tez nic nie zalatwila.
- No to koniec naszych marzeń - orzekl Król Lew - a moze ktos na
ochotnika?
Zglosil się osiol, wszyscy pękali ze smiechu:
- Przeciez Ty nic nie potrafisz zalatwic!
Ale osiol się uparl i poszedl. Wraca pod dwóch godzinach uradowany,
z zezwoleniem w ręku, ogólne zdziwienie, królowi szczęka opadla.
Pytaja się więc, jak to zalatwil, a osiol na to:
- Gdzie otworzylem drzwi, to ktos z rodziny.
schronienie, ale to wymagalo szeregu zezwoleń, wniosków i podań.
Trzeba się bylo udac do Urzędu by ta sprawę zalatwic, zwolal więc
miejscowa spolecznosc, by wybrala przedstawiciela. Zadecydowano
zatem, by byl to niedzwiedz, bo duzy, silny i wzbudza respekt.
Po osmiu godzina wraca z urzędu. Lew się go pyta, co tam zalatwil, a
on mówi, ze nic.
- Jak to nic? Ty taki wielki i nic?!
Wydelegowano więc lisa, chytry i przebiegly i sprytu ma duzo.
Wraca po osmiu godzinach i tez nic.
Lew mówi:
- To moze wiewiórkę? Taka delikatna, ladna, szybka i zgrabna...
Podobnie jak poprzednicy tez nic nie zalatwila.
- No to koniec naszych marzeń - orzekl Król Lew - a moze ktos na
ochotnika?
Zglosil się osiol, wszyscy pękali ze smiechu:
- Przeciez Ty nic nie potrafisz zalatwic!
Ale osiol się uparl i poszedl. Wraca pod dwóch godzinach uradowany,
z zezwoleniem w ręku, ogólne zdziwienie, królowi szczęka opadla.
Pytaja się więc, jak to zalatwil, a osiol na to:
- Gdzie otworzylem drzwi, to ktos z rodziny.
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 91
- Rejestracja: śr maja 19, 2004 3:52 pm
- Lokalizacja: Bielsko
Mały zajączek ryćka w sobotni wieczór najpiękniejszą królicę w lesie.
Grzmoci, aż się wróble w zagajniku płoszą.
Królica rozmarzona odwraca łepek do króliczka i mówi:
- Jeśli jutro będziesz równie fantastyczny jak dzisiaj, to na zawsze będę
twoja...
A królik myśli sobie: "K***wa, gdzie ja w niedzielę, w środku lasu baterie
kupię?"
Grzmoci, aż się wróble w zagajniku płoszą.
Królica rozmarzona odwraca łepek do króliczka i mówi:
- Jeśli jutro będziesz równie fantastyczny jak dzisiaj, to na zawsze będę
twoja...
A królik myśli sobie: "K***wa, gdzie ja w niedzielę, w środku lasu baterie
kupię?"
Oczywista oczywistość...
Mąż: "Gdybyś nauczyła się gotować, moglibyśmy obyć się bez kucharki!"
Żona-blondynka: "Gdybyś nauczył się dogodzić mi odpowiednio, moglibyśmy obyć się bez ogrodnika!"
Dwaj starzy przyjaciele spotykają się po długim czasie.
- Co słychać? - pyta pierwszy.
- A, nic dobrego - odpowiada drugi - Cierpię na moczenie nocne i nie wiem, co z tym zrobić.
- Wiesz co, tu niedaleko mieszka dobry psychoterapeuta. Spróbuj, może on znajdzie sposób.
Przyjaciele spotykają się po kilku miesiącach.
- No i co, byłeś u tego psychoterapeuty?
- Byłem i jestem Ci bardzo wdzięczny.
- Już się nie moczysz?
- Moczę, ale teraz jestem z tego dumny!
Żona-blondynka: "Gdybyś nauczył się dogodzić mi odpowiednio, moglibyśmy obyć się bez ogrodnika!"
Dwaj starzy przyjaciele spotykają się po długim czasie.
- Co słychać? - pyta pierwszy.
- A, nic dobrego - odpowiada drugi - Cierpię na moczenie nocne i nie wiem, co z tym zrobić.
- Wiesz co, tu niedaleko mieszka dobry psychoterapeuta. Spróbuj, może on znajdzie sposób.
Przyjaciele spotykają się po kilku miesiącach.
- No i co, byłeś u tego psychoterapeuty?
- Byłem i jestem Ci bardzo wdzięczny.
- Już się nie moczysz?
- Moczę, ale teraz jestem z tego dumny!
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 15
- Rejestracja: sob sie 03, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: Warszawa / Londyn
Na uniwersytecie dziekan zgwalcil sprz±taczke.Ta poda³a sprawe do s±du.
Wysoki S±d pyta: pani opowie jak to by³o.
Sprz±taczka odpowiada: no myjê na kolanach podlogê w sali
nagle drzwi sie otwieraja ,patrze wchodzi dziekan.nie mówi³ nic,z³apa³
mnie od ty³u i brutalnie zgwa³ci³.
Wysoki S±d: A nie próbowa³a pani sie wyrwac, uciec gdzie¶ do przodu,
czy na prawo albo lewo?
Sprz±taczka: No gdzie kurna , na myte ?
Wysoki S±d pyta: pani opowie jak to by³o.
Sprz±taczka odpowiada: no myjê na kolanach podlogê w sali
nagle drzwi sie otwieraja ,patrze wchodzi dziekan.nie mówi³ nic,z³apa³
mnie od ty³u i brutalnie zgwa³ci³.
Wysoki S±d: A nie próbowa³a pani sie wyrwac, uciec gdzie¶ do przodu,
czy na prawo albo lewo?
Sprz±taczka: No gdzie kurna , na myte ?
Co to jest "nic"?
- Pół litra na dwóch.
Żołnierz pisze kartkę do ojca: tato dostałem syfilisa!
Po tygodniu przychodzi odpowiedź: ja tam się nie znam na tych wojskowych odznaczeniach, ale NOŚ TO Z DUMĄ!
Klatka schodowa. Wchodzący na górę człowiek widzi małą dziewczynkę, która stoi pod czyimiś drzwiami i usiłuje dosięgnąć dzwonka.
- Poczekaj, dziecko, pomogę ci! - mówi facet i naciska dzwonek. Na to dziewczynka:
- Nie wiem, jak pan ale ja teraz spierdalam!
- Pół litra na dwóch.
Żołnierz pisze kartkę do ojca: tato dostałem syfilisa!
Po tygodniu przychodzi odpowiedź: ja tam się nie znam na tych wojskowych odznaczeniach, ale NOŚ TO Z DUMĄ!
Klatka schodowa. Wchodzący na górę człowiek widzi małą dziewczynkę, która stoi pod czyimiś drzwiami i usiłuje dosięgnąć dzwonka.
- Poczekaj, dziecko, pomogę ci! - mówi facet i naciska dzwonek. Na to dziewczynka:
- Nie wiem, jak pan ale ja teraz spierdalam!
Miałem szczęście! Ostatnio Jechałem do Lublina, a że
się spieszyłem, to dałem ognia w moim Volvo. Jadę ok. 160 i
patrzę, a z naprzeciwka, zza ciężarówki wyłania się debil
w "maluszku" i próbuje ją wyprzedzić. Kretyn cholerny. Zjechałem
na pobocze przy szybkości 160 km/h. Zahaczyłem troche o rów i
wpadlem w poślizg. Gdyby nie Track Control i ABS, to
wpierniczyłbym się przy tej prędkości w drzewo albo
w "maluszka", a wtedy nie wiem czy bym uszedł z życiem. Zdarzają
mi się niebezpieczne sytuacje, ale coś takiego mi się jeszcze
nie przydarzyło. Zdążyłem jeszcze kątem oka zauwazyć przerażoną
minę bezmózgowca w tym cholernym "maluchu". Może podzielicie się
podobnymi przygodami z trasy? Zachęcam.
Pozdrawiam.
Cudem uratowany
************
Jade sobie moim "kaszlem", tak z 90 km/h. Jedzie jakaś
cięzarówka. No to ja patrzę na lewy pas - jest OK, jakieś 500m
wolnego od nadjeżdżającego Volvo, więc wyprzedzam. Idzie mi
całkiem nieźle (mam już ok. 100 km/h), ale widzę, że chyba źle
oceniłem predkość tego debila w Volvo, bo on, idiota, zapieprza
na pewno 160 km/h. Skąd się mialem spodziewać, że na zwykłej
drodze szerokości 7,5 m, bez utwardzonych poboczy i z drzewami
za rowem, przy normalnym ruchu, jakiś bezmózgowiec będzie
urządzał sobie popisy jak na torze Formuly 1? Oczywiście na
cokolwiek było już za późno - przytulilem się do trucka, a ten
idiota w Volvo jechał tak szybko, że nawet nie zmieścil
się "czarnym" i zwiedził pobocze. Naprawdę załuję, że się tym
razem nie zabił, bo kiedy indziej to może też zabić niewinnych
swiadków.
Pozdro. Kapelusz
************
Jadę sobie moją ciężarówką, z przodu wiedzę kawał pustej drogi.
Z tyłu facet w kucki mnie wyprzedza, myślę sobie - dam mu fory,
bo pozycją jest strudzony. A tu jak nie wyskoczył jakiś palant z
przeciwka...
Pozdrawiam
************
Stoję za krzakiem głogu z radarem w ręku, a tu wjeżdża
roztelepana ciężarówka. "Maluch" zaczyna ją wyprzedzać na
ciągłej, a z drugiej strony wyskakuje Volvo z prędkością
światła. Niestety, zanim znalazłem odpowiedni paragraf, który
pojazd należy zatrzymać w pierwszej kolejności, wszystkie 3
zniknęły z pola widzenia - przez co Skarb Państwa stracił
kilkaset złotych...
Posterunkowy Kania
************
Lecę sobie samolotem nad trasą Warszawa - Lublin, patrzę w dół,
a tam policjant za krzakami szarpie się z radarem, kierowca
ciężarówki próbuje puścić "maluszka", a z przeciwka mknie, dużo
przekraczając predkość, Volvo.
Bartek
************
Jadę swoim motorkiem 280 km/h, z przodu człapie jakiś gostek w
Volvo, z przeciwka ciężarówka - chyba stoi. No to daję w ogień,
nagle wyłania się "maluch", mówię sobie - koniec ze mna...
puszczam kierownicę... a tu nagle gostek w Volvo - równy gość -
ustępuje mi z drogi i zjeżdża na pobocze, na trawkę... Więc ja
w manetkę, całe szczęście miałem ASR! Uratował mi życie, z
drugiej strony jednak - dlaczego jeździcie tak wolno? Przez
takich wolnojazdów pózniej są wypadki! A ja i tak wam nie dam
swojej nerki!
Edek
************
Łykam sobie po pracy winko w rowie, patrzę, a tu z jednej strony
jakaś ciężarówka, która próbuje wyprzedzić jakiś "kaszel", z
drugiej strony jakiś gostek w Volvo podlatuje bliżej, a że się
nie zmieścił na drodze, więc wjeżdża na rów... (NA MÓJ RÓW) i po
girach mi przejeżdża, p.... jeden, jak go k... dorwę, to nogi z
dupy powyrywam - niech no tylko poczeka, aż z gipsu wylezę!
Rolnik Stasiu
************
Lecę sobie UFO na podświetlnej, patrzę w dół, a tam jeden gostek
na prehistorycznym sprzęcie bez UFO-esu daje 160 km/h. Wpadłby
do rowu, ale pomogłem mu swoim polem magnetycznym i jakoś
wyciągnąłem go z opresji. Później ten drugi, co go mykał, ledwo
przeszedł, a chłopu w rowie też się udało... Ludzie!!! Nie
możemy wszystkim ciągle pomagac! Czy Wy wiecie, ile takich
zacofanych planet mamy pod opieką?
się spieszyłem, to dałem ognia w moim Volvo. Jadę ok. 160 i
patrzę, a z naprzeciwka, zza ciężarówki wyłania się debil
w "maluszku" i próbuje ją wyprzedzić. Kretyn cholerny. Zjechałem
na pobocze przy szybkości 160 km/h. Zahaczyłem troche o rów i
wpadlem w poślizg. Gdyby nie Track Control i ABS, to
wpierniczyłbym się przy tej prędkości w drzewo albo
w "maluszka", a wtedy nie wiem czy bym uszedł z życiem. Zdarzają
mi się niebezpieczne sytuacje, ale coś takiego mi się jeszcze
nie przydarzyło. Zdążyłem jeszcze kątem oka zauwazyć przerażoną
minę bezmózgowca w tym cholernym "maluchu". Może podzielicie się
podobnymi przygodami z trasy? Zachęcam.
Pozdrawiam.
Cudem uratowany
************
Jade sobie moim "kaszlem", tak z 90 km/h. Jedzie jakaś
cięzarówka. No to ja patrzę na lewy pas - jest OK, jakieś 500m
wolnego od nadjeżdżającego Volvo, więc wyprzedzam. Idzie mi
całkiem nieźle (mam już ok. 100 km/h), ale widzę, że chyba źle
oceniłem predkość tego debila w Volvo, bo on, idiota, zapieprza
na pewno 160 km/h. Skąd się mialem spodziewać, że na zwykłej
drodze szerokości 7,5 m, bez utwardzonych poboczy i z drzewami
za rowem, przy normalnym ruchu, jakiś bezmózgowiec będzie
urządzał sobie popisy jak na torze Formuly 1? Oczywiście na
cokolwiek było już za późno - przytulilem się do trucka, a ten
idiota w Volvo jechał tak szybko, że nawet nie zmieścil
się "czarnym" i zwiedził pobocze. Naprawdę załuję, że się tym
razem nie zabił, bo kiedy indziej to może też zabić niewinnych
swiadków.
Pozdro. Kapelusz
************
Jadę sobie moją ciężarówką, z przodu wiedzę kawał pustej drogi.
Z tyłu facet w kucki mnie wyprzedza, myślę sobie - dam mu fory,
bo pozycją jest strudzony. A tu jak nie wyskoczył jakiś palant z
przeciwka...
Pozdrawiam
************
Stoję za krzakiem głogu z radarem w ręku, a tu wjeżdża
roztelepana ciężarówka. "Maluch" zaczyna ją wyprzedzać na
ciągłej, a z drugiej strony wyskakuje Volvo z prędkością
światła. Niestety, zanim znalazłem odpowiedni paragraf, który
pojazd należy zatrzymać w pierwszej kolejności, wszystkie 3
zniknęły z pola widzenia - przez co Skarb Państwa stracił
kilkaset złotych...
Posterunkowy Kania
************
Lecę sobie samolotem nad trasą Warszawa - Lublin, patrzę w dół,
a tam policjant za krzakami szarpie się z radarem, kierowca
ciężarówki próbuje puścić "maluszka", a z przeciwka mknie, dużo
przekraczając predkość, Volvo.
Bartek
************
Jadę swoim motorkiem 280 km/h, z przodu człapie jakiś gostek w
Volvo, z przeciwka ciężarówka - chyba stoi. No to daję w ogień,
nagle wyłania się "maluch", mówię sobie - koniec ze mna...
puszczam kierownicę... a tu nagle gostek w Volvo - równy gość -
ustępuje mi z drogi i zjeżdża na pobocze, na trawkę... Więc ja
w manetkę, całe szczęście miałem ASR! Uratował mi życie, z
drugiej strony jednak - dlaczego jeździcie tak wolno? Przez
takich wolnojazdów pózniej są wypadki! A ja i tak wam nie dam
swojej nerki!
Edek
************
Łykam sobie po pracy winko w rowie, patrzę, a tu z jednej strony
jakaś ciężarówka, która próbuje wyprzedzić jakiś "kaszel", z
drugiej strony jakiś gostek w Volvo podlatuje bliżej, a że się
nie zmieścił na drodze, więc wjeżdża na rów... (NA MÓJ RÓW) i po
girach mi przejeżdża, p.... jeden, jak go k... dorwę, to nogi z
dupy powyrywam - niech no tylko poczeka, aż z gipsu wylezę!
Rolnik Stasiu
************
Lecę sobie UFO na podświetlnej, patrzę w dół, a tam jeden gostek
na prehistorycznym sprzęcie bez UFO-esu daje 160 km/h. Wpadłby
do rowu, ale pomogłem mu swoim polem magnetycznym i jakoś
wyciągnąłem go z opresji. Później ten drugi, co go mykał, ledwo
przeszedł, a chłopu w rowie też się udało... Ludzie!!! Nie
możemy wszystkim ciągle pomagac! Czy Wy wiecie, ile takich
zacofanych planet mamy pod opieką?
"Raz się skurwisz - kurwą zostaniesz" -George Orwell
Miś zarządził w lesie, że każde zwierze ma mu przynosić mięso do jedzenia. W przeciwnym razie będzie je bił swoim wackiem. Przyszła kolej na zajączka. A co zajączek mogł przynieść misiowi? To co sam zjada, czyli sałatę. Miś zgodnie z założeniem zaczął bić zajączka wackiem. Bije go i bije. Na to zajączek w śmiech. Miś zdezorientowany bije jeszcze mocniej, ale zjączek jeszcze bardziej sie śmieje. Miś bije wiec z całej siły, ale zajączek ciagle sie śmieje. Miś nie wytrzymał i pyta zajączka:
- Z czego sie tak śmiejesz?
- Bo jeżyk przyniósł jabłuszko!
- Z czego sie tak śmiejesz?
- Bo jeżyk przyniósł jabłuszko!
Jeep YJ na Patrol GR, Toyota LC, Star
Jeep WJ 4.7 wiejt
GAZ 69 - jak z fabryki
Jeep WJ 4.7 wiejt
GAZ 69 - jak z fabryki
Jasiu krzyczy do mamy:
- Mamo, znalazłem małżę!
- To nie możliwe Jasiu! - odpowiada mama.
Po chwili:
- Mamo, znalazłem małżę!
Mama zaniepokojona idzie sprawdzić znalezisko Jasia.
- No i gdzie ta małża? - pyta mama.
- Tutaj! - mówi Jasiu.
- Ależ Jasiu to nie jest małża, tylko babci pochwa.
- Dziwne, a smakuje jak małża... - mówi synek.
Cichy, podmiejski pub. Atrakcyjna babka podchodzi do baru, daje znak barmanowi, który natychmiast podchodzi do niej. Gdy jest już blisko, kobieta zmysłowo sygnalizuje, że powinien zbliżyć swoją twarz do jej twarzy. Barman czyni to, wtedy ona delikatnie zaczyna pieścić jego gęstą, krzaczastą, czarną brodę. Czy to ty jesteś tu właścicielem? - pyta, miękko dotykając jego twarzy dłońmi.
- Nooo, nie - odpowiada mężczyzna.
- A czy możesz go tu zawołać? Potrzebuję z nim porozmawiac -szepcze, przejeżdżając dłońmi poza brodę, w stronę czupryny.
- Niestety, nie ma go - dyszy barman, najwyraźniej podniecony.
- Może ja pomogę?
- Tak. Chciałabym przekazać wiadomość dla niego - kobieta ciągnie dalej niskim, zmysłowym głosem, wsuwając kilka palców w usta barmana i pozwalając mu ssać je delikatnie.
- Powiedz szefowi, że w ubikacji dla pań nie ma papieru toaletowego..
- Mamo, znalazłem małżę!
- To nie możliwe Jasiu! - odpowiada mama.
Po chwili:
- Mamo, znalazłem małżę!
Mama zaniepokojona idzie sprawdzić znalezisko Jasia.
- No i gdzie ta małża? - pyta mama.
- Tutaj! - mówi Jasiu.
- Ależ Jasiu to nie jest małża, tylko babci pochwa.
- Dziwne, a smakuje jak małża... - mówi synek.
Cichy, podmiejski pub. Atrakcyjna babka podchodzi do baru, daje znak barmanowi, który natychmiast podchodzi do niej. Gdy jest już blisko, kobieta zmysłowo sygnalizuje, że powinien zbliżyć swoją twarz do jej twarzy. Barman czyni to, wtedy ona delikatnie zaczyna pieścić jego gęstą, krzaczastą, czarną brodę. Czy to ty jesteś tu właścicielem? - pyta, miękko dotykając jego twarzy dłońmi.
- Nooo, nie - odpowiada mężczyzna.
- A czy możesz go tu zawołać? Potrzebuję z nim porozmawiac -szepcze, przejeżdżając dłońmi poza brodę, w stronę czupryny.
- Niestety, nie ma go - dyszy barman, najwyraźniej podniecony.
- Może ja pomogę?
- Tak. Chciałabym przekazać wiadomość dla niego - kobieta ciągnie dalej niskim, zmysłowym głosem, wsuwając kilka palców w usta barmana i pozwalając mu ssać je delikatnie.
- Powiedz szefowi, że w ubikacji dla pań nie ma papieru toaletowego..
Jeep YJ na Patrol GR, Toyota LC, Star
Jeep WJ 4.7 wiejt
GAZ 69 - jak z fabryki
Jeep WJ 4.7 wiejt
GAZ 69 - jak z fabryki
Swieżo osądzony więzień drze się zza krat:
- Jestem niewinny! Niewinny!
Na to z sąsiedniej celi:
- No, to juz niedługo, kwiatuszku - jutro bierzemy prysznic...
Jak inaczej można nazwać stringi po góralsku?
Nić przez rzyć...
Siedzi facet i moczy genitalia w mleku przy okazji czule szepcząc:
- Pij mleko. Będziesz wielki...
Siedzi smutny facet nad piwem w barze. W końcu podchodzi do niego barman i pyta co się takiego tragicznego stało. A gość mu odpowiada:
- Wiesz co, wczoraj dowiedzialem sie od swojego brata, że u niego za rogiem jest bank spermy i za dawke placa 100 zl.
- No i co z tego? - odpowiada barman.
- Jak to co? Ty wiesz - łkając odpowiada facet - ile ja pieniędzy przepuściłem przez palce?!
Przychodzi facet do baru z małpką na ramieniu i zamawia piwo. Po pewnym czasie małpka zeskakuje mu z ramienia, zaczyna biegać po sali, brać wszystko ro łapek i wsadzać do ust. W pewnym momencie podbiega do stołu bilardowego i połyka bile. Na to barman do właściciela małpki:
-Widział pan co pańska małpka zrobiła?? Wzieła bilę i zjadła!!
Na to właściciel opowiada:
-Wie pan, ona tak zawsze wszystko co do ręki weźmie to połyka.
Po kilku tygodniach ten sam facet wraca do tego samego baru z małpką na ramieniu. Zamawia piwo i siada przy barze. Po pewnym czasie małpka zeskakuje mu z ramienia i zaczyna biegać po sali i brać wszystko do łapek. W pewnym momencie podbiega do misy z owocami, chwyta śliwke, wsadza ja sobie do d***, wyciaga i zjada.
Na to barman do właściciela zwierzaka:
-Widział pan co pana małpka własnie zrobiła?? Wzięła śliwke do ręki, wsadziła sobie w tyłek a potem zjadła!!
-Niech sie pan taak nie denerwuje, bo ona wszystko co tylko weźmie do ręki to zjada, ale po ostatniej przygodzie z bilą to najpierw wszystko mierzy.
- Jestem niewinny! Niewinny!
Na to z sąsiedniej celi:
- No, to juz niedługo, kwiatuszku - jutro bierzemy prysznic...
Jak inaczej można nazwać stringi po góralsku?
Nić przez rzyć...
Siedzi facet i moczy genitalia w mleku przy okazji czule szepcząc:
- Pij mleko. Będziesz wielki...
Siedzi smutny facet nad piwem w barze. W końcu podchodzi do niego barman i pyta co się takiego tragicznego stało. A gość mu odpowiada:
- Wiesz co, wczoraj dowiedzialem sie od swojego brata, że u niego za rogiem jest bank spermy i za dawke placa 100 zl.
- No i co z tego? - odpowiada barman.
- Jak to co? Ty wiesz - łkając odpowiada facet - ile ja pieniędzy przepuściłem przez palce?!
Przychodzi facet do baru z małpką na ramieniu i zamawia piwo. Po pewnym czasie małpka zeskakuje mu z ramienia, zaczyna biegać po sali, brać wszystko ro łapek i wsadzać do ust. W pewnym momencie podbiega do stołu bilardowego i połyka bile. Na to barman do właściciela małpki:
-Widział pan co pańska małpka zrobiła?? Wzieła bilę i zjadła!!
Na to właściciel opowiada:
-Wie pan, ona tak zawsze wszystko co do ręki weźmie to połyka.
Po kilku tygodniach ten sam facet wraca do tego samego baru z małpką na ramieniu. Zamawia piwo i siada przy barze. Po pewnym czasie małpka zeskakuje mu z ramienia i zaczyna biegać po sali i brać wszystko do łapek. W pewnym momencie podbiega do misy z owocami, chwyta śliwke, wsadza ja sobie do d***, wyciaga i zjada.
Na to barman do właściciela zwierzaka:
-Widział pan co pana małpka własnie zrobiła?? Wzięła śliwke do ręki, wsadziła sobie w tyłek a potem zjadła!!
-Niech sie pan taak nie denerwuje, bo ona wszystko co tylko weźmie do ręki to zjada, ale po ostatniej przygodzie z bilą to najpierw wszystko mierzy.
Jeep YJ na Patrol GR, Toyota LC, Star
Jeep WJ 4.7 wiejt
GAZ 69 - jak z fabryki
Jeep WJ 4.7 wiejt
GAZ 69 - jak z fabryki
Dryyyn, dryyyn...
[Aleksander Kwasniewski] Jurek? Sorki, ze o tak poznej porze - nie spisz??
[George Bush] Mama??
- Nie, nie - to ja - Olek.
- Aaa ... Olek - siemanko! Co slychac moj rosyjski przyjacielu?
- Eeee ... polski. Jest w porzadalu tylko zimno troche. Sluchaj Jurek, dzwonie bo mam interes.
- Go on Olek, co tylko chcesz! Ameryka nie zapomnina o przyjaciolach!
- No wiec Jurek, wiesz ... przyciskaja mnie o te wizy. Teraz jeszcze te wprowadziliscie odciski i w ogole. Chodzi o to, ze moze moglbys cos z tym zrobic?
- Olek, buddy ja dla ciebie wszystko morda! Ale co ja tu moge? No powiedz mi, co ja tu moge?
- No nie wiem ... jestes prezydentem, moze da sie to jakos tak... no wiesz?
- Prezydentem? Aaaa rzeczywiscie. No ale sam wiesz jak jest? Tu jest senat - ja nie decyduje.
- No tak ale moze moglbys jakos wplynac, w koncu pomagamy wam w Iraku.
- Olek - don't worry. Jesli chodzi o ten Irak to rozlozymy to na raty i dodamy do F16 - spokojnie to splacicie w 20 years.
- Ale Jurek - jakie raty? Raty to maja byc za F16 a nie za Irak.
- Hold on Olek - wezme ta umowe na moj computer. Wez ja w hand i czytaj ze mna - zacznijmy od razu od tych malych letters na dole.
- O w morde Jurek! Nie zauwazylem tego wczesniej. Ale zaraz - tu jest napisane, ze w zamian za pomoc w Iraku zobowiazujemy sie do dobrowolnej wplaty 20 mld dolarow dla rzadu USA!!!
- Olek - morda ty moja! Wiesz ile byscie zaplacili za taki advertisement w najlepszym pasmie reklamowym? Sluchaj bro, to jest interes, na ktorym jeszcze zarobicie w przyszlosci! Bedzie cool!
- Ja cie piernicze Jurek ale skad my wezmiemy tyle kasy!!??
- My tu o wszystkim pomyslelismy. Niedlugo damy wam namiar na te rakiety co sie teraz produkuja i co je niedlugo znajdziecie na desert w Iraku. Tylko Olek - morda ty moja - nie robcie nothing na wlasna reke bo znowu wykopiecie nie te co trzeba.
- Ale Jurek po cholere nam te rakiety?
- No tez prawda ... wlasciwie to nie wiem. W kazdym razie ktos je musi wykopac. Jak juz je wykopiecie to wam umorzymy czesc tego dlugu i wszystko bedzie git.
- Cholera Jurek - ty to masz leb! Genialne! A swoja droga kiedy wyslecie nam te F16?
- Jeszcze troche time, Olek. Czekamy na pozwolenie Glownego Dyrektora Muzem Wojska. Wiesz jak jest - w koncu zabytkowego obrazu tez ot tak nie wywieziesz za border.
- Eeee ... no tak ... Dobra Jurek - to ja bede konczyl bo dzwonie z karty.
- Nie ma za co Olek. My tez was love! Ameryka wam tego nie zapomni. Peace! Zadzwon jeszcze kiedys moj rosyjski przyjacielu!
- Eeeee ... polski. Siemanko Jurek.
[Aleksander Kwasniewski] Jurek? Sorki, ze o tak poznej porze - nie spisz??
[George Bush] Mama??
- Nie, nie - to ja - Olek.
- Aaa ... Olek - siemanko! Co slychac moj rosyjski przyjacielu?
- Eeee ... polski. Jest w porzadalu tylko zimno troche. Sluchaj Jurek, dzwonie bo mam interes.
- Go on Olek, co tylko chcesz! Ameryka nie zapomnina o przyjaciolach!
- No wiec Jurek, wiesz ... przyciskaja mnie o te wizy. Teraz jeszcze te wprowadziliscie odciski i w ogole. Chodzi o to, ze moze moglbys cos z tym zrobic?
- Olek, buddy ja dla ciebie wszystko morda! Ale co ja tu moge? No powiedz mi, co ja tu moge?
- No nie wiem ... jestes prezydentem, moze da sie to jakos tak... no wiesz?
- Prezydentem? Aaaa rzeczywiscie. No ale sam wiesz jak jest? Tu jest senat - ja nie decyduje.
- No tak ale moze moglbys jakos wplynac, w koncu pomagamy wam w Iraku.
- Olek - don't worry. Jesli chodzi o ten Irak to rozlozymy to na raty i dodamy do F16 - spokojnie to splacicie w 20 years.
- Ale Jurek - jakie raty? Raty to maja byc za F16 a nie za Irak.
- Hold on Olek - wezme ta umowe na moj computer. Wez ja w hand i czytaj ze mna - zacznijmy od razu od tych malych letters na dole.
- O w morde Jurek! Nie zauwazylem tego wczesniej. Ale zaraz - tu jest napisane, ze w zamian za pomoc w Iraku zobowiazujemy sie do dobrowolnej wplaty 20 mld dolarow dla rzadu USA!!!
- Olek - morda ty moja! Wiesz ile byscie zaplacili za taki advertisement w najlepszym pasmie reklamowym? Sluchaj bro, to jest interes, na ktorym jeszcze zarobicie w przyszlosci! Bedzie cool!
- Ja cie piernicze Jurek ale skad my wezmiemy tyle kasy!!??
- My tu o wszystkim pomyslelismy. Niedlugo damy wam namiar na te rakiety co sie teraz produkuja i co je niedlugo znajdziecie na desert w Iraku. Tylko Olek - morda ty moja - nie robcie nothing na wlasna reke bo znowu wykopiecie nie te co trzeba.
- Ale Jurek po cholere nam te rakiety?
- No tez prawda ... wlasciwie to nie wiem. W kazdym razie ktos je musi wykopac. Jak juz je wykopiecie to wam umorzymy czesc tego dlugu i wszystko bedzie git.
- Cholera Jurek - ty to masz leb! Genialne! A swoja droga kiedy wyslecie nam te F16?
- Jeszcze troche time, Olek. Czekamy na pozwolenie Glownego Dyrektora Muzem Wojska. Wiesz jak jest - w koncu zabytkowego obrazu tez ot tak nie wywieziesz za border.
- Eeee ... no tak ... Dobra Jurek - to ja bede konczyl bo dzwonie z karty.
- Nie ma za co Olek. My tez was love! Ameryka wam tego nie zapomni. Peace! Zadzwon jeszcze kiedys moj rosyjski przyjacielu!
- Eeeee ... polski. Siemanko Jurek.
"Raz się skurwisz - kurwą zostaniesz" -George Orwell
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 91
- Rejestracja: śr maja 19, 2004 3:52 pm
- Lokalizacja: Bielsko
Młody hipis wsiada do autobusu i zauważa młodą i bardzo ładną zakonnicę. Siada więc koło niej i pyta czy nie chciała by z nim uprawiać seksu.
- Nie! - odpowiada zakonnica. - Jestem poślubiona Bogu. - Wstaje i zmieszana wysiada na następnym przystanku.
Kierowca autobusu, który słyszał całe zamieszanie odwraca się i mówi:
- Jeśli naprawdę chcesz się z nią przespać to mogę ci powiedzieć jak.
- Nawijaj! - odpowiada hipis.
- Ona codziennie chodzi o północy na cmentarz na nocne modlitwy. Wystarczy, że ubierzesz się w białą szatę z kapturem, obsypiesz brodę świecącym (fluorescencyjnym) proszkiem, wyskoczysz znienacka i powiesz, że jesteś Bogiem!.
Tak też hipis zrobił. Przebrał się, wyskoczył zza na nagrobka i powiedział, że jest Bogiem i chce się przespać z zakonnicą.
Zakonnica zgodziła się bez gadania ale poprosiła żeby był to stosunek analny bo musi ona pozostać dziewicą. Hipis zgodził się a gdy skończył zrzucił kaptur i krzyknął:
- Ha, ha, jestem hipisem!
- Ha ha! krzyknęła zakonnica. Jestem kierowcą autobusu!
Złapał wilk zająca.
- Proszę, proszę wilku, nie zabijaj mnie, zrobię co zechcesz!
- To zrób mi loda!
- Nie umiem!
- Rób loda!!
- Kiedy nie umiem!!
- To rób, jak umiesz!
- Chrup, chrup, chrup
- Nie! - odpowiada zakonnica. - Jestem poślubiona Bogu. - Wstaje i zmieszana wysiada na następnym przystanku.
Kierowca autobusu, który słyszał całe zamieszanie odwraca się i mówi:
- Jeśli naprawdę chcesz się z nią przespać to mogę ci powiedzieć jak.
- Nawijaj! - odpowiada hipis.
- Ona codziennie chodzi o północy na cmentarz na nocne modlitwy. Wystarczy, że ubierzesz się w białą szatę z kapturem, obsypiesz brodę świecącym (fluorescencyjnym) proszkiem, wyskoczysz znienacka i powiesz, że jesteś Bogiem!.
Tak też hipis zrobił. Przebrał się, wyskoczył zza na nagrobka i powiedział, że jest Bogiem i chce się przespać z zakonnicą.
Zakonnica zgodziła się bez gadania ale poprosiła żeby był to stosunek analny bo musi ona pozostać dziewicą. Hipis zgodził się a gdy skończył zrzucił kaptur i krzyknął:
- Ha, ha, jestem hipisem!
- Ha ha! krzyknęła zakonnica. Jestem kierowcą autobusu!
Złapał wilk zająca.
- Proszę, proszę wilku, nie zabijaj mnie, zrobię co zechcesz!
- To zrób mi loda!
- Nie umiem!
- Rób loda!!
- Kiedy nie umiem!!
- To rób, jak umiesz!
- Chrup, chrup, chrup
Oczywista oczywistość...
jasio przybiega do mamusi i krzyczy
jasio:mamo mamo w moim pokoju jest mauza!
mama:? mauza jasiu niemozliwe chodz i pokaz mamusi
poszli wchodza do pokoju a tam na fotelu siedzi babka
mama: i gdzie jasiu ta mauza?
jasio wchodzi babce pod spudnice i pokazuje
jasio: tu mamusiu!
mama: jasiu to nie mauza to pochwa
jasio:tak? a smakuje jak mauza

jasio:mamo mamo w moim pokoju jest mauza!
mama:? mauza jasiu niemozliwe chodz i pokaz mamusi
poszli wchodza do pokoju a tam na fotelu siedzi babka
mama: i gdzie jasiu ta mauza?
jasio wchodzi babce pod spudnice i pokazuje
jasio: tu mamusiu!
mama: jasiu to nie mauza to pochwa
jasio:tak? a smakuje jak mauza

-
- Posty: 1832
- Rejestracja: wt sie 17, 2004 12:35 pm
- Lokalizacja: Zbójna Góra Wawa
Polak, Rusek i Norweg sprzeczają się u kogo jest sroższa zima.
Rusek mówi:
- u nas była taka zima, że jak wyszedłem przed dom i splunąłem, to na ziemię upadła bryłka lodu.
na to Norweg:
- a u nas to ostatniego roku Golfstrom zamarzł !
- i dobrze tak jebanemu żydowi - rzecze Polak.
Rusek mówi:
- u nas była taka zima, że jak wyszedłem przed dom i splunąłem, to na ziemię upadła bryłka lodu.
na to Norweg:
- a u nas to ostatniego roku Golfstrom zamarzł !
- i dobrze tak jebanemu żydowi - rzecze Polak.
Ostatnio zmieniony pt sie 26, 2005 4:47 pm przez boris.blank, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy słyszałeś przypowieść o blond-wilku, który wpadł we wnyki kłusownika?
- Odgryzł sobie trzy nogi i nadal był uwięziony...
Stoi wkurzony na maksa facet w łazience i wyrywa sobie garściami włosy łonowe, rzucając nimi na lewo i prawo. Nagle wchodzi do łazienki żona:
- Kochanie co ty robisz?!!
Mąż na to:
- Nie chce ch.. stać, to nie będzie leżal na miękkim!
Jaka jest najseksowniejsza kobieta na świecie?
Odpowiedź:
Nauczycielka, bo:
1. ma klasę
2. ma okres dwa razy do roku
3. stawia pałę w dwie sekundy
4. potrafi pieprzyć 45 minut bez przerwy
- Odgryzł sobie trzy nogi i nadal był uwięziony...
Stoi wkurzony na maksa facet w łazience i wyrywa sobie garściami włosy łonowe, rzucając nimi na lewo i prawo. Nagle wchodzi do łazienki żona:
- Kochanie co ty robisz?!!
Mąż na to:
- Nie chce ch.. stać, to nie będzie leżal na miękkim!
Jaka jest najseksowniejsza kobieta na świecie?
Odpowiedź:
Nauczycielka, bo:
1. ma klasę
2. ma okres dwa razy do roku
3. stawia pałę w dwie sekundy
4. potrafi pieprzyć 45 minut bez przerwy
- madvet
- jestem tu nowy...
- Posty: 44
- Rejestracja: śr maja 11, 2005 11:25 pm
- Lokalizacja: Wrocław/Wodzisław
Zdarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z powodzeniem nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby. Rzekł mu tedy
Mistrz:
- Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą ujrzysz opartą o kamienie.
Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna. Nie uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że pękła i dwie połówki spadły na ziemię.
- Dobrześ wykonał zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi sprawdzian. Pójdziesz ze mną do gospody w mieście.
Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca.
- Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz.
Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym okiem i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej przy stole rodzinie rzekł:
- To samo co rok temu. Plac poszedł dobrze, ale spierdoliłem na mieście.
Mistrz:
- Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą ujrzysz opartą o kamienie.
Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna. Nie uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że pękła i dwie połówki spadły na ziemię.
- Dobrześ wykonał zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi sprawdzian. Pójdziesz ze mną do gospody w mieście.
Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca.
- Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz.
Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym okiem i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej przy stole rodzinie rzekł:
- To samo co rok temu. Plac poszedł dobrze, ale spierdoliłem na mieście.
'94 XJ 2.5


Trzy małżeństwa : starsze, w średnim wieku i nowo-poślubione
postanowiły
przystąpić do pewnego Kościoła. Pastor powiedział im:
- W naszym Kościele mamy specjalne wymagania wobec nowo
przyjmowanych
parafian.Musicie powstrzymać sie przez dwa tygodnie od seksu. Pary
zgodziły
sie i powróciły do niego po dwóch tygodniach. Pastor najpierw
spotkał
sie
ze
starszym małżeństwem i zapytał: - Czy umieliście powstrzymać sie
przez
dwa
tygodnie od seksu?
- Bez problemu, ojcze! - odpowiedział starszy mężczyzna:
- Gratulacje, witajcie w naszym Kościele - rzekł im pastor.
Następnie spotkał sie z parą w średnim wieku i zapytał:
- Czy umieliście powstrzymać sie przez dwa tygodnie od seksu?
- W pierwszym tygodniu szło nam całkiem dobrze. Potem jednak
musiałem
sie
przenieść na kanapę ale i tak... No, ojcze, nie
wytrzymaliśmy! - powiedział mężczyzna.
- Nic to. Witajcie, dzieci, w naszym Kościele - rzekł im pastor.
Potem pastor spotkał sie z para młodych i zapytał:
- Czy umieliście powstrzymać sie przez dwa tygodnie od seksu?
- Nie, ojcze, nie umieliśmy sie powstrzymać - odrzekł smutno
chłopak.
- Co sie stało? - zapytał pastor.
- Moja żona sięgnęła po puszkę z kukurydzą stojącą na półce i puszka
spadła
jej na ziemie. Kiedy sie pochyliła nisko, by ja
podnieść, nie mogłem sie powstrzymać i musiałem dać upust żądzy...
- No tak, macie świadomość, ze nie możecie wejść do naszego Kościoła
-
mówi
pastor.
- Gorzej ojcze, że nie możemy więcej wejść do Tesco...
Racja jest jak dziura w d...,każdy ma swoją:)21
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości