KAWAŁ
Moderator: Misiek Bielsko
Maciku nie chcę sie czepiać ani kasztanić ale wydaje mi się że dało by się te wszystkie dowcipy w jednym poście umieścićmacieksza pisze:...



Ostatnio zmieniony pt lis 07, 2003 3:00 pm przez Biały, łącznie zmieniany 1 raz.
a co to za różnica???Biały pisze:Maciku nie chcę sie czepiać ani kasztanić ale wydaje mi się że dało by się te wszystkie dowcipy w jednym poście umieścićmacieksza pisze:...... No chyba że jesteś kolejnym kolekcjonerem gwiazdek, ale zwracam uwagę że i tak masz maksa
![]()
co do gwiazdek - i tak mnie nie dogonisz


Król zwierzat kazal wybudowac nowy kibel. Jednak powiedzial, ze kazdy
kto
choc troche go zniszczy, bedzie odpowiadal karnie.
Po paru tygodniach lew idzie lasem, patrzy a w kiblu wybita szyba.
Zwolal wszystkie zwierzaki i pyta sie:
- Kto szybe wytlukl?
Wstaje zajac i mówi:
- No ja i nie ja...
- Jak to ty i nie ty?
- No siedze w kiblu, sram spokojnie, nagle wpada niedzwiedz, siada,
narobil na mnie, podtarl sie, a jak zobaczyl, ze jestem zajac a nie
papier toaletowy, to sie wsciekl i wyrzucil mnie przez okno...
Lew publicznie opieprzyl niedzwiedzia, niedzwiedz przeprosil,
wstawil szybe i byl spokój.
Po paru tygodniach sytuacja sie powtarza - szyba wybita, lew
zwoluje zebranie zwierzat:
- Kto szybe wytlukl?
Wstaje lis i mówi:
- No ja i nie ja... Siedze w kiblu, sram spokojnie, niedzwiedz wpada,
podtarl sie mna, zobaczyl ze jestem lisem, wkurzyl sie i mnie przez
okno cisnal...
Lew wkurzony opieprzyl porzadnie niedzwiedzia, kazal mu wstawic
szybe, przeprosic, zaplacic kolegium i ostrzegl go, ze jak jeszcze
raz to zrobi, to pójdzie do paki. No i faktycznie spokój z kiblem
byl przez pare miesiecy; pewnego dnia jednak na kontroli lew zobaczyl,
ze caly kibel jest rozpierdolony, scianki porozrzucane, muszla
klozetowa
potluczona wisi gdzies na sosnie... Lew dostal szalu, ze zwierzaki tak
nie
dbaja o wspólne dobro. Zwolal zebranie i mówi:
- Kto do kurwy nedzy rozpierdolil caly sracz ?! Niech sie przyzna
a bede mniej surowy!!!
Wstaje jezyk i mówi:
- No ja i nie ja...
kto
choc troche go zniszczy, bedzie odpowiadal karnie.
Po paru tygodniach lew idzie lasem, patrzy a w kiblu wybita szyba.
Zwolal wszystkie zwierzaki i pyta sie:
- Kto szybe wytlukl?
Wstaje zajac i mówi:
- No ja i nie ja...
- Jak to ty i nie ty?
- No siedze w kiblu, sram spokojnie, nagle wpada niedzwiedz, siada,
narobil na mnie, podtarl sie, a jak zobaczyl, ze jestem zajac a nie
papier toaletowy, to sie wsciekl i wyrzucil mnie przez okno...
Lew publicznie opieprzyl niedzwiedzia, niedzwiedz przeprosil,
wstawil szybe i byl spokój.
Po paru tygodniach sytuacja sie powtarza - szyba wybita, lew
zwoluje zebranie zwierzat:
- Kto szybe wytlukl?
Wstaje lis i mówi:
- No ja i nie ja... Siedze w kiblu, sram spokojnie, niedzwiedz wpada,
podtarl sie mna, zobaczyl ze jestem lisem, wkurzyl sie i mnie przez
okno cisnal...
Lew wkurzony opieprzyl porzadnie niedzwiedzia, kazal mu wstawic
szybe, przeprosic, zaplacic kolegium i ostrzegl go, ze jak jeszcze
raz to zrobi, to pójdzie do paki. No i faktycznie spokój z kiblem
byl przez pare miesiecy; pewnego dnia jednak na kontroli lew zobaczyl,
ze caly kibel jest rozpierdolony, scianki porozrzucane, muszla
klozetowa
potluczona wisi gdzies na sosnie... Lew dostal szalu, ze zwierzaki tak
nie
dbaja o wspólne dobro. Zwolal zebranie i mówi:
- Kto do kurwy nedzy rozpierdolil caly sracz ?! Niech sie przyzna
a bede mniej surowy!!!
Wstaje jezyk i mówi:
- No ja i nie ja...
Młody hipis wsiada do autobusu i zauważa młodą i bardzo ładną zakonnicę.
Siada więc koło niej i pyta czy nie chciała by z nim uprawiać seksu.
- Nie! - odpowiada zakonnica. - Jestem poślubiona Bogu.
Wstaje i zmieszana wysiada na następnym przystanku.
Kierowca autobusu, który słyszał całe zamieszanie odwraca się i mówi:
- Jeśli naprawdę chcesz się z nią przespać to mogę ci powiedzieć jak.
- Nawijaj! - odpowiada hipis.
- Ona codziennie chodzi o północy na cmentarz na nocne modlitwy.
Wystarczy, że ubierzesz się w białą szatę z kapturem, obsypiesz brodę świecącym
(fluorescencyjnym) proszkiem, wyskoczysz znienacka i powiesz, że jesteś Bogiem!
Tak też hipis zrobił. Przebrał się, wyskoczył zza na nagrobka i powiedział,
że jest Bogiem i chce się przespać z zakonnicą.
Zakonnica zgodziła się bez gadania ale poprosiła żeby był to stosunek analny,
bo musi ona pozostać dziewicą.
Hipis zgodził się, a gdy skończył zrzucił kaptur i krzyknął:
- Ha, ha, jestem hipisem!
- Ha ha! krzyknęła zakonnica. Jestem kierowcą autobusu!
Siada więc koło niej i pyta czy nie chciała by z nim uprawiać seksu.
- Nie! - odpowiada zakonnica. - Jestem poślubiona Bogu.
Wstaje i zmieszana wysiada na następnym przystanku.
Kierowca autobusu, który słyszał całe zamieszanie odwraca się i mówi:
- Jeśli naprawdę chcesz się z nią przespać to mogę ci powiedzieć jak.
- Nawijaj! - odpowiada hipis.
- Ona codziennie chodzi o północy na cmentarz na nocne modlitwy.
Wystarczy, że ubierzesz się w białą szatę z kapturem, obsypiesz brodę świecącym
(fluorescencyjnym) proszkiem, wyskoczysz znienacka i powiesz, że jesteś Bogiem!
Tak też hipis zrobił. Przebrał się, wyskoczył zza na nagrobka i powiedział,
że jest Bogiem i chce się przespać z zakonnicą.
Zakonnica zgodziła się bez gadania ale poprosiła żeby był to stosunek analny,
bo musi ona pozostać dziewicą.
Hipis zgodził się, a gdy skończył zrzucił kaptur i krzyknął:
- Ha, ha, jestem hipisem!
- Ha ha! krzyknęła zakonnica. Jestem kierowcą autobusu!
Disco 300 ES
a mowia ze bulwar nie potrafi........................................Maciej 1 pisze:http://www.al-ambrator888.com/videoo/rfbatr0008.wmv

Niva 93r.
Dzwoni telefon... Facet podnosi słuchawkę i słyszy:
- Mamy twoją teściową. Okup wynosi 100 tys. dolarów.
- A jak nie zapłacę?
- To ją... sklonujemy!!!

Jasiu odwiedził znajomego i zapytał czy ten nie mógłby go przenocować.
- W porządku, odpowiedział ale nie mogę zaproponować ci osobnego pokoju. Możesz przespać się na podłodze w salonie lub w pokoju na górze z dzieckiem.
Jasiu wybrał spanie na podłodze.
Następnego ranka Jasiu wychodząc z łazienki stanął oko w oko z uroczą blondynką. "Kim jesteś?" Zapytał zdziwiony:
- Jestem dzieckiem gospodarzy a ty?
- Jestem... głupcem.

- Mamy twoją teściową. Okup wynosi 100 tys. dolarów.
- A jak nie zapłacę?
- To ją... sklonujemy!!!



Jasiu odwiedził znajomego i zapytał czy ten nie mógłby go przenocować.
- W porządku, odpowiedział ale nie mogę zaproponować ci osobnego pokoju. Możesz przespać się na podłodze w salonie lub w pokoju na górze z dzieckiem.
Jasiu wybrał spanie na podłodze.
Następnego ranka Jasiu wychodząc z łazienki stanął oko w oko z uroczą blondynką. "Kim jesteś?" Zapytał zdziwiony:
- Jestem dzieckiem gospodarzy a ty?
- Jestem... głupcem.




od 2003 NIVKI '84 niet
Historia ponoc faktycznie zdarzyla sie w Denver.
Rejs United Airlines z kompletem pasazerow zostal odwolany z przyczyn technicznych. Wszystkie bilety byly przebukowywane na nastepne wolne rejsy.
UA mialy w tym porcie tylko jedno wlasne stanowisko odpraw, obslugiwane przez mloda, rezolutna urzedniczke, ktora robila co mogla, by uniknac awantur ze wscieklymi w takich sytuacjach pasazerami. Ustawila sie dluga kolejka na 20 minut stania i panienka mozolnie zmieniala terminy odlotow.
Nagle do jej stanowiska podszedl bez kolejki niesympatyczny grubas, ktorego tusza raczej sugerowalaby odprawienie go jako cargo, a nie
pasazera, rzucil swoim biletem o pulpit i mowi :
"Musze miec bilet na najblizszy rejs i koniecznie w pierwszej klasie!!!".
Na co agentka :
"Najmocniej pana przepraszam, staramy sie jak mozemy i bede szczesliwa spelniajac panskie zyczenia. Jednak bardzo prosze o zajecie miejsca w kolejce, bo musze obsluzyc najpierw tych z panstwa, ktorzy przyszli pierwsi".
Grubas, niezadowolony z jej reakcji, wykrzyknal glosno tak, aby slyszaly to wszystkie osoby z kolejki :
"Czy pani nie wie kim ja jestem???!!!"
Urzedniczka, bez chwili wahania, siegnela po mikrofon i oznajmila przez megafony :
"Uwaga! Bardzo prosimy szanownych panstwa o wysluchanie komunikatu. Przy stanowisku United Airlines znajduje sie pasazer, ktory ma problemy z
ustaleniem swojej tozsamosci. Gdyby ktos byl w stanie mu pomoc, prosimy o podejscie do naszego stanowiska. Dziekuje".
Wsrod pasazerow oczekujacych w kolejce wybuchly salwy gromkiego smiechu.
Grubas, toczacy prawie piane z pyska, syknal :
"F*ck you!!!"
Na co agentka :
"Przykro mi. Na to rowniez musi pan zaczekac na swoja kolej."
Rejs United Airlines z kompletem pasazerow zostal odwolany z przyczyn technicznych. Wszystkie bilety byly przebukowywane na nastepne wolne rejsy.
UA mialy w tym porcie tylko jedno wlasne stanowisko odpraw, obslugiwane przez mloda, rezolutna urzedniczke, ktora robila co mogla, by uniknac awantur ze wscieklymi w takich sytuacjach pasazerami. Ustawila sie dluga kolejka na 20 minut stania i panienka mozolnie zmieniala terminy odlotow.
Nagle do jej stanowiska podszedl bez kolejki niesympatyczny grubas, ktorego tusza raczej sugerowalaby odprawienie go jako cargo, a nie
pasazera, rzucil swoim biletem o pulpit i mowi :
"Musze miec bilet na najblizszy rejs i koniecznie w pierwszej klasie!!!".
Na co agentka :
"Najmocniej pana przepraszam, staramy sie jak mozemy i bede szczesliwa spelniajac panskie zyczenia. Jednak bardzo prosze o zajecie miejsca w kolejce, bo musze obsluzyc najpierw tych z panstwa, ktorzy przyszli pierwsi".
Grubas, niezadowolony z jej reakcji, wykrzyknal glosno tak, aby slyszaly to wszystkie osoby z kolejki :
"Czy pani nie wie kim ja jestem???!!!"
Urzedniczka, bez chwili wahania, siegnela po mikrofon i oznajmila przez megafony :
"Uwaga! Bardzo prosimy szanownych panstwa o wysluchanie komunikatu. Przy stanowisku United Airlines znajduje sie pasazer, ktory ma problemy z
ustaleniem swojej tozsamosci. Gdyby ktos byl w stanie mu pomoc, prosimy o podejscie do naszego stanowiska. Dziekuje".
Wsrod pasazerow oczekujacych w kolejce wybuchly salwy gromkiego smiechu.
Grubas, toczacy prawie piane z pyska, syknal :
"F*ck you!!!"
Na co agentka :
"Przykro mi. Na to rowniez musi pan zaczekac na swoja kolej."
Syn pyta ojca:
- Tato, co to jest POLITYKA?
Ojciec odpowiada:
- Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ, Twoja mama rządzi tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek uważa, żeby wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasz pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ, a wszyscy mamy jeden cel, aby się Tobie lepiej wiodło! Ty jesteś LUDEM, a Twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ! Zrozumiałeś synku?
Chłopiec zastanawia się i mówi, że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać. W nocy budzi chłopca płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy i drze się wniebogłosy. A, że chłopiec nie wiedział co ma zrobić, poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno, że nie mógł jej dobudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał się z nią ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak sobą zajęci, że nie zauważyli, że chłopiec jest w pokoju. Malec postanowił więc, że pójdzie spać i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go:
- Synku, możesz mi powiedzieć własnymi słowami co to jest POLITYKA
- TAK! - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ, ZWIĄZKI ZAWODOWE się temu przyglądają, podczas gdy RZĄD śpi, LUD jest całkowicie ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie! TO JEST POLITYKA
- Tato, co to jest POLITYKA?
Ojciec odpowiada:
- Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ, Twoja mama rządzi tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek uważa, żeby wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasz pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ, a wszyscy mamy jeden cel, aby się Tobie lepiej wiodło! Ty jesteś LUDEM, a Twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ! Zrozumiałeś synku?
Chłopiec zastanawia się i mówi, że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać. W nocy budzi chłopca płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy i drze się wniebogłosy. A, że chłopiec nie wiedział co ma zrobić, poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno, że nie mógł jej dobudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał się z nią ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak sobą zajęci, że nie zauważyli, że chłopiec jest w pokoju. Malec postanowił więc, że pójdzie spać i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go:
- Synku, możesz mi powiedzieć własnymi słowami co to jest POLITYKA
- TAK! - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ, ZWIĄZKI ZAWODOWE się temu przyglądają, podczas gdy RZĄD śpi, LUD jest całkowicie ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie! TO JEST POLITYKA
Chinskie tortury!!!
Pewien chinczyk nakrywa faceta romansujacego ze swoja zona i stawia mu ultimatum:
-Jezli nie zerwie tego zwiazku,on, malzonek, zesle na niego klatwę
trzech chinskich tortur.
Facet tylko sie usmiechnal i jeszcze tej samej nocy odwiedzil zone Chinczyka.
Nastepnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze ból
w piersiach. Otwiera oczy i widzi ze lezy na nim wielki glaz.
Coraz trudniej mu oddychac. A na glazie widnieje napis:
"chinska tortura nr.1".
Usmiecha sie a poniewaz jest silny podnosi kamien i wyrzuca przez okno.W chwili gdy wypuszcza z rak po drugiej stronie glazu dostrzega informacje:
"chinska tortura nr 2 - prawe jadro jest uwiazane do kamienia".
Facet jest bystry, wiec zeby uniknac spustoszen w dolnych partiach ciala,
rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno.
Kiedy mija futryne widzi trzecia wiadomosc:
"chinska tortura nr. 3 - lewe jadro jest przywiazane do nogi lózka."
Pewien chinczyk nakrywa faceta romansujacego ze swoja zona i stawia mu ultimatum:
-Jezli nie zerwie tego zwiazku,on, malzonek, zesle na niego klatwę
trzech chinskich tortur.
Facet tylko sie usmiechnal i jeszcze tej samej nocy odwiedzil zone Chinczyka.
Nastepnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze ból
w piersiach. Otwiera oczy i widzi ze lezy na nim wielki glaz.
Coraz trudniej mu oddychac. A na glazie widnieje napis:
"chinska tortura nr.1".
Usmiecha sie a poniewaz jest silny podnosi kamien i wyrzuca przez okno.W chwili gdy wypuszcza z rak po drugiej stronie glazu dostrzega informacje:
"chinska tortura nr 2 - prawe jadro jest uwiazane do kamienia".
Facet jest bystry, wiec zeby uniknac spustoszen w dolnych partiach ciala,
rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno.
Kiedy mija futryne widzi trzecia wiadomosc:
"chinska tortura nr. 3 - lewe jadro jest przywiazane do nogi lózka."
WALIS
już nie NIVA'84 ;-(
już nie NIVA'84 ;-(
Przychodzi Jasiu do domu ze szkoly i krzyczy:
- Mamo, mamo dzisiaj zrobilem dobry uczynek.
- No to mow.
- Koledzy podlozyli pineske szpicem do gory na krzesle nauczyciela. Juz mial siadac kiedy ja odsunalem krzeslo.
Pani pyta dzieci:
- Powiedzcie mi dzieci jakies zwierzatko na A.
Jasio wstaje i mowi:
- A moze to karp???
- Nie Jasiu, siadaj. No dobrze powiedzcie mi teraz zwierzatko na B.
Jasio na to:
- Byc moze to karp???
- Jasiu za drzwi!!!
Jasio wychodzi.
- Powiedzcie mi teraz zwierzatko na C.
Nagle drzwi sie otwieraja i Jasio mowi:
- Czyzby to byl karp???
Jasio przychodzi do domu. Mama krzyczy:
- Dlaczego masz takie brudne rece???
- Bo bawilem sie w piaskownicy!!!
- Ale dlaczego masz czyste palce???
- Bo gwizdalem na psa!!!
Jasio krzyczy do ojca:
- Tato barometr spadl!!!
- O ile?
- O jakies dwa metry...
Pani na lekcji biologii pyta:
- Jasiu, powiedz mi ile pies ma zebow.
- Pies - odpowiada Jas - ma caly pysk zebow.
- Nasza nauczycielka mowi sama do siebie, czy wasza tez?
- Nie, nasza mysli, ze jej sluchamy!
- Tato daj mi tysiac zlotych!
- Na co?
- Ide na msze i potrzebuje na napiwek dla ksiedza!
- Jasiu kim jest twoj ojciec?
- On jest chory.
- Ale co on robi?
- Kaszle.
Na wycieczce szkolnej w lesie Jasio pokazujac palcem na czarne jagody i pyta nauczyciela:
- Co to jest prosze pana?
- Czarne jagody Jasiu.
- A dlaczego one sa czerwone?
- Bo sa jeszcze zielone!
Jasio pisze wypracowanie. W pewnym momencie zwraca sie do ojca:
- Tatusiu, czy moglbys mi podpowiedziec jakies zdanie o katastrofie?
- W domu nie ma ani kropli wodki.
W szkole na lekcji geografii pani pyta dzieci, w ktorym kraju jest najcieplejszy klimat.
- W Rosji - odpowiada Jas.
- Z czego to wnioskujesz? - pyta zdziwiona pani.
- Bo, prosze pani, do nas w styczniu znad Wolgi ciocia przyjechala w trampkach.
- Dzieci, co to jest? - pyta sie nauczycielka biologii trzymajac w reku wypchanego ptaka.
- To jest ptok - odpowiada Jas.
- Alez Jasiu, nie mowi sie ptok, tylko ptak. A moze wiesz, jak ten ptak sie nazywa?
- Sraka - odpowiada pojetny uczen.

- Mamo, mamo dzisiaj zrobilem dobry uczynek.
- No to mow.
- Koledzy podlozyli pineske szpicem do gory na krzesle nauczyciela. Juz mial siadac kiedy ja odsunalem krzeslo.
Pani pyta dzieci:
- Powiedzcie mi dzieci jakies zwierzatko na A.
Jasio wstaje i mowi:
- A moze to karp???
- Nie Jasiu, siadaj. No dobrze powiedzcie mi teraz zwierzatko na B.
Jasio na to:
- Byc moze to karp???
- Jasiu za drzwi!!!
Jasio wychodzi.
- Powiedzcie mi teraz zwierzatko na C.
Nagle drzwi sie otwieraja i Jasio mowi:
- Czyzby to byl karp???
Jasio przychodzi do domu. Mama krzyczy:
- Dlaczego masz takie brudne rece???
- Bo bawilem sie w piaskownicy!!!
- Ale dlaczego masz czyste palce???
- Bo gwizdalem na psa!!!
Jasio krzyczy do ojca:
- Tato barometr spadl!!!
- O ile?
- O jakies dwa metry...
Pani na lekcji biologii pyta:
- Jasiu, powiedz mi ile pies ma zebow.
- Pies - odpowiada Jas - ma caly pysk zebow.
- Nasza nauczycielka mowi sama do siebie, czy wasza tez?
- Nie, nasza mysli, ze jej sluchamy!
- Tato daj mi tysiac zlotych!
- Na co?
- Ide na msze i potrzebuje na napiwek dla ksiedza!
- Jasiu kim jest twoj ojciec?
- On jest chory.
- Ale co on robi?
- Kaszle.
Na wycieczce szkolnej w lesie Jasio pokazujac palcem na czarne jagody i pyta nauczyciela:
- Co to jest prosze pana?
- Czarne jagody Jasiu.
- A dlaczego one sa czerwone?
- Bo sa jeszcze zielone!
Jasio pisze wypracowanie. W pewnym momencie zwraca sie do ojca:
- Tatusiu, czy moglbys mi podpowiedziec jakies zdanie o katastrofie?
- W domu nie ma ani kropli wodki.
W szkole na lekcji geografii pani pyta dzieci, w ktorym kraju jest najcieplejszy klimat.
- W Rosji - odpowiada Jas.
- Z czego to wnioskujesz? - pyta zdziwiona pani.
- Bo, prosze pani, do nas w styczniu znad Wolgi ciocia przyjechala w trampkach.
- Dzieci, co to jest? - pyta sie nauczycielka biologii trzymajac w reku wypchanego ptaka.
- To jest ptok - odpowiada Jas.
- Alez Jasiu, nie mowi sie ptok, tylko ptak. A moze wiesz, jak ten ptak sie nazywa?
- Sraka - odpowiada pojetny uczen.

Gazy 69
Pewnego dnia, podczas pracy nad brzegiem rzeki drwalowi wypadła siekiera i
wpadła do wody. Drwal usiadł i zaczął płakać. Nagle objawił mu się Bóg i
zapytał: "Dlaczego płaczesz?" Drwal odpowiedział, że siekiera mu wpadła do
wody. Bóg zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się ze złotą
siekierą. "To Twoja siekiera?" - zapytał Nie - odpowiedział drwal. Bóg
ponownie się zanurzył i po chwili trzymał srebrną siekierę pytając drwala
czy to jego. Ta również nie jest moja - odparł drwal. Bóg po raz trzeci się
zanurzył i wyjął z wody żelazną siekierę. "A może ta?" Tak, to moja
siekiera - ucieszył się drwal. Bóg był zadowolony, że taki uczciwy człowiek
chodzi po ziemi i w nagrodę podarował mu wszystkie trzy siekiery. Drwal
wrócił do domu szczęśliwy.Innego dnia drwal spacerował nad brzegiem tej
samej rzeki wraz z żoną. Nagle żona potknęła się i wpadła do wody. Drwal
usiadł na brzegu rzeki i zaczął płakać. Ponownie objawił mu się Bóg i
zapytał: "Dlaczego płaczesz?" Drwal odpowiedział, że żona mu wpadła do wody.
Bóg jeszcze raz zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się
wraz z Jennifer Lopez. "To Twoja żona?" - zapytał Tak - odparł drwal Bóg się
na poważnie zdenerwował - "Ty kłamco! To nie jest prawda! To nie jest Twoja
żona!" Drwal odparł: "Boże wybacz mi, to nieporozumienie. Widzisz, jeśli
powiedziałbym 'nie' Jennifer Lopez, wróciłbyś i wyszedł z Cameron Diaz, i
jeśli znowu powiedziałbym 'nie', poszedłbyś trzeci raz i wrócił z moją żoną,
której powiedziałbym 'tak', a wtedy otrzymałbym wszystkie trzy. Ale Panie,
jestem tylko biednym drwalem, nie dałbym rady dbać o trzy żony, dlatego
właśnie powiedziałem 'tak' za pierwszym razem".
Jaki z tego morał?
Ano morał z tego taki, że jeśli już mężczyzna kłamie, to zawsze w
pożytecznym i zaszczytnym celu!
wpadła do wody. Drwal usiadł i zaczął płakać. Nagle objawił mu się Bóg i
zapytał: "Dlaczego płaczesz?" Drwal odpowiedział, że siekiera mu wpadła do
wody. Bóg zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się ze złotą
siekierą. "To Twoja siekiera?" - zapytał Nie - odpowiedział drwal. Bóg
ponownie się zanurzył i po chwili trzymał srebrną siekierę pytając drwala
czy to jego. Ta również nie jest moja - odparł drwal. Bóg po raz trzeci się
zanurzył i wyjął z wody żelazną siekierę. "A może ta?" Tak, to moja
siekiera - ucieszył się drwal. Bóg był zadowolony, że taki uczciwy człowiek
chodzi po ziemi i w nagrodę podarował mu wszystkie trzy siekiery. Drwal
wrócił do domu szczęśliwy.Innego dnia drwal spacerował nad brzegiem tej
samej rzeki wraz z żoną. Nagle żona potknęła się i wpadła do wody. Drwal
usiadł na brzegu rzeki i zaczął płakać. Ponownie objawił mu się Bóg i
zapytał: "Dlaczego płaczesz?" Drwal odpowiedział, że żona mu wpadła do wody.
Bóg jeszcze raz zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się
wraz z Jennifer Lopez. "To Twoja żona?" - zapytał Tak - odparł drwal Bóg się
na poważnie zdenerwował - "Ty kłamco! To nie jest prawda! To nie jest Twoja
żona!" Drwal odparł: "Boże wybacz mi, to nieporozumienie. Widzisz, jeśli
powiedziałbym 'nie' Jennifer Lopez, wróciłbyś i wyszedł z Cameron Diaz, i
jeśli znowu powiedziałbym 'nie', poszedłbyś trzeci raz i wrócił z moją żoną,
której powiedziałbym 'tak', a wtedy otrzymałbym wszystkie trzy. Ale Panie,
jestem tylko biednym drwalem, nie dałbym rady dbać o trzy żony, dlatego
właśnie powiedziałem 'tak' za pierwszym razem".
Jaki z tego morał?
Ano morał z tego taki, że jeśli już mężczyzna kłamie, to zawsze w
pożytecznym i zaszczytnym celu!
Opalało się dwóch turystów nago w górach i okrutnie sobie jajka spiekli.
Ostrożnie ubrali spodnie i stękając schodzą na dół.....
Patrzą, a tu bacówka a przed nią gaździna siedzi, dużo nie myśląc
podchodzą, witają się i pytają:
- Gaździnko nie macie aby maślanki?
A gaździna: - Mom
- A nalejecie nam takiej zimnej do dwóch misek?
- A naleje...
Nalała, patrzy a turyści gacie w dół i siadają tyłkami do misek i
wzdychają (wyraz ulgi na twarzy) !
Gaździna mruczy :
>> - Pierony!!! Jak się spuszczają to zem widziola, ale jak tankują to
>jeszcze ni !
Lato.piekna pogda słonće świeci na niebie, pora zniwów>Wychodzi rolnik na pole patrzy i...
- o [cenzura] nie zasiałem!!!!!!!!!
Ostrożnie ubrali spodnie i stękając schodzą na dół.....
Patrzą, a tu bacówka a przed nią gaździna siedzi, dużo nie myśląc
podchodzą, witają się i pytają:
- Gaździnko nie macie aby maślanki?
A gaździna: - Mom
- A nalejecie nam takiej zimnej do dwóch misek?
- A naleje...
Nalała, patrzy a turyści gacie w dół i siadają tyłkami do misek i
wzdychają (wyraz ulgi na twarzy) !
Gaździna mruczy :
>> - Pierony!!! Jak się spuszczają to zem widziola, ale jak tankują to
>jeszcze ni !
Lato.piekna pogda słonće świeci na niebie, pora zniwów>Wychodzi rolnik na pole patrzy i...
- o [cenzura] nie zasiałem!!!!!!!!!
Forek narazie... 

Siedział sobie facet w chatce wieczorem, aż tu nagle ktoś zapukał do drzwi. Facet otworzył i zobaczył jeża.
- Czego chciałeś? - zapytał facet.
- Klej masz?
- Nie mam.
Jeż odwrócił się i odszedł. Zdziwiony facet zamknął drzwi i wrócił do
swoich zajęć. Po chwili znowu ktoś zapukał. Facet otworzył, a tam znowu
jeż.
- Czego znowu chcesz? - spytal poirytowany facet.
Na to jeż spokojnie:
- Klej przyniosłem.
- Czego chciałeś? - zapytał facet.
- Klej masz?
- Nie mam.
Jeż odwrócił się i odszedł. Zdziwiony facet zamknął drzwi i wrócił do
swoich zajęć. Po chwili znowu ktoś zapukał. Facet otworzył, a tam znowu
jeż.
- Czego znowu chcesz? - spytal poirytowany facet.
Na to jeż spokojnie:
- Klej przyniosłem.
Silvestr
Opel Monterey 3.2, Nissan Pickup D22 Double Cab 2.7 TDI + 12,5 tonowy... Żurek 8x8
Opel Monterey 3.2, Nissan Pickup D22 Double Cab 2.7 TDI + 12,5 tonowy... Żurek 8x8
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość