Marek D. pisze:michalxl600 pisze:Był taki czas , że nawiercałem aluminiowe 1 złotówki i przybijałem na dachu bo podkładka kosztowała chyba ze 3 złote .
Mogę pisać śmiało bo dom sprzedałem

88 - stalka na eternit kosztowała złotych 20 - bo to stal w ocynku - aluminiowe jednozłotówki były po złotówce i robiły równiedobrze

No to trafiłeś - dokładnie ten czas.
technologię opracowałem taką - rurka w której sie mieszczą złotówki
naciętka kątówką wzdłużnie . Do środka monet ile wlezie-
potem z boku zacisk stolarski i wiertarka. Na raz kilkadziesiąt
wychodziło. Pod podkładkę dawałem gumki wycinane
podobna rurką zaostrzoną jak zwykły przebijak szewski czy kaletniczy
tzn. ścianki wokół otworu zjechane na ostro tak jakbym ostrzył ołówek.
Zeszły mi chyba 3 stare detki od traktora. Gwoździe ocynk.
Blachę wtedy kładłem falistą.