Ustrój idealny

[Krees]

Oczywiście.

Każdy ma jakieś hobby, jeśli styl wyjazdu im odpowiada, to chyba taki był cel

To, że ja bym wolał te promile kultywować w bardziej wyszukanym otoczeniu zmniejsza jedynie potencjał tłoku na parkingu

[Mroczny]

ale być w Italii.. i nie korzystać z Italii...
weź..

[goralski]

No ale że nie zadziałał żaden bezpiecznik w postaci dziecka czy żony...

[Krees]

ale być w Italii.. i nie korzystać z Italii...
weź..

Ja nie umiem w turystykę to co ja się będę wypowiadał

[Mroczny]

tylko Mazeno umie

[Krees]

No ale że nie zadziałał żaden bezpiecznik w postaci dziecka czy żony...

A co ona może taka żona? Nie wiem, jaki jest tutaj układ, ale znam zaskakująco dużo rodzin w których żona nie jeździ samochodem poza sporadycznymi sytuacjami gdy pan domu jest zbyt napruty żeby wsiąść za kółko. I trochę takich, gdzie jedyny samochód w domu to służbowy męża, którego żona nie ma prawa używać inaczej niż będąc wożona.

Jeśli na wyjeździe w takiej opcji pan zacznie dzień od piwa, nie ma opcji jechać gdziekolwiek

tylko Mazeno umie

Jak grzecznie poprosisz, może Ci wytłumaczy podstawy

[Mroczny]

serio znasz takich?

myślałem że to tylko w filmach o idealnym życiu konserwatysty

[Bratproroka]

serio znasz takich?

myślałem że to tylko w filmach o idealnym życiu konserwatysty

Ja znam. Im starsze pokolenie tym częstszy przypadek.

[Mroczny]

ale to inne uwarunkowania

miałem na mysli bardziej "nasze" roczniki..


eee
wróć

przecież my to starsze pokolenie

[goralski]

No, i do kościoła pewdzące... Dzisiaj w przychodni z córką na bilansie byłem, takie coś na zachodniej flance ciągle mnie zaskakuje:

[Kostuch]

No, i do kościoła pewdzące... Dzisiaj w przychodni z córką na bilansie byłem, takie coś na zachodniej flance ciągle mnie zaskakuje:

A to jest poradnik, jak np zastawić sidła na księdza chodzącego po koperty z tradycyjną kolendą, czy opis martyrologii i prześladowań?

[Krees]

serio znasz takich?

myślałem że to tylko w filmach o idealnym życiu konserwatysty

Serio.
To nie są jacyś bliscy znajomi i bez żalu porzucam lub nie zacieśniam, bo zwykle konglomerat cech, który uwzględnia takie podejście zwykle ma też inne wady, ale sporo to ludzie w naszym wieku.

[goralski]

No, i do kościoła pewdzące... Dzisiaj w przychodni z córką na bilansie byłem, takie coś na zachodniej flance ciągle mnie zaskakuje:

A to jest poradnik, jak np zastawić sidła na księdza chodzącego po koperty z tradycyjną kolendą, czy opis martyrologii i prześladowań?

Nie mam pojęcia, zasadniczo nie podejmuję dysput z osobnikami o takich zainteresowaniach. Dopuszczam też szanse 1 na 100000, że ktoś pozyskał w myśl zasady "wroga trzeba poznać"

[Mroczny]

obydwa przypadki równie nieatrakcyjne...

[Zbowid]

Moja jeździ codziennie... to normalne dla kierowcy autobusu

[Kabal]

Moja nie lubi i unika. Co mi w sumie bardzo nie przeszkadza bo ja lubię.
Faktycznie zdarzyło się ze trzy razy, że sztywnego mnie wiozła ale to się musiałem bardzo ładnie poprosić
Wakacje na cyku są fajne. Takie np. zwiedzanie Walencji czy Barcelony spacerem od tapaserii do tapaserii z przerwami na kontemplację architektury to ja bardzo miło wspominam

[goralski]

Na Chorwacji ostatnio płynąłem materacem... W poprzek drogi tamujac ruch
Potem do mnie dotarło, że jest duże prawdopodobieństwo, że w aucie może być jakiś Janusz, którego nie stać na zmarnowanie 10s wakacji, nawet kosztem przejechania jakiegoś typa na różowym materacu i się ewakuowałem

[Anulka]

Też jeżdżę prawie codziennie. Prowadzenie samochodu mnie relaksuje, choć zdarzają się sytuację stresowe typu uszkodzony przewód hamulcowy i nagły brak płynu a na skrzyżowaniu przed akurat zapala się czerwone światło
A jeździło się różnymi gabarytami i w urozmaiconych terenach także na Bałkanach