smacznego

[Krees]

Spróbuj sobie kiedyś do piwa tego robactwa podpieczonego i na ostro. Lepsze niż świńskie ryje wepchane w świńskie jelito, znaczy te no, kabanosy

[mazeniak]

sam se zryj kabanosy
ja tego gowna nie tykam
co spadnie ze stolu plus szczurze ogony
chityna tez nie moje menu

[Krees]

Poleć coś

[Videlec]

Lajita Mezcal Reposado zawiera larwę, zwaną również potocznie robakiem „Gusano”. Robak ten jest ceniony jako przysmak w Oaxacas, największym stanie produkującym mezcal w Meksyku. Między innymi ta larwa jest również znakiem towarowym i świadczy o wysokiej jakości agawy. Zapach: Intensywny, dymny, nuty trawy.

I wypić i zagryźć, takie dwa w jednym

[Mroczny]

poza świerszczami co śmierdzą niemożebnie to bardzo chętnie urozmaicę dietę. Problem w tym, że nie będą to robaki podane na wschodni sposób ale zmielone i dodane do tych kabanosów. Czyli w sumie, wiele się nie zmieni

[Ironcruz]

jeśliby ludziska w ogóle czytali skład tego co kupują i zjadają na co dzień to może byłby jakiś temat.

Podany przykład kabanosów i innych parówek jest idealny i tyle.

Należy czytać składy i jeść to na co nas stać i mamy ochotę/nam służy bądź nie. I cieszyć się z możliwości wyboru.

[mazeniak]

przyznac sie ktory wpierdala parowki hehe

[Laska]

są tylko parówkowi skrytożercy

[Mroczny]

przyznac sie ktory wpierdala parowki hehe

4x w roku
bo tyle mamy tripów moturowych gremialnych

[minizbowid]

jeśliby ludziska w ogóle czytali skład tego co kupują i zjadają na co dzień to może byłby jakiś temat.

Podany przykład kabanosów i innych parówek jest idealny i tyle.

Należy czytać składy i jeść to na co nas stać i mamy ochotę/nam służy bądź nie. I cieszyć się z możliwości wyboru.

Przestań chodzić do restauracji, to co sie czasami na kuchni wyprawia przyprawia o dreszcze

[mazeniak]

mariusz
szacun
nie za te parowki
ino za to ze sie przyznales hehe

[Mroczny]

mariusz
szacun
nie za te parowki
ino za to ze sie przyznales hehe

nie jestem mistrzem ajurwedy

aczkolwiek staram sie organizm psuć fajniejszymi czynnikami niż podłe żarcie. Zwłaszcza, że lubię dobre

[Ironcruz]

jeśliby ludziska w ogóle czytali skład tego co kupują i zjadają na co dzień to może byłby jakiś temat.

Podany przykład kabanosów i innych parówek jest idealny i tyle.

Należy czytać składy i jeść to na co nas stać i mamy ochotę/nam służy bądź nie. I cieszyć się z możliwości wyboru.

Przestań chodzić do restauracji, to co sie czasami na kuchni wyprawia przyprawia o dreszcze

dorabiałem kiedyś w knajpach - więc wiem. Np. od tego czasu nie zjadłem w restauracji devolaja. Pamiętam też co pisał o karczmie Bida jeden z forumowiczów.
Nie jestem fanem marnowania jedzenia, ale przypomniała mi się scena z filmu-parodii MAFIA! gdzie musieli ciąć koszty i oszczędzali na wszystkim - kelner zbierał resztki ze stołu klientów, którzy skończyli jeść; przekładał to co zostało na jeden nowy talerz, uklepywał i podawał do stołu obok

[Adamo]

przyznac sie ktory wpierdala parowki hehe

4x w roku
bo tyle mamy tripów moturowych gremialnych

Z tego co pamiętam to nie we wszystkich hotelach były parówki

[Laska]

jeśliby ludziska w ogóle czytali skład tego co kupują i zjadają na co dzień to może byłby jakiś temat.

Podany przykład kabanosów i innych parówek jest idealny i tyle.

Należy czytać składy i jeść to na co nas stać i mamy ochotę/nam służy bądź nie. I cieszyć się z możliwości wyboru.

Przestań chodzić do restauracji, to co sie czasami na kuchni wyprawia przyprawia o dreszcze

dorabiałem kiedyś w knajpach - więc wiem. Np. od tego czasu nie zjadłem w restauracji devolaja. Pamiętam też co pisał o karczmie Bida jeden z forumowiczów.
Nie jestem fanem marnowania jedzenia, ale przypomniała mi się scena z filmu-parodii MAFIA! gdzie musieli ciąć koszty i oszczędzali na wszystkim - kelner zbierał resztki ze stołu klientów, którzy skończyli jeść; przekładał to co zostało na jeden nowy talerz, uklepywał i podawał do stołu obok

jeden nasz forumowy kolega nie bawi się w przekładanie na nowy talerz....po prostu zjada to co inni nie zjedli ze stołu obok

[Adamo]

Przestań chodzić do restauracji, to co sie czasami na kuchni wyprawia przyprawia o dreszcze

dorabiałem kiedyś w knajpach - więc wiem. Np. od tego czasu nie zjadłem w restauracji devolaja. Pamiętam też co pisał o karczmie Bida jeden z forumowiczów.
Nie jestem fanem marnowania jedzenia, ale przypomniała mi się scena z filmu-parodii MAFIA! gdzie musieli ciąć koszty i oszczędzali na wszystkim - kelner zbierał resztki ze stołu klientów, którzy skończyli jeść; przekładał to co zostało na jeden nowy talerz, uklepywał i podawał do stołu obok

jeden nasz forumowy kolega nie bawi się w przekładanie na nowy talerz....po prostu zjada to co inni nie zjedli ze stołu obok

Zanim odejdą od stołu jedzący

[Mroczny]

przyznac sie ktory wpierdala parowki hehe

4x w roku
bo tyle mamy tripów moturowych gremialnych

Z tego co pamiętam to nie we wszystkich hotelach były parówki

kiedy w niedzielę o 16 okazuje sie, że jeszcze jesteśmy w ostrawie to obiadokolacja w delikatesach orlen.. jakby nie kombinował zawsze tak wychodzi

[Adamo]

kiedy w niedzielę o 16 okazuje sie, że jeszcze jesteśmy w ostrawie to obiadokolacja w delikatesach orlen.. jakby nie kombinował zawsze tak wychodzi

No tak. Orlena nie brałem pod uwagę.

[minizbowid]

jeśliby ludziska w ogóle czytali skład tego co kupują i zjadają na co dzień to może byłby jakiś temat.

Podany przykład kabanosów i innych parówek jest idealny i tyle.

Należy czytać składy i jeść to na co nas stać i mamy ochotę/nam służy bądź nie. I cieszyć się z możliwości wyboru.

Przestań chodzić do restauracji, to co sie czasami na kuchni wyprawia przyprawia o dreszcze

dorabiałem kiedyś w knajpach - więc wiem. Np. od tego czasu nie zjadłem w restauracji devolaja. Pamiętam też co pisał o karczmie Bida jeden z forumowiczów.
Nie jestem fanem marnowania jedzenia, ale przypomniała mi się scena z filmu-parodii MAFIA! gdzie musieli ciąć koszty i oszczędzali na wszystkim - kelner zbierał resztki ze stołu klientów, którzy skończyli jeść; przekładał to co zostało na jeden nowy talerz, uklepywał i podawał do stołu obok

Pracowałem kiedyś z jednym gościem z Bidy. Opowiadał, że to co wizualnie nie było ruszone, wracało w bemar. Surówki, ziemniaki, większość sideów. Ludzie dalej tam jedzą i gadają jakie to nie jest pyszne jedzonko

[Videlec]

To, że wcześniej coś było na innym talerzu nie wpływa na jego smak, surówka jest nadal tą samą surówką, zmienia się jedynie psychologia

[Zibi]

no to od lutego oficjalnie wpierdalamy robaki
https://eur-lex.europa.eu/legal-content ... 32025R0089

o takie o:

Uwielbiam tych wszystkich prawaków. Zawsze zacofani na każdym etapie. Pierwsze rozporządzenie dopuszczające mąkę np. ze świerszczy weszło 24 stycznia 2023 roku. I od tego czasu produkty zawierające te skłądniki są w unijnym obrocie.

Czyli jesteś zacofany tak ze dwa lata. Póżno sms-y z centrali czytasz.

[mazeniak]

tys nowoczesny i usmiechniety za to
lykniesz kazde gowno co ci zapodadza
i jeszcze bedziesz zadowolony

[lesio jeep]

no to od lutego oficjalnie wpierdalamy robaki
https://eur-lex.europa.eu/legal-content ... 32025R0089

o takie o:

Uwielbiam tych wszystkich prawaków. Zawsze zacofani na każdym etapie. Pierwsze rozporządzenie dopuszczające mąkę np. ze świerszczy weszło 24 stycznia 2023 roku. I od tego czasu produkty zawierające te skłądniki są w unijnym obrocie.

Czyli jesteś zacofany tak ze dwa lata. Póżno sms-y z centrali czytasz.

mało wiesz o życiu prawaki nie potrzebują unijnych dyrektyw żeby zdecydować co wrzucą na talerz to nie tresowane lemingi
i odróżniają świerszcze od mączniaka

[mazeniak]

milicjantowi nie wytlumaczysz

[minizbowid]

To, że wcześniej coś było na innym talerzu nie wpływa na jego smak, surówka jest nadal tą samą surówką, zmienia się jedynie psychologia

To chrupiące to nie cebulka prażona, tylko żużel