jakby odrobinę śniegu było to nawet bym się napawał i na wiosnę sensu stricte czekał z większą frajdą
podkarpacie ostatnie dwa lata ma mokre. Leje, wieje. Nie ma zimy, jest deszcz. Deficyt słońca męczy a szarość zniechęca. Jak jest -8, słonce i nie pizga to jest przepięknie i sucho
Przyjemnie to było tydzień czy dwa temu, słońce i 12°C, ptaki wrzeszczały a trawa nabierała koloru, już myślałem, że do tynkarza przetelefonuje żeby z robotą wchodził, ale przytomnie rozchodziłem
Poza tym, zima to jakiś relikt przeszłości, za komuny była zima, teraz się od tego odchodzi
PIV 3,2DiD
Szczęście to jedyna rzecz, która staje się większa, gdy się ją dzieli.
Nie jest to warun życia-właściwie to śniegu mało, na dole równe 0. Ale czesi naśnieżają, na tury słabiej, bo kosówka przebija i kamole, nawet na trasie, ale rzeźbimy w tym,co jest
"To, że mam to w dupie nie oznacza, że tego nie rozumiem" H.S