"koncik" motocyklowy 2

[Laska]

Tu się też otwierało. 1100 km w dwa dni. "Tylko" po to, żeby te mordy zobaczyć, wypić trzy piwka w Popradzie i popaczeć na Tatry. Ale fajnie było!

Nie macie psychy przyjechać na obiad...

My nie Łukasz...nie robimy tyle w jeden dzień tylko w dwa, niektórzy trzy

Jakoś tak mało zakrętów po drodze na ten obiad

[minizbowid]

jedź zygzakiem i nie daj się złapać.

[Mroczny]

Tu się też otwierało. 1100 km w dwa dni. "Tylko" po to, żeby te mordy zobaczyć, wypić trzy piwka w Popradzie i popaczeć na Tatry. Ale fajnie było!

Nie macie psychy przyjechać na obiad...

My nie Łukasz...nie robimy tyle w jeden dzień tylko w dwa, niektórzy trzy

Jakoś tak mało zakrętów po drodze na ten obiad

i tak jak Adam pisze.. ostatnio znów pomylismy priorytety i natłukliśmy kilometrów na deficycie kalorycznym. Celem spotkania jest namnażanie pitstopów w ciekawych plenerach. Zaleganie po ogródkach, polanach, starówkach a nie tankowanie paliwa

[Adamo]

i tak jak Adam pisze.. ostatnio znów pomylismy priorytety i natłukliśmy kilometrów na deficycie kalorycznym. Celem spotkania jest namnażanie pitstopów w ciekawych plenerach. Zaleganie po ogródkach, polanach, starówkach a nie tankowanie paliwa

No właśnie. Już fakt, że mieszkamy daleko od siebie determinuje dwa dni na dojazd i powrót.
Sobota powinna być leniwa i typowo towarzyska. Przejazdy to tylko miedzy kolejnymi miejscami postoju.

[Mroczny]

i tak jak Adam pisze.. ostatnio znów pomylismy priorytety i natłukliśmy kilometrów na deficycie kalorycznym. Celem spotkania jest namnażanie pitstopów w ciekawych plenerach. Zaleganie po ogródkach, polanach, starówkach a nie tankowanie paliwa

No właśnie. Już fakt, że mieszkamy daleko od siebie determinuje dwa dni na dojazd i powrót.
Sobota powinna być leniwa i typowo towarzyska. Przejazdy to tylko miedzy kolejnymi miejscami postoju.

próbowaliśmy potem to Radek uciekł

[Laska]

i tak jak Adam pisze.. ostatnio znów pomylismy priorytety i natłukliśmy kilometrów na deficycie kalorycznym. Celem spotkania jest namnażanie pitstopów w ciekawych plenerach. Zaleganie po ogródkach, polanach, starówkach a nie tankowanie paliwa

No właśnie. Już fakt, że mieszkamy daleko od siebie determinuje dwa dni na dojazd i powrót.
Sobota powinna być leniwa i typowo towarzyska. Przejazdy to tylko miedzy kolejnymi miejscami postoju.

no przecież nasza sobota w sumie taka była, a że wyszło nam 350km...oh well

[Adamo]

no przecież nasza sobota w sumie taka była, a że wyszło nam 350km...oh well

Jedna kawa z ciastkiem i obiad... nie to nie było to

[Mroczny]

kiedyś mieliśmy taki trip z bazą chyba w Kielcach - trafiliśmy pogodę, puste drogi i fajnie nas ciapter kielce oprowadzał z częstymi międzylądowaniami. Bardzo akuratnie było

aczkolwiek słowackim przygodom też niewiele brakuje. Teraz pojedźmy na Niskie Tatry, Deminaovą dolinę, Fatry i okolice. Petarda plenery a miasteczka jakby z większym potencjałem na przygodę niż te sanatoryjne do tej pory.

[Laska]

no przecież nasza sobota w sumie taka była, a że wyszło nam 350km...oh well

Jedna kawa z ciastkiem i obiad... nie to nie było to

za to w niedziele, były postoje koło drogi co 5km
średnia postojów zrobiona tylko tych kaw i ciastek mało...

Ale fakt, ostatnio coś to źle robimy...jeździmy i jeździmy...

[Laska]

kiedyś mieliśmy taki trip z bazą chyba w Kielcach - trafiliśmy pogodę, puste drogi i fajnie nas ciapter kielce oprowadzał z częstymi międzylądowaniami. Bardzo akuratnie było

aczkolwiek słowackim przygodom też niewiele brakuje. Teraz pojedźmy na Niskie Tatry, Deminaovą dolinę, Fatry i okolice. Petarda plenery a miasteczka jakby z większym potencjałem na przygodę niż te sanatoryjne do tej pory.

a to nie było wtedy cośmy jechali dzień wcześniej cały dzień w deszczu / ulewie?

[Mroczny]

tym bardziej smakowało

[Laska]

to prawda

a co do teraz pojedźmy...to już ustatliliśmy zgoła inny kierunek...tylko mus około tygodnia wygospodarzyć...lub jak stary, markonty ciapter czepką

[minizbowid]

no to zadzwońta jak będzieta jechać.
popatrzyłbym na was przez chwile...

[Mroczny]

to prawda

a co do teraz pojedźmy...to już ustatliliśmy zgoła inny kierunek...tylko mus około tygodnia wygospodarzyć...lub jak stary, markonty ciapter czepką

Pewka. Musimy to zrobić tak żeby punkt zakończenia przygody był dalej od czepki niż kielce

[Adamo]

to prawda

a co do teraz pojedźmy...to już ustatliliśmy zgoła inny kierunek...tylko mus około tygodnia wygospodarzyć...lub jak stary, markonty ciapter czepką

Pewka. Musimy to zrobić tak żeby punkt zakończenia przygody był dalej od czepki niż kielce

Bawaria ?

[Laska]

to prawda

a co do teraz pojedźmy...to już ustatliliśmy zgoła inny kierunek...tylko mus około tygodnia wygospodarzyć...lub jak stary, markonty ciapter czepką

Pewka. Musimy to zrobić tak żeby punkt zakończenia przygody był dalej od czepki niż kielce

Bawaria ?

przez Walim

[Kabal]

to prawda

a co do teraz pojedźmy...to już ustatliliśmy zgoła inny kierunek...tylko mus około tygodnia wygospodarzyć...lub jak stary, markonty ciapter czepką

Pewka. Musimy to zrobić tak żeby punkt zakończenia przygody był dalej od czepki niż kielce

To też ustalone - czepka zostanie w Breslau.
A dla Magdy specjalnie dolożymy te 50 km i machniemy przez Walim.

[Laska]

nie musimy, fcale a fcale

[Adamo]

nie musimy, fcale a fcale

Ale Walim jest fantastyczną miejscówką

[Adamo]

Chociaż po zastanowieniu to Magda potrzebuje nowych wyzwań... lećmy TET

[Laska]

no i teraz mówisz roządnie

[lbl78]

polecam po deszczu na szosówkach

[minizbowid]

Zajebista sprawa

Do tego dołożyłbym brak hamulcy, i nieco alkoholu

[Anulka]

Swoją drogą to czy za jazdę po alkoholu mogą też zabierać teraz motocykl/ciągnik rolniczy/traktor czy tylko samochód?

[goralski]

Chociaż po zastanowieniu to Magda potrzebuje nowych wyzwań... lećmy TET

Ja tam się nie znam, ale zdaje się że za południową granicą jest sporo winkli na kolano, kumpel ze Słupska przyjeżdżał żeby się po Czechach powykładać.