KAWAŁ
Moderator: Misiek Bielsko
Przychodzi facet do filharmoni do dzialu kadr.Urzędniczka sie pyta
-W jakiej pan przyszedl sprawie?
-Szukam pracy.
-A umie pran grac na jakims instrumencie?
-Nie.
-Wiec czego pan tu szuka?!
-Umie wypierdziec prawie każdą melodie z nut.
-
No to prosze tutaj jest jeden z utworow Mozarta.
No i rzeczywisice gość wypierdzial.Lecz urzędniczka nie wiedziala co z takim fantem zrobić wiec wyslala go do dyrektora.Sytuacja sie powtarza.
....
-A umie pan wypierdziece 5' symfonie Bethowena ?
-NO prosze mi podać nuty zobaczymy co sie da zrobić.
(po chwili)
-Niestety nie.....
-A to czemy
-Bo tutaj, tutaj i tutaj... (pan pierdzioch pokazuje na pieciolini)moge sie zesrać.
Sznuk w 1z10 .
Szn:Na swiadectwie i w spodniach ?
Uczestnik: PAŁA!
Szn. Hmmm....to też ale chodzilo nam o pasek.
Przychodzi baba do lekarza.
L: Mam zle wiesci zostalo pani 10..
B: Czego : tygdoni miesięcy ?
L: 9...8....7...6..4........
-W jakiej pan przyszedl sprawie?
-Szukam pracy.
-A umie pran grac na jakims instrumencie?
-Nie.
-Wiec czego pan tu szuka?!
-Umie wypierdziec prawie każdą melodie z nut.
-

No i rzeczywisice gość wypierdzial.Lecz urzędniczka nie wiedziala co z takim fantem zrobić wiec wyslala go do dyrektora.Sytuacja sie powtarza.
....
-A umie pan wypierdziece 5' symfonie Bethowena ?
-NO prosze mi podać nuty zobaczymy co sie da zrobić.
(po chwili)
-Niestety nie.....
-A to czemy
-Bo tutaj, tutaj i tutaj... (pan pierdzioch pokazuje na pieciolini)moge sie zesrać.
Sznuk w 1z10 .
Szn:Na swiadectwie i w spodniach ?
Uczestnik: PAŁA!
Szn. Hmmm....to też ale chodzilo nam o pasek.
Przychodzi baba do lekarza.
L: Mam zle wiesci zostalo pani 10..
B: Czego : tygdoni miesięcy ?
L: 9...8....7...6..4........
Pod ścianą budynku przechodząca kobieta, zauważa
mężczyznę załatwiającego swoja potrzebę.
-Nie wstyd panu? Przecież sto metrów dalej
jest szalet!
-A pani myśli, że ja mam węża strażackiego?!
Mąż zwraca się do żony:
- Kochanie, przyniesiesz mi herbatę?
Żona na to:
- A czarodziejskie słowo?
Mąż:
- Biegiem!!!
Słuchaj, czy patrzysz swojemu mężowi w oczy podczas stosunku?
- Hmm... Raz spojrzałam... Stał w drzwiach
mężczyznę załatwiającego swoja potrzebę.
-Nie wstyd panu? Przecież sto metrów dalej
jest szalet!
-A pani myśli, że ja mam węża strażackiego?!
Mąż zwraca się do żony:
- Kochanie, przyniesiesz mi herbatę?
Żona na to:
- A czarodziejskie słowo?
Mąż:
- Biegiem!!!
Słuchaj, czy patrzysz swojemu mężowi w oczy podczas stosunku?
- Hmm... Raz spojrzałam... Stał w drzwiach
Wiszą na drzewie trzy leniwce i kłócą się, który jest bardziej leniwy. Pierwszy mowi:
- Wiecie chłopaki, idę sobie ulicą, patrzę, a tu worek złota na ulicy leży, ale nie chciało mi się go podnieść.
Na to drugi:
- No widzicie, a ja ide sobie plażą i patrzę jak Claudia Schiffer leży sobie naga i chce żeby ją przelecieć. No ale nie chiało mi się.
Trzeci:
- A wiecie chłopaki, ja ostatnio byłem w kinie, na strasznie śmiesznej komedii, ale przez cały film płakałem.
- No co ty, na komedii i płakałeś?
- Bo siadłem sobie na jajka i nie chciało mi się wstać poprawić ...
W piekle dziwki stoją przed sądem. Pierwszej diabeł się pyta:
- "Ile razy dałaś dupy?"
- "200 razy!"
- "Do kotła!"
Sytuacja powtarza się kilkukrotnie. Podchodzi do diabła kolejna dziwka.
Diabeł pyta:
- "Ile razy dałaś dupy?"
- "80 razy!"
Na to diabeł do podwładnych:
- "Dowalić do setki i do kotła!"
- Wiecie chłopaki, idę sobie ulicą, patrzę, a tu worek złota na ulicy leży, ale nie chciało mi się go podnieść.
Na to drugi:
- No widzicie, a ja ide sobie plażą i patrzę jak Claudia Schiffer leży sobie naga i chce żeby ją przelecieć. No ale nie chiało mi się.
Trzeci:
- A wiecie chłopaki, ja ostatnio byłem w kinie, na strasznie śmiesznej komedii, ale przez cały film płakałem.
- No co ty, na komedii i płakałeś?
- Bo siadłem sobie na jajka i nie chciało mi się wstać poprawić ...
W piekle dziwki stoją przed sądem. Pierwszej diabeł się pyta:
- "Ile razy dałaś dupy?"
- "200 razy!"
- "Do kotła!"
Sytuacja powtarza się kilkukrotnie. Podchodzi do diabła kolejna dziwka.
Diabeł pyta:
- "Ile razy dałaś dupy?"
- "80 razy!"
Na to diabeł do podwładnych:
- "Dowalić do setki i do kotła!"
Jak się nazywa 3 facetów pod prysznicem?
- Wet Wet Wet
Po czym poznać że w USA są Rosjanie?
- Na zawody walk kogutów przychodzą z kaczką.
- A po czym poznać, że są tam Włosi?
- Stawiają na kaczkę.
- A poczym poznać, że jest tam mafia?
- Kaczka wygrywa.
Jedzie facet BMW i złapał gumę.
Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło.
Podjeżdża mercedes wysiada gościu i się pyta: - Co pan robi?
- Odkręcam koło - odpowiada facet.
Ten z mercedesa bierze kamień wali w szybę i mówi:
-To ja wezmę radio.
- Wet Wet Wet
Po czym poznać że w USA są Rosjanie?
- Na zawody walk kogutów przychodzą z kaczką.
- A po czym poznać, że są tam Włosi?
- Stawiają na kaczkę.
- A poczym poznać, że jest tam mafia?
- Kaczka wygrywa.
Jedzie facet BMW i złapał gumę.
Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło.
Podjeżdża mercedes wysiada gościu i się pyta: - Co pan robi?
- Odkręcam koło - odpowiada facet.
Ten z mercedesa bierze kamień wali w szybę i mówi:
-To ja wezmę radio.
Po kazdym locie, piloci linii lotniczych sa zobowiazani do wypelnienia kwestionariusza nt. problemow technicznych, napotkanych podczas lotu. Formularz jest nastepnie przekazywany mechanikom w celu dokonania odpowiednich korekt. Odpowiedzi mechanikow sa wpisywane w dolnej czesci kwestionariusza, by umozliwic pilotom zapoznanie sie z nimi przed nastepnym lotem. Nikt nigdy nie twierdzil, ze zalogi naziemne i mechanicy sa pozbawieni poczucia humoru. Ponizej zamieszczono kilka aktualnych przykladow podanych przez pilotow linii QUANTAS oraz odpowiedzi udzielone pzez mechanikow. Przy okazji warto zauwazyc, ze QUANTAS jest jedyna z wielkich linii lotniczych, ktora nigdy nie miala powaznego wypadku...
P = problem zgloszony przez pilota
O = Odpowiedz mechanikow
P: Lewa wewnetrzna opona podwozia glownego niemal wymaga wymiany.
O: Niemal wymieniono lewa wewnetrzna opona podwozia glownego.
P: Przebieg lotu probnego OK. Jedynie uklad automatycznego ladowania przyziemia bardzo twardo.
O: W tej maszynie nie zainstalowano ukladu automatycznego ladowania.
P: Cos sie obluzowalo w kokpicie.
O: Cos umocowano w kokpicie.
P: Martwe owady na wiatrochronie.
O: Zamowiono zywe.
P: Autopilot w trybie 'utrzymaj wysokosc' obniza lot 200 stop/minute.
O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.
P: Slady przeciekow na prawym podwoziu glownym.
O: Slady zatarto.
P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
O: Obnizono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.
P: Zaciski blokujace powoduja unieruchamianie dzwigni przepustnic.
O: Wlasnie po to sa.
P: Uklad IFF nie dziala.
O: Uklad IFF zawsze nie dziala kiedy jest wylaczony.
P: Przypuszczalnie szybia wiatrochronu jest peknieta.
O: Przypuszczalnie jest to prawda.
P: Brak silnika nr 3.
O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krotkich poszukiwaniach.
P: Samolot smiesznie reaguje na stery.
O: Samolot upomniano by przestal, latal prosto i zachowywal sie powaznie.
P: Radar mruczy.
O: Przeprogramowano radar by mowil.
P: Mysz w kokpicie.
O: Zainstalowano kota.

P = problem zgloszony przez pilota
O = Odpowiedz mechanikow
P: Lewa wewnetrzna opona podwozia glownego niemal wymaga wymiany.
O: Niemal wymieniono lewa wewnetrzna opona podwozia glownego.
P: Przebieg lotu probnego OK. Jedynie uklad automatycznego ladowania przyziemia bardzo twardo.
O: W tej maszynie nie zainstalowano ukladu automatycznego ladowania.
P: Cos sie obluzowalo w kokpicie.
O: Cos umocowano w kokpicie.
P: Martwe owady na wiatrochronie.
O: Zamowiono zywe.
P: Autopilot w trybie 'utrzymaj wysokosc' obniza lot 200 stop/minute.
O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.
P: Slady przeciekow na prawym podwoziu glownym.
O: Slady zatarto.
P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
O: Obnizono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.
P: Zaciski blokujace powoduja unieruchamianie dzwigni przepustnic.
O: Wlasnie po to sa.
P: Uklad IFF nie dziala.
O: Uklad IFF zawsze nie dziala kiedy jest wylaczony.
P: Przypuszczalnie szybia wiatrochronu jest peknieta.
O: Przypuszczalnie jest to prawda.
P: Brak silnika nr 3.
O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krotkich poszukiwaniach.
P: Samolot smiesznie reaguje na stery.
O: Samolot upomniano by przestal, latal prosto i zachowywal sie powaznie.
P: Radar mruczy.
O: Przeprogramowano radar by mowil.
P: Mysz w kokpicie.
O: Zainstalowano kota.

uazopatroloroburofordostar do błota
KTM EXC do łamania nóg
gazior do wycieczkowania
KTM EXC do łamania nóg
gazior do wycieczkowania
- Misiek Bielsko
-
- Posty: 5195
- Rejestracja: czw lut 21, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: Bielsko-Biala
- Kontaktowanie:
ONA: Co tak siedzisz?
ON: Jak siedze?
ONA: Taki znudzony. Dawniej sie ze mna nie nudziles.
ON: Nie jestem znudzony. Czytam gazete.
ONA: Dawniej w moim towarzystwie nie czytales gazety.
ON: Od czasu jak jestesmy malzenstwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedys przeciez musze przeczytac gazete.
ONA: Juz ci sie nie podoba, ze jestesmy malzenstwem? Dawniej byles szczesliwy z tego powodu.
ON: Zlituj sie, wcale nie powiedzialem, ze mi sie nie podoba.
ONA: Dawniej nie miales zwyczaju zarzucac mi klamstwa.
ON: Nie zarzucam ci klamstwa. Czego ty chcesz ode mnie?
ONA: Nic nie chce od ciebie. Chce tylko, zeby mnie traktowal jak dawniej.
ON: Dobrze, postaram sie.
ONA: Dawniej nie musiales sie starac.
ON: Moja droga, daj mi spokoj.
ONA: Moge ci dac spokoj. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej tez bys sie tak do mnie odezwal.
ON: milczy.
ONA: Juz nawet nie raczysz odpowiedziec. Dawniej
sprawiala Ci przyjemnosc kazda rozmowa ze mna. Moze nie? No, powiedz, nie?
ON: Tak.
ONA: Ach, wiec przyznajesz sie nareszcie!
ON: Do czego sie przyznaje, na milosc boska?
ONA: Do czego? Zes sie zmienil w stosunku do mnie.
ON: O czym ty mowisz?
ONA: Na szczescie sam sie przyznales, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze, dlaczego jestes inny niz dawniej?
ON: Przestan sie mnie czepiac. Czego ty chcesz ode mnie?
ONA: Tylko tego, zebys byl taki jak dawniej, (chwila ciszy) Ach, wiec nie mozesz juz byc dla mnie taki jak dawniej ? Dobrze.Tylko zeby pozniej nie bylo na mnie. Ty sam tego chciales.
ON: Czego chcialem? Co ty wygadujesz?
ONA: No sam przed chwila powiedziales, ze mnie juz nie kochasz.Bardzo sie ciesze, ze sam zaczales te rozmowe. Przynajmniej bede wiedziala. Juz nie bede sie ludzic, ze kiedykolwiek bedziesz znow taki
jak dawniej.
ON: Sluchaj, gadasz takie glupstwa, ze az mnie
trzesie. Przestan bajdurzyc, bo mnie szlag trafi, i daj mi przeczytac ta cholerna gazete!
ONA: A kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I
jestes dla mnie znow takijak dawniej? I przepraszasz mnie za wszystko, cos
powiedzial bez zastanowienia? Biedny! Przykro ci, zes doprowadzil do
tego, zebym pomyslala, ze juz nie jestes taki jak dawniej... No, to dobrze.Juz sie nie gniewam. Co tak siedzisz?
ON: Jak siedze?
ONA: Taki znudzony. Dawniej sie ze mna nie
nudziles..... - -
ON: Jak siedze?
ONA: Taki znudzony. Dawniej sie ze mna nie nudziles.
ON: Nie jestem znudzony. Czytam gazete.
ONA: Dawniej w moim towarzystwie nie czytales gazety.
ON: Od czasu jak jestesmy malzenstwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedys przeciez musze przeczytac gazete.
ONA: Juz ci sie nie podoba, ze jestesmy malzenstwem? Dawniej byles szczesliwy z tego powodu.
ON: Zlituj sie, wcale nie powiedzialem, ze mi sie nie podoba.
ONA: Dawniej nie miales zwyczaju zarzucac mi klamstwa.
ON: Nie zarzucam ci klamstwa. Czego ty chcesz ode mnie?
ONA: Nic nie chce od ciebie. Chce tylko, zeby mnie traktowal jak dawniej.
ON: Dobrze, postaram sie.
ONA: Dawniej nie musiales sie starac.
ON: Moja droga, daj mi spokoj.
ONA: Moge ci dac spokoj. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej tez bys sie tak do mnie odezwal.
ON: milczy.
ONA: Juz nawet nie raczysz odpowiedziec. Dawniej
sprawiala Ci przyjemnosc kazda rozmowa ze mna. Moze nie? No, powiedz, nie?
ON: Tak.
ONA: Ach, wiec przyznajesz sie nareszcie!
ON: Do czego sie przyznaje, na milosc boska?
ONA: Do czego? Zes sie zmienil w stosunku do mnie.
ON: O czym ty mowisz?
ONA: Na szczescie sam sie przyznales, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze, dlaczego jestes inny niz dawniej?
ON: Przestan sie mnie czepiac. Czego ty chcesz ode mnie?
ONA: Tylko tego, zebys byl taki jak dawniej, (chwila ciszy) Ach, wiec nie mozesz juz byc dla mnie taki jak dawniej ? Dobrze.Tylko zeby pozniej nie bylo na mnie. Ty sam tego chciales.
ON: Czego chcialem? Co ty wygadujesz?
ONA: No sam przed chwila powiedziales, ze mnie juz nie kochasz.Bardzo sie ciesze, ze sam zaczales te rozmowe. Przynajmniej bede wiedziala. Juz nie bede sie ludzic, ze kiedykolwiek bedziesz znow taki
jak dawniej.
ON: Sluchaj, gadasz takie glupstwa, ze az mnie
trzesie. Przestan bajdurzyc, bo mnie szlag trafi, i daj mi przeczytac ta cholerna gazete!
ONA: A kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I
jestes dla mnie znow takijak dawniej? I przepraszasz mnie za wszystko, cos
powiedzial bez zastanowienia? Biedny! Przykro ci, zes doprowadzil do
tego, zebym pomyslala, ze juz nie jestes taki jak dawniej... No, to dobrze.Juz sie nie gniewam. Co tak siedzisz?
ON: Jak siedze?
ONA: Taki znudzony. Dawniej sie ze mna nie
nudziles..... - -
teraz cośode mnie mam nadzieje, że niebyło.
W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz, który oprócz obowiązków duszpasterskich, lubił hodowle drobiu.
Któregoś jednak dnia księdzu zginął kogut.
Początkowo ksiądz myślał, że kogut po prostu uciekł, jednak minął jakiś
czas, a koguta nie ma.
Ksiądz zmartwił się doszedł do wniosku, że mu ukradziono koguta.
Po niedzielnej mszy, kiedy wierni zbierali się już do wychodzenia, ksiądz
ich powstrzymał:
- Mam jeszcze jedną, bardzo wstydliwą sprawę do załatwienia.
(W tym miejscu należy wyjaśnić, że po angielsku słowo cock znaczy kogut, ale
może też oznaczać męskiego członka).
- Chciałbym spytać, kto z tu obecnych ma koguta?
Wszyscy mężczyźni wstali.
- Nie, nie - to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio widział
koguta?
Wszystkie kobiety wstały.
- Oj, nie, to też nie o to chodzi, może wyrażę się jeszcze jaśniej, kto
ostatnio widział koguta, który do niego nie należy?
Połowa kobiet wstała.
- Parafianie - nie rozumiemy się, spytam, wprost - kto widział ostatnio
mojego koguta?
Wstał chórek chłopięcy, ministranci i organista...
- Biorą?
- Nie bardzo.
- Złapał pan coś?
- Jednego.
- Gdzie jest?
- Wrzuciłem go do wody.
- Duży był?
- Taki jak pan, i też mi przeszkadzał.
Przychodzi Jasio ze szkoły i słyszy z pokoju rodziców dziwne dźwieki. Patrzy przez dziurkę od klucza a tam stary posuwa od tyłu matkę. Jasio widząc co robi stary zaczyna się śmiać. Stary z mokrym (cenzura) wychodzi z pokoju i pyta się Jasia:
- Co byś chciał synku braciszka, czy siostrzyczkę?
Jasio zastanawia się i mówi:
- Może być siostrzyczka.
Po chwili Jasio wbiega do pokoju ściąga spodnie wystawia (cenzura) i pcha starą krzycząc:
- Ja chcę jeszcze komputer!
Teksty autentyczne:
1. Na woreczku Fritos: "Możesz być zwycięzcą! Udział w konkursie nie wymaga zakupu. Szczegóły wewnątrz." (najwyraźniej oferta skierowana do złodziei sklepowych).
2. Na deserze Tiramisu, na spodzie pudelka: "Nie odwracać do góry dnem." (oho! Za późno!)
3. Pudding f-my Marks & Spencer: "Produkt będzie gorący po podgrzaniu." (niesamowite jak to się dzieje, nieprawdaż?)
4. Na pudelku od żelazka Rowenta: "Nie prasować ubrań na ciele." (ileż można w ten sposób zaoszczędzić czasu!)
5. Na leku przeciw kaszlowi dla dzieci: "Nie prowadzić samochodu ani nie obsługiwać urządzeń mechanicznych po zażyciu preparatu." (ile to mniej by było wypadków budowlanych gdyby te 5-letnie dzieci nie obsługiwały dźwigów)
6. Na tabletkach nasennych Nyto: "Uwaga: może powodować senność" (taką mam nadzieję...)
7. Na większości pudelek lampek choinkowych: "Wyłącznie do użytku w pomieszczeniu zamkniętym lub na zewnątrz." (a jest jeszcze jakaś inna możliwość ?)
8. Na japońskim robocie kuchennym: "Nie używać w celu innego użycia." (nie sposób się z tym nie zgodzić)
9. Na orzeszkach ziemnych Sainsbury's: "Uwaga: zawiera orzeszki!" (przerywamy program w celu nadania tej ważnej wiadomości)
10. Na pudelku orzeszków podawanym na liniach lotniczych American Airlines: "Instrukcja: 1. Otworzyć pudełko, 2. Jeść orzeszki" (3.Latać liniami Delta)
11. Na kostiumie Supermana dla dzieci: "Włożenie tego kombinezonu nie umożliwi ci latania" (ktoś wytoczył im proces czy co?)
12. Na szwedzkiej pile mechanicznej: "Nie zatrzymywać łańcucha za pomocą rak bądź genitaliów." (czyżby ktoś próbował?)
Mama wybrala sie z 7-letnim Jasiem na spacer.
- Zobacz synku, pajak je biedronke.
- A co to jest dronka mamusiu?
W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz, który oprócz obowiązków duszpasterskich, lubił hodowle drobiu.
Któregoś jednak dnia księdzu zginął kogut.
Początkowo ksiądz myślał, że kogut po prostu uciekł, jednak minął jakiś
czas, a koguta nie ma.
Ksiądz zmartwił się doszedł do wniosku, że mu ukradziono koguta.
Po niedzielnej mszy, kiedy wierni zbierali się już do wychodzenia, ksiądz
ich powstrzymał:
- Mam jeszcze jedną, bardzo wstydliwą sprawę do załatwienia.
(W tym miejscu należy wyjaśnić, że po angielsku słowo cock znaczy kogut, ale
może też oznaczać męskiego członka).
- Chciałbym spytać, kto z tu obecnych ma koguta?
Wszyscy mężczyźni wstali.
- Nie, nie - to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio widział
koguta?
Wszystkie kobiety wstały.
- Oj, nie, to też nie o to chodzi, może wyrażę się jeszcze jaśniej, kto
ostatnio widział koguta, który do niego nie należy?
Połowa kobiet wstała.
- Parafianie - nie rozumiemy się, spytam, wprost - kto widział ostatnio
mojego koguta?
Wstał chórek chłopięcy, ministranci i organista...
- Biorą?
- Nie bardzo.
- Złapał pan coś?
- Jednego.
- Gdzie jest?
- Wrzuciłem go do wody.
- Duży był?
- Taki jak pan, i też mi przeszkadzał.
Przychodzi Jasio ze szkoły i słyszy z pokoju rodziców dziwne dźwieki. Patrzy przez dziurkę od klucza a tam stary posuwa od tyłu matkę. Jasio widząc co robi stary zaczyna się śmiać. Stary z mokrym (cenzura) wychodzi z pokoju i pyta się Jasia:
- Co byś chciał synku braciszka, czy siostrzyczkę?
Jasio zastanawia się i mówi:
- Może być siostrzyczka.
Po chwili Jasio wbiega do pokoju ściąga spodnie wystawia (cenzura) i pcha starą krzycząc:
- Ja chcę jeszcze komputer!
Teksty autentyczne:
1. Na woreczku Fritos: "Możesz być zwycięzcą! Udział w konkursie nie wymaga zakupu. Szczegóły wewnątrz." (najwyraźniej oferta skierowana do złodziei sklepowych).
2. Na deserze Tiramisu, na spodzie pudelka: "Nie odwracać do góry dnem." (oho! Za późno!)
3. Pudding f-my Marks & Spencer: "Produkt będzie gorący po podgrzaniu." (niesamowite jak to się dzieje, nieprawdaż?)
4. Na pudelku od żelazka Rowenta: "Nie prasować ubrań na ciele." (ileż można w ten sposób zaoszczędzić czasu!)
5. Na leku przeciw kaszlowi dla dzieci: "Nie prowadzić samochodu ani nie obsługiwać urządzeń mechanicznych po zażyciu preparatu." (ile to mniej by było wypadków budowlanych gdyby te 5-letnie dzieci nie obsługiwały dźwigów)
6. Na tabletkach nasennych Nyto: "Uwaga: może powodować senność" (taką mam nadzieję...)
7. Na większości pudelek lampek choinkowych: "Wyłącznie do użytku w pomieszczeniu zamkniętym lub na zewnątrz." (a jest jeszcze jakaś inna możliwość ?)
8. Na japońskim robocie kuchennym: "Nie używać w celu innego użycia." (nie sposób się z tym nie zgodzić)
9. Na orzeszkach ziemnych Sainsbury's: "Uwaga: zawiera orzeszki!" (przerywamy program w celu nadania tej ważnej wiadomości)
10. Na pudelku orzeszków podawanym na liniach lotniczych American Airlines: "Instrukcja: 1. Otworzyć pudełko, 2. Jeść orzeszki" (3.Latać liniami Delta)
11. Na kostiumie Supermana dla dzieci: "Włożenie tego kombinezonu nie umożliwi ci latania" (ktoś wytoczył im proces czy co?)
12. Na szwedzkiej pile mechanicznej: "Nie zatrzymywać łańcucha za pomocą rak bądź genitaliów." (czyżby ktoś próbował?)
Mama wybrala sie z 7-letnim Jasiem na spacer.
- Zobacz synku, pajak je biedronke.
- A co to jest dronka mamusiu?
.:bobby:. pozdrawia
W Akademiku Medyka w Krakowie ludzie sobie normalnie chlali w pokoju, imprezka, jest gites. W pewnym momencie ktoś już nieźle naprany mówi tak: "Ej, a ciekawe czy taka żarówka to się do ust zmieści?". No i nie zastanawiając się długo wsadza sobie do gęby. Zmieściła się, ledwo ledwo, ale siedzi. Ludzie się śmieją, że fajnie itp. Ale w pewnym momencie koleś zaczyna robić jakieś rozpaczliwe gesty i macha, że nie może wyjąć. Ludzie się z niego śmieją, że niby sobie jaja robi, bo jak włożył to i musi wyjąć! Ale gościu widać mocuję się z tą żarówką już dłuższy czas i coraz poważniej to wygląda. Strach w oczach, szczękościsk z nerwów no i nie wyjmie. Zbić żarówki nie można, bo wiadomo próżnia to mu szkło pocharata całe podniebienie i gardło. Nie ma rady - "jedziemy do lekarza".
Zadzwonili po taxe, podjechała, wsiadają. Taksówkarz jak gościa zobaczył to się zaczyna śmiać, no bo koleś z żarówką w ryju to niecodzienny widok, ale nic jadą do szpitala i w tym czasie ten drugi koleś opowiada taxówkarzowi co się stało. Gościu też nie wierzy, bo przecież "jak się da włożyć to się też da wyjąć!". No nic. Dojechali, zapłacili taksiarzowi i do lekarz. Lekarz też się ubrechtał, że czego to te studenty nie wymyślą po pijaku. Obejrzał go i mówi, że niestety trzeba mu "poszerzyć uśmiech " skalpelem. Zoperował, zaszył, koleś wyjął żarówkę. LUZ. Wracają, wchodzą do pokuju, a tam ... siedzi drugi koleś z żarówką w gębie Nie wierzył, że się nie da wyjąć Jak zobaczył tego ze szwami to odrazu mina mu zrzedła. No to nic, jadą do tego samego szpitala z gościem. Zabrał ich jakiś inny taksówkarz. Dojeżdzają, a tu lekarz jak ich zobaczył to mało się nie poryczał ze śmiechu.
Odsłania parawan, a tam siedzi... taksówkarz nr. 1 z ŻARÓWKĄ W USTACH.
Pani nauczycielka mówi do dziewczyn z klasy:
jak Jasiu przyjdzie i powie brzydkie słowo to wszystkie dziewczynki wybiegają z klasy !
Wchodzi Jasiu i mówi:
" tej za rogiem sex-shop otwierają" - na to wszystkie dziewczynki wybiegają
a Jasiu krzyczy "spokojnie dziewczyny, dopiero fundamenty stawiają"
Spotyka Jasio stara nauczycielke z liceum po latach
- No co u ciebie slychac Jasiu, co porabiasz?
- A wie Pani, chemie wykladam.
- Niemozliwe, a gdzie Jasiu?
- W "Biedronce".
Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą msze w parafii, więc
poprosił kościelnego żeby mógł do świętej wody dolać kilka kropelek
wódki, aby się rozluźnić. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak
samo i czuł się tak dobrze (a nawet lepiej) niż na pierwszej mszy, ale
gdy wrócił do pokoju znalazł list:
DROGI BRACIE:
-Następnym razem dolej "kropelki wódki do wody" a nie "kropelki wody do
wódki"
-Na początku mówi się "niech będzie pochwalony", A nie "Ku*wa mać"
-Po drugie: Jezusa ukrzyżowali żydzi a nie Indianie
-Po trzecie: Kain nie ciągnął kabla tylko zabił Abla
- Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodzach a
nie zjeżdża po poręczy
-A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże T"
-Nie wolno na Judasza mówić "pier*olony skur*syn"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przykazań a nie 12
-Jest 12 apostołów a nie 10
-Ci. Co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu
- Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca, ale żeby tańczyli
Makarence i robili pociąg to przesada.
-Opłatki są dla wiernych a nie jako deser do wina.
-Pamiętaj że msza trwa godzine a nie dwie połówki po 45min.
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie Kur*ą
-Jezusa ukrzyżowali, a nie zaje*Ali
-Ten obok w "czerwonej suknie" to nie był transwestyta, to byłem ja,
biskup.
-I w końcu Jezus był pasterzem, a nie Pier*olonym Domokrążcom
Pielęgniarka mówi do lekarza:
- Panie doktorze, ten symulant spod trójki umarł dzisiaj w nocy.
- No, tym razem przesadził...
Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty:
- Dostałem piątkę i w mordę!
- Za co dostałeś piątkę?
- Bo pani zapytała mnie ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że to jest 42!
- A za co w mordę?!
- Bo pani zapytała mnie ile jest 6x7.
Tu ojciec zdziwiony:
- Przecież to jeden chu*!
- No, też tak powiedziałem!
Przychodzi królik do sklepu i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
Sprzedawca odpowiada:
- Nie ma.
Następnego dnia przychodzi królik do sklepu i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
Sprzedawca odpowiada:
- Nie ma.
Trzeciego dnia sprzedawca myśli sobie: "pewnie dzisiaj też przyjdzie" i przyszykował dla królika trochę zgniłych marchewek. Przychodzi królik do sklepu i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
Sprzedawca odpowiada:
- Są.
Na to królik:
- SANEPID!
Zadzwonili po taxe, podjechała, wsiadają. Taksówkarz jak gościa zobaczył to się zaczyna śmiać, no bo koleś z żarówką w ryju to niecodzienny widok, ale nic jadą do szpitala i w tym czasie ten drugi koleś opowiada taxówkarzowi co się stało. Gościu też nie wierzy, bo przecież "jak się da włożyć to się też da wyjąć!". No nic. Dojechali, zapłacili taksiarzowi i do lekarz. Lekarz też się ubrechtał, że czego to te studenty nie wymyślą po pijaku. Obejrzał go i mówi, że niestety trzeba mu "poszerzyć uśmiech " skalpelem. Zoperował, zaszył, koleś wyjął żarówkę. LUZ. Wracają, wchodzą do pokuju, a tam ... siedzi drugi koleś z żarówką w gębie Nie wierzył, że się nie da wyjąć Jak zobaczył tego ze szwami to odrazu mina mu zrzedła. No to nic, jadą do tego samego szpitala z gościem. Zabrał ich jakiś inny taksówkarz. Dojeżdzają, a tu lekarz jak ich zobaczył to mało się nie poryczał ze śmiechu.
Odsłania parawan, a tam siedzi... taksówkarz nr. 1 z ŻARÓWKĄ W USTACH.
Pani nauczycielka mówi do dziewczyn z klasy:
jak Jasiu przyjdzie i powie brzydkie słowo to wszystkie dziewczynki wybiegają z klasy !
Wchodzi Jasiu i mówi:
" tej za rogiem sex-shop otwierają" - na to wszystkie dziewczynki wybiegają
a Jasiu krzyczy "spokojnie dziewczyny, dopiero fundamenty stawiają"
Spotyka Jasio stara nauczycielke z liceum po latach
- No co u ciebie slychac Jasiu, co porabiasz?
- A wie Pani, chemie wykladam.
- Niemozliwe, a gdzie Jasiu?
- W "Biedronce".
Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą msze w parafii, więc
poprosił kościelnego żeby mógł do świętej wody dolać kilka kropelek
wódki, aby się rozluźnić. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak
samo i czuł się tak dobrze (a nawet lepiej) niż na pierwszej mszy, ale
gdy wrócił do pokoju znalazł list:
DROGI BRACIE:
-Następnym razem dolej "kropelki wódki do wody" a nie "kropelki wody do
wódki"
-Na początku mówi się "niech będzie pochwalony", A nie "Ku*wa mać"
-Po drugie: Jezusa ukrzyżowali żydzi a nie Indianie
-Po trzecie: Kain nie ciągnął kabla tylko zabił Abla
- Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodzach a
nie zjeżdża po poręczy
-A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże T"
-Nie wolno na Judasza mówić "pier*olony skur*syn"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przykazań a nie 12
-Jest 12 apostołów a nie 10
-Ci. Co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu
- Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca, ale żeby tańczyli
Makarence i robili pociąg to przesada.
-Opłatki są dla wiernych a nie jako deser do wina.
-Pamiętaj że msza trwa godzine a nie dwie połówki po 45min.
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie Kur*ą
-Jezusa ukrzyżowali, a nie zaje*Ali
-Ten obok w "czerwonej suknie" to nie był transwestyta, to byłem ja,
biskup.
-I w końcu Jezus był pasterzem, a nie Pier*olonym Domokrążcom
Pielęgniarka mówi do lekarza:
- Panie doktorze, ten symulant spod trójki umarł dzisiaj w nocy.
- No, tym razem przesadził...
Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty:
- Dostałem piątkę i w mordę!
- Za co dostałeś piątkę?
- Bo pani zapytała mnie ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że to jest 42!
- A za co w mordę?!
- Bo pani zapytała mnie ile jest 6x7.
Tu ojciec zdziwiony:
- Przecież to jeden chu*!
- No, też tak powiedziałem!
Przychodzi królik do sklepu i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
Sprzedawca odpowiada:
- Nie ma.
Następnego dnia przychodzi królik do sklepu i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
Sprzedawca odpowiada:
- Nie ma.
Trzeciego dnia sprzedawca myśli sobie: "pewnie dzisiaj też przyjdzie" i przyszykował dla królika trochę zgniłych marchewek. Przychodzi królik do sklepu i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
Sprzedawca odpowiada:
- Są.
Na to królik:
- SANEPID!
.:bobby:. pozdrawia
Przychodzi do sklepu shaggy i mówi:
- mysta lova lova czy jest rura metalowa??
- nie nie ma
Na drugi dzien to samo:
- mysta lova lova czy jest rura metalowa??
- nie nie ma
Gosciu pomyslal, ze moze zarobc wiec poszedl do hurtowni art.metalowych,
ale tam niebylo metalowych rurek, wiec kupil rure pcv
Na nastepny dzien przychodzi shaggy:
- mysta lova lova czy jest rura metalowa??
- nie, ale mam rure pcv
- mysta bombastic, na ch*j mi ten plastik
Stoi dwóch górali po dwóch brzegach Dunajca. Jeden krzyczy do drugiego:
-Gleboka?!
A ze bylo slabo slychac bo szum wody i w ogóle, drugi sie drze:
-To nie Oka, to Dunajec.
Tamten wchodzi i po chwili wpada po szyje i porywa go nurt wody.
Jakimś cudem sie ratuje, przeplywa na drugi brzeg i ryczy do tamtego:
-Ja ci k*rwa dam "do jajec"!
Facet z kobitką jadą w pociągu w jednym przedziale, facet wyciąga fajke i
zaczyna ją nabijac. Kobitka zwraca mu uwage:
- Prosze; pana, tu sie; nie pali!!!
- Ale ja nie pale ...
- Ale pan sie sposobisz do palenia!!!
Facet, chcąc nie chcąc, chowa fajke;. Mija godzina - kobitka wyciąga bulke i bierze sie; do konsumpcji.
- Prosze pani, tu sie nie sra!!!
- Ale prosze pana, co pan opowiada, ja nie sram!!!
- Ale sie pani sposobisz....
Syn wrócil do domu z samymi dwójami na świadectwie Poniewaz ojciec przez caly rok suszyl mu glowê o oceny i czepial sie nauki, syn bal sie jak diabli pokazac
świadectwo. Ojciec jednak, zamiast rzucac gromy i lac paskiem, zaprosil syna na fotel. Syn usiadl niepewnie. Ojciec wyjąl papierosy:
- Zapal synu...
- Tata, no co ty, ja nie pale...
- Pal, synu!
Zapalili. Po chwili ojciec otworzyl barek i wyjąl szkocka
- Napij sie synu...
- Tata, daj spokój, ja nie pije...
- Pij, jak ojciec daje!
Napili sie. Ojciec wyjąl z za tapczanu Playboya.
- Masz, oglądaj...
- No nie, tata, nie wyglupiaj sie...
- Oglądaj!!
Siedzą popijają czas plynie leniwie. Syn juz calkiem sie wyluzowal, siegnąl sam po papieroska, lekko szumi mu w glowie. Przerzuca kartki Playboya, zaciąga sie z widoczna przyjemnością i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej
rozkladówki:
- Kurna... tata... i kto to wszystko dupczy? No kto to wszystko dupczy???
- Prymusi, synu, prymusi...
Jedzie ciêzarówka zaladowana bardzo wysoko. Kierowca - cwaniaczek chcial przejechac pod mostem, ale niestety zaklinowal sie. Przyjechala policja, gliniarz chodzi dookola, patrzy i mówi:
-No i co? zaklinowal siê pan?
Na co kierowca:
-Nie! Wiozlem k..wa most i mi siê paliwo skonczylo
W pewnej firmie prezesi postanowili zatrudnic asystentke zarządu.
Oprócz odpowiednich wymagañ osobowościowych określili wymogi wizualne:
175 cm wzrostu, dlugie nogi, ladne piersi, blondynka itd.
Po rozmowach kwalifikacyjnych, wskutek selekcji pozostala im jedna kandydatka spelniająca te wymogi.
Zadali jej pytanie:
- Jakie są Pani oczekiwania finansowe?
- 10 tys. PLN
- Co? U nas 6 tys. zarabia Glówny Ksiegowy
- To dymajcie ksiegowego!
- mysta lova lova czy jest rura metalowa??
- nie nie ma
Na drugi dzien to samo:
- mysta lova lova czy jest rura metalowa??
- nie nie ma
Gosciu pomyslal, ze moze zarobc wiec poszedl do hurtowni art.metalowych,
ale tam niebylo metalowych rurek, wiec kupil rure pcv
Na nastepny dzien przychodzi shaggy:
- mysta lova lova czy jest rura metalowa??
- nie, ale mam rure pcv
- mysta bombastic, na ch*j mi ten plastik
Stoi dwóch górali po dwóch brzegach Dunajca. Jeden krzyczy do drugiego:
-Gleboka?!
A ze bylo slabo slychac bo szum wody i w ogóle, drugi sie drze:
-To nie Oka, to Dunajec.
Tamten wchodzi i po chwili wpada po szyje i porywa go nurt wody.
Jakimś cudem sie ratuje, przeplywa na drugi brzeg i ryczy do tamtego:
-Ja ci k*rwa dam "do jajec"!
Facet z kobitką jadą w pociągu w jednym przedziale, facet wyciąga fajke i
zaczyna ją nabijac. Kobitka zwraca mu uwage:
- Prosze; pana, tu sie; nie pali!!!
- Ale ja nie pale ...
- Ale pan sie sposobisz do palenia!!!
Facet, chcąc nie chcąc, chowa fajke;. Mija godzina - kobitka wyciąga bulke i bierze sie; do konsumpcji.
- Prosze pani, tu sie nie sra!!!
- Ale prosze pana, co pan opowiada, ja nie sram!!!
- Ale sie pani sposobisz....
Syn wrócil do domu z samymi dwójami na świadectwie Poniewaz ojciec przez caly rok suszyl mu glowê o oceny i czepial sie nauki, syn bal sie jak diabli pokazac
świadectwo. Ojciec jednak, zamiast rzucac gromy i lac paskiem, zaprosil syna na fotel. Syn usiadl niepewnie. Ojciec wyjąl papierosy:
- Zapal synu...
- Tata, no co ty, ja nie pale...
- Pal, synu!
Zapalili. Po chwili ojciec otworzyl barek i wyjąl szkocka
- Napij sie synu...
- Tata, daj spokój, ja nie pije...
- Pij, jak ojciec daje!
Napili sie. Ojciec wyjąl z za tapczanu Playboya.
- Masz, oglądaj...
- No nie, tata, nie wyglupiaj sie...
- Oglądaj!!
Siedzą popijają czas plynie leniwie. Syn juz calkiem sie wyluzowal, siegnąl sam po papieroska, lekko szumi mu w glowie. Przerzuca kartki Playboya, zaciąga sie z widoczna przyjemnością i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej
rozkladówki:
- Kurna... tata... i kto to wszystko dupczy? No kto to wszystko dupczy???
- Prymusi, synu, prymusi...
Jedzie ciêzarówka zaladowana bardzo wysoko. Kierowca - cwaniaczek chcial przejechac pod mostem, ale niestety zaklinowal sie. Przyjechala policja, gliniarz chodzi dookola, patrzy i mówi:
-No i co? zaklinowal siê pan?
Na co kierowca:
-Nie! Wiozlem k..wa most i mi siê paliwo skonczylo
W pewnej firmie prezesi postanowili zatrudnic asystentke zarządu.
Oprócz odpowiednich wymagañ osobowościowych określili wymogi wizualne:
175 cm wzrostu, dlugie nogi, ladne piersi, blondynka itd.
Po rozmowach kwalifikacyjnych, wskutek selekcji pozostala im jedna kandydatka spelniająca te wymogi.
Zadali jej pytanie:
- Jakie są Pani oczekiwania finansowe?
- 10 tys. PLN
- Co? U nas 6 tys. zarabia Glówny Ksiegowy
- To dymajcie ksiegowego!
MOC&OFFROAD-GOOD IDEA 
CHYBA UAZ V8 6.2
PREZES KLUBU NOCNYCH KASZTANIARZY 4x4

CHYBA UAZ V8 6.2
PREZES KLUBU NOCNYCH KASZTANIARZY 4x4

Stoją dwie blondynki przy windzie jedna mówi:
- Zawołaj windę!
Blondynka woła:
- Winda, winda!!!
Druga blondynka mówi:
- Nie tak, przez guzik!
Blondynka łapie swój guzik od bluzki i mówi:
- Winda, winda!!!
Co pan wiezie w tej torbie (do Szkota)?
- Papier toaletowy
- Ale czemu tak śmierdzi?
- Bo wiozę go do pralni...
- Zawołaj windę!
Blondynka woła:
- Winda, winda!!!
Druga blondynka mówi:
- Nie tak, przez guzik!
Blondynka łapie swój guzik od bluzki i mówi:
- Winda, winda!!!
Co pan wiezie w tej torbie (do Szkota)?
- Papier toaletowy
- Ale czemu tak śmierdzi?
- Bo wiozę go do pralni...
wlasnie, pomysl moze byl ale sie popsul..
Pijany w sztok facet toczy się do domu, na podwórku pies zaczyna szczekać z radości, facet szepta do niego:
- Ciii Azorku, jak się baba obudzi nie będziesz miał gdzie spać...
Te, stary, dlaczego jesteś taki pobity?
- Powiedziałem żonie, że zrolowały jej się pończochy na nogach...
- No i?
- No i okazało się, że ona nie miała na sobie pończoch…
Dzwonek do drzwi - mały Jaś leci otworzyć, po chwili przybiega do Ojca:
- Tato, ten komputer naprawdę przyniósł Mikołaj ?
- Oczywiście,
- Bo facet mówi że jakieś raty niezapłacone!

Pijany w sztok facet toczy się do domu, na podwórku pies zaczyna szczekać z radości, facet szepta do niego:
- Ciii Azorku, jak się baba obudzi nie będziesz miał gdzie spać...
Te, stary, dlaczego jesteś taki pobity?
- Powiedziałem żonie, że zrolowały jej się pończochy na nogach...
- No i?
- No i okazało się, że ona nie miała na sobie pończoch…
Dzwonek do drzwi - mały Jaś leci otworzyć, po chwili przybiega do Ojca:
- Tato, ten komputer naprawdę przyniósł Mikołaj ?
- Oczywiście,
- Bo facet mówi że jakieś raty niezapłacone!
no limits,no rules,no roads
4runner 1st gen. '88
4runner 1st gen. '88
Była niezła burza i facetowi zerwało blachę z dachu. Trochę ja pogięło, przy okazji wiec
zabrał to do mechanika żeby wyprostował. Po dwoch dniach mechanik dzwoni do niego:
- Panie, nie mam pojęcia co pan z tym samochodem zrobił, ale za tydzień będzie do
odebrania...
Tatusiu, dlaczego babcia się trzęsie?
Nie gadaj tyle, tylko zwiększaj napięcie!
zabrał to do mechanika żeby wyprostował. Po dwoch dniach mechanik dzwoni do niego:
- Panie, nie mam pojęcia co pan z tym samochodem zrobił, ale za tydzień będzie do
odebrania...
Tatusiu, dlaczego babcia się trzęsie?
Nie gadaj tyle, tylko zwiększaj napięcie!







co by nie bylo ze kasztanie :
Przychodzi facet do baru i pyta barmana :
- Hej przyjacielu ! Czy postawisz mi drinka jeśli pokażę Ci niesamowity numer?
Barman zgodził się. Facet sięgnął do kieszeni, wyjął stamtąd małego, chudego szczura i małe pianinko. Postawił pianinko na barze i posadził przed nim szczura. Potem pstryknął w palce .. i nagle szczur zaczął grać na pianinku melodyjnego bluesa. Barman zbaraniał i podał facetowi drinka ....
Po wypiciu drinka facet się pyta barmana :
- A jak bym Ci pokazał lepszy numer to pozwolisz mi pić dzisiaj na Twój koszt do końca wieczora ?
Barman nadal zszokowany pierwszym pokazem od razu się zgodził .. Facet ponownie sięgnął do kieszenie i tym razem wyjął małą, zieloną żabkę. Posadził ją na ladzie obok grającego szczura .... a ta po chwili zaczęła pięknie śpiewać do melodii granej przez szczura .... Barman zbaraniał jeszcze bardziej, jak z resztą reszta klientów baru.
Po chwili do faceta podszedł jakiś gość i zaproponował mu 10.000 $ za żabę. Ten nie chciał się zgodzić. Targowali się aż stanęło na 100.000 $. Facet się zgodził i oddał żabę. Dopił drinka, schował szczura i pianinko i zabierał się do wyjścia.
Barman złapał go za rękaw i mówi :
- Facet .. oszalałeś



Facet pochylił się w stronę barmana i wyszeptał :
- Eee… tam. Żaba nic nie jest warta. To szczur... on jest brzuchomówcą...
no limits,no rules,no roads
4runner 1st gen. '88
4runner 1st gen. '88
Grupy inżynierów i informatyków jechały pocišgiem na konferencję. Każdy z inżynierów miał swój bilet, a grupa informatyków miała tylko jeden bilet na wszystkich. Inżynierowie ?miali się i żartowali z informatyków. Nagle jeden z informatyków mówi:
- Idzie konduktor! - i wszyscy poszli do toalety.
Inżynierowie byli zaintrygowani.
Konduktor wszedł i mówi:
- Bilety poproszę - i skasował bilety wszystkim inżynierom.
Potem poszedł do toalety, zapukał w drzwi i mówi:
- Bilet proszę - wtedy informatycy przesunęli bilet pod drzwiami.
Konduktor skasował bilet i poszedł, a informatycy wyszli z toalety kilka chwil pó?niej. Inżynierowie czuli się naprawdę głupio.
W drodze powrotnej z konferencji inżynierowie kupili sobie jeden bilet. Zaczęli się na?miewać z informatyków, którzy nie mieli ani jednego biletu na całš grupę.
Nagle jeden z inżynierów mówi:
- Konduktor idzie! Wszyscy informatycy poszli do toalety, a inżynierowie do drugiej.
Zanim pojawił się konduktor jeden z informatyków wyszedł, podszedł do drzwi od drugiej toalety, zapukał i powiedział:
- Bilet poproszę...
- Idzie konduktor! - i wszyscy poszli do toalety.
Inżynierowie byli zaintrygowani.
Konduktor wszedł i mówi:
- Bilety poproszę - i skasował bilety wszystkim inżynierom.
Potem poszedł do toalety, zapukał w drzwi i mówi:
- Bilet proszę - wtedy informatycy przesunęli bilet pod drzwiami.
Konduktor skasował bilet i poszedł, a informatycy wyszli z toalety kilka chwil pó?niej. Inżynierowie czuli się naprawdę głupio.
W drodze powrotnej z konferencji inżynierowie kupili sobie jeden bilet. Zaczęli się na?miewać z informatyków, którzy nie mieli ani jednego biletu na całš grupę.
Nagle jeden z inżynierów mówi:
- Konduktor idzie! Wszyscy informatycy poszli do toalety, a inżynierowie do drugiej.
Zanim pojawił się konduktor jeden z informatyków wyszedł, podszedł do drzwi od drugiej toalety, zapukał i powiedział:
- Bilet poproszę...
- maciek.kom
- jestem tu nowy...
- Posty: 51
- Rejestracja: pn wrz 02, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: Żywiec
Uważaj na słowa przy dziecku
Z "Od przedszkola do Opola":
Prowadzący (p)jak masz na imię? dziewczynka, ok. 4 lat
- Ania
- a czy twoi rodzice przyjechali z tobą?
- tak
- a gdzie siedzą?
- tam... (pokazuje paluszkiem)
- o brawo, witamy tatę i mamę. a czy masz w domu jakieś
zwierzątka?
- tak, kotka.
- a jak tatuś wola na kotka?
- sierściuchu jebany.
--------------------------------------------------------------
W autobusie komunikacji miejskiej, w dużym tłoku, mały
chłopczyk (ok.
4-5latek) mówi:
- Mamo ja chce usiąść!
- Ależ synku nie ma miejsca.
- Mamo! Ja chce usiąść
- Mówiłam ci już synku, popatrz - nie ma miejsca!
- Mamo! Ja chce usiąść
!! Bo cos powiem
!
- Ależ synusiu - nigdzie nie ma wolnego miejsca
!!
Na to synuś na cały glos:
- A tata powiedział, ze masz zimna dupę
!!!!!
------------------------------------------------------------
-
W aptece kolejka. W kolejce stoi mama z synkiem i cały czas
się przekomarzają:
- No mama ! Kup mi ten samochodzik !
- Mówiłam ci już tyle razy - byłeś niegrzeczny i za karę ci
nie kupie!
No i tak przez dłuższą chwilę mama z synkiem się wykłócają.
W końcu synek
wali na cały glos w tej aptece z grubej rury:
- Mama
!! Kup mi ten samochodzik bo powiem babci, ze
widziałem jak
całowałaś tatę w siusiaka
!!!!!!
--------------------------------------------------------------
Scenka rodzajowa w kościele. Już prawie koniec mszy, mały
bąbel tak na oko 3 latka wykazuje pewne znudzenie i zniecierpliwienie.
Kreci się coraz bardziej
i marudzi sobie pod nosem. W pewnym momencie rzuca:
- Mamo! Niech ksiądz już powie "Idźcie ofiary do domu"
------------------------------------------------------------
Dziecko pod blokiem (3-4 lata dziewczynka):
- mamaaaaaaa!! maammmmmaa!!
- coo?
- a Michał mnie ciągnie za nogę, mogę mu przyjebać??
------------------------------------------------------------
koleżanka idzie z mężem i córka do kościoła z koszyczkiem do
święcenia,
ksiądz pyta dziewczynkę (małą smarkulę) czemu nie niesie
koszyczka, a dziewczynka mu na to:
- bo tata powiedział ze ja to jestem niezdara i zawsze
wszystko wyjebie.
(minę księdza ciężko skomentować)
--------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------
Spowiedź, ksiądz wszystkich obsłużył wiec siedzi w zadumie w
konfesjonale.
Zaciekawiona dziewczynka 3-4 latka krąży wciąż koło niego w
końcu nie wytrzymała i zaglądając do księdza mówi na cały glos
"a ty co zesrałeś się, czy co, ze tak cicho siedzisz?"
the best
Synek znajomej (ok. 3-4 lat) często jeździł z ojcem
samochodem. Pewnego dnia
jechał z mama autobusem. Gdy autobus ostro zahamował maluch
wyskoczył z tekstem:
"Jak ch...u jeździsz!"
Z "Od przedszkola do Opola":
Prowadzący (p)jak masz na imię? dziewczynka, ok. 4 lat
- Ania
- a czy twoi rodzice przyjechali z tobą?
- tak
- a gdzie siedzą?
- tam... (pokazuje paluszkiem)
- o brawo, witamy tatę i mamę. a czy masz w domu jakieś
zwierzątka?
- tak, kotka.
- a jak tatuś wola na kotka?
- sierściuchu jebany.
--------------------------------------------------------------
W autobusie komunikacji miejskiej, w dużym tłoku, mały
chłopczyk (ok.
4-5latek) mówi:
- Mamo ja chce usiąść!
- Ależ synku nie ma miejsca.
- Mamo! Ja chce usiąść

- Mówiłam ci już synku, popatrz - nie ma miejsca!
- Mamo! Ja chce usiąść


- Ależ synusiu - nigdzie nie ma wolnego miejsca

Na to synuś na cały glos:
- A tata powiedział, ze masz zimna dupę

------------------------------------------------------------
-
W aptece kolejka. W kolejce stoi mama z synkiem i cały czas
się przekomarzają:
- No mama ! Kup mi ten samochodzik !
- Mówiłam ci już tyle razy - byłeś niegrzeczny i za karę ci
nie kupie!
No i tak przez dłuższą chwilę mama z synkiem się wykłócają.
W końcu synek
wali na cały glos w tej aptece z grubej rury:
- Mama

widziałem jak
całowałaś tatę w siusiaka

--------------------------------------------------------------
Scenka rodzajowa w kościele. Już prawie koniec mszy, mały
bąbel tak na oko 3 latka wykazuje pewne znudzenie i zniecierpliwienie.
Kreci się coraz bardziej
i marudzi sobie pod nosem. W pewnym momencie rzuca:
- Mamo! Niech ksiądz już powie "Idźcie ofiary do domu"
------------------------------------------------------------
Dziecko pod blokiem (3-4 lata dziewczynka):
- mamaaaaaaa!! maammmmmaa!!
- coo?
- a Michał mnie ciągnie za nogę, mogę mu przyjebać??
------------------------------------------------------------
koleżanka idzie z mężem i córka do kościoła z koszyczkiem do
święcenia,
ksiądz pyta dziewczynkę (małą smarkulę) czemu nie niesie
koszyczka, a dziewczynka mu na to:
- bo tata powiedział ze ja to jestem niezdara i zawsze
wszystko wyjebie.
(minę księdza ciężko skomentować)
--------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------
Spowiedź, ksiądz wszystkich obsłużył wiec siedzi w zadumie w
konfesjonale.
Zaciekawiona dziewczynka 3-4 latka krąży wciąż koło niego w
końcu nie wytrzymała i zaglądając do księdza mówi na cały glos
"a ty co zesrałeś się, czy co, ze tak cicho siedzisz?"
the best
Synek znajomej (ok. 3-4 lat) często jeździł z ojcem
samochodem. Pewnego dnia
jechał z mama autobusem. Gdy autobus ostro zahamował maluch
wyskoczył z tekstem:
"Jak ch...u jeździsz!"
maciek.kom
k-160 + XJ + Y60
____________________
Żywiec OFF-ROAD TEAM
k-160 + XJ + Y60
____________________
Żywiec OFF-ROAD TEAM
Co to jest dziewica?
- "Satyra na leniwych chłopów".
Po kilkumiesięcznej, namiętnej znajomości dziewczyna pyta swojego wybranka:
- Znamy się już tak długo. Czy nie powinieneś przedstawić mnie swojej rodzinie?
- Jak sobie życzysz. Ale w tym tygodniu jest to niemożliwe. Żona z dziećmi wyjechała do teściów.
- "Satyra na leniwych chłopów".
Po kilkumiesięcznej, namiętnej znajomości dziewczyna pyta swojego wybranka:
- Znamy się już tak długo. Czy nie powinieneś przedstawić mnie swojej rodzinie?
- Jak sobie życzysz. Ale w tym tygodniu jest to niemożliwe. Żona z dziećmi wyjechała do teściów.
- Broncosaurus
- Posty: 1630
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 12:37 pm
- Lokalizacja: Podkowa Lesna

gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
* Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?
Pacjent spokojnym głosem:
* To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy
sobie
ból zadawali ... Prawda, Panie Doktorze...?
OneTen
Discofery 300tdi
Discofery 300tdi
Poszedl maly Jasio do cyrku i tak sie zlozylo, ze musial usiasc w pierwszym rzedzie. Rozpoczal sie wystep i na arene wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imie?
- Jasiu.
- A wiec Jasiu, czy ty jestes glowa krowy?
- Nie.
- A czy ty jestes tulowiem krowy?
- Nie.
- A wiec Jasiu, ty jestes dupa wolowa HAHAHA! (zasmial sie szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrocil do domu, opowiedzial wszystko tacie, na co ten mu mowi:
- Jasiu, jutro tez pojdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu bedzie sie smial.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pojdzie z toba Wujek Staszek Mistrz Cietej Riposty.
No i tak sie stalo. Nastepnego dnia poszli Jas i Wujek Staszek Mistrz Cietej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzedzie i czekaja na wystep Klauna Szydercy. Wychodzi wiec Klaun Szyderca na arene i zaczyna swoj znany wystep. Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jestes glowa krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Cietej Riposty:
- Spie.rdalaj!
Pewien wnuczek, który dorobił się sporego grosza postanowił zrobić swojemu dziadkowi frajdę i zafundował mu wymarzoną wycieczkę na pokładzie sportowego samolotu wraz z akrobacjami. Udali się na lotnisko sportowe wnuczek opłacił lot z najlepszym pilotem i startnęli. Po osiągnięciu odpowiedniego pułapu pilot postanowił wykonać korkociąg. Po chwili usłyszał głos dziadka...tego się mogłem spodziewać! Następnie postanowił wykonać beczkę i tu również usłyszał głos dziadka...Tego się również mogłem spodziewać! Na zakończenie lotu pilot obrócił samolot do góry nogami i tak lecieli wisząc głowami w dół.Teraz jednak usłyszał...tego to się jednak nie spodziewałem! Po powrocie na ziemię pilot pyta...proszę mi zrobić tą przyjemność i wyjaśnić...co miał pan na myśli mówiąc tam w górze te słowa ?
Dziadek opuścił wzrok i mówi...przy pierwszej figurze posikałem się z
wrażenia...bo tego się mogłem spodziewać, przy drugiej narobiłem w majtki ze strachu...choć tego się też mogłem spodziewać...ale kiedy obrócił pan samolot na plecy i wisieliśmy głowami w dół...cała wydalona wcześniej
zawartość zaczęła mi wyciekać przez kołnierz koszuli...to tego się nie
spodziewałem !
- Jak masz na imie?
- Jasiu.
- A wiec Jasiu, czy ty jestes glowa krowy?
- Nie.
- A czy ty jestes tulowiem krowy?
- Nie.
- A wiec Jasiu, ty jestes dupa wolowa HAHAHA! (zasmial sie szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrocil do domu, opowiedzial wszystko tacie, na co ten mu mowi:
- Jasiu, jutro tez pojdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu bedzie sie smial.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pojdzie z toba Wujek Staszek Mistrz Cietej Riposty.
No i tak sie stalo. Nastepnego dnia poszli Jas i Wujek Staszek Mistrz Cietej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzedzie i czekaja na wystep Klauna Szydercy. Wychodzi wiec Klaun Szyderca na arene i zaczyna swoj znany wystep. Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jestes glowa krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Cietej Riposty:
- Spie.rdalaj!
Pewien wnuczek, który dorobił się sporego grosza postanowił zrobić swojemu dziadkowi frajdę i zafundował mu wymarzoną wycieczkę na pokładzie sportowego samolotu wraz z akrobacjami. Udali się na lotnisko sportowe wnuczek opłacił lot z najlepszym pilotem i startnęli. Po osiągnięciu odpowiedniego pułapu pilot postanowił wykonać korkociąg. Po chwili usłyszał głos dziadka...tego się mogłem spodziewać! Następnie postanowił wykonać beczkę i tu również usłyszał głos dziadka...Tego się również mogłem spodziewać! Na zakończenie lotu pilot obrócił samolot do góry nogami i tak lecieli wisząc głowami w dół.Teraz jednak usłyszał...tego to się jednak nie spodziewałem! Po powrocie na ziemię pilot pyta...proszę mi zrobić tą przyjemność i wyjaśnić...co miał pan na myśli mówiąc tam w górze te słowa ?
Dziadek opuścił wzrok i mówi...przy pierwszej figurze posikałem się z
wrażenia...bo tego się mogłem spodziewać, przy drugiej narobiłem w majtki ze strachu...choć tego się też mogłem spodziewać...ale kiedy obrócił pan samolot na plecy i wisieliśmy głowami w dół...cała wydalona wcześniej
zawartość zaczęła mi wyciekać przez kołnierz koszuli...to tego się nie
spodziewałem !
Trooper. Isuzu Trooper.
Córka skarży się matce - mamo, ja się chyba rozwiodę, ja już tak dłużej nie mogę, ja tego nie wytrzymam - nic tylko seks, seks i seks. Kiedy wychodziłam za mąż miałam dziurkę jak dwadzieścia groszy teraz mam jak pięć złoty.
Mama na to - córeczko ty się dobrze zastanów.
Dom masz? Masz. Samochody przed domem stoją? Stoją.
Wczasy w najlepszych kurortach, ciuchy od najlepszych projektantów, zabezpieczenie finansowe dla ciebie i dzieci. Naprawdę chodzi ci o te cztery osiemdziesiat ?
Spotyka się dwóch Ukraińców i jeden mówi do drugiego:
- Stary, tam w Polsce to jest prawdziwe życie, nie to co u nas. Wstajesz rano i podają ci pyszne śniadanko do łóżka, potem sex do południa. Po południu wykwintny obiad, szampanskoje, desery i sex do kolacji.
Kolacja - palce lizać, a po kolacji do późnej nocy sex ile tylko pragniesz.
- No, no brzmi nieźle. A skąd ty to wszystko wiesz, byłeś w Polsce?
- Ja nie, ale moja siostra była.
Mama na to - córeczko ty się dobrze zastanów.
Dom masz? Masz. Samochody przed domem stoją? Stoją.
Wczasy w najlepszych kurortach, ciuchy od najlepszych projektantów, zabezpieczenie finansowe dla ciebie i dzieci. Naprawdę chodzi ci o te cztery osiemdziesiat ?
Spotyka się dwóch Ukraińców i jeden mówi do drugiego:
- Stary, tam w Polsce to jest prawdziwe życie, nie to co u nas. Wstajesz rano i podają ci pyszne śniadanko do łóżka, potem sex do południa. Po południu wykwintny obiad, szampanskoje, desery i sex do kolacji.
Kolacja - palce lizać, a po kolacji do późnej nocy sex ile tylko pragniesz.
- No, no brzmi nieźle. A skąd ty to wszystko wiesz, byłeś w Polsce?
- Ja nie, ale moja siostra była.
Po przyjeździe z Afryki policjant chwali się kolegom:
- Polowałem na różne zwierzęta: słonie, tygrysy, gazele lwy, plisnoły...
- Co to są plisnoły?
- To takie czarne, biega przed lufa karabinu i woła:"Please,
no!"
Do pewnej rodziny przyjechali goście. Wszyscy siedzą przy stole, a tu wchodzi Jasio i na cały głos mówi:
- Mamo, a mi się chce sikać!
- To idź się wysikaj, ale na drugi raz mów, że ci się chce gwizdać.
Przychodzi później:
- Mamo, mi się chce gwizdać!
- To idź sobie pogwizdać.
W nocy synek śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie. Dziecko budzi się w środku nocy i mówi:
- Dziadku, mi się chce gwizdać!
- Nie wolno teraz gwizdać, bo jest noc.
- Ale mi się naprawdę chce gwizdać!
- Nie wolno, bo wszystkich pobudzisz.
- Ale ja już nie mogę!
- To zagwizdaj mi tak po cichutku do ucha.
- Polowałem na różne zwierzęta: słonie, tygrysy, gazele lwy, plisnoły...
- Co to są plisnoły?
- To takie czarne, biega przed lufa karabinu i woła:"Please,
no!"
Do pewnej rodziny przyjechali goście. Wszyscy siedzą przy stole, a tu wchodzi Jasio i na cały głos mówi:
- Mamo, a mi się chce sikać!
- To idź się wysikaj, ale na drugi raz mów, że ci się chce gwizdać.
Przychodzi później:
- Mamo, mi się chce gwizdać!
- To idź sobie pogwizdać.
W nocy synek śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie. Dziecko budzi się w środku nocy i mówi:
- Dziadku, mi się chce gwizdać!
- Nie wolno teraz gwizdać, bo jest noc.
- Ale mi się naprawdę chce gwizdać!
- Nie wolno, bo wszystkich pobudzisz.
- Ale ja już nie mogę!
- To zagwizdaj mi tak po cichutku do ucha.
Po kilku nocach panna młoda skarży się matce:
- Wiesz mamo już kilka nocy śpimy razem i nic, jeszcze się nie kochalismy.
- Ależ córeczko, może jest zestresowany.
- Ale mamo on tylko książke czyta, i wcale nie zwraca na mnie uwagi.
- Wiesz córeczko, skoro on nie zwraca uwagi to możę ja się położę zamiast ciebie i sprawdzę, o co chodzi.
I tak zrobiły. Mąż w łóżku czyta książkę, teściowa się kładzie i leży, nagle mąż wsuwa rękę pod kołdrę i w majteczki zaczyna rękę wkładać.
Wyskoczyła teściowa z łóżka i do córeczki.
- Ależ kochanie, chwile leżałam i zaczął się do mnie dobierać...
- Tak, tak..., Palec zmoczy, kartkę przewróci i dalej czyta...
Stara chałupa, biedne małżeństwo chłop zakłada prezerwatywę.
- Josek, cyś ty zgłupioł do reszty. Dzieciska butów ni mają a ty se ciula stroisz?
- Wiesz mamo już kilka nocy śpimy razem i nic, jeszcze się nie kochalismy.
- Ależ córeczko, może jest zestresowany.
- Ale mamo on tylko książke czyta, i wcale nie zwraca na mnie uwagi.
- Wiesz córeczko, skoro on nie zwraca uwagi to możę ja się położę zamiast ciebie i sprawdzę, o co chodzi.
I tak zrobiły. Mąż w łóżku czyta książkę, teściowa się kładzie i leży, nagle mąż wsuwa rękę pod kołdrę i w majteczki zaczyna rękę wkładać.
Wyskoczyła teściowa z łóżka i do córeczki.
- Ależ kochanie, chwile leżałam i zaczął się do mnie dobierać...
- Tak, tak..., Palec zmoczy, kartkę przewróci i dalej czyta...
Stara chałupa, biedne małżeństwo chłop zakłada prezerwatywę.
- Josek, cyś ty zgłupioł do reszty. Dzieciska butów ni mają a ty se ciula stroisz?
Dzwoni gość do pracy:
- Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować.
- Hmm… OK spróbuję.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
Szef podchodzi i zagaduje:
- I co, jak działa mój sposób ?
- Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.
----------------------------------------------------------------------
Panna młoda i jej mąż. Noc poślubna, leżą w łóżeczku. Atmosfera cud miód.
Nagle:
- Kochanie, jestem jeszcze dziewicą. Nie mam zielonego pojęcia o tym seksze, seksie, czy jak mu tam. Możesz mi to najpierw jakoś tak po ludzku wytłumaczyć?
- Oczywiście dziubeczku moj kochany Ty. Ujmijmy to tak, to co masz między nogami to więzienie, a to co ja mam między nogami to więzien. To co robimy:
Wsadzamy więznia do więzienia.
I tak kochali się po raz pierwszy. Mąż z błogim uśmiechem na twarzy padł na poduchę, żona zachwycona całymi igraszkami mówi:
- Słoneczko... więzień uciekł z więzienia.
- No to trzeba go zaaresztować kolejny raz.
Spróbowali tego w innych pozycjach itd itd. Mąż po ktorymś tam razie pada na poduchę, sięga po papierosa, nagle słyszy:
- Kochanie, nie wiem, może mi sie tylko tak wydaje, ale mam wrażenie, że więzień znów uciekł.
Na to mąż resztką sił krzyczy:
- Przecież on nie dostał kur... dożywocia!
--------------------------------------------------------------------------
Pewna kobieta miała 3 córki. Kiedyś wzięła je na rozmowę i mówi im. Słuchajcie córki, jak się kiedyś wydacie się za mąż napiszcie mi, jak Wam się układa życie seksualne. Córki się zgodziły. Wyszła pierwsza za mąż i za chwilę przychodzi od Niej kartka z napisem - NESCAFE. Matka nie wie, o co chodzi, ale przechodząc ulicą widzi bilboard NESCAFE SATYSFAKCJA DO OSTATNIEJ CHWILI. Zadowolona po uzyskaniu odpowiedzi.
Druga wyszła za mąż i dostaje matka kartkę z napisem MARLBORO. Po chwili znajduje na paczce papierosów informację - MARLBORO EXTRA LONG, SUPER SIZE. Zadowolona, że córka trafiła dobrze. Po pewnym czasie najmłodsza wyszła za mąż i dopiero po miesiącu przychodzi kartka z napisem BRITISH AIRWAYS. Znów szukanie po gazetach i reklamach i w końcu znajduje - BRITISH AIRWAYS TRZY RAZY DZIENNIE SIEDEM RAZY W TYGODNIU, W OBIE STRONY.
--------------------------------------------------------------------------
Mały chłopiec wchodzi do sypialni rodziców i widzi, że jego matka siedzi na jego ojcu i podskakuje. Matka zauważyła swego syna, gdy wyszedł zsiadła szybko z ojca, ubrała się i zaniepokojona tym, co mógł zobaczyć, poszła się dowiedzieć, co naprawdę widział. Syn spytał: "Co robiłaś tatusiowi, mamusiu?" Mamusia odparła "Wiesz, jaki twój tata ma wielki brzuch?" Chłopczyk odpowiedział: "tak, rzeczywiście ma". "Widzisz, wiec czasami pomagam mu go spłaszczyć", wyjaśniła mamusia. Chłopczyk na to:"Tylko marnujesz czas, to nigdy nie zadziała" Mamusia, skonfundowana, spytała "Dlaczego tak uważasz, synku?" "Bo za każdym razem, jak idziesz na zakupy, ta pani z drugiej strony ulicy przychodzi, klęka w sypialni przed tatusiem i pompuje go znowu!"
- Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować.
- Hmm… OK spróbuję.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
Szef podchodzi i zagaduje:
- I co, jak działa mój sposób ?
- Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.
----------------------------------------------------------------------
Panna młoda i jej mąż. Noc poślubna, leżą w łóżeczku. Atmosfera cud miód.
Nagle:
- Kochanie, jestem jeszcze dziewicą. Nie mam zielonego pojęcia o tym seksze, seksie, czy jak mu tam. Możesz mi to najpierw jakoś tak po ludzku wytłumaczyć?
- Oczywiście dziubeczku moj kochany Ty. Ujmijmy to tak, to co masz między nogami to więzienie, a to co ja mam między nogami to więzien. To co robimy:
Wsadzamy więznia do więzienia.
I tak kochali się po raz pierwszy. Mąż z błogim uśmiechem na twarzy padł na poduchę, żona zachwycona całymi igraszkami mówi:
- Słoneczko... więzień uciekł z więzienia.
- No to trzeba go zaaresztować kolejny raz.
Spróbowali tego w innych pozycjach itd itd. Mąż po ktorymś tam razie pada na poduchę, sięga po papierosa, nagle słyszy:
- Kochanie, nie wiem, może mi sie tylko tak wydaje, ale mam wrażenie, że więzień znów uciekł.
Na to mąż resztką sił krzyczy:
- Przecież on nie dostał kur... dożywocia!
--------------------------------------------------------------------------
Pewna kobieta miała 3 córki. Kiedyś wzięła je na rozmowę i mówi im. Słuchajcie córki, jak się kiedyś wydacie się za mąż napiszcie mi, jak Wam się układa życie seksualne. Córki się zgodziły. Wyszła pierwsza za mąż i za chwilę przychodzi od Niej kartka z napisem - NESCAFE. Matka nie wie, o co chodzi, ale przechodząc ulicą widzi bilboard NESCAFE SATYSFAKCJA DO OSTATNIEJ CHWILI. Zadowolona po uzyskaniu odpowiedzi.
Druga wyszła za mąż i dostaje matka kartkę z napisem MARLBORO. Po chwili znajduje na paczce papierosów informację - MARLBORO EXTRA LONG, SUPER SIZE. Zadowolona, że córka trafiła dobrze. Po pewnym czasie najmłodsza wyszła za mąż i dopiero po miesiącu przychodzi kartka z napisem BRITISH AIRWAYS. Znów szukanie po gazetach i reklamach i w końcu znajduje - BRITISH AIRWAYS TRZY RAZY DZIENNIE SIEDEM RAZY W TYGODNIU, W OBIE STRONY.
--------------------------------------------------------------------------
Mały chłopiec wchodzi do sypialni rodziców i widzi, że jego matka siedzi na jego ojcu i podskakuje. Matka zauważyła swego syna, gdy wyszedł zsiadła szybko z ojca, ubrała się i zaniepokojona tym, co mógł zobaczyć, poszła się dowiedzieć, co naprawdę widział. Syn spytał: "Co robiłaś tatusiowi, mamusiu?" Mamusia odparła "Wiesz, jaki twój tata ma wielki brzuch?" Chłopczyk odpowiedział: "tak, rzeczywiście ma". "Widzisz, wiec czasami pomagam mu go spłaszczyć", wyjaśniła mamusia. Chłopczyk na to:"Tylko marnujesz czas, to nigdy nie zadziała" Mamusia, skonfundowana, spytała "Dlaczego tak uważasz, synku?" "Bo za każdym razem, jak idziesz na zakupy, ta pani z drugiej strony ulicy przychodzi, klęka w sypialni przed tatusiem i pompuje go znowu!"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość