UA nigdy, nigdzie nie powiedziała, że naddniestrze jest dla niej w jakikolwiek sposób atrakcyjne. Nigdy i nigdzie, napisze jeszcze raz, że nigdy i nigdzie, bo być może nie potrafisz zrozumieć tego, że nigdy i nigdzie.rokfor32 pisze: ↑sob wrz 10, 2022 11:08 amPamięć mam całkiem dobrą. Z netu (a głównie algorytmu wyszukiwania googla) niestety jednak znikają takie informacje, co nie znaczy że wtedy ich nie było. Na szybko znalazłem jedynie komentarze dziennikarskie, do tamtej sytuacji (komentarze do wypowiedzi ukraińskich wojskowych, z początku wojny, kiedy sukces pod Kijowem uderzył im do głowy).minizbowid pisze: ↑sob wrz 10, 2022 7:06 am
Pamięć masz do dupy, nic takiego nie miało miejsca. Skończ już pierdolić te swoje kocopoły, bo zaniżasz średnią na forum.
Obecnie sytuacja się jednak zmieniła - poczytaj to co wkleiłem wyżej.
Naddniestrze okazuje się w miarę dobrze uprzemysłowionym regionem, a UA swój teren przemysłowy na wschodzie utraciła. Wychodzi z tego łakomy kąsek, nawet jeżeli nie w granicach administracyjnych UA - to w granicach strefy wpływu UE, w scenariuszu gdzie Mołdawia integruje sie z UE, i odzyskuje ten region, a zachodnia część UA konsoliduje się jako państwo współpracujące z UE.
W scenariuszu alternatywnym, gdzie Mołdawia jednak stula uszy, Rosja może w zamian im ten region "podarować" - a to oznacza, że staje się on niedostępny dla prozachodniej UA.
Ale - siedzą tam aktualnie ruskie wojska, i nie zamiarowują sobie pójść dobrowolnie.
Na marginesie - siedzą tam od dwóch dekad, i jakoś teoria o "gwałtach i rabunkach" słabo się sprawdza. Gdyby wojskom Putina udało się zając Odessę, i fizycznie dojść do Dniestru - to prawdopodobnie Naddniestrze zostało by przyłączone do FR, w zasadzie jako "naturalna" opcja dla tego regionu. Ale nijak nie było mowy o dalszym ataku (militarnym) na Mołdawię (resztę, odliczając Naddniestrze) - bo i po co. Samo dojście ruskich wojsk tak daleko było by wystarczającym "argumentem" w negocjacjach z rządem Mołdawii, żeby jednak tak za bardzo prozachodni nie byli.
Potoczyło sie jednak inaczej, i jak na razie widoków na taki scenariusz nie ma. Zatem status Naddniestrza rozwiąże sie inaczej, i będzie zależeć od dalszego rozwoju sytuacji ogólnej. Czyli jeżeli wojska UA zdołają osłabić armię Putina na tyle, żeby nie była już zdolna do fizycznego utrzymania Naddniestrza - to armia UA tam wejdzie (zapewne nazywając to "pomocą" dla Mołdawii) - a jak wejdzie, to już tam zostanie. Bo po prostu UA będzie potrzebowała potencjału gospodarczego tego regionu do własnej odbudowy.
Jeżeli jednak armia UA nie osłabnie, ale i nie zdoła przekroczyć Dniepru (i dojść, zdobyć i utrzymać Odessę) - to Naddniestrze może zostać wykorzystane jako zapłata dla Mołdawii, żeby zostało jak jest. Jeżeli natomiast Mołdawia sie uprze przy kierunku UE - to prawdopodobnym jest, że Rosja zażąda (i sama wytnie) kawałek Mołdawii, żeby zrobić Naddniestrzu dostęp do Morza Czarnego.
Na tym właśnie obecnie polega ten wybór - dla Mołdawii.
Naddniestrze jest tak dobrze uprzemysłowione, że jest zależne od rosjan i ukrainców (zasilanie ich "fabryk") zajebisty pretekst do tego, żeby wejść tam i zbudować przemysł, w momencie gdy połowa twojego kraju płonie - nic lepszego nie mogłeś dzisiaj wymyśleć.
Dodam, że państwo które od circa 2014r jest w jakimś kryzysie, wojny, słabe warunki życia, pragnie tego, żeby zaanektować państwo, które jeszcze dłużej jest w kryzysie...
Jak tam te twoje ciągi logiczne?
edyta: zależne, a nie niezależne