KAWAŁ
Moderator: Misiek Bielsko
W pewnej wsi na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim mieszkało małżeństwo z dziewięciorgiem dzieci. Ciężko było ale wykorzystywali dość atrakcyjne położenie swojej miejscowości i od 12 lat prowadzili gospodarstwo agroturystyczne. Co sezon przyjeżdżali grzybiarze, wędkarze, fani żeglowania i dzięki temu małżonkowie jakoś wiązali koniec z końcem. I tak pchaliby do końca życia ten wózek gdyby mąż nie przeczytał w lokalnym dodatku GW, że Wojewoda Lubelski wydał rozporządzenie, że wszystkie małżeństwa w województwie posiadające dziesięcioro dzieci otrzymają jednorazową zapomogę w wysokości 300 000 złotych i stałą comiesięczną rentę po 1500 zł na każdego potomka do czasu ukończenia przez najmłodszego 24 lat. Żyć, nie umierać. Na dole artykułu dopisane jednak było małym druczkiem, że „promocja ważna jest tylko do końca marca”. Odpadł więc natychmiastowy zamiar naturalnego uzupełnienia liczby bachorów. Co robić...?
Tutaj żona przypomniała sobie, że przed ośmioma laty o mały włos nie doszło do rozwodu, bo jej mąż dmuchnął jakąś panienkę z Krasnegostawu i ta przez pół roku przyjeżdżała i robiła im awantury, domagając się przyjęcia przez nich opieki prawnej nad bękartem. Ustąpiła dopiero po przedstawieniu lewego zaświadczenia od znajomego lekarza z Ostrowa Lubelskiego, że chłopina jest od dziecka bezpłodny.
- Wyruszaj, Kazik, natychmiast do tej swojej przydupicy, przyznaj się do ojcostwa i bez dziecka mi się w domu nie pokazuj – rzekła groźnie i aby nie było niedomówień dorzuciła – Rozumiesz kasztanie?
Kazik pojechał. Co przeżył w ciągu dwóch tygodni od momentu wejścia do PKS-u, tego żadne księgi ani scenariusze filmowe nie opiszą. Dość, że 15 dnia stanął w plugawym ubraniu, rozczochrany i zarośnięty na progu swojego domu, trzymając silnie za rękę wyrywającego się ośmiolatka.
- Zośka – wrzasnął w głąb pustej o dziwo kuchni – Mam……. Co tu się dzieje? Gdzie dzieciaki?
- Broniłam, Kaziu, broniłam – histerycznie zaskrzeczała żona – Ale te skurwisyny letnicy jakby się wszystkie zmówiły. Przyjechali jednego dnia i każden zabrał swojego.
Tutaj żona przypomniała sobie, że przed ośmioma laty o mały włos nie doszło do rozwodu, bo jej mąż dmuchnął jakąś panienkę z Krasnegostawu i ta przez pół roku przyjeżdżała i robiła im awantury, domagając się przyjęcia przez nich opieki prawnej nad bękartem. Ustąpiła dopiero po przedstawieniu lewego zaświadczenia od znajomego lekarza z Ostrowa Lubelskiego, że chłopina jest od dziecka bezpłodny.
- Wyruszaj, Kazik, natychmiast do tej swojej przydupicy, przyznaj się do ojcostwa i bez dziecka mi się w domu nie pokazuj – rzekła groźnie i aby nie było niedomówień dorzuciła – Rozumiesz kasztanie?
Kazik pojechał. Co przeżył w ciągu dwóch tygodni od momentu wejścia do PKS-u, tego żadne księgi ani scenariusze filmowe nie opiszą. Dość, że 15 dnia stanął w plugawym ubraniu, rozczochrany i zarośnięty na progu swojego domu, trzymając silnie za rękę wyrywającego się ośmiolatka.
- Zośka – wrzasnął w głąb pustej o dziwo kuchni – Mam……. Co tu się dzieje? Gdzie dzieciaki?
- Broniłam, Kaziu, broniłam – histerycznie zaskrzeczała żona – Ale te skurwisyny letnicy jakby się wszystkie zmówiły. Przyjechali jednego dnia i każden zabrał swojego.
Terrano2 2,7 TDI 2002 R20
Mężczyzna zaprosił kobietę na pierwszą wspólną kolację. Zjedli, poszli do kina. Ogólnie - wieczór super udany, więc gdy ją odprowadził do domu, powiedział:
- Było wspaniale. Jesteś taka piękna, przypominasz mi pnącą różę o wiotkich pędach. Czy możemy spotkać się i jutro?
Kobitka się zgodziła, więc następnego wieczoru facet puka do jej drzwi. Drzwi się otwierają, lecz zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, dostał siarczysty policzek.
- Za co?!
- Nie byłam pewna, więc sprawdziłam w atlasie roślin: "róża pnąca o wiotkich pędach, inaczej rambler - kwiaty nietrwałe, nie nadają się do tworzenia kompozycji - najlepiej puścić ją przy parkanie".
Okolice Pere Lachaise w Paryżu. Na ławeczce panienka robi loda klientowi. W pewnej chwili alejką obok ławki przechodzi procesja pogrzebowa. Wszyscy patrzą z niesmakiem na wyżej opisaną scenkę. Panienka nagle się odzywa :
- Chach, zchechmich chachche cho cho chochie chuchie pochychlchą
- Co ty pier**lisz ? - pyta klient
Dziewoja wypluwa zawartość jamy gębowej i powtarza :
- Jacques, zdejmij czapkę, bo co sobie ludzie pomyślą.
- Było wspaniale. Jesteś taka piękna, przypominasz mi pnącą różę o wiotkich pędach. Czy możemy spotkać się i jutro?
Kobitka się zgodziła, więc następnego wieczoru facet puka do jej drzwi. Drzwi się otwierają, lecz zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, dostał siarczysty policzek.
- Za co?!
- Nie byłam pewna, więc sprawdziłam w atlasie roślin: "róża pnąca o wiotkich pędach, inaczej rambler - kwiaty nietrwałe, nie nadają się do tworzenia kompozycji - najlepiej puścić ją przy parkanie".
Okolice Pere Lachaise w Paryżu. Na ławeczce panienka robi loda klientowi. W pewnej chwili alejką obok ławki przechodzi procesja pogrzebowa. Wszyscy patrzą z niesmakiem na wyżej opisaną scenkę. Panienka nagle się odzywa :
- Chach, zchechmich chachche cho cho chochie chuchie pochychlchą
- Co ty pier**lisz ? - pyta klient
Dziewoja wypluwa zawartość jamy gębowej i powtarza :
- Jacques, zdejmij czapkę, bo co sobie ludzie pomyślą.

Terrano2 2,7 TDI 2002 R20
Marynarz pod koniec długiego rejsu już bardzo nie mógł się doczekać spotkania ze swoją dziewczyną. Na kilka dni przed przybiciem do portu wysłał jej więc wiadomość:
"Bardzo się za tobą stęskniłem i bardzo chcę się z tobą kochać. Przyjedź do mnie do portu, tylko weź kombi i materac, żebyśmy mogli to zrobić, jak tylko zejdę na ląd."
Wytęskniona panienka odpowiedziała:
"Przyjadę kombi. Ale lepiej zejdź z tego statku pierwszy, bo dowodów wam sprawdzać nie będę!"
Dziewczyna i chłopak, którzy zapoznali się na pewnym portalu z anonsami towarzyskimi, rozmawiają przez GG. Trwa wymiana danych: wymiary, długości, w wzwodzie i w kłapie, w pewnej chwili chłopak oznajmia:
- Wiesz, muszę ci coś powiedzieć... mam dwa penisy.
Na to dziewczyna, niezrażona:
- Rozumiem cię doskonale, wiem jak to jest!
Chłopak zdziwiony:
- Naprawdę?
- No! Ja też kiedyś miałam dwa penisy! Potem przez bite dwa tygodnie usiąść normalnie nie mogłam!
"Bardzo się za tobą stęskniłem i bardzo chcę się z tobą kochać. Przyjedź do mnie do portu, tylko weź kombi i materac, żebyśmy mogli to zrobić, jak tylko zejdę na ląd."
Wytęskniona panienka odpowiedziała:
"Przyjadę kombi. Ale lepiej zejdź z tego statku pierwszy, bo dowodów wam sprawdzać nie będę!"
Dziewczyna i chłopak, którzy zapoznali się na pewnym portalu z anonsami towarzyskimi, rozmawiają przez GG. Trwa wymiana danych: wymiary, długości, w wzwodzie i w kłapie, w pewnej chwili chłopak oznajmia:
- Wiesz, muszę ci coś powiedzieć... mam dwa penisy.
Na to dziewczyna, niezrażona:
- Rozumiem cię doskonale, wiem jak to jest!
Chłopak zdziwiony:
- Naprawdę?
- No! Ja też kiedyś miałam dwa penisy! Potem przez bite dwa tygodnie usiąść normalnie nie mogłam!
Terrano2 2,7 TDI 2002 R20
Kodeks drogowy
1. Pamiętaj, że celem każdego kierowcy jest być pierwszym,
cokolwiek to oznacza.
2. Im szybciej przejedziesz na czerwonym świetle, tym mniejsze
prawdopodobieństwo, że ktoś cię stuknie z boku.
3. Włączenie kierunkowskazu ujawnia wszystkim twój zamiar
wykonania manewru. Prawdziwy kierowca nigdy tego nie zdradza.
4. Nigdy nie wymuszaj pierwszeństwa, ani nie zajeżdżaj drogi
starszemu samochodowi. Tamten gość prawdopodobnie nie ma nic
do stracenia.
5. Prędkość w km/h widniejąca na znakach drogowych jest
jedynie wielkością sugerowaną dla przeciętnych kierowców.
Prawdziwy kierowca dopasowuje prędkość do możliwości własnego
samochodu.
6. Nigdy nie utrzymuj takiego odstępu od poprzedzającego
pojazdu, aby mogło tam wjechać inne auto.
7. Hamować należy w ostatniej chwili i tak mocno, aby
bezwzględnie zadziałał ABS, powodując odprężający masaż stopy.
W przypadku aut bez ABS'u ćwiczymy rozciąganie nogi.
8. Nie faworyzuj mniejszości. Wpuszczając przed siebie auto
wyjeżdżające z podporządkowanej uszczęśliwiasz jednego, a
wkurzasz dziesiątki jadących za tobą.
9. Pamiętaj, że wśród pieszych, których przepuszczasz na
pasach lub wysepce tramwajowej może być terrorysta.
10. Zauważ, że jeżeli zaparkujesz samochód na środku trawnika,
na pewno żaden pies nie zrobi w tym miejscu kupy.
11. Jeżeli nie potrafisz prowadzić samochodu jednocześnie
nadając SMS`a, jedząc hamburgera, pijąc colę i zmieniając CD -
nigdy nie zostaniesz sales representative.
12. Blondynka napotkana za kierownicą innego pojazdu jest
równoważna 100 czarnym kotom przebiegającym drogą.
13. Wyrzucanie śmieci za okno samochodu urozmaica krajobraz
oraz nadaje sens istnieniu służb porządkowych.
14. Inteligentna sygnalizacja drogowa nie jest po to aby
ułatwić ci> życie, ale po to by pokazać, iż odpowiednie służby są na
bieżąco z postępem technicznym.
15. Pamiętaj, że zmienne warunki pogodowe nie są w żadnym
wypadku powodem dla zmiany powyższych reguł. Są one naturalnym
czynnikiem wzrostu gospodarczego w biznesie samochodowym oraz
medycznym.
1. Pamiętaj, że celem każdego kierowcy jest być pierwszym,
cokolwiek to oznacza.
2. Im szybciej przejedziesz na czerwonym świetle, tym mniejsze
prawdopodobieństwo, że ktoś cię stuknie z boku.
3. Włączenie kierunkowskazu ujawnia wszystkim twój zamiar
wykonania manewru. Prawdziwy kierowca nigdy tego nie zdradza.
4. Nigdy nie wymuszaj pierwszeństwa, ani nie zajeżdżaj drogi
starszemu samochodowi. Tamten gość prawdopodobnie nie ma nic
do stracenia.
5. Prędkość w km/h widniejąca na znakach drogowych jest
jedynie wielkością sugerowaną dla przeciętnych kierowców.
Prawdziwy kierowca dopasowuje prędkość do możliwości własnego
samochodu.
6. Nigdy nie utrzymuj takiego odstępu od poprzedzającego
pojazdu, aby mogło tam wjechać inne auto.
7. Hamować należy w ostatniej chwili i tak mocno, aby
bezwzględnie zadziałał ABS, powodując odprężający masaż stopy.
W przypadku aut bez ABS'u ćwiczymy rozciąganie nogi.
8. Nie faworyzuj mniejszości. Wpuszczając przed siebie auto
wyjeżdżające z podporządkowanej uszczęśliwiasz jednego, a
wkurzasz dziesiątki jadących za tobą.
9. Pamiętaj, że wśród pieszych, których przepuszczasz na
pasach lub wysepce tramwajowej może być terrorysta.
10. Zauważ, że jeżeli zaparkujesz samochód na środku trawnika,
na pewno żaden pies nie zrobi w tym miejscu kupy.
11. Jeżeli nie potrafisz prowadzić samochodu jednocześnie
nadając SMS`a, jedząc hamburgera, pijąc colę i zmieniając CD -
nigdy nie zostaniesz sales representative.
12. Blondynka napotkana za kierownicą innego pojazdu jest
równoważna 100 czarnym kotom przebiegającym drogą.
13. Wyrzucanie śmieci za okno samochodu urozmaica krajobraz
oraz nadaje sens istnieniu służb porządkowych.
14. Inteligentna sygnalizacja drogowa nie jest po to aby
ułatwić ci> życie, ale po to by pokazać, iż odpowiednie służby są na
bieżąco z postępem technicznym.
15. Pamiętaj, że zmienne warunki pogodowe nie są w żadnym
wypadku powodem dla zmiany powyższych reguł. Są one naturalnym
czynnikiem wzrostu gospodarczego w biznesie samochodowym oraz
medycznym.
Terrano2 2,7 TDI 2002 R20
Przychodzi młode małżeństwo do ginekologa. Mąż zostaje w poczekalni, a żona wchodzi do gabinetu i żali się lekarzowi:
- Panie doktorze, kiedy odbywam stosunek z mężem to mnie strasznie kłuje pod prawym żebrem.
Lekarz zbadał ją "dogłębnie" z każdej strony i na koniec informuje:
- Nic pani nie dolega, być może przyczyna jest po stronie małżonka. Niech pani się ubierze i zaczeka na korytarzu a ja zbadam także jego.
Wchodzi mąż i na prośbę lekarza zdejmuje spodnie. Lekarz z niedowierzaniem patrzy na jego "sprzęt" "długi i gruby na kształt maczugi". Kiedy już szok mu przeszedł, mówi do gościa:
- Panie, z takim fiutem to pan powinien kobyły ruchać.
- Próbowałem - odpowiada mąż - ale zdychały, a żonę tylko pod prawym żebrem kłuje
Egzaminy wstępne na nauki polityczne. Profesor rozmawia z kandydatką.
> - Co Pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski
>realizowanego przez ministra Hausnera?
>Dziewczyna milczy.
> - No to co Pani wie o polityce społecznej Leszka Millera?
>Dziewczyna milczy.
> - A wie Pani kto to jest Leszek Miller? A nazwisko Kwaśniewski z jaką
>funkcja w Panstwie kojarzy się Pani?
>Dziewczyna milczy. Profesor myśli, że jest niemową.
> - A skad Pani pochodzi? - pyta.
> - Z Bieszczad Panie profesorze.
>Profesor podszedł do okna, wygląda na ulice, chwilę się zastanawia i mówi
>do siebie: [cenzura], może by tak wszystko pierdolnąć i wyjechać w Bieszczady?
- Panie doktorze, kiedy odbywam stosunek z mężem to mnie strasznie kłuje pod prawym żebrem.
Lekarz zbadał ją "dogłębnie" z każdej strony i na koniec informuje:
- Nic pani nie dolega, być może przyczyna jest po stronie małżonka. Niech pani się ubierze i zaczeka na korytarzu a ja zbadam także jego.
Wchodzi mąż i na prośbę lekarza zdejmuje spodnie. Lekarz z niedowierzaniem patrzy na jego "sprzęt" "długi i gruby na kształt maczugi". Kiedy już szok mu przeszedł, mówi do gościa:
- Panie, z takim fiutem to pan powinien kobyły ruchać.
- Próbowałem - odpowiada mąż - ale zdychały, a żonę tylko pod prawym żebrem kłuje
Egzaminy wstępne na nauki polityczne. Profesor rozmawia z kandydatką.
> - Co Pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski
>realizowanego przez ministra Hausnera?
>Dziewczyna milczy.
> - No to co Pani wie o polityce społecznej Leszka Millera?
>Dziewczyna milczy.
> - A wie Pani kto to jest Leszek Miller? A nazwisko Kwaśniewski z jaką
>funkcja w Panstwie kojarzy się Pani?
>Dziewczyna milczy. Profesor myśli, że jest niemową.
> - A skad Pani pochodzi? - pyta.
> - Z Bieszczad Panie profesorze.
>Profesor podszedł do okna, wygląda na ulice, chwilę się zastanawia i mówi
>do siebie: [cenzura], może by tak wszystko pierdolnąć i wyjechać w Bieszczady?
Terrano2 2,7 TDI 2002 R20
Schorowana kobieta dzwoni do sąsiadki:
- Bolą mnie krzyże. Może mi Pani pożyczyć termofor?
- Nie mam niestety. Ale od dawna na bóle kręgosłupa używam swojego kota i ból przechodzi jak ręką odjął. Jeśli Pani chcę mogę go Pani pożyczyć.
- Serdecznie dziekuję.
Zadowolona kobieta zabiera kota i wraca do siebie.
Następnego dnia sąsiadka dzwoni do chorej kobiety, żeby odebrać kota. Drzwi się otwierają i widzi kobietę z okropnie podrapaną twarzą i rękami. Kot jak błyskawica ucieka przez otwarte drzwi a schorowana kobieta mówi z wyrzutem:
- Patrz Pani co ze mną zrobił Pani kot!
- Strasznie przepraszam, on do tej pory taki łagodny był. Co się stało?
- Kiedy włożyłam mu do tyłka wężyk, był jeszcze jako tako spokojny, ale jak zaczęłam nalewać gorącej wody to w niego diabeł wstąpił!
Do baru przychodzi facet. Za ladą siedzi super laska, na ścianie menu:
kanapka z serem - 2,30,
kanapka z szynką - 3,00,
obciągnięcie dłonią - 5,00
Mężczyzna patrzy na seksowną sprzedawczynie i pyta:
- To ty obciągasz ręką?
- Tak skarbie - mruczy uwodzicielsko laska
- To umyj dobrze łapska i daj mi kanapkę z serem
- Bolą mnie krzyże. Może mi Pani pożyczyć termofor?
- Nie mam niestety. Ale od dawna na bóle kręgosłupa używam swojego kota i ból przechodzi jak ręką odjął. Jeśli Pani chcę mogę go Pani pożyczyć.
- Serdecznie dziekuję.
Zadowolona kobieta zabiera kota i wraca do siebie.
Następnego dnia sąsiadka dzwoni do chorej kobiety, żeby odebrać kota. Drzwi się otwierają i widzi kobietę z okropnie podrapaną twarzą i rękami. Kot jak błyskawica ucieka przez otwarte drzwi a schorowana kobieta mówi z wyrzutem:
- Patrz Pani co ze mną zrobił Pani kot!
- Strasznie przepraszam, on do tej pory taki łagodny był. Co się stało?
- Kiedy włożyłam mu do tyłka wężyk, był jeszcze jako tako spokojny, ale jak zaczęłam nalewać gorącej wody to w niego diabeł wstąpił!
Do baru przychodzi facet. Za ladą siedzi super laska, na ścianie menu:
kanapka z serem - 2,30,
kanapka z szynką - 3,00,
obciągnięcie dłonią - 5,00
Mężczyzna patrzy na seksowną sprzedawczynie i pyta:
- To ty obciągasz ręką?
- Tak skarbie - mruczy uwodzicielsko laska
- To umyj dobrze łapska i daj mi kanapkę z serem
Terrano2 2,7 TDI 2002 R20
- GikroV
-
- Posty: 1041
- Rejestracja: ndz lut 19, 2006 10:48 am
- Lokalizacja: Koszalin, Rosnowo (Airport Zegrze Pomorskie)
Przypadkowo to znalazłem... Nie wiem skąd się wzięło coś do "twojej starej" ale większość ludzi z tego łacha targa więc wklejam:
Twoja stara prowadzi lokomotywę w Teleexpresie
Twoja stara śpiewa przy goleniu
Twoja stara jest tak gruba, że spada z dwóch stron łóżka jednocześnie
Twoja stara czesze Wodeckiego
Twoja stara klaszcze Rubika
Twoja stara bestja brzydka
Twoja stara ma płaskostopie mózgu
Twoja stara jak stoi na wadze, to widzi swój numer telefonu
Twoja stara maluje się w paincie
Media Markt nie dla twojej starej
Twoja stara kosi trawe na pustyni
Gdyby nie twoja stara , Shrek by nie powstał...
Twoja stara jest jak ketchup każdy w niej parówę moczy
Twoja stara jeździ rowerem bez łańcucha
Twoja stara kosi beton
Twoja stara jest tak gruba, że jej zdjecie zajmuje dwie strony w paszporcie
Twoja stara to tylko legenda
Twoja stara prowadzi lokomotywę w Teleexpresie
Twoja stara śpiewa przy goleniu
Twoja stara jest tak gruba, że spada z dwóch stron łóżka jednocześnie
Twoja stara czesze Wodeckiego
Twoja stara klaszcze Rubika
Twoja stara bestja brzydka
Twoja stara ma płaskostopie mózgu
Twoja stara jak stoi na wadze, to widzi swój numer telefonu
Twoja stara maluje się w paincie
Media Markt nie dla twojej starej
Twoja stara kosi trawe na pustyni
Gdyby nie twoja stara , Shrek by nie powstał...
Twoja stara jest jak ketchup każdy w niej parówę moczy
Twoja stara jeździ rowerem bez łańcucha
Twoja stara kosi beton
Twoja stara jest tak gruba, że jej zdjecie zajmuje dwie strony w paszporcie
Twoja stara to tylko legenda
UAZ 469B: Radiostacja WD-43 / RD-115ZT (uazy.pl)
- nie_mientki
- Posty: 1594
- Rejestracja: wt kwie 01, 2003 7:34 pm
- Lokalizacja: Puławy
Bóg montuje człowieka z gliny, zrobił idealne nóżki, rączki, torsik, główkę, no ślicznota po prostu. Ale czegoś mu brakowało. Po krótkim namyśle zrobił małą, uroczą trąbeczkę i przykleił na wzgórku łonowym.
- Jestem genialny - stwierdził sam do siebie - to najpiękniejsza rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłem.
Ale całą sytuację podglądał szatan i pozazdrościł, że Bóg tak fajnie sobie z gliny zmontował ludzika. Ja tez chce, pomyślał, skombinował kawałek gliny, robi te nóżki, te rączki, główkę, torsik mu nie wyszedł trochę, jakieś kocie łby, pagórki. Patrzy na to krytycznie, no cóż, to mój pierwszy raz, mogło trochę nie wyjść. Ale w okolicy krocza czegoś brakuje wyraźnie. Zamachał łapami, rzucił zaklęcie, trzasło, ********ło, a w kroczu zrobiła się dziura.
- To ja już lepiej nic nie dotykam bo jeszcze bardziej spie*dolę

- Jestem genialny - stwierdził sam do siebie - to najpiękniejsza rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłem.
Ale całą sytuację podglądał szatan i pozazdrościł, że Bóg tak fajnie sobie z gliny zmontował ludzika. Ja tez chce, pomyślał, skombinował kawałek gliny, robi te nóżki, te rączki, główkę, torsik mu nie wyszedł trochę, jakieś kocie łby, pagórki. Patrzy na to krytycznie, no cóż, to mój pierwszy raz, mogło trochę nie wyjść. Ale w okolicy krocza czegoś brakuje wyraźnie. Zamachał łapami, rzucił zaklęcie, trzasło, ********ło, a w kroczu zrobiła się dziura.
- To ja już lepiej nic nie dotykam bo jeszcze bardziej spie*dolę

Ciężar głębi powietrza splątany w organach
zachrypi w słowach ponurych marszem pogrzebowym.
zachrypi w słowach ponurych marszem pogrzebowym.
Małego Abramka wywalili ze szkoły - żydowskiej oczywiście - za brak postępów w nauce i nieposłuszeństwo. Przenieśli do go innej szkoły - też żydowskiej. Po kilku miesiącach i z tej wyleciał z tych samych powodów. Do kolejnej - to samo. Po jakimś czasie w mieście nie zostało ani jednej żydowskiej szkoły, w której by już Abramka nie znali, został więc umieszczony w katolickiej.
Po tygodniu dyrektor szkoły wzywa tatę Abramka i oznajmia mu, jakim wspaniałym chłopcem jest Abramek - grzecznym, bystrym i w ogóle najlepszym uczniem w szkole.
Tata po powrocie do domu pyta zbaraniały Abramka:
- Abramek, co się z tobą stało? Mówią mi, że jesteś najlepszym uczniem, nie chuliganisz, no wzór cnót. CO ONI Z TOBĄ ZROBILI?
- Rozumiesz tato, pierwszego dnia taki pan w czarnym ubraniu zaprowadził mnie do ciemnego pokoju, w którym wisiał jakiś pan przybity do krzyża i powiedział:
- "Abramek, to jest Jezus Chrystus. On też był Żydem".
I wtedy zrozumiałem, że to nie przelewki.
Po tygodniu dyrektor szkoły wzywa tatę Abramka i oznajmia mu, jakim wspaniałym chłopcem jest Abramek - grzecznym, bystrym i w ogóle najlepszym uczniem w szkole.
Tata po powrocie do domu pyta zbaraniały Abramka:
- Abramek, co się z tobą stało? Mówią mi, że jesteś najlepszym uczniem, nie chuliganisz, no wzór cnót. CO ONI Z TOBĄ ZROBILI?
- Rozumiesz tato, pierwszego dnia taki pan w czarnym ubraniu zaprowadził mnie do ciemnego pokoju, w którym wisiał jakiś pan przybity do krzyża i powiedział:
- "Abramek, to jest Jezus Chrystus. On też był Żydem".
I wtedy zrozumiałem, że to nie przelewki.
Grandzik 5.7 V8 Hemi Overland - One Life Live It
NIE KRADNIJ - władza nie lubi konkurencji
NIE KRADNIJ - władza nie lubi konkurencji
Na wykładach, starszy już profesor mówi do studentów: - Za moich czasów nieobecność na zajęciach mogła być usprawiedliwiona tylko w dwóch przypadkach: gdy umarł ktoś z rodziny lub choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim. Z końca sali dobiega głos:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?! Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim namyśle mówi:
- W twoim przypadku, to możesz po prostu pisać druga ręką.
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?! Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim namyśle mówi:
- W twoim przypadku, to możesz po prostu pisać druga ręką.
Grandzik 5.7 V8 Hemi Overland - One Life Live It
NIE KRADNIJ - władza nie lubi konkurencji
NIE KRADNIJ - władza nie lubi konkurencji
Przychodzi Baba do lekarza:
- Panie doktorze po tej kuracji hormonalnej strasznie rosną mi włosy!
- Niemożliwe! A gdzie najwięcej?
- Na jądrach.
W piekle dziwki stoją przed sądem. Pierwszej diabeł się pyta:
- Ile razy dałaś dupy?
-200 razy!
- Do kotła!
Sytuacja powtarza się kilkukrotnie. Podchodzi do diabła kolejna dziwka. Diabeł pyta:
- Ile razy dałaś dupy?
- 80 razy!
Na to diabeł do podwładnych:
- Dowalić do setki i do kotła!
- Panie doktorze po tej kuracji hormonalnej strasznie rosną mi włosy!
- Niemożliwe! A gdzie najwięcej?
- Na jądrach.
W piekle dziwki stoją przed sądem. Pierwszej diabeł się pyta:
- Ile razy dałaś dupy?
-200 razy!
- Do kotła!
Sytuacja powtarza się kilkukrotnie. Podchodzi do diabła kolejna dziwka. Diabeł pyta:
- Ile razy dałaś dupy?
- 80 razy!
Na to diabeł do podwładnych:
- Dowalić do setki i do kotła!
Grandzik 5.7 V8 Hemi Overland - One Life Live It
NIE KRADNIJ - władza nie lubi konkurencji
NIE KRADNIJ - władza nie lubi konkurencji
Mówi żona do męża:
-Kochanie poszczęściło mi się! Idę dzisiaj do sklepu patrze a ktoś zapomniał pantofelków przymieżam.. mój rozmiar!
-Ta.. poszcześciło ci się...
Nastepnego dnia żona mówi:
-Ja to mam szczęście wiesz? patrze a na dworzu na chodniku leży futro z norek! przymieżam... mój rozmiar!
-ty to masz szczeście! Ja włożyłem rękę wczoraj pod poduszkę, patrze bokserki! Przymierzam.. i ch***a nie mój rozmiar!
Dzwoni telefon, odbiera kobieta...
-Halo. Tu Bank Dominet...
-Do czego?
Kobitka poszła do dentysty. Leży na fotelu. W ustach gaziki, facio dłubie jej w zębach. Krew się leje, pot i łzy. Nagle - telefon. Dzwoni i dzwoni. Kobitka bezradna. Dentysta w końcu się zlitował. Bierze komórkę:
-Halo... Kto mówi?
-Jak kto, kto mówi?! Mąż!
-Aaaa... Mąż... OK., zaraz kończymy. Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni...
-Kochanie poszczęściło mi się! Idę dzisiaj do sklepu patrze a ktoś zapomniał pantofelków przymieżam.. mój rozmiar!
-Ta.. poszcześciło ci się...
Nastepnego dnia żona mówi:
-Ja to mam szczęście wiesz? patrze a na dworzu na chodniku leży futro z norek! przymieżam... mój rozmiar!
-ty to masz szczeście! Ja włożyłem rękę wczoraj pod poduszkę, patrze bokserki! Przymierzam.. i ch***a nie mój rozmiar!
Dzwoni telefon, odbiera kobieta...
-Halo. Tu Bank Dominet...
-Do czego?
Kobitka poszła do dentysty. Leży na fotelu. W ustach gaziki, facio dłubie jej w zębach. Krew się leje, pot i łzy. Nagle - telefon. Dzwoni i dzwoni. Kobitka bezradna. Dentysta w końcu się zlitował. Bierze komórkę:
-Halo... Kto mówi?
-Jak kto, kto mówi?! Mąż!
-Aaaa... Mąż... OK., zaraz kończymy. Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni...
Terrano2 2,7 TDI 2002 R20
kilka przykazań ratownika medycznego
-> Chorzy ludzie się nie pi*****ą.
-> Powietrze wchodzi i wychodzi, krew zasuwa w kółko.
Jakiekolwiek odstępstwo jest niedobre.
-> Około 70%ofiar pobić prawdopodobnie sobie zasłużyło.
-> Im więcej sprzętu dźwiga ratownik, tym większy z niego żółtodziób.
-> Każde krwawienie ustaje... kiedyś.
-> Każdy w końcu umrze, czego byś nie zrobił.
-> Jeśli pacjent wymiotuje, postaraj się przytrzymać mu głowę najłatwiejszym do wyczyszczenia elementem sprzętu.
-> Jeśli ktoś ma umrzeć z powodu zatrucia chemikaliami, rażenia prądem lub innych niebezpieczeństw czyhających na miejscu zdarzenia, to niech to będzie pacjent, nie ty.
-> Jakikolwiek ratownik, strażak czy policjant, który jest bardziej pijany
niż pacjent, stanowi problem.
Problemów nie da się uniknąć.
-> Stopień ciężkości urazu jest wprost proporcjonalny do trudności dostępu i masy ciała pacjenta.
-> Granaty ręczne i karabiny maszynowe zwykle skutkują lepiej niż światła i syreny.
-> Jeśli pacjent siedzi i rozmawia z tobą, to pacjent nie ma migotania
komór, nieważne co pokazuje monitor.
-> Jeśli już musisz wymiotować, prawdopodobnie dobrze by było odwrócić się od pacjenta.
-> Na miejscu zdarzenia generalnie nie powinno się używać słów kur** mać w odniesieniu do stanu pacjenta.
-> To, że ktoś jest zupełnie unieruchomiony, nie znaczy, że nie może być agresywny.
-> Ratuj pacjentów przed strażakami.
-> Ważne rzeczy są zawsze proste.
-> Jeśli pacjent będzie wymiotował (szczególnie chlustające wymioty), postaraj się wycelować w tych gapiów, którzy nie chcieli opuścić miejsca zdarzenia.
-> Czasem łatwiej błagać o wybaczenie, niż prosić o zgodę.
-> Ilość narkotyków w posiadaniu pacjenta jest wprost proporcjonalna do liczby tatuaży na rękach.
-> Jeśli zostałeś wezwany po północy i nie znajdujesz na miejscu pijaka, rozejrzyj się przeoczyłeś pacjenta.
-> Ostatecznym programem Quality Assurance w medycynie ratunkowej jest autopsja.
-> Każda gorączka w końcu opada do temperatury pokojowej.
-> Masa ciała pacjenta jest wprost proporcjonalna do szansy, że winda nie działa.
-> Martwemu się już nie polepszy. Z drugiej strony, też mu się nie pogorszy.
-> O2 dobre, niebieskie -złe.
-> Asystolia to bardzo stabilny rytm.
-> Kiedy wezwanie przychodzi 2 minuty przed zmianą, twój zmiennik będzie mijał cię w odległości 1 bloku od stacji. Będzie się śmiał i kiwał ci ręką.
-> Śmierć stabilizuje stan pacjenta.
-> Żółtodzioby zawsze szukają dużych rzeczy w małych szafkach i vice versa.
-> Żółtodzioby mają własne sposoby.
-> Pociesz się, że większość twoich pacjentów przeżywa,czego byś nie robił.
-> Większość twoich pacjentów jest zdrowsza niż ty.
-> Praca w pogotowiu oznacza, że wszystkie święta możesz spędzić w
towarzystwie przyjaciół, na służbie.
-> Praca w pogotowiu oznacza ,że masz szansę nabyć rzadkie, egzotyczne i ekscytujące nowe choroby.
-> Medycyna ratunkowa stoi w sprzeczności z procesem selekcji naturalnej.
-> To, że jesteś paranoikiem nie oznacza jeszcze,że twój szef nie stoi za rogiem.
-> Jeśli to jest wilgotne, klei się i nie należy do ciebie, lepiej zostaw
to w spokoju.
-> Murphy był optymistą.
-> Adres nigdy nie jest wyraźny.
-> Szefowie zostają szefami, bo nikt za nimi nie będzie tęsknił w terenie.
-> Radio powinno grać głośniej, niż syrena.
-> Każdy ze stosunkiem Z/T mniejszym niż 5 jest schlany, naćpany lub jedno i drugie.(Z/T =zęby/tatuaże)
-> Martwy to martwy i niech tak zostanie.
-> Nie podniecaj się widokiem krwi, chyba, że jest twoja.
-> Ból ustąpi sam, kiedy przestanie boleć.
-> Jeśli nic nie poszło źle, jasne jest, że nie rozumiesz sytuacji.
-> Zawsze powinieneś przerwać CPR po drugim Au! ze strony pacjenta.
-> Jeśli pacjent jest agresywny, możesz zawsze zastosować leczenie tlenem (butla z tlenem przez łeb zwykle ich uspokaja).
-> Im większy dom, tym dalej od drzwi będzie pacjent.
-> Jeśli pacjent upadł i został przeniesiony przez rodzinę, przenieśli go w takie miejsce, że będziesz musiał biegać po schodach.
-> Meble będą zawsze ustawione w taki sposób, że nosze nie będą się mieściły.
-> Nigdy nie byłeś tak chory, jak na chwilę przed zatrzymaniem oddechu.
-> Dyspozytorzy mówią każdemu, gdzie ma się udać. Każdy chciałby powiedzieć dyspozytorowi, gdzie może się udać!
-> Masa ciała pacjenta jest odwrotnie proporcjonalna do wielkości
samochodu, który zdecydował się rozbić.
-> Jeśli ktoś mierzy do ciebie z pistoletu, 2 rzeczy:
1.Trzeba było czekać na policję
2.Trzeba było powstrzymać się przed tym komentarzem.
-> Inni ratownicy mają zawsze lepsze historie do opowiedzenia.
-> Strzeż się, gdy strażak mówi "Idź to sprawdzić."
-> Im gorszy stan jamy ustnej pacjenta, tym ciszej będzie mówić.
-> Jeśli nie wiesz dokładnie, do którego domu zostałeś wezwany, poszukaj takiego ze schodami.
-> Jeśli pacjent rzyga, nie jest oznaką braku profesjonalizmu okazać współczucie i rzygać wspólnie z nim.
-> Gliniarze są najlepszymi wykrywaczami wycieku gazu. Wyślij ich z flarą na miejsce zdarzenia, jeśli nie wylecą w powietrze i nie stracą przytomności jest bezpiecznie.
-> Nigdy nie sprawdzaj, co znajduje się za pierwszym martwym gliną.
-> Każdy rytm w końcu pogorszy się do takiego, który znasz i który umiesz leczyć.
-> Chorzy ludzie się nie pi*****ą.
-> Powietrze wchodzi i wychodzi, krew zasuwa w kółko.
Jakiekolwiek odstępstwo jest niedobre.
-> Około 70%ofiar pobić prawdopodobnie sobie zasłużyło.
-> Im więcej sprzętu dźwiga ratownik, tym większy z niego żółtodziób.
-> Każde krwawienie ustaje... kiedyś.
-> Każdy w końcu umrze, czego byś nie zrobił.
-> Jeśli pacjent wymiotuje, postaraj się przytrzymać mu głowę najłatwiejszym do wyczyszczenia elementem sprzętu.
-> Jeśli ktoś ma umrzeć z powodu zatrucia chemikaliami, rażenia prądem lub innych niebezpieczeństw czyhających na miejscu zdarzenia, to niech to będzie pacjent, nie ty.
-> Jakikolwiek ratownik, strażak czy policjant, który jest bardziej pijany
niż pacjent, stanowi problem.
Problemów nie da się uniknąć.
-> Stopień ciężkości urazu jest wprost proporcjonalny do trudności dostępu i masy ciała pacjenta.
-> Granaty ręczne i karabiny maszynowe zwykle skutkują lepiej niż światła i syreny.
-> Jeśli pacjent siedzi i rozmawia z tobą, to pacjent nie ma migotania
komór, nieważne co pokazuje monitor.
-> Jeśli już musisz wymiotować, prawdopodobnie dobrze by było odwrócić się od pacjenta.
-> Na miejscu zdarzenia generalnie nie powinno się używać słów kur** mać w odniesieniu do stanu pacjenta.
-> To, że ktoś jest zupełnie unieruchomiony, nie znaczy, że nie może być agresywny.
-> Ratuj pacjentów przed strażakami.
-> Ważne rzeczy są zawsze proste.
-> Jeśli pacjent będzie wymiotował (szczególnie chlustające wymioty), postaraj się wycelować w tych gapiów, którzy nie chcieli opuścić miejsca zdarzenia.
-> Czasem łatwiej błagać o wybaczenie, niż prosić o zgodę.
-> Ilość narkotyków w posiadaniu pacjenta jest wprost proporcjonalna do liczby tatuaży na rękach.
-> Jeśli zostałeś wezwany po północy i nie znajdujesz na miejscu pijaka, rozejrzyj się przeoczyłeś pacjenta.
-> Ostatecznym programem Quality Assurance w medycynie ratunkowej jest autopsja.
-> Każda gorączka w końcu opada do temperatury pokojowej.
-> Masa ciała pacjenta jest wprost proporcjonalna do szansy, że winda nie działa.
-> Martwemu się już nie polepszy. Z drugiej strony, też mu się nie pogorszy.
-> O2 dobre, niebieskie -złe.
-> Asystolia to bardzo stabilny rytm.
-> Kiedy wezwanie przychodzi 2 minuty przed zmianą, twój zmiennik będzie mijał cię w odległości 1 bloku od stacji. Będzie się śmiał i kiwał ci ręką.
-> Śmierć stabilizuje stan pacjenta.
-> Żółtodzioby zawsze szukają dużych rzeczy w małych szafkach i vice versa.
-> Żółtodzioby mają własne sposoby.
-> Pociesz się, że większość twoich pacjentów przeżywa,czego byś nie robił.
-> Większość twoich pacjentów jest zdrowsza niż ty.
-> Praca w pogotowiu oznacza, że wszystkie święta możesz spędzić w
towarzystwie przyjaciół, na służbie.
-> Praca w pogotowiu oznacza ,że masz szansę nabyć rzadkie, egzotyczne i ekscytujące nowe choroby.
-> Medycyna ratunkowa stoi w sprzeczności z procesem selekcji naturalnej.
-> To, że jesteś paranoikiem nie oznacza jeszcze,że twój szef nie stoi za rogiem.
-> Jeśli to jest wilgotne, klei się i nie należy do ciebie, lepiej zostaw
to w spokoju.
-> Murphy był optymistą.
-> Adres nigdy nie jest wyraźny.
-> Szefowie zostają szefami, bo nikt za nimi nie będzie tęsknił w terenie.
-> Radio powinno grać głośniej, niż syrena.
-> Każdy ze stosunkiem Z/T mniejszym niż 5 jest schlany, naćpany lub jedno i drugie.(Z/T =zęby/tatuaże)
-> Martwy to martwy i niech tak zostanie.
-> Nie podniecaj się widokiem krwi, chyba, że jest twoja.
-> Ból ustąpi sam, kiedy przestanie boleć.
-> Jeśli nic nie poszło źle, jasne jest, że nie rozumiesz sytuacji.
-> Zawsze powinieneś przerwać CPR po drugim Au! ze strony pacjenta.
-> Jeśli pacjent jest agresywny, możesz zawsze zastosować leczenie tlenem (butla z tlenem przez łeb zwykle ich uspokaja).
-> Im większy dom, tym dalej od drzwi będzie pacjent.
-> Jeśli pacjent upadł i został przeniesiony przez rodzinę, przenieśli go w takie miejsce, że będziesz musiał biegać po schodach.
-> Meble będą zawsze ustawione w taki sposób, że nosze nie będą się mieściły.
-> Nigdy nie byłeś tak chory, jak na chwilę przed zatrzymaniem oddechu.
-> Dyspozytorzy mówią każdemu, gdzie ma się udać. Każdy chciałby powiedzieć dyspozytorowi, gdzie może się udać!
-> Masa ciała pacjenta jest odwrotnie proporcjonalna do wielkości
samochodu, który zdecydował się rozbić.
-> Jeśli ktoś mierzy do ciebie z pistoletu, 2 rzeczy:
1.Trzeba było czekać na policję
2.Trzeba było powstrzymać się przed tym komentarzem.
-> Inni ratownicy mają zawsze lepsze historie do opowiedzenia.
-> Strzeż się, gdy strażak mówi "Idź to sprawdzić."
-> Im gorszy stan jamy ustnej pacjenta, tym ciszej będzie mówić.
-> Jeśli nie wiesz dokładnie, do którego domu zostałeś wezwany, poszukaj takiego ze schodami.
-> Jeśli pacjent rzyga, nie jest oznaką braku profesjonalizmu okazać współczucie i rzygać wspólnie z nim.
-> Gliniarze są najlepszymi wykrywaczami wycieku gazu. Wyślij ich z flarą na miejsce zdarzenia, jeśli nie wylecą w powietrze i nie stracą przytomności jest bezpiecznie.
-> Nigdy nie sprawdzaj, co znajduje się za pierwszym martwym gliną.
-> Każdy rytm w końcu pogorszy się do takiego, który znasz i który umiesz leczyć.
Quidquid latine dictum sit, altum videtur
Cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze
Cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze
W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna.
- Koleżanka się spieszy? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie spieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy?
- Tak, napiję się kawy...
- Koleżanka wolna?
- Nie, mężatka...
- Mężatka? A koleżanka może zadzwonić do domu i
powiedzieć, że została zgwałcona w barze?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10
razy.
- 10 razy???!!!
- Kolega się spieszy?
- Koleżanka się spieszy? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie spieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy?
- Tak, napiję się kawy...
- Koleżanka wolna?
- Nie, mężatka...
- Mężatka? A koleżanka może zadzwonić do domu i
powiedzieć, że została zgwałcona w barze?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10
razy.
- 10 razy???!!!
- Kolega się spieszy?
robok rzępoli w harapuciu
Dwóch facetów wybrało się na polowanie ze swoimi psami. Jeden
z nich przechwala się, że jego zwierze jest super wytresowane.
Rzuca kij - pies przynosi. Potem zdechł pies, leżeć, siad -
Wszystko elegancko wychodzi. Drugi facet na to:
- To jeszcze nic-i woła do swojego psa-przynieś mi śniadanie!
Pies biegnie do jeziora, napełnia garnuszek wodą, zbiera
chrust, robi ognisko, gotuje wodę, robi trochę kawy, nalewa ją
do kubka, potem gotuje jajko na miękko i staje na głowie.
- Rewelacja-przyznaje facet. Ale po co stoi na głowie?
- Wie, że nie mam podstawki do jajka.
z nich przechwala się, że jego zwierze jest super wytresowane.
Rzuca kij - pies przynosi. Potem zdechł pies, leżeć, siad -
Wszystko elegancko wychodzi. Drugi facet na to:
- To jeszcze nic-i woła do swojego psa-przynieś mi śniadanie!
Pies biegnie do jeziora, napełnia garnuszek wodą, zbiera
chrust, robi ognisko, gotuje wodę, robi trochę kawy, nalewa ją
do kubka, potem gotuje jajko na miękko i staje na głowie.
- Rewelacja-przyznaje facet. Ale po co stoi na głowie?
- Wie, że nie mam podstawki do jajka.
ISUZU Monterey '94, CB 16 

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości