W trakcie krótkiej kariery instruktora na WJM trafiałem na szkolenia, gdzie kończyło się picie zdecydowanie za wcześnie... 3-5 rano

Moderator: Misiek Bielsko
W trakcie krótkiej kariery instruktora na WJM trafiałem na szkolenia, gdzie kończyło się picie zdecydowanie za wcześnie... 3-5 rano
Mam też zapasowe radio. Oraz młotek.
Młotek też strukturyzowałeś tabelarycznie przed zakupem?Bratproroka pisze: ↑sob lut 24, 2024 10:12 amMam też zapasowe radio. Oraz młotek.
Coś się dobierze, stosownie do sytuacji.
Zamień "Dunaj" na "Romek" i jakoś szanta się napisze....Krees pisze: ↑sob lut 24, 2024 10:12 amW trakcie krótkiej kariery instruktora na WJM trafiałem na szkolenia, gdzie kończyło się picie zdecydowanie za wcześnie... 3-5 rano![]()
Znaczy, co?Bratproroka pisze: ↑sob lut 24, 2024 8:12 pmDo młotków i toporów mam mocno tradycyjne podejście akurat.
Dokładnie.
Traktuję to jako bonus. Celem była zrzuta, fanty to miły dodatek. Ten akurat sensowny, mam też kilka kompletnie bezużytecznych
znając ciebie to pewnie jakiś silky albo inna japońska niszowa marka "samatnebadyle"
https://www.youtube.com/watch?v=sLs87VQMQ9Y
Lata temu kupiłem na testy durnego taniego Fiskarsa. Taki wysuwany, blokowany kółkiem zakręcanym. Cały obóz szkoleniowy to potem na wyścigi pożyczał, taka jest oszczędność czasu przy pozyskiwaniu drewna na opał. I długo mi to wystarczało, a kosztował wtedy jakieś drobne. Potem nabyłem uczciwego Laplandera, bo jest odporny na głupotę użytkowników i ma dłuższy brzeszczot. A nie było akurat w RZE Lidlowych kopii, też bardzo dobrych swego czasu.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość