nawet paracetamol może zrobić krzywdę, o antybiotykavh nie mówiąc, a jednak zmieniły oblicze medycyny i ratują miliony istnień. Kilka razy w życiu olałem różne szczepienia, bo mi z rachunku wychodziło, że ryzyko poszczepienne było wyższe niż ryzyko złapania choroby w ciężkim przebiegu. I to przy np. WZW A o rząd wielkości. Ale już z WZW B nie grałem chojraka.
Ps. Nie szczepiłem się fajzerem
wybrałem klasyczną szczepionkę. Co nie znaczy, że nie dopuszczam, że mogę być w tym promilu co go zmiecie z planszy z tej okazji a nie na grypę. Bajdełej - urzeka mnie to porównanie, że taka tam grypa. Toż to śmiertelna choroba jest...
), łyknęła około 12 tabletek (wiedziała co robi 
) . Po kilkunastu godzinach dziwnego otępienia się przyznała i wylądowała w szpitalu na płukaniu żołądka. By tego było mało z wątrobą trzeba było powalczyć dłużej , a ze zjebanym systemem w tym przypadku "próby samobójczej" to już całkiem niemała wojenka była. Leki to jest hoojnia do potęgi entej.... zioło z babcinej doniczki lepsze. 
