KARMAN oco chodzi ??????

[wampiir]

panowie mam pytanko oco chodzi z tym KARMANEM bo wszędzie mam naklejki i emblematy tej firmy ,patrzałem w necie to to jest fabryka w niemczech składająca samochody ,to co to znaczy że moja kijanka była składana w niemczech

[jasko2001]

[leon zet]

Ano...
Najzajebistsza z najzajebistszych wersji

[seba4x4]

Najzajebistsza z najzajebistszych wersji

Leon, nie podpuszczaj...... Moja też ma magiczne emblematy Karman, ale VIN to normalna KNEJA

[leon zet]

Luzik...
Właśnie wróciłem z wieczornej przejażdżki...


W lesie i pod lasem jeszcze sporo śniegu leży

[seba4x4]

Na niemieckich stronach piszą tak:
Für Europa wurde der Kia Sportage zwischen 1995 und 1998 von Karmann in Osnabrück gebaut. 1998 gerät KIA wegen der asiatischen Finanzkrise unter Insolvenzverwaltung und wird wenig später von der Hyundai Group übernommen.

Produktion in Deutschland
Mit der Markteinführung 1994 kam der SUV KIA Sportage auch nach Deutschland – was eigentlich keine Kunst war, wurde der Sportage bei der Osnabrücker Firma Karmann gebaut und nicht in (Süd)Korea. Komischerweise werden die heutigen Modelle wegen damals mangelnder Qualität nicht mehr in Osnabrück produziert.

Czyli faktycznie Kia Sportage w latach 1994-1998 była budowana w Osnabruck w zakładach Karmann.... :

[seba4x4]

W lesie i pod lasem jeszcze sporo śniegu leży

Wiem.... Codziennie w pracy mam go jeszcze pod dostatkiem. Od początku marca dojeżdżam Kijanką do pracy (150 km dziennie) i ujeżdżam ją codziennie po lasach (przeciętnie 50 km dziennie). Tak więc Kijanka ma ciągły kontakt ze śniegiem, a właściwie twardą zmarzliną

[wampiir]

to znaczy że akurad mam udany egzęplaż ale i tak samo sie psuje jak inne a coś pozatym pozytywnego jest

[leon zet]

A co chcesz wiedzieć o różnicach?
Różnica jest mniej więcej taka jak kiedyś między maluchem składanym z Polsce z oryginalnych włoskich części a maluchem produkowanym przez FSM. Niby to samo auto, ale jakość, wykończenie i materiały to dwa światy.

[leon zet]

Seba,
Przejechałem sobie wczoraj kijanką nieco więcej po lesie - bez dziczenia, drogą ogólnodostępną. Śniegu mniej więcej 40 cm i koleiny, bo tylko raz traktor tam przejechał. Kijanka szła pięknie

[seba4x4]

Ja się zdziwiłem w piątek w pracy, gdy w lesie niepozorna kałuża długości około 9 m okazała się być głęboką na wysokość kół Kijanki i trochę Wjeżdżałem spokojnie i bez świadomości głębokości....... Trochę się zdziwiłem Na szczęście pokonałem tę przeszkodę Nie zmienia to faktu, że po świętach w teren wraca Vitara Przyzwyczajenie do automatu (czytaj lenistwo) wzięło górę nad manualną skrzynią w Kijance.

[leon zet]

Te kałuże
Ostatnio natknąłem się na taką podczas przejażdżki, po ciemaku, bez jakiegokolwiek szpeja i bekapu
Podjechałem kulturalnie, w świetle dodatkowych reflektorów zobaczyłem, że kałuża jest dość długa ale pewnie niegłęboka. I tak sobie myślę - pchać się czy się nie pchać... Może nie - późno już, do domu trzeba wracać, jeszcze utknę i co? Opinelem się wykopię? No ale wysiadłem z auta i poszedłem sprawdzić o co biega. Przy okazji odkryłem, że mam przepaloną żarówkę w lewym przednim pozycyjnym I tak łażę, macam dno butem - niby płytko, ale jakoś tak grząsko, ta kałuża długa bo to droga śródpolna, więc zalana jest tak samo jak i pola, które rozdziela. Momentami drogi w ogóle nie widać. W końcu dochodzę do jedynego słusznego wniosku, że w dupie mam tą kałużę i że nie chce mi się i że zawracam i do domu jadę...
Po czym siadam za kółko, reduktor, dwójka i poszedł - bo w ostatniej chwili zmieniłem zdanie

Źle nie było