Było dobrze, ale się spartoliło...

Sportage, Asia Rocsta

Moderator: Marcin-Kraków

Awatar użytkownika
leon zet
 
 
Posty: 7508
Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
Lokalizacja: Wyszków i okolice
Kontaktowanie:

Post autor: leon zet » sob kwie 01, 2006 9:05 pm

Aha - no to już wiemy więcej
W innym dziale znalazłem namiar na warsztat w Warszawie przy Śniadeckich, który robi podobno takie rzeczy. TRUKAN - korzystał ktoś z usług tej firmy?

Awatar użytkownika
leon zet
 
 
Posty: 7508
Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
Lokalizacja: Wyszków i okolice
Kontaktowanie:

Post autor: leon zet » wt kwie 04, 2006 5:59 pm

Się robi pomału Sportage WRC blog (albo historia choroby) :)21
KIA reanimacja trwa ale pacjent w dalszym ciągu nie żyje...
Na dzień dzisiejszy zakupiłem dwa nowe przecudnej urody górne wahacze. Panowie w zaprzyjaźnionym sklepie, którego nazwy ani lokalizacji z oczywistych względów wymienić nie mogę udzielili mi sporego rabatu. Wielkie dzięki :)2
Zobaczymy co da się zrobić ze starymi wahaczami. Jeżeli uda się je zregenerować to będę miał na zapas a jak nie - to trudno... Złom podobno w cenie ostatnio :wink:

Awatar użytkownika
zu-tec
Posty: 767
Rejestracja: wt mar 02, 2004 7:17 pm
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: zu-tec » śr kwie 05, 2006 2:15 pm

leon zet pisze: (...) Jeżeli uda się je zregenerować to będę miał na zapas (...)
Nieeee no, nie żartuj - tak długo masz zamiar ją jeszcze męczyć.... ?? :D
JimnyJeans + 2" - jeździmy bez śladów :)

Awatar użytkownika
leon zet
 
 
Posty: 7508
Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
Lokalizacja: Wyszków i okolice
Kontaktowanie:

Post autor: leon zet » śr kwie 05, 2006 3:41 pm

Nigdy nic nie wiadomo... :roll:

No i mam zagwozdkę
Zawias w porządku, luzy wyeliminowane, koła wyważone takoż wały napędowe...
A po przekroczeniu stówy trzęsie :evil: Trzęsionka ma swoje źródło gdzies z przodu, wrażenie jest takie jakby silnik latał na boki. :roll: Mam nadzieję, że nie jest to azjatycka odmiana kultowej landroverowej padaczki...
Ktoś ma jakieś pomysły... sugestie...

Awatar użytkownika
karolb
 
 
Posty: 165
Rejestracja: ndz lis 27, 2005 1:07 pm
Lokalizacja: Sopot

Post autor: karolb » śr kwie 05, 2006 10:34 pm

zawieszenie nie zalezne? czy jakie z przodu jest?
Karolb
Asia 2.2 D (SPRZEDANA!)
Buggy in progres
HONDA on road:)

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Post autor: czesław&jarząbek » śr kwie 05, 2006 10:37 pm

leon zet pisze: Mam nadzieję, że nie jest to azjatycka odmiana kultowej landroverowej padaczki...
jests
:)21
albowiem padaczka nie zna granic geograficznych, kulturowych, administracyjnych ani technologicznych

sprawdz luzy na przekładni, gałkach i łożyskach piast
#noichuj

Awatar użytkownika
leon zet
 
 
Posty: 7508
Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
Lokalizacja: Wyszków i okolice
Kontaktowanie:

Post autor: leon zet » śr kwie 05, 2006 10:38 pm

Niezależne. Na kolumnach Mcpersona

Awatar użytkownika
leon zet
 
 
Posty: 7508
Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
Lokalizacja: Wyszków i okolice
Kontaktowanie:

Post autor: leon zet » śr kwie 05, 2006 10:44 pm

Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała. Wymianie uległbył płyn we wspomaganiu. Poprzednio nalany był grubo powyżej poziomu oznaczonego max. Teraz jest dokładnie na tym poziomie. Może to mieć jakikolwiek wpływ na występowanie tego paskudztwa?

Awatar użytkownika
karolb
 
 
Posty: 165
Rejestracja: ndz lis 27, 2005 1:07 pm
Lokalizacja: Sopot

Post autor: karolb » śr kwie 05, 2006 11:10 pm

jak niezalezne:
czy wibracej wystepuja jak jedziesz na 4wd? - jesli tak sprawdz wewnetrzne przeguby- mozliwe ze wykruszly sie kielichy po ktorych lataja rolki- mozliwe ze bierznia sie gzies wykruszyła i blokuje rolke! ale tylko przy dodawaniu gazu- przyspieszaniu!

jak wszystko jedno czy na 4 czy na 2
to mysle ze musisz poszukać :) - pomyslow nowych brak- pewnie cos sie zepsuło!
Karolb
Asia 2.2 D (SPRZEDANA!)
Buggy in progres
HONDA on road:)

Awatar użytkownika
leon zet
 
 
Posty: 7508
Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
Lokalizacja: Wyszków i okolice
Kontaktowanie:

Post autor: leon zet » śr kwie 05, 2006 11:33 pm

Wibracja występuje przy 2WD. Przy zapietych sprzęgach (bez napędu) występuje również , ale ich rozłaczenie nie zmienia sytuacji. Wyglada więc, że trzeba siać, siać... eee ten tego :wink: szukać znaczy... szukać. Ale to jutro. Albo i pojutrze

Awatar użytkownika
wojteusz
Posty: 550
Rejestracja: sob sty 10, 2004 9:00 pm
Lokalizacja: Łańcut

Post autor: wojteusz » czw kwie 06, 2006 6:25 am

leon zet pisze:Niezależne. Na kolumnach Mcpersona
E...
To chyba się inaczej nazywa Leon. Przecież są dwa wahacze na stronę. :)
Nie ważne czym lecz gdzie i z kim!

Awatar użytkownika
leon zet
 
 
Posty: 7508
Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
Lokalizacja: Wyszków i okolice
Kontaktowanie:

Post autor: leon zet » czw kwie 06, 2006 8:55 pm

Racja
Podwójne wahacze poprzeczne + sprężyny + stabilizator
Tyle, że sam element resorująco - tłumiący (sprężyna z amorkiem w środku jako całość) wygląda jak owa kolumna - no i poszedłem na skróty...

Awatar użytkownika
leon zet
 
 
Posty: 7508
Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
Lokalizacja: Wyszków i okolice
Kontaktowanie:

Post autor: leon zet » czw kwie 06, 2006 9:15 pm

KIA reanimacja trwa... :-?
Dzisiaj w ramach walki z gorączką zaordynowałem pacjentowi amputację termostatu. Podziałało i temperatura utrzymywała się w rozsądnych granicach. Docelowo terapia ma na celu transplantację nowego, zdrowego wentylatora w miejsce zużytego starego.
W ramach walki ze zbytnim rozluźnieniem obyczajów podjąłem decyzję o podciągnięciu hamulców moralnych mojej kijanki. Oględziny, badanie organoleptycze oraz zwołane naprędce konsylium ujawniło konieczność odtworzenia w zacisku hamulcowym elementu podtrzymującego klocki od dołu i ograniczającego w ten sposób ich ruch góra - dół i związane z tym upierdliwe dzwonienie na dołach, które tak bardzo denerwuje kierowcę. Operacja zakończyła się powodzeniem i odtąd dzwonienie już kierowcy nie denerwuje.
Febra tudzież padaczka, która ostatnio nawiedza pacjenta ma najprawdopodobniej swoje źródło w zużytych poduszkach pod skrzynią - na razie to tylko teoria i trzeba ją zweryfikować.
Dalsze oględziny wykazały iż niedawno przeszczepione manualne sprzęgi piast firmy AVM zaprzestały dalszej współpracy. W przypadku jednego z nich pękła obudowa poza tym obadwa nie reagują na ruchy pokrętłem - są spięte na mur beton...
Pacjent w dalszym ciągu (ledwo) żyje...

wieprzowina
 
 
Posty: 3760
Rejestracja: sob lis 09, 2002 10:53 pm
Lokalizacja: KR

Post autor: wieprzowina » pt kwie 07, 2006 5:46 am

myślę że czas już pomyśleć o jakimś tańszym w utrzymaniu aucie - np maybachu. :)21

Awatar użytkownika
leon zet
 
 
Posty: 7508
Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
Lokalizacja: Wyszków i okolice
Kontaktowanie:

Post autor: leon zet » pt kwie 07, 2006 7:12 am

Masz rację...
Chyba pogadam z posłem Misztalem na temat awaryjności auta, jakości serwisu i dostepności części zamiennych. On chyba będzie wiedział lepiej... :)21

Awatar użytkownika
leon zet
 
 
Posty: 7508
Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
Lokalizacja: Wyszków i okolice
Kontaktowanie:

Post autor: leon zet » pn kwie 10, 2006 10:04 am

No dobra - reanimacja w toku
Udało mi się naprawić zepsiutane sprzęgiełka. A podobno nie można ich zepsuć. No cóż... złośliwi twierdzą, że stalowej kulki nie zepsułem tylko dlatego, że wcześniej ją zgubiłem :)21 Z 12 śrub mocujących pokrywy bez większego problemu wykręciło się 7. Dwie po obstukaniu i zaaplikowaniu penetratora udało sie odkręcić. Trzech pozbyłem się przy użyciu wiertarki bo już mnie wkurzyły. Zamiast oryginalnych śrub z łbem stożkowym wchodzących w pokrywę sprzęgiełka zastosowałem śruby z płaskim łbem na imbus a pokrywa sprzęgiełka zastała dociśnięta do pisasty za pośrednictwem pierścienia specjalnie dorobionego z kwasówki. Pokrywy sprzęgów wydłużyły się o 2mm, niestety przy rysowaniu tego detalu nie wpadliśmy na pomysł wykonania pogłębień na łby imbusów - tak więc trochę wystają. Ale to się poprawi...
Tak to wygląda
http://img316.imageshack.us/my.php?imag ... 0318dh.jpg
http://img431.imageshack.us/my.php?imag ... 0321al.jpg
http://img431.imageshack.us/my.php?imag ... 0333yz.jpg
http://img431.imageshack.us/my.php?imag ... 0345nd.jpg

Po zdemontowaniu tego ustrojstwa okazało się, że z prawej półośki spadło zabezpieczenie :evil: - więc wydawała upierdliwe dźwięki. Zrobiłem i to.
W sobotę zabrałem się w końcu za chłodzenie silnika. Na dzień dobry okazało się, że chyba mam gdzieś jakiś paskudny wyciek, bo brakowało trochę płynu. Dolałem resztkę petrygo resztę uzupełniłem destylowaną. Uszczelniacz w proszku mam - trzeba będzie go zastosować. Zakupiłem wcześniej wszystkie niezbędne duperele do zmotania elektryka. Wiatrak podarował mi kolega - walał się u niego w garażu. Niestety okazało się, że polonezowski wiatrak starego typu nie podejdzie do kijanki - za długi o jakieś 3-4 cm :roll: Jedynym wyjściem byłoby zamocowanie go niecentrycznie względem chłodnicy, ale nie byłem pewien czy to zadziała - więc wkurzony odpuściłem - tak zeszła sobota. No może nie do końca, bo jeszcze żonie mojej jedynej w seicento musiałem zmienić koła. Trzy dało się odkręcić bez większego problemu, czwarte nie bardzo. Jakiś silny w ręcach mechanior dokrecił śruby tak, że po dobroci sie nie dało. Dopiero użycie metrowej przedłużki pomogło. Wieczorkiem poczytałem skarbnice wiedzy - czyli forum w poszukiwaniu wiedzy o wiskozie. No i trafiłem tutaj:
http://www.rajdy4x4.pl/forum/viewtopic. ... =wiskoteka . Jeden z kolegów napisał, że zregenerował sobie wiskozę stosując zamiast oryginalnego płynu glut przeznaczony zwykle do chwilowej poprawy stanu padniętego silnika. Motodoktor czy jakoś tak... Tak więc wczoraj nie bacząc, że niedziela rozbebeszyłem syfa, wyrwałem gnojowi wiskozę razem z wiatrakiem oczyściłem to wszystko z syfu wszelakiego i rozpocząłem organoleptyczne oględziny. Dwukrotnie zdziwko mnie trzepło bo: Wiskoza nie pochodzi z KIA tylko z GMB :)2 A po drugie - jest całkowicie rozbieralna :)23 . Pomimo późnej godziny wsiadłem w cieniasa i pojechałem do najbliższego miasta powiatowego na CPN w celu zakupu tego środka. Zakupiłem - siakiś regenerator silnika firmy STP. Gęste i lepkie toto jak miód. I na tym skończyła się moja niedzielna dzialalność remontowa. Dzisiaj od 6 rano tyram przy syfie coby go skończyć. Wiskozę rozmontowałem, oczyściłem, wlałem "na oko" tego paskudztwa, poskręcałem i zamontowałem. No i ... się okazało, że chyba przegiąłem z ilością tego płynu, bo wyszło na to, że wiskoza jest ciągle spięta, silnik z ledwością się zagrzał a dodanie gazu powoduje natychmiastowy spadek temperatury do minimum :roll: . Przejechałem się kawałek i wyszło na to, że tak się nie da... Wskazówka nie podniosła się wyżej niż na pierwszą kreskę powyżej minimum :roll: Czyli - wiskoza znowu won z samochodu, demontaż, część płynu out i zobaczymy...

Słonik
 
 
Posty: 148
Rejestracja: śr lut 08, 2006 8:35 pm
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Słonik » pn kwie 10, 2006 4:20 pm

Hmm w srode beda mi rozbebeszac auto. U mnie wiskoza jak sam widziales dziwnie działa. Z rana jest luźne te smigło, a jak zagrzeje się silnik i zgasze to tak samo :( Moze to jest wlasnie przyczyna grzania sie auta w trasie. Napisz mi gdzie wlewałeś ten specyfik??Tam jest jakis zbiornik na olej ? :wink:
Pozdrawiam
P.S. Moze tam lepiej zastosowac wynalazek ala xado...?
Dawny posiadacz Kia Sportage...kiepskiego egzemplarza ;-)

Awatar użytkownika
leon zet
 
 
Posty: 7508
Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
Lokalizacja: Wyszków i okolice
Kontaktowanie:

Post autor: leon zet » pn kwie 10, 2006 5:22 pm

Wygląda to tak:
Najpierw musisz zdjąć chwyt powietrza - ten nad chłodnicą aby uzyskać trochę "pristupu". Potem odkręcasz 4 nakrętki M6 mocujące wiatrak do pompy wody i ściągasz go ze szpilek. Nastepnie odkręcasz śruby mocujące tunel chłodnicy - ja odkręciłem trzy górne i jedną dolną po stronie kierowcy. Odchylasz tunel a przez szparę między tunelem i chłodnicą wyciągasz wiatrak. W tym momencie masz już klienta na widelcu. Wiatrak mocujesz w jakimś imadle - tak aby go nie uszkodzić, odkręcasz 4 śruby M6 i używając z wyczuciem "czujnika udarowego z trzymaniem drewnianym" (czyli młotka) ściągasz śmigło. Następnie bierzesz w swe ręce szczotkę stalową i czyścisz wiskozę z zewnątrz (pewnie ma na sobie syfu co nieco). Jak już to zrobisz to zaznacz sobie na obudowie wzajemne położenie obu połówek, i odkręć 4 śruby M6 spinające wisko (śruby na krzyżak). W tym momencie znowu będziesz musiał delikatnie użyć młotka aby połówki się rozeszły. Co dalej - wylewasz/zbierasz/wycierasz stary płyn (o ile jeszcze jest) wlewasz zakupiony na CPN szuwaks i składasz w odwrotnej kolejności uważając w szczególności na wyjątkowo upierdliwą cienka gumową uszczelkę (rozbierzesz to będziesz wiedział o co chodzi). Kolejne pytanie - ile wlać? No tego to Ci nie powiem. Lałem "na oko" potem część wylałem - nie wiem ile zostało. U mnie jak na razie działa - zobaczymy jak długo. Jeszcze jedna sprawa - jeśli zechcesz skorzystać z tego "patentu" to tylko na własne ryzyko. W mojej opinii jest to tylko doraźny półśrodek - i tak będzie wentylator elektryczny :)21

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość