Było dobrze, ale się spartoliło...
Moderator: Marcin-Kraków
- leon zet
-
- Posty: 7508
- Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
- Lokalizacja: Wyszków i okolice
- Kontaktowanie:
Się robi pomału Sportage WRC blog (albo historia choroby) 
KIA reanimacja trwa ale pacjent w dalszym ciągu nie żyje...
Na dzień dzisiejszy zakupiłem dwa nowe przecudnej urody górne wahacze. Panowie w zaprzyjaźnionym sklepie, którego nazwy ani lokalizacji z oczywistych względów wymienić nie mogę udzielili mi sporego rabatu. Wielkie dzięki
Zobaczymy co da się zrobić ze starymi wahaczami. Jeżeli uda się je zregenerować to będę miał na zapas a jak nie - to trudno... Złom podobno w cenie ostatnio

KIA reanimacja trwa ale pacjent w dalszym ciągu nie żyje...
Na dzień dzisiejszy zakupiłem dwa nowe przecudnej urody górne wahacze. Panowie w zaprzyjaźnionym sklepie, którego nazwy ani lokalizacji z oczywistych względów wymienić nie mogę udzielili mi sporego rabatu. Wielkie dzięki

Zobaczymy co da się zrobić ze starymi wahaczami. Jeżeli uda się je zregenerować to będę miał na zapas a jak nie - to trudno... Złom podobno w cenie ostatnio

- leon zet
-
- Posty: 7508
- Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
- Lokalizacja: Wyszków i okolice
- Kontaktowanie:
Nigdy nic nie wiadomo...
No i mam zagwozdkę
Zawias w porządku, luzy wyeliminowane, koła wyważone takoż wały napędowe...
A po przekroczeniu stówy trzęsie
Trzęsionka ma swoje źródło gdzies z przodu, wrażenie jest takie jakby silnik latał na boki.
Mam nadzieję, że nie jest to azjatycka odmiana kultowej landroverowej padaczki...
Ktoś ma jakieś pomysły... sugestie...

No i mam zagwozdkę
Zawias w porządku, luzy wyeliminowane, koła wyważone takoż wały napędowe...
A po przekroczeniu stówy trzęsie


Ktoś ma jakieś pomysły... sugestie...
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
jak niezalezne:
czy wibracej wystepuja jak jedziesz na 4wd? - jesli tak sprawdz wewnetrzne przeguby- mozliwe ze wykruszly sie kielichy po ktorych lataja rolki- mozliwe ze bierznia sie gzies wykruszyła i blokuje rolke! ale tylko przy dodawaniu gazu- przyspieszaniu!
jak wszystko jedno czy na 4 czy na 2
to mysle ze musisz poszukać
- pomyslow nowych brak- pewnie cos sie zepsuło!
czy wibracej wystepuja jak jedziesz na 4wd? - jesli tak sprawdz wewnetrzne przeguby- mozliwe ze wykruszly sie kielichy po ktorych lataja rolki- mozliwe ze bierznia sie gzies wykruszyła i blokuje rolke! ale tylko przy dodawaniu gazu- przyspieszaniu!
jak wszystko jedno czy na 4 czy na 2
to mysle ze musisz poszukać

Karolb
Asia 2.2 D (SPRZEDANA!)
Buggy in progres
HONDA on road:)
Asia 2.2 D (SPRZEDANA!)
Buggy in progres
HONDA on road:)
- leon zet
-
- Posty: 7508
- Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
- Lokalizacja: Wyszków i okolice
- Kontaktowanie:
KIA reanimacja trwa...
Dzisiaj w ramach walki z gorączką zaordynowałem pacjentowi amputację termostatu. Podziałało i temperatura utrzymywała się w rozsądnych granicach. Docelowo terapia ma na celu transplantację nowego, zdrowego wentylatora w miejsce zużytego starego.
W ramach walki ze zbytnim rozluźnieniem obyczajów podjąłem decyzję o podciągnięciu hamulców moralnych mojej kijanki. Oględziny, badanie organoleptycze oraz zwołane naprędce konsylium ujawniło konieczność odtworzenia w zacisku hamulcowym elementu podtrzymującego klocki od dołu i ograniczającego w ten sposób ich ruch góra - dół i związane z tym upierdliwe dzwonienie na dołach, które tak bardzo denerwuje kierowcę. Operacja zakończyła się powodzeniem i odtąd dzwonienie już kierowcy nie denerwuje.
Febra tudzież padaczka, która ostatnio nawiedza pacjenta ma najprawdopodobniej swoje źródło w zużytych poduszkach pod skrzynią - na razie to tylko teoria i trzeba ją zweryfikować.
Dalsze oględziny wykazały iż niedawno przeszczepione manualne sprzęgi piast firmy AVM zaprzestały dalszej współpracy. W przypadku jednego z nich pękła obudowa poza tym obadwa nie reagują na ruchy pokrętłem - są spięte na mur beton...
Pacjent w dalszym ciągu (ledwo) żyje...

Dzisiaj w ramach walki z gorączką zaordynowałem pacjentowi amputację termostatu. Podziałało i temperatura utrzymywała się w rozsądnych granicach. Docelowo terapia ma na celu transplantację nowego, zdrowego wentylatora w miejsce zużytego starego.
W ramach walki ze zbytnim rozluźnieniem obyczajów podjąłem decyzję o podciągnięciu hamulców moralnych mojej kijanki. Oględziny, badanie organoleptycze oraz zwołane naprędce konsylium ujawniło konieczność odtworzenia w zacisku hamulcowym elementu podtrzymującego klocki od dołu i ograniczającego w ten sposób ich ruch góra - dół i związane z tym upierdliwe dzwonienie na dołach, które tak bardzo denerwuje kierowcę. Operacja zakończyła się powodzeniem i odtąd dzwonienie już kierowcy nie denerwuje.
Febra tudzież padaczka, która ostatnio nawiedza pacjenta ma najprawdopodobniej swoje źródło w zużytych poduszkach pod skrzynią - na razie to tylko teoria i trzeba ją zweryfikować.
Dalsze oględziny wykazały iż niedawno przeszczepione manualne sprzęgi piast firmy AVM zaprzestały dalszej współpracy. W przypadku jednego z nich pękła obudowa poza tym obadwa nie reagują na ruchy pokrętłem - są spięte na mur beton...
Pacjent w dalszym ciągu (ledwo) żyje...
-
-
- Posty: 3760
- Rejestracja: sob lis 09, 2002 10:53 pm
- Lokalizacja: KR
- leon zet
-
- Posty: 7508
- Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
- Lokalizacja: Wyszków i okolice
- Kontaktowanie:
No dobra - reanimacja w toku
Udało mi się naprawić zepsiutane sprzęgiełka. A podobno nie można ich zepsuć. No cóż... złośliwi twierdzą, że stalowej kulki nie zepsułem tylko dlatego, że wcześniej ją zgubiłem
Z 12 śrub mocujących pokrywy bez większego problemu wykręciło się 7. Dwie po obstukaniu i zaaplikowaniu penetratora udało sie odkręcić. Trzech pozbyłem się przy użyciu wiertarki bo już mnie wkurzyły. Zamiast oryginalnych śrub z łbem stożkowym wchodzących w pokrywę sprzęgiełka zastosowałem śruby z płaskim łbem na imbus a pokrywa sprzęgiełka zastała dociśnięta do pisasty za pośrednictwem pierścienia specjalnie dorobionego z kwasówki. Pokrywy sprzęgów wydłużyły się o 2mm, niestety przy rysowaniu tego detalu nie wpadliśmy na pomysł wykonania pogłębień na łby imbusów - tak więc trochę wystają. Ale to się poprawi...
Tak to wygląda
http://img316.imageshack.us/my.php?imag ... 0318dh.jpg
http://img431.imageshack.us/my.php?imag ... 0321al.jpg
http://img431.imageshack.us/my.php?imag ... 0333yz.jpg
http://img431.imageshack.us/my.php?imag ... 0345nd.jpg
Po zdemontowaniu tego ustrojstwa okazało się, że z prawej półośki spadło zabezpieczenie
- więc wydawała upierdliwe dźwięki. Zrobiłem i to.
W sobotę zabrałem się w końcu za chłodzenie silnika. Na dzień dobry okazało się, że chyba mam gdzieś jakiś paskudny wyciek, bo brakowało trochę płynu. Dolałem resztkę petrygo resztę uzupełniłem destylowaną. Uszczelniacz w proszku mam - trzeba będzie go zastosować. Zakupiłem wcześniej wszystkie niezbędne duperele do zmotania elektryka. Wiatrak podarował mi kolega - walał się u niego w garażu. Niestety okazało się, że polonezowski wiatrak starego typu nie podejdzie do kijanki - za długi o jakieś 3-4 cm
Jedynym wyjściem byłoby zamocowanie go niecentrycznie względem chłodnicy, ale nie byłem pewien czy to zadziała - więc wkurzony odpuściłem - tak zeszła sobota. No może nie do końca, bo jeszcze żonie mojej jedynej w seicento musiałem zmienić koła. Trzy dało się odkręcić bez większego problemu, czwarte nie bardzo. Jakiś silny w ręcach mechanior dokrecił śruby tak, że po dobroci sie nie dało. Dopiero użycie metrowej przedłużki pomogło. Wieczorkiem poczytałem skarbnice wiedzy - czyli forum w poszukiwaniu wiedzy o wiskozie. No i trafiłem tutaj:
http://www.rajdy4x4.pl/forum/viewtopic. ... =wiskoteka . Jeden z kolegów napisał, że zregenerował sobie wiskozę stosując zamiast oryginalnego płynu glut przeznaczony zwykle do chwilowej poprawy stanu padniętego silnika. Motodoktor czy jakoś tak... Tak więc wczoraj nie bacząc, że niedziela rozbebeszyłem syfa, wyrwałem gnojowi wiskozę razem z wiatrakiem oczyściłem to wszystko z syfu wszelakiego i rozpocząłem organoleptyczne oględziny. Dwukrotnie zdziwko mnie trzepło bo: Wiskoza nie pochodzi z KIA tylko z GMB
A po drugie - jest całkowicie rozbieralna
. Pomimo późnej godziny wsiadłem w cieniasa i pojechałem do najbliższego miasta powiatowego na CPN w celu zakupu tego środka. Zakupiłem - siakiś regenerator silnika firmy STP. Gęste i lepkie toto jak miód. I na tym skończyła się moja niedzielna dzialalność remontowa. Dzisiaj od 6 rano tyram przy syfie coby go skończyć. Wiskozę rozmontowałem, oczyściłem, wlałem "na oko" tego paskudztwa, poskręcałem i zamontowałem. No i ... się okazało, że chyba przegiąłem z ilością tego płynu, bo wyszło na to, że wiskoza jest ciągle spięta, silnik z ledwością się zagrzał a dodanie gazu powoduje natychmiastowy spadek temperatury do minimum
. Przejechałem się kawałek i wyszło na to, że tak się nie da... Wskazówka nie podniosła się wyżej niż na pierwszą kreskę powyżej minimum
Czyli - wiskoza znowu won z samochodu, demontaż, część płynu out i zobaczymy...
Udało mi się naprawić zepsiutane sprzęgiełka. A podobno nie można ich zepsuć. No cóż... złośliwi twierdzą, że stalowej kulki nie zepsułem tylko dlatego, że wcześniej ją zgubiłem

Tak to wygląda
http://img316.imageshack.us/my.php?imag ... 0318dh.jpg
http://img431.imageshack.us/my.php?imag ... 0321al.jpg
http://img431.imageshack.us/my.php?imag ... 0333yz.jpg
http://img431.imageshack.us/my.php?imag ... 0345nd.jpg
Po zdemontowaniu tego ustrojstwa okazało się, że z prawej półośki spadło zabezpieczenie

W sobotę zabrałem się w końcu za chłodzenie silnika. Na dzień dobry okazało się, że chyba mam gdzieś jakiś paskudny wyciek, bo brakowało trochę płynu. Dolałem resztkę petrygo resztę uzupełniłem destylowaną. Uszczelniacz w proszku mam - trzeba będzie go zastosować. Zakupiłem wcześniej wszystkie niezbędne duperele do zmotania elektryka. Wiatrak podarował mi kolega - walał się u niego w garażu. Niestety okazało się, że polonezowski wiatrak starego typu nie podejdzie do kijanki - za długi o jakieś 3-4 cm

http://www.rajdy4x4.pl/forum/viewtopic. ... =wiskoteka . Jeden z kolegów napisał, że zregenerował sobie wiskozę stosując zamiast oryginalnego płynu glut przeznaczony zwykle do chwilowej poprawy stanu padniętego silnika. Motodoktor czy jakoś tak... Tak więc wczoraj nie bacząc, że niedziela rozbebeszyłem syfa, wyrwałem gnojowi wiskozę razem z wiatrakiem oczyściłem to wszystko z syfu wszelakiego i rozpocząłem organoleptyczne oględziny. Dwukrotnie zdziwko mnie trzepło bo: Wiskoza nie pochodzi z KIA tylko z GMB




Hmm w srode beda mi rozbebeszac auto. U mnie wiskoza jak sam widziales dziwnie działa. Z rana jest luźne te smigło, a jak zagrzeje się silnik i zgasze to tak samo
Moze to jest wlasnie przyczyna grzania sie auta w trasie. Napisz mi gdzie wlewałeś ten specyfik??Tam jest jakis zbiornik na olej ?
Pozdrawiam
P.S. Moze tam lepiej zastosowac wynalazek ala xado...?


Pozdrawiam
P.S. Moze tam lepiej zastosowac wynalazek ala xado...?
Dawny posiadacz Kia Sportage...kiepskiego egzemplarza 

- leon zet
-
- Posty: 7508
- Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
- Lokalizacja: Wyszków i okolice
- Kontaktowanie:
Wygląda to tak:
Najpierw musisz zdjąć chwyt powietrza - ten nad chłodnicą aby uzyskać trochę "pristupu". Potem odkręcasz 4 nakrętki M6 mocujące wiatrak do pompy wody i ściągasz go ze szpilek. Nastepnie odkręcasz śruby mocujące tunel chłodnicy - ja odkręciłem trzy górne i jedną dolną po stronie kierowcy. Odchylasz tunel a przez szparę między tunelem i chłodnicą wyciągasz wiatrak. W tym momencie masz już klienta na widelcu. Wiatrak mocujesz w jakimś imadle - tak aby go nie uszkodzić, odkręcasz 4 śruby M6 i używając z wyczuciem "czujnika udarowego z trzymaniem drewnianym" (czyli młotka) ściągasz śmigło. Następnie bierzesz w swe ręce szczotkę stalową i czyścisz wiskozę z zewnątrz (pewnie ma na sobie syfu co nieco). Jak już to zrobisz to zaznacz sobie na obudowie wzajemne położenie obu połówek, i odkręć 4 śruby M6 spinające wisko (śruby na krzyżak). W tym momencie znowu będziesz musiał delikatnie użyć młotka aby połówki się rozeszły. Co dalej - wylewasz/zbierasz/wycierasz stary płyn (o ile jeszcze jest) wlewasz zakupiony na CPN szuwaks i składasz w odwrotnej kolejności uważając w szczególności na wyjątkowo upierdliwą cienka gumową uszczelkę (rozbierzesz to będziesz wiedział o co chodzi). Kolejne pytanie - ile wlać? No tego to Ci nie powiem. Lałem "na oko" potem część wylałem - nie wiem ile zostało. U mnie jak na razie działa - zobaczymy jak długo. Jeszcze jedna sprawa - jeśli zechcesz skorzystać z tego "patentu" to tylko na własne ryzyko. W mojej opinii jest to tylko doraźny półśrodek - i tak będzie wentylator elektryczny
Najpierw musisz zdjąć chwyt powietrza - ten nad chłodnicą aby uzyskać trochę "pristupu". Potem odkręcasz 4 nakrętki M6 mocujące wiatrak do pompy wody i ściągasz go ze szpilek. Nastepnie odkręcasz śruby mocujące tunel chłodnicy - ja odkręciłem trzy górne i jedną dolną po stronie kierowcy. Odchylasz tunel a przez szparę między tunelem i chłodnicą wyciągasz wiatrak. W tym momencie masz już klienta na widelcu. Wiatrak mocujesz w jakimś imadle - tak aby go nie uszkodzić, odkręcasz 4 śruby M6 i używając z wyczuciem "czujnika udarowego z trzymaniem drewnianym" (czyli młotka) ściągasz śmigło. Następnie bierzesz w swe ręce szczotkę stalową i czyścisz wiskozę z zewnątrz (pewnie ma na sobie syfu co nieco). Jak już to zrobisz to zaznacz sobie na obudowie wzajemne położenie obu połówek, i odkręć 4 śruby M6 spinające wisko (śruby na krzyżak). W tym momencie znowu będziesz musiał delikatnie użyć młotka aby połówki się rozeszły. Co dalej - wylewasz/zbierasz/wycierasz stary płyn (o ile jeszcze jest) wlewasz zakupiony na CPN szuwaks i składasz w odwrotnej kolejności uważając w szczególności na wyjątkowo upierdliwą cienka gumową uszczelkę (rozbierzesz to będziesz wiedział o co chodzi). Kolejne pytanie - ile wlać? No tego to Ci nie powiem. Lałem "na oko" potem część wylałem - nie wiem ile zostało. U mnie jak na razie działa - zobaczymy jak długo. Jeszcze jedna sprawa - jeśli zechcesz skorzystać z tego "patentu" to tylko na własne ryzyko. W mojej opinii jest to tylko doraźny półśrodek - i tak będzie wentylator elektryczny

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość