Jeśli chodzi o przeróbkę wentylatora chłodnicy:
Jeśli chodzi o tą przeróbkę to wszystko wykonałem sam (no prawie wszystko).
Walnoł mi wentylator, chodzi o sprzęgło wiskotyczne w wentylatorze. Pojechałem do serwisu tam cena 350 złoty oczywiście całego wentylatora. Pomyślałem, że ich pogieło i trzeba samemu coś wymyślić.
Zaczołem kombinować.
Miałem wentylator elektryczny w garażu lecz nie wiem od jakiego samochodu, przekaźnik i kabelki do instalacji. Lecz nie miałem czujnika temperatury cieczy chłodzącej no i obudowy do niego. Więc pojechałem na szrot. Tam znalazłem całkowicie popsutą chłodnicę od poloneza. Miała to co potrzebowałem - gwint do czujnika. Zagadałem z facetem i pozwolił mi wyciąć ten gwint za 5 złoty. Gwint miałem, teraz trzeba było kupić w sklepie czujnik i włącznik, który umieszczę w kabinie kierowcy.
No to mam wszystko!!! Biorę się do roboty

!
- Zwaliłem płyn chłodzący z chłodnicy
- Wymontowałem chłodnice
- Wymontowałem wentylator chłodzenia silnika, oraz cały uchwyt który go trzyma.
Do chłodnicy trzeba było dorobić konstrukcę trzymania wentylatora (wyspawałem ją z płaskownika). Trzyma się jak djabli.
Następny problem to wstawienie czujnika. W chłodnicy nie chciałem robić dziur, żeby wstawiać tam czujnik. Bo jak bym coś spieprzył to miał bym problem. Więc zdiołem dolną rurę, która odchodzi od chłodnicy do silnika. Odmierzyłem 10 cm i odciołem. Teraz trzeba zrobić obudowę do czujnika który będzie zamocowany właśnie w tej rurze. Wziołem blachę ocynkowaną zwinołem w rurkę oczywiście odpowiedniej średnicy (ciut mniej niż wewnętrzna średnica tej gumowej rury). Wyciołem w niej dziurę, wstwiłem gwint od czujnika i wszystko pożądnie polutowałem taką kobylastą lutownicą. Na obu końcach tak wykonanej obudowy (chodzi teraz o końce tej rury zrobionej z blachy) przylutowałem na około kawałek drutu aby wszystko jak ścisnę opaskami dobrze się trzymało.
No to mam zrobione prawie wszystko co mi jest potrzebne.
Założyłem wentylator na chłodnicę. Na dolny otwór chłodnicy założyłem te 10 centymetrów rurki gumowej którą wcześniej odciołem, potem założyłem obudowę czujnika, wszystko zacisnołem opaskami i zaczołem się modlić żeby wszystko było szczelne (liczyłem troszkę na farta). No i wsadziłem chłodnicę do samochodu, podłączyłem wszystkie rury gumowe (jeszcze nie zalewałem silnika płynem).
Teraz trzeba było się brać za robienie instalacji elektrycznej.
Poniżej macie schemat mojej instalacji.
Potrzebne będą:
- kable
- wsówki
- przekaźnik
- obudowa bezpiecznika
- włącznik do kabiny kierowcy (nie jest on konieczny)
Instalację elektryczną poprowadziłem sobie w peszlach. Ważną uwagą jest to, że wentylator załącza się masą. Przeprowadziłem instalację do wnętrza samochodu. Tu zamontowałem włącznik wentylatora. A po co? Tak dla bajeru ! Mogę w każdej chwili włączyć wentylator.
Instalacja jest tak wykonana, że gdy włączy się wentylator to nawet po wyłączeniu silnika wentylator dalej pracuje do momentu aż wyłączy go czunik. A gdy w środku włączymy wentylator to niezapomnieć go wyłączyć bo będzie cały czas chodził. Oczywiście można wszystko tak zrobić, że po wyłączeniu stacyjki wentylator też się wyłącza. Poprostu trzeba inaczej zrobić zasilanie, nie bezpośredni plus tylko pociągnąć go naprzykład od stacyjki.