Chcę nabyć Asię...
Moderator: Marcin-Kraków
Chcę nabyć Asię...
Szanowni kierowcy Asii. Pracuję w lesie poruszam się golfem ale od dłuższego czasu myślę o małym autku terenowym. Ostatnio oglądałem u mojego mechanika Asię i cholernie się na nią nakręciłem. jeśli ktoś może mi podpowiedzięć za ile można już kupić przyzwoitą Asię rocznik około 1995 w dislu? na co ewentualnie zwrócić uwagę? czy brezentowy dach to dobre rozwiązanie? u mnie w lesie tylko pajero, samuraje i vitary. słyszałem że Aśki to proste i trwałe samochody. nie intereują mnie rajdy tylko normalne użytkowanie w terenie. jak z kosztami napraw i awaryjnością. z góry dziękuję za pomoc i zapraszam nad nasze morze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
drewq
drewq
Jeśli jesteś znad morza, to nic prostszego: po prostu przejedź się moją Rocstą po swoim lesie. Mieszkam w Gdańsku-Oliwie. Przygotuj się na twarde "ciosy" od resorów piórowych i krótkiej konstrukcji tego autka. Mój egzemplarz to buda z 1991 i przeszczepiony silnik z 1999 roku. Jak nie znajdziesz wcześniej innej możliwości, zapraszam do kontaktu po 12 maja (bo pojutrze ruszam do Lourdes na motocyklu, teraz się pakuję i szykuję maszynkę): 0502-946-286.
Kilka uwag: o tego koreańczyka trzeba dbać, przede wszystkim doglądając regularnie płynów i smarowania. Silnik jest chyba najoszczędniejszy z diesli występujących u użytkowników forum, ale nie obiecuj sobie sportowych osiągów: na asfalcie trochę ponad 100km/h i mozolne wyprzedzania. Jeśli zamierzasz wozić duże rzeczy (dajmy na to o wymiarach pralki/lodówki) to odpuść wersję z fabrycznym twardym dachem: ma tylko maleńkie drzwiczki z tyłu. Z Twojego postu wynika, że darowałeś już sobie benzyniaka: i słusznie, raz ze wzgledu na brak wodoodporności, dwa - na rzadki i zawodny silnik.
Kilka uwag: o tego koreańczyka trzeba dbać, przede wszystkim doglądając regularnie płynów i smarowania. Silnik jest chyba najoszczędniejszy z diesli występujących u użytkowników forum, ale nie obiecuj sobie sportowych osiągów: na asfalcie trochę ponad 100km/h i mozolne wyprzedzania. Jeśli zamierzasz wozić duże rzeczy (dajmy na to o wymiarach pralki/lodówki) to odpuść wersję z fabrycznym twardym dachem: ma tylko maleńkie drzwiczki z tyłu. Z Twojego postu wynika, że darowałeś już sobie benzyniaka: i słusznie, raz ze wzgledu na brak wodoodporności, dwa - na rzadki i zawodny silnik.
x. Maslak & Volvo XC70 D5 '05
Frontera 2.2 DTi '98 - u szwagra
Rocsta 2.2D '91 - u harcerzy
Frontera 2.2 DTi '98 - u szwagra
Rocsta 2.2D '91 - u harcerzy
Chcę nabyć Aśkę...c.d.
Czołem Maslak jeśli mogę się tak zwrócić. Ja mieszkam w Ostrowie koło Jastrzębiej Góry. tel.: 0 600 892 384
Myślę że chętnie skorzystam z twojej propozycji wpólnego przejazdu. z tą wodą i " kichaniem " to fakt, cholera człowieka bierze. słyszałem o tym że trzeba dbać o płyny i smary, to jest wszystko do zrobienia. jak pisałem nie interesuje mnie ściganie, wożenie pakunków czy super rajdy terenowe. chcę mały sprytny samochód do pracy w lesie. co do disla to przekonałem się ponieważ od roku żonka moja jeździ Kangurkiem 1.5 dCi polecam to autko nawiasem mówiąc. chyba Aśkę z twardym dachem spotkać to rzadkość, może jeszcze w życiu dużo nie widziałem bo taką Aśkę tylko raz.
Pozdrawiam całą niewidzialną armię tu i teraz zawsze i wszędzie.
drewq.
Myślę że chętnie skorzystam z twojej propozycji wpólnego przejazdu. z tą wodą i " kichaniem " to fakt, cholera człowieka bierze. słyszałem o tym że trzeba dbać o płyny i smary, to jest wszystko do zrobienia. jak pisałem nie interesuje mnie ściganie, wożenie pakunków czy super rajdy terenowe. chcę mały sprytny samochód do pracy w lesie. co do disla to przekonałem się ponieważ od roku żonka moja jeździ Kangurkiem 1.5 dCi polecam to autko nawiasem mówiąc. chyba Aśkę z twardym dachem spotkać to rzadkość, może jeszcze w życiu dużo nie widziałem bo taką Aśkę tylko raz.
Pozdrawiam całą niewidzialną armię tu i teraz zawsze i wszędzie.
drewq.
Dobrze ze kontakt obustronny nawiązany
Odezwę się po powrocie i sprawdzeniu na forum, czy nie zaszły zmiany.
Rocsta z twardym dachem miała tylko motoryzacje 2,2D, podczas gdy wersje otwartą robiono z oboma silnikami. Do Polski w 1994 oficjalnie sprowadzono partię kilkudziesięciu takich wozów. Nie odpowiadała mi... estetycznie ze względu na zmienione wzgl. poprzednich edycji tylne światła, mocowanie tablicy, ogromne plastikowe kierunki na błotnikach.
Mój egzemplarz to import indywidualny, chyba ze Szwajcarii: widać, że był robiony dla potrzeb wojska: miał dodatkowe oświetlenie do nocnych przejazdów w zaciemnieniu, ma nadal wielopozycyjny przełącznik wyłączający nawet wszystkie układy poza silnikiem (do przepraw).
Szerzej: w Twoich poszukiwaniach czegoś do lasu pamiętaj, że ten diesel jest bliższy traktora niż nowoczesnego TDI, HDI, DI-D itp. z common-railem. Lubi spokojna pracę między 1000 a 2500 obrotów.
Może taki Kangur albo Berlingo z blokowanym dyferencjałem nie jest złym wyborem. Często przychodzi Ci "mielić" piach?

Rocsta z twardym dachem miała tylko motoryzacje 2,2D, podczas gdy wersje otwartą robiono z oboma silnikami. Do Polski w 1994 oficjalnie sprowadzono partię kilkudziesięciu takich wozów. Nie odpowiadała mi... estetycznie ze względu na zmienione wzgl. poprzednich edycji tylne światła, mocowanie tablicy, ogromne plastikowe kierunki na błotnikach.
Mój egzemplarz to import indywidualny, chyba ze Szwajcarii: widać, że był robiony dla potrzeb wojska: miał dodatkowe oświetlenie do nocnych przejazdów w zaciemnieniu, ma nadal wielopozycyjny przełącznik wyłączający nawet wszystkie układy poza silnikiem (do przepraw).
Szerzej: w Twoich poszukiwaniach czegoś do lasu pamiętaj, że ten diesel jest bliższy traktora niż nowoczesnego TDI, HDI, DI-D itp. z common-railem. Lubi spokojna pracę między 1000 a 2500 obrotów.
Może taki Kangur albo Berlingo z blokowanym dyferencjałem nie jest złym wyborem. Często przychodzi Ci "mielić" piach?
x. Maslak & Volvo XC70 D5 '05
Frontera 2.2 DTi '98 - u szwagra
Rocsta 2.2D '91 - u harcerzy
Frontera 2.2 DTi '98 - u szwagra
Rocsta 2.2D '91 - u harcerzy
- Makgajwer
- jestem tu nowy...
- Posty: 91
- Rejestracja: czw lis 09, 2006 1:55 am
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
...a to to "coś" na błotniku ? a ja o mało co bym to wywalił ... musze to jeszcze przemyśleć, może go uruchomie...x. Maslak pisze: dodatkowe oświetlenie do nocnych przejazdów w zaciemnieniu,
...no teraz to mnie zupełnie zastrzeliłeś...x. Maslak pisze:ma nadal wielopozycyjny przełącznik wyłączający nawet wszystkie układy poza silnikiem (do przepraw).


Rocsta 2,2 D - no...no...juz prawie jedzie...
kolejny remoncik - tym razem zawias, kompletny
kolejny remoncik - tym razem zawias, kompletny

Nie umiem czytac krzaczków, a warsztatówka na CD, ktora dostałem od kolegi-angola dotyczy juz wersji bez wyłącznika. Nie pomogę poza tym, że doszedłem drogą eksperymentów do moich ulubionych 2 połozen: NNW - normalne, SSE - tylko silnik, wszystko inne gasnie odcięte. Tego "na noc" nie szukałem, bo przedni reflektor wywalił poprzedni właściciel, a sam to zrobiłem z tylnymi lampami. Halogeny dachowe i szperacz z tyłu mam założone na osobnych włącznikach.
x. Maslak & Volvo XC70 D5 '05
Frontera 2.2 DTi '98 - u szwagra
Rocsta 2.2D '91 - u harcerzy
Frontera 2.2 DTi '98 - u szwagra
Rocsta 2.2D '91 - u harcerzy
Re: Chcę nabyć Asię...
Chętnie skorzystam z zaproszenia.drewq pisze: zapraszam nad nasze morze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
drewq
Pozdrowionka dla kolegi ze studiów

LJ 70
do kolegi ze studiów...
witam serdecznie!
kolega LJ70 z okolic Bełchatowa to po studiach leśnych SGGW zaoczniak?
bo jeśli tak to zapraszam Mariusza. masz cały czas swojego samuraia?
bo jeśli nie Mariusz to nie mam pojęcia kto . puki co muszę odpuścić sobie plany o zakupie samochodu terenowego, z jednej strony nawet kot z kulawą nogą nie zapytał się o mojego golfa a i na dokładkę do auta terenowego nie mam narazie funduszy. trafił się "mały" wydatek. myślę że w okolicach przyszłej wiosny coś poważnie zmienie w swoim zmotoryzowaniu. chciałbym się rozejrzeć w małych samochodach terenowych, prostych, niewypasionych i za rozsądne pieniądze.
kolega LJ70 z okolic Bełchatowa to po studiach leśnych SGGW zaoczniak?
bo jeśli tak to zapraszam Mariusza. masz cały czas swojego samuraia?
bo jeśli nie Mariusz to nie mam pojęcia kto . puki co muszę odpuścić sobie plany o zakupie samochodu terenowego, z jednej strony nawet kot z kulawą nogą nie zapytał się o mojego golfa a i na dokładkę do auta terenowego nie mam narazie funduszy. trafił się "mały" wydatek. myślę że w okolicach przyszłej wiosny coś poważnie zmienie w swoim zmotoryzowaniu. chciałbym się rozejrzeć w małych samochodach terenowych, prostych, niewypasionych i za rozsądne pieniądze.
Pozdrowienia dla całej niewidzialnej armii tu i teraz zawsze i wszędzie...
drewq
drewq
Re: do kolegi ze studiów...
To ja!drewq pisze:witam serdecznie!
kolega LJ70 z okolic Bełchatowa to po studiach leśnych SGGW zaoczniak?
bo jeśli tak to zapraszam Mariusza. masz cały czas swojego samuraia?
bo jeśli nie Mariusz to nie mam pojęcia kto
Suza poszła w dobre ręce (mam nadzieję) a ja przesiadłem się do Toyoty LJ 70. Nie odpuszczaj tematu auta terenowego. Czy Asia to dobry wybór, niestety nie wiem.
Przećwiczyłem Suzuki i sprawdziła się na medal

Pozdrawiam Cię Wiechu

LJ 70
w okolice Bełchatowa
miałem nosa z kolegą <mario>. jesli nie masz suzuki a masz toyotę to jaką? jaki model, i jak się sprawuje? no i kiedy przyjedziesz nad nasze polskie wybrzeże? koło leśniczówki mam piękny duży rezerwat gdzie jest mnóstwo ptaków, a poza tym dzicz...do usłyszenia..
Pozdrowienia dla całej niewidzialnej armii tu i teraz zawsze i wszędzie...
drewq
drewq
Pierwsze koty za płoty...
Wczoraj miałem okazję pierwszy raz siąść za sterami Rocsty 2,2 D. Odwiedził mnie Maslak swoim Asia'tą. Wrażenia mocne, pojeździliśmy troszkę po lekkim leśnym terenie. jak mówił Maślak, komfortu może nie było, ale niczego innego się nie spodziewałem i o to własnie mi chodziło. Żonka moja widziała że az mi sie oczy świecą z radości, i tak było. teraz to juz chyba się nie wyleczę z tego auta.
Mam pytanie: czy ktoś z Asia'tów wie jak i gdzie można ściągnąć rocstę 2.2 D z zagranicy? Chodzi mi o koszty i w miarę cos przyzwoitego i żeby się nie naciąć. Może ktoś z was jeździ po auta?
Mam pytanie: czy ktoś z Asia'tów wie jak i gdzie można ściągnąć rocstę 2.2 D z zagranicy? Chodzi mi o koszty i w miarę cos przyzwoitego i żeby się nie naciąć. Może ktoś z was jeździ po auta?
Pozdrowienia dla całej niewidzialnej armii tu i teraz zawsze i wszędzie...
drewq
drewq
kupuj Asie
Jezdze Aska, czyli traktorkiem od 2 lat. Dwie podroze do Finlandi, rajd po zamarznietym Archipelagu, 2-3 razy w miesiacu rajdy po plazach z lodzia na lawecie. Na co dzien jezdze nia do pracy 15 - 20 kilometrow, czesto obwodnica gdzie sie rozpedzam do 110 i ani kilometra wiecej bo odlatuje.
Dalem za moj traktorek 10 tys., wsadzilem drugie 10 w naprawy, lacznie z wymiana kapci i teraz chodzi bez awarii, no chyba ze sie resor zlamie w jakiejs dziurze nadwymiarowej - ale to taka uroda jazdy w terenie.
Jak juz traktorek byl zrobiony i calkiem pewny to przejezdzajac przez rzeke najechalem na galaz, ta wlazla miedzy silnik a nadkole i urwala przewody wspomagania kierownicy. No ale to zaliczam do przygod a nie awarii.
Traktor trzesie, z dziewczyna nie pogadasz w czasie jazdy a jak juz sie zatrzymasz to po co gadac. W czasie jazdy cwiczysz miesnie brzucha i plecow.
Nam namiot zamist plastikowego dachu i bardzo go sobie chwale. Zaczalem robic Hard Top ale mi moc przeszla wiec jak bys bardzo chcial to oddam ta bude za bazcen.
Kupuj Traktorek od Niemca ze wspomaganiem kierownicy i sprzegielkami w przednich piastach - bez tego to sobie nie pojezdzisz., szczegolnie z przyczepa.
Powodzenia
Trapper
Dalem za moj traktorek 10 tys., wsadzilem drugie 10 w naprawy, lacznie z wymiana kapci i teraz chodzi bez awarii, no chyba ze sie resor zlamie w jakiejs dziurze nadwymiarowej - ale to taka uroda jazdy w terenie.
Jak juz traktorek byl zrobiony i calkiem pewny to przejezdzajac przez rzeke najechalem na galaz, ta wlazla miedzy silnik a nadkole i urwala przewody wspomagania kierownicy. No ale to zaliczam do przygod a nie awarii.
Traktor trzesie, z dziewczyna nie pogadasz w czasie jazdy a jak juz sie zatrzymasz to po co gadac. W czasie jazdy cwiczysz miesnie brzucha i plecow.
Nam namiot zamist plastikowego dachu i bardzo go sobie chwale. Zaczalem robic Hard Top ale mi moc przeszla wiec jak bys bardzo chcial to oddam ta bude za bazcen.
Kupuj Traktorek od Niemca ze wspomaganiem kierownicy i sprzegielkami w przednich piastach - bez tego to sobie nie pojezdzisz., szczegolnie z przyczepa.
Powodzenia
Trapper
Kwestia sprzęgiełek - jak mówiłem u Drewqa - łazi za mną, ale raczej ze względów oszczędnościowych. Więc pytanie: kupiłeś z nimi czy uzupełniałeś? Jeśli tak, to o jaki model, bo pojawiają się różne teorie na temat "co pasuje do Rocsty?"Trapper pisze:Kupuj Traktorek od Niemca ze wspomaganiem kierownicy i sprzegielkami w przednich piastach - bez tego to sobie nie pojezdzisz.
Trapper
x. Maslak & Volvo XC70 D5 '05
Frontera 2.2 DTi '98 - u szwagra
Rocsta 2.2D '91 - u harcerzy
Frontera 2.2 DTi '98 - u szwagra
Rocsta 2.2D '91 - u harcerzy
Musze przyznac, ze mialem farta. Kupilem Aske ze wspomaganiem i sprzeglami. Podobno w Niemczech tylko takie sprzedawali. Na rynek polski byla wersja uproszczono do minimum ale z Hard Topem (bez tylnych dzwi).
Osobiscie wole namiot bo sie latwo otwiera.
Jak chcesz obejzec sprzegielka (pomierzyc) to w koncu przyszlego tygodnia zapraszam. Chwilowo jestem na Spitsbergenie.
Pozdrowienia
Trapper
Osobiscie wole namiot bo sie latwo otwiera.
Jak chcesz obejzec sprzegielka (pomierzyc) to w koncu przyszlego tygodnia zapraszam. Chwilowo jestem na Spitsbergenie.
Pozdrowienia
Trapper
- Makgajwer
- jestem tu nowy...
- Posty: 91
- Rejestracja: czw lis 09, 2006 1:55 am
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
...z tym zimnem to sie możesz troche zdziwić...dziś w ciągu dnia było u mnie +30 st C w cieniu...a w słońcu +42...troszkę cieplawo...
Ja co prawda nie jestem oceanografem, ale mam wykształcenie zbliżone do geograficznego
a moi przyjaciele z Instytutu Czwartorzędu WNGiG UAM, to też troszkę przemieszkali na Spitsbergenie, ....jak co do czego to sie okaze że kilku znajomych wspólnych mamy 
...a tak na marginesie...co powiesz na wyprawe "Rocstą na Spitsbergen" !
Ja co prawda nie jestem oceanografem, ale mam wykształcenie zbliżone do geograficznego


...a tak na marginesie...co powiesz na wyprawe "Rocstą na Spitsbergen" !

Rocsta 2,2 D - no...no...juz prawie jedzie...
kolejny remoncik - tym razem zawias, kompletny
kolejny remoncik - tym razem zawias, kompletny

Szczerze mowiac to tez sie rozgladam za amfibia ale to nie z powodu poziomu morza ale z .... wieku. Robie sie coraz bardziej leniwy a nie umiem zrezygnowac z nurkowania. Tak sobie pomyslalem, ze najwygodniej by bylo nie nosic tego szpeja nurkowego z Aski do lodzi tylko zakotwiczyc na miejscu. To jedyny powod dla ktorego zamienie Aske na cos plywajacego z 4X4.
Poziom morza - podniesie sie jak sie ladolody Antarktyki i Grenlandi roztopia. Jesli temperatura globalna podniesie sie o 10 oC to jeszcze jakies 10-15 tys. lat i bedzie po nas. Jak chcesz faktow czytaj Nature albo Science (Newsweek jest tez czasem niezly) W gazetach to tylko o Tletubisiach i ptactwie domowym.
Pozdro
Poziom morza - podniesie sie jak sie ladolody Antarktyki i Grenlandi roztopia. Jesli temperatura globalna podniesie sie o 10 oC to jeszcze jakies 10-15 tys. lat i bedzie po nas. Jak chcesz faktow czytaj Nature albo Science (Newsweek jest tez czasem niezly) W gazetach to tylko o Tletubisiach i ptactwie domowym.
Pozdro
- Makgajwer
- jestem tu nowy...
- Posty: 91
- Rejestracja: czw lis 09, 2006 1:55 am
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
...hmmm..no tak, poczytać moge... jak mnie odsyłasz do literatury.... 
ale po prostu interesuje mnie zdanie profesjonalisty, ...bo w gazetach nie zawsze popisują się fachowcy... jak to jest naprawdę, ...tzn. czy przy aktualnym kierunku zmian klimatycznych grozi nam realne zagrożenie ze strony "wielkiej wody" czy problem dotyczy dopiero naszych wnuków
? ...nie żeby los moich wnuków był mi obojętny, ...ale to zawsze jednak innego rodzaju zmartwienie...

ale po prostu interesuje mnie zdanie profesjonalisty, ...bo w gazetach nie zawsze popisują się fachowcy... jak to jest naprawdę, ...tzn. czy przy aktualnym kierunku zmian klimatycznych grozi nam realne zagrożenie ze strony "wielkiej wody" czy problem dotyczy dopiero naszych wnuków

Rocsta 2,2 D - no...no...juz prawie jedzie...
kolejny remoncik - tym razem zawias, kompletny
kolejny remoncik - tym razem zawias, kompletny

No jest tak jak napisalem, jedyny realistyczny jest model Younga wg ktorego trzebaby 10-15 tys lat zeby rozpuscic Antarktyde. Klimat sie ociepla sam z siebie i pewnie troche my go podgrzewamy naszymi Askami. Prawdziwy problem jest z rolnictwem, ktore musi sie blyskawicznie przystosowywac do tych zmian. Problem poziomu morza jest wymyslony przez dziennikarzy, zeby straszyc ludzi - oni to lubia i na to reaguja (igrzyska).
O tej amfibi to ja calkiem powaznie.
Trapper
O tej amfibi to ja calkiem powaznie.
Trapper
- Makgajwer
- jestem tu nowy...
- Posty: 91
- Rejestracja: czw lis 09, 2006 1:55 am
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
OK. dzięki za info 
...amfibia...no cóż...z Aśki to my tego raczej nie zrobimy, ...blizej jej do czołgu niż łodzi
Proponuje raczej iść w innym kierunku, ...np. łódź zaadaptować do warunków drogowych
! ...ale jeśli chodzi o mnie to najbardziej pociągają mnie małe poduszkowce, ...co prawda nie da się ich zarejestrować na potrzeby ruchu ulicznego,...ale ... 

...amfibia...no cóż...z Aśki to my tego raczej nie zrobimy, ...blizej jej do czołgu niż łodzi

Proponuje raczej iść w innym kierunku, ...np. łódź zaadaptować do warunków drogowych


Rocsta 2,2 D - no...no...juz prawie jedzie...
kolejny remoncik - tym razem zawias, kompletny
kolejny remoncik - tym razem zawias, kompletny

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości