Wiesz, ja też tak miałam i było całkiem fajnie. Mam takiego wujka, który nie mógł zapamiętać, że ja Kaśka listopadowa jestem i mi składał życzenia za każdym razem jak tylko w kalendarzu było Katarzyny. Miłe to było, żal, że się na stare lata nauczył...

. Wiesz, że u mnie np. samochód ma urodziny, albo pies, czy kot? Świętuję odpowiednio każdą rocznicę przybycia do stadła. Np. pies dostaje kostkę, kot ostatnio krople na pchły zafasował, a stary opel swego czasu dostawał saszetki zapachowe. (dziurawą podłogę miał i śmierdziało wilgocią)