Witam serdecznie. Mieszkam w Kluczborku.
Od 3 dni jestem szczęśliwym posiadaczem Rocsty 1,8 z twardym dachem (nietypowym) tylna szyba jest szklana i unosi się po otwarciu tylnych drzwi. Kilka różnych autek już miałem. Gustuję w "dziwolągach" jak choćby LR Seria III - ambulans, Daihatsu Feroza, Subaru Libero, Suzuki LJ, Toyota HZJ 70 i inne mniej oryginalne. Teraz padło na Asię.
Chyba będę częstym gościem na tym forum, bo ledwo kupiłem autko a już się zaczęło

. W drodze powrotnej do domu (100 km) przy tankowaniu do pełna okazało się, że po 15 litrach paliwa do baku reszta zaczęła się wylewać na beton (na szczęście tylko z 5 litrów). Po przyglądnięciu się dokładniejszemu "na dzień dobry" mam do zrobienia: bak (naprawa lub wymiana), uruchomienie świateł pozycyjnych, oświetlenia deski, świateł cofania, wyjaśnienie dlaczego czujnik temperatury tylko lekko podnosi się ponad minimum (dobrze, że się nie przegrzewa), paski klinowe, brak hamulca ręcznego itd. Jak to zwykle bywa klasyczny "pakiet startowy". Nie żalę się bo o większości tych problemów wiedziałem w momencie zakupu. Urzekło mnie w tym aucie to, że po 18 latach jeżdżenia Asia miała te same opny Kumho na wszystkich kołach i zapasie na jakich wyjechała ze sklepu. Stan licznika 90.000 km. Blacha słaba - do poprawek. Cieszę się z zakupu bo nareszcie będę miał co robić po pracy. Zapach paliwa, czarne ręce od smarów - to bezcenne. Za jakiś czas wrzucę kilka zdjęć. Może w pobliżu Kluczborka (opolskie) jest więcej takich Kijanek?
Więcej nie przynudzam (na początek)

.