WITAJCIE

.
I jeszcze takie małe pytanko dla zorientowanych w długich podróżach starymi Aronami: jak te auta znoszą 1000 kilometrowe wycieczki na MTkach? Nic sie nie rozleci?
Jeżeli wolno mi wyrazić swoje pięć groszy; to doskonałym rozwiązaniem(sprawdzonym), jest
ekonomiczna jazda 
.Myślę o poruszaniu się z prędkością podczas której Twój FUTRZAK spali mało paliwa a według mojego rozeznania to będzie jakieś 70 km/h

. Można oczywiście jeszcze wolniej ale musiałbyś się już pakować

. Wtedy właśnie Twoje oponki są w stanie (bez większego uszczerbku na swoim zdrowiu)toczyć się kulturalnie po czarnym

. Nie wiem jak ta Twoja WOŁGA robi i nie będę się wymądrzał

, wiem że w ten sposób najlepiej zaoszczędzić swoje ,,kartofelki"na oponach toczących się po czarnym.Ja mam w Bieszczady (zależy gdzie) około350 km, to bliżej od Ciebie ale na MT-kach ganiałem i nic specjalnego się z nimi nie działo. Poza tym ze względów na bezpieczeństwo nie da się na MT-kach jechać szybko

, bo to opona przeznaczona w teren. Chcę przez to powiedzieć ,że jeżeli wyjechałbyś z Łodzi odpowiednio wcześnie ;około godz.5 rano(piątek)to tocząc się nawet 9 godzin, bez problemu osiągasz Swój cel w Biszczadach

i możesz się integrować z oczekującymi na Ciebie

. Takie jest oczywiście moje zdanie w kwestii ,,zjadania " przez asfalt bieżnika

. Inni niech coś napiszą bo też poganiają na EXTREMALNYM OBUWIU
POZDRAWIAM
