sprzegiełka manualne

243d i inne

Moderator: Misiek Bielsko

zax

Post autor: zax » czw sie 10, 2006 11:17 am

Spotkałeś się kiedyś z czymś takim jak świeca wbita na chama w blok?
Czy to już o czymś nie świadczy?
Wezme sie za to rozkręcanie ale narazie jakoś czasu brak... A położyć siępod syfem to też średnia opcja.

PS. Od tego kasztanienia już zapomniałem w jakim temacie sie wypowiadam... Ratując temat powiem: sprzegiełka manualne są super :D

Awatar użytkownika
STAS
 
 
Posty: 1384
Rejestracja: pt maja 14, 2004 6:52 pm
Lokalizacja: Olsztyn
Kontaktowanie:

Post autor: STAS » czw sie 10, 2006 2:15 pm

Matys, do ciebie to już mi brak cierpliwości. W końcu wyjmę ci z tego złoma silnik i zacznę robić moją zmotę.
Ja tu siedzę w domu jak na szpilkach, nie mam kasy a bym coś pomotał. Muscel stoi sprawny, nie mam nawet kasy na paliwo co by do Bornego pojechać. Do dupy z taką robotą. A u ciebie w zacieku siedzi taki fajny silniczek, eh... Tzn gówniany, ale diesel i bez elektroniki którą można zalać ;)
Mam już całe mnóstwo pomysłów, stoi na podwórku rama- tylko motać. Ale dopóki nie mam silnika nic nie mogę ruszyć bo od ogona zaczynać nie chcę :)11 Z resztą elektryczną spawarką to se mogę nagwizdać, muszę w końcu kupic migomat.
Tak to jest, jak się ma czas to się nie ma pieniędzy i na odwrót..

zax, co do twojego syfa, to ja jestem prawie pewien że będziesz robił szlif wału. to jest koszt około 130 złotych + nowe panewki.
Masz kilka wyjść z tej sytuacji:
-Albo zainwestowac w ten silnik i go doprowadzić do porządku. Kupic nową głowicę, pierścienie, panewki i dać wał do szlifu. Będziesz miał wtedy pewny silnik.
-Albo doprowadzić silnik do stanu używalności najnizszym kosztem i za każdym razem nie mieć pewności czy wrócisz do domu. A mianowicie wykombinować skądś używany wał z panewkami- komplet, ale nie zajeżdżony do końca jakiś rozbiórkowy. Czy dać do szlifu wał i zakołować panewki (ja do muscela od kolesia komplet korbowodowych panewek kupiłem za 10 zeta). Owinąć świecę pakułami i wbić gumowym młotkiem w głowicę i śmigać aż się w pizdu rozleci.
-Albo kupic drugi silnik, w którym nie będziesz miał pewności w jakim stanie jest wał i panewki, ale będziesz miał dawcę organów co będzie gówno warte bo i tak nie będziesz miał wału który to się najszybciej zużywa. Ale jest to jakieś wyjście.
-Albo kupić na złomie za grosze silnik żukowski który powinieneś w miejsce wołgowego założyć bez problemu i cieszyć się mniejszą mocą za mniejsze pieniądze.
-Albo kupić silnik za 8 patyków (ostatnio mi koleś na złomowisku chciał sprzedać jakiś silnik od BMW za 8 tysięcy. roześmiałem mu się w twarz) i motać co w przypadku zacieka raczej nie jest dobrym rozwiązaniem (moja taka subiektywna opinia bo uważam że jak motać no na UAZie, GAZie, czy nawet Muscelu ale nie na Zacieku.)
więcej pomysłów nie mam, możesz jeszcze oddać zacieka na złom.
Czekaj!! Mam jeszcze jeden pomysł.
-Możesz zeszlifować stopę korbowodu, żeby zlikwidować luz który powstał w wyniku wypłynięcia panewki. W efekcie powinieneś odzyskać ciśnienie oleju i powinno przestać stukać... przez jakieś 100 kilometrów przy duuuuuuuużym szczęściu :)23
"[..] to trzeba kupic i uleczyc ..."

zax

Post autor: zax » czw sie 10, 2006 2:38 pm

Jak trzeba będzie szlifować wał to sie jeszcze zastanowie. Ale jeśli coś więcej to biore jakiegoś MB ze szrotu...

PS. Mam prośbę:
(to nie jest ogłoszenie ;) )
Jesli ktoś ma namiar na silnik typu wołga, uaz, andoria lub MB 300D w dobrym stanie do pół tysiaka to zgłaszam chęć kupna ;)

Awatar użytkownika
olowaty
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 59
Rejestracja: wt kwie 05, 2005 9:30 am

Post autor: olowaty » pt wrz 05, 2008 9:26 am

Ja mam 240d za 500 pln. Stan idealny bym rzekł. Kolega wymienił na benzynę bo w remont mietka wsadził ponad 10 tysi. Diesel mu się znudził. Za ten silnik co chce sprzedać dał 1300 pln. Jak coś to pw.
TYLKO NISSAN! 100NX ŻONKI + TERRANO MÓJ

do-zbanowania

Post autor: do-zbanowania » ndz wrz 07, 2008 10:45 pm

Archeolog :o
Panie, moje Aro już ma drugi silnik i drugiego właściciela :)21

Awatar użytkownika
Samaeli
 
 
Posty: 220
Rejestracja: pn kwie 28, 2008 9:34 am
Lokalizacja: Gdynia

Re: sprzegiełka manualne

Post autor: Samaeli » czw sty 22, 2009 5:28 pm

To jak to jest z tymi sprzenkiełkami??
Mozna dopasowac czy nie mozna??
Kolega sie pytac co by nie meczyc mostu niepotrzebnie...

Awatar użytkownika
Gabriel Tatoj
 
 
Posty: 1147
Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am

Re: sprzegiełka manualne

Post autor: Gabriel Tatoj » czw sty 22, 2009 10:04 pm

WITAJCIE :D :D
Samaeli pisze:To jak to jest z tymi sprzenkiełkami??
Mozna dopasowac czy nie mozna??
Kolega sie pytac co by nie meczyc mostu niepotrzebnie...
A czy mógłbyś napisać o co dokładnie chodzi ?? Czy mowa o sprzęgiełkach przednich piast w ARO ?? Czy o czymś innym jest ta konwersacja; co do czego dopasować ??
POZDRAWIAM :)13

Awatar użytkownika
STAS
 
 
Posty: 1384
Rejestracja: pt maja 14, 2004 6:52 pm
Lokalizacja: Olsztyn
Kontaktowanie:

Re: sprzegiełka manualne

Post autor: STAS » ndz sty 25, 2009 12:24 pm

zapewne kolega kontynuuje pierwotny wątek, który umarł całe wieki temu.
Więc pewnie chodzi o manualne sprzęgiełka do Muscela, więc ja odpowiem.
Było na forum milion razy, a wniosek jest następujący- nic na rynku nie kupisz, żeby pasowało od razu.
Oczywiście że się da, wszystko się da. Ale trzeba przerabiać wielowpusty, żeby pasowały do półosi Muscela.
Pojawia się tylko jedno, podstawowe pytanie: czy jest sens?
"[..] to trzeba kupic i uleczyc ..."

ODPOWIEDZ

Wróć do „Aro”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość