
Muzeum Aro w Campulung (RO)
Moderator: Misiek Bielsko
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
No spoko fura... 

KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
- leon zet
-
- Posty: 7506
- Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
- Lokalizacja: Wyszków i okolice
- Kontaktowanie:
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
Moskwicz

Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
Czyli szpieg 
W sumie to zostały mi jeszcze 2 fotki związane z tematem - już nie samo muzeum, ale wspomniana w I poście dawna fabryka Aro widziana z górującego nad nią wzgórza
Teren jest rozległy, w dużej mierze niewykorzystywany, ale część hal dalej pracuje - z tym że na zlecenia z zachodu jak to określił mój przewodnik
Na tym foto hala w której mieściła się wzorcownia - ta ponoć jest obecnie dalej wykorzystywana

I rodzynek wiszący gdzieś na tylnej zapomnianej bramie pośród krzaków


W sumie to zostały mi jeszcze 2 fotki związane z tematem - już nie samo muzeum, ale wspomniana w I poście dawna fabryka Aro widziana z górującego nad nią wzgórza
Teren jest rozległy, w dużej mierze niewykorzystywany, ale część hal dalej pracuje - z tym że na zlecenia z zachodu jak to określił mój przewodnik
Na tym foto hala w której mieściła się wzorcownia - ta ponoć jest obecnie dalej wykorzystywana
I rodzynek wiszący gdzieś na tylnej zapomnianej bramie pośród krzaków
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
Ogólnie muscel to było całkiem sensowne rozwiniecie gaza 69.Zdecydowanie lepsze mosty,rama superprosta,buda tez niezła.
Niestety nie jezdziłem ori,ale wykorzystywałem z niego niektóre elementy.Jeden robi u mnie za instalacje ogrodową i jak zycia starczy-zreanimuję
Niestety nie jezdziłem ori,ale wykorzystywałem z niego niektóre elementy.Jeden robi u mnie za instalacje ogrodową i jak zycia starczy-zreanimuję

KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
ja miałem 461 w oryginalne.
kapitalnie ten silnik robił dołem. kolega miał w muscelu uazowołgę ze skrzynią/reduktorem uza i to już nie było to.
ciągle trzeba było wajchować i kręcić obroty.
mosty i napęd pancerne.
w sumie najsłabiej wspominam jednoobwodowe hamulce i rozrusznik na sprzęgle jednokierunkowym.
aro potem miałem.
z turbo andorią.
fajne czasy byli.
kapitalnie ten silnik robił dołem. kolega miał w muscelu uazowołgę ze skrzynią/reduktorem uza i to już nie było to.
ciągle trzeba było wajchować i kręcić obroty.
mosty i napęd pancerne.
w sumie najsłabiej wspominam jednoobwodowe hamulce i rozrusznik na sprzęgle jednokierunkowym.
aro potem miałem.
z turbo andorią.
fajne czasy byli.
#noichuj
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
Muscela nigdy nie miałem, ale niejednokrotnie w czasach kiedy trochę tego sprzętu jeszcze jeździło ten argument słyszałem A mimo wszystko Gaz jakby bardziej estymą się cieszy...
nie wiem jaka różnica w masach jest między uazem a muscelem, ale uaz z nieodprężoną seryjną jednostką dołu nie miał... Więc i po swapie zespołu do muscela dołu bym się nie spodziewałczesław&jarząbek pisze: ↑wt wrz 26, 2017 8:01 amkolega miał w muscelu uazowołgę ze skrzynią/reduktorem uza i to już nie było to.
ciągle trzeba było wajchować i kręcić obroty.
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
Co do tej estymy to masz rację...
Ale mnie od gaziora odstręcza/ła/ przede wszystkim jego rama-wybitnie ujowa i mało trwała konstrukcja,w zasadzie wg mnie nie powinna być juz dzisiaj eksploatowana poza postojem muzealnym.Wieeem...tak sie wtedy budowało.
Rama muscela to panzerwaffe przy tym.
Nadto muscel był nieco przestronniejszy,lepiej sie wsiadało,etc.
W kazdym razie rumun nie gorszy od ruska.
I rumun był lepszy do swapu-jego mosty dawały rade 150ciu koniom bez problemu.Gazik natomiast sie rozlatywał w szybkim czasie.
A taka tam historyczna gadka
Przegrali technicznie z resztą świata.
Ale mnie od gaziora odstręcza/ła/ przede wszystkim jego rama-wybitnie ujowa i mało trwała konstrukcja,w zasadzie wg mnie nie powinna być juz dzisiaj eksploatowana poza postojem muzealnym.Wieeem...tak sie wtedy budowało.
Rama muscela to panzerwaffe przy tym.
Nadto muscel był nieco przestronniejszy,lepiej sie wsiadało,etc.
W kazdym razie rumun nie gorszy od ruska.
I rumun był lepszy do swapu-jego mosty dawały rade 150ciu koniom bez problemu.Gazik natomiast sie rozlatywał w szybkim czasie.
A taka tam historyczna gadka

Przegrali technicznie z resztą świata.
KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
Właściciel muzeum w rozmowie ze mną na pytanie o różnice pomiędzy Gazem a Muscelem odpowiedział, że w sumie geneza Muscela to produkcja części zapasowych do Gazów, które Rumunia dostała w ramach bratniej pomocy na wyposażenie armii.. Że zaczynali produkować coraz to nowe podzespoły żeby utrzymać tabor na chodzie, aż w końcu okazało się że są w stanie prawie całe auto poskładać I poskładali model IMS57, późnie IMS59, w którym zasadniczych różnic w stosunku do Gaza ponoć nie było (dalej była dzielona szyba przednia z wycieraczkami od góry, szmaciane nadstawki i chyba grucha mostu po gazowskiej stronie)
Także chyba dopiero w późniejszych M461 (w sumie najbardziej u nas popularnych) weszły te istotne zmiany o których piszesz (na pewno nadstawki i niedzielona szyba przednia z wycieraczkami od dołu) W końcu to już był nowy model a nie "lift" IMSa
Także chyba dopiero w późniejszych M461 (w sumie najbardziej u nas popularnych) weszły te istotne zmiany o których piszesz (na pewno nadstawki i niedzielona szyba przednia z wycieraczkami od dołu) W końcu to już był nowy model a nie "lift" IMSa

Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
znalazlem ten film z wyprawy po Afryce https://www.youtube.com/watch?v=JHG6-3Rd1ik
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
idealne dopełnienie do fot auta 

Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
Kierownica z prawej strony?
Nie trzymam Kobiet w domu...
erpe_roman
Za tęczowym mostem: Ranger, Fiorino, Hąda, Pajero, Frontera, Sintra
erpe_roman
Za tęczowym mostem: Ranger, Fiorino, Hąda, Pajero, Frontera, Sintra
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
Film jest "do góry nogami"-widac po napisach.
KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
Czesław, a coś więcej o tym silniku?czesław&jarząbek pisze: ↑ndz wrz 24, 2017 8:25 pmw przeciwieństwie do nowoczesnego diesla 2.5 z pompą roto który jebał się bez przerwy.
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
no z tą nowoczesnością to przesadziłem faktycznie.
w aro serii 200 były generalnie dwa diesle za czasów poprzedniego systemu.
trzylitrowy, traktornyj dwugłowicowiec
oraz diesel 2.5 na pompie rotacyjnej zbudowany na tym samy, jedynie zmodyfikowanym bloku co benzyna.
istnieją legendy ludowe o eksportowych wersjach z 2.5 diesel od peugeota-takiego nigdy nie widziałem w polsce.
w schyłkowej komunie brali od nas 4c90 i montowali do wozów eksportowych. za kapitalizmu wczesnego 4ct90.
coś tam kiedyś wiedziałem więcej być może ale czas zatarł, wyparłem lub zapomniałem.
w aro serii 200 były generalnie dwa diesle za czasów poprzedniego systemu.
trzylitrowy, traktornyj dwugłowicowiec
oraz diesel 2.5 na pompie rotacyjnej zbudowany na tym samy, jedynie zmodyfikowanym bloku co benzyna.
istnieją legendy ludowe o eksportowych wersjach z 2.5 diesel od peugeota-takiego nigdy nie widziałem w polsce.
w schyłkowej komunie brali od nas 4c90 i montowali do wozów eksportowych. za kapitalizmu wczesnego 4ct90.
coś tam kiedyś wiedziałem więcej być może ale czas zatarł, wyparłem lub zapomniałem.
#noichuj
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
Dzięki, a coś więcej o tym felernym 2,5? bo ja sie z takim nie spotkałem... co go głownie bolało?
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
Ten 2,5d to 2,7d pojemność 2660cm2 z wtryskiem do komory wstępnej oznaczenie silnika L-27 tu masz więcej opisane
[urlhttp://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f=53&t=64293][/url]
[urlhttp://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f=53&t=64293][/url]
Aro 243d 2.5D
Tarpan Honker 2.5d
Tarpan Honker 2.5d
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
dzięki za linka - wygląda że ten motor to faktycznie mina...
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
Nie wiem na ile to prawda historyczna, ale...różnice pomiędzy Gaz-em a Muscelem wynikały również z tego, że ówczesny władca Rumunii nie poszedł po myśli Stalina i za karę urwali mu licencję...za to Francuzi pośpieszyli z pomocą i podobno, silnik w Muscelu to kopia Francuskiej ciężarówki. Mit czy prawda historyczna?skull13 pisze: ↑wt wrz 26, 2017 7:44 pmWłaściciel muzeum w rozmowie ze mną na pytanie o różnice pomiędzy Gazem a Muscelem odpowiedział, że w sumie geneza Muscela to produkcja części zapasowych do Gazów, które Rumunia dostała w ramach bratniej pomocy na wyposażenie armii.. Że zaczynali produkować coraz to nowe podzespoły żeby utrzymać tabor na chodzie, aż w końcu okazało się że są w stanie prawie całe auto poskładać I poskładali model IMS57, późnie IMS59, w którym zasadniczych różnic w stosunku do Gaza ponoć nie było (dalej była dzielona szyba przednia z wycieraczkami od góry, szmaciane nadstawki i chyba grucha mostu po gazowskiej stronie)
Także chyba dopiero w późniejszych M461 (w sumie najbardziej u nas popularnych) weszły te istotne zmiany o których piszesz (na pewno nadstawki i niedzielona szyba przednia z wycieraczkami od dołu) W końcu to już był nowy model a nie "lift" IMSa![]()
Zbowid
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli.
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli.

Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
Wg mojej wiedzy to że Nicolae potrafił zbajerować zachód i zyskać sobie jego przychylność, wypinając się przy tym na sowietów to prawda historyczna W końcu do RO z zachodu płynęła w tamtych czasach i pomoc materialna i technologia Dopiero później okazało się że nie jest to wszystko wykorzystywane tak jak powinno, do faktycznej rozbudowy państwa, jaką wódz zawierając umowy zachodowi obiecywał...
W kwestii motorów - ze słów Muzealnika wynikało, że podstawowa benzyna serii 24 (2,5l z hakiem, którą chwalił Czesław wyżej) była licencją Renault, ale czy tyczyło się to też silnika Muscela? Czy to był ten sam motor po ew modyfikacjach w serii 24? być może być - ale takiej wiedzy nie mam...
W kwestii motorów - ze słów Muzealnika wynikało, że podstawowa benzyna serii 24 (2,5l z hakiem, którą chwalił Czesław wyżej) była licencją Renault, ale czy tyczyło się to też silnika Muscela? Czy to był ten sam motor po ew modyfikacjach w serii 24? być może być - ale takiej wiedzy nie mam...
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
banzyna była ta sama w muscelu i potem w aro.
tylko w aro zmodernizowana.
wg starych szoferskich legend silnik muscela jest pochodną silnika wołgi gaz21 ale nigdy nie byłem w stanie tego potwierdzić ani zdementować.
prawdą jest, że to połówka v8 carpatii.
tylko w aro zmodernizowana.
wg starych szoferskich legend silnik muscela jest pochodną silnika wołgi gaz21 ale nigdy nie byłem w stanie tego potwierdzić ani zdementować.
prawdą jest, że to połówka v8 carpatii.
#noichuj
- Gabriel Tatoj
-
- Posty: 1147
- Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
WITAJCIE NIEDZIELNIE 
Długo mnie tu nie było , bo i dużo się działo u mnie, ale jak tu czasem lukam
to widzę , że nie ma źle z naszym arowskim forumem
Dobrze , że piszecie w temacie historii tego pojazdu i że jest ktoś kto osobiście
gadał z tym brodziatym , starszym panem o czasach dawnych i mniej dawnych
Myśle, że to ten Pan chodzący na codzień w bezrękawku i kapelusiku- prawie jak Bawarczyk ?
Co do historii gaźnikowych motorów w Muscelu to nie byłbym do końca pewny z tym francuskim kierunkiem,.....
Nie znam w ogóle IMS-ów i ich historii tak samo jak mało wiem o muscelach,....
ALE- skoro cały muscel od końca lat 60-tych nie był gazem- bo nie był !
To to z czego był złożony tez nie było gazem. Motacze zawodowcy którzy w swoim czasie
robili przy muscelach , wiedzieli, że pasowały jakieś blachy - reperaturki, i coś tam,...
Skoro miała to by być LICENCJA GAZA, to nikt nie odważył by się zrobić ,,panzerwaffe" z
zastosowaniem innowacji na całej linii.
Mosty z wkładami w stalowych pochwach, półosie jak z ciężarówki, nie rozsypujące się przeguby,
krzyżaki o większym przekroju rdzenia- stosowane później podczas całej produkcji w ARO,
wspomniana rama, skrzynia bez reduktora- cichsza i z innymi flakami, dłuższe resory- o wiele
lepiej profilowane, wiszące pedały , oczywiście szyba,lampy,gwinty w układzie calowym - nie
metrycznym w mostach, milion drobiazgów innych, no oczywiście silnik.
Skoro to nie był gazowski, wołgi czy pabiedy,... to był silnikiem którego początków
poszukiwałbym w USA. Jeżeli ktoś widział - a może jeździł jakimś starym(nawet bardzo starym)
fordem,... to muscel miał taki właśnie silnik i nie szkodzi , że mógł to być silnik już w
samych stanach historyczny, to z powodzeniem mógł być wzorem dla motora w M-461.
Oczywiście nie szkodzi przy tym, że i żabojady korzystali z tych samych rozwiązań technicznych i technologicznych,
co mogło skutkować podejrzeniami o kierunku francuskim.
Proponuje także sięgnąć do historii Europy w ogóle i kształtujących się wówczas relacji pomiędzy krajami.
Wimy, że istniały dwa bloki w których w większym lub mniejszym stopniu istniały zbieżności tak i rozbieżności interesów,polityki jak i ideologi.
Dodał bym okres w którym Rumunia faszyzowała i na początku II wojny światowej miała inny ,,start" w
rozwijaniu swojego potencjału - w ogóle.
Wimy, ze po wojnie wiele z tego co było, pozostało i tworzyło podwaliny do budowy kraju.
Czałszesku był hamulcowym na drodze do o wiele znaczniejszego rozwoju państwa,...
No i wreszcie pamiętajmy, że Rumunia nie brała udziału w agresji zbrojnej na
Czechosłowację, latem 1968 roku. Breżniew który niemal dostał wścieku , nie pałał sympatią do Czałszesku -
nigdy zresztą Rumunia nie był traktowana przez Moskwę na 100%, -to cała historia w innym temacie.
W każdym razie był to bardzo wielki krok oddalającą Rumunię od Batiuszki. Zachód sam miał powody do tego aby
w Rumuni coś zrobić. Prawdą jest , że wiele licencji,gotowych linii technologicznych Czałszesku dostał- czasem za free.
I wtedy rozpoczął się nowy dział w historii tego państwa - inna sprawą jest to, że nasz wymieniony przywódca
Nikolae nigdy nie wykorzystał we właściwy sposób tych kredytów i różnych dobrodziejstw płynących ze świata.
Ja bym tylko sobie życzył, aby się wypowiedział ktoś, kto rzeczywiście mechanikował przy
muscelach - ja mam na myśli M-461.
Ten oto pojazd możńa było kupić na przykład u Niemców- tych zachodnich ma się rozumieć jako pojazd dla służb różnego rodzaju i myśliwych którzy w swoim czasopiśmie; WILD UND HUND oferowali go jak bardzo dobry.
Nie było wtedy RR-ra, Gelendy, Patrola Niwy,.... i całego stada pojazdów 4x4 które już później w Europie wytwarzano,
a wiele z nich to licencje gotowych światowych projektów.
Nie da się wyczerpać tematu w kilku linijkch, ale dobrze że jest duch do tego by sięgać wstecz
Aaa, silnik w GAZ 63 był dwoma motorami Uaza, a jedym silnikie Pontiaka V-8 -popsutym zresztą przez
sowieckich zapodawaczy fabrycznych. No i oczywiście KARPATIA to tez dwa Muscela- a raczej muscelowski to połowa karpatii , a ta to już ; mysle, że FOR V-8
Gaźnik KARPATI czy MUSCELA- a nawet ARO z L-25 (skomplikowany), to nie
ruska konstrukcja i myśl
Bardzo gorąco pozdrawiam i życzę wszystkim satysfakcji z kręcenia i użytkowania swoich( i nie tylko) pojazdów

Długo mnie tu nie było , bo i dużo się działo u mnie, ale jak tu czasem lukam
to widzę , że nie ma źle z naszym arowskim forumem




Dobrze , że piszecie w temacie historii tego pojazdu i że jest ktoś kto osobiście
gadał z tym brodziatym , starszym panem o czasach dawnych i mniej dawnych

Myśle, że to ten Pan chodzący na codzień w bezrękawku i kapelusiku- prawie jak Bawarczyk ?
Co do historii gaźnikowych motorów w Muscelu to nie byłbym do końca pewny z tym francuskim kierunkiem,.....

Nie znam w ogóle IMS-ów i ich historii tak samo jak mało wiem o muscelach,....
ALE- skoro cały muscel od końca lat 60-tych nie był gazem- bo nie był !
To to z czego był złożony tez nie było gazem. Motacze zawodowcy którzy w swoim czasie
robili przy muscelach , wiedzieli, że pasowały jakieś blachy - reperaturki, i coś tam,...
Skoro miała to by być LICENCJA GAZA, to nikt nie odważył by się zrobić ,,panzerwaffe" z
zastosowaniem innowacji na całej linii.
Mosty z wkładami w stalowych pochwach, półosie jak z ciężarówki, nie rozsypujące się przeguby,
krzyżaki o większym przekroju rdzenia- stosowane później podczas całej produkcji w ARO,
wspomniana rama, skrzynia bez reduktora- cichsza i z innymi flakami, dłuższe resory- o wiele
lepiej profilowane, wiszące pedały , oczywiście szyba,lampy,gwinty w układzie calowym - nie
metrycznym w mostach, milion drobiazgów innych, no oczywiście silnik.
Skoro to nie był gazowski, wołgi czy pabiedy,... to był silnikiem którego początków
poszukiwałbym w USA. Jeżeli ktoś widział - a może jeździł jakimś starym(nawet bardzo starym)
fordem,... to muscel miał taki właśnie silnik i nie szkodzi , że mógł to być silnik już w
samych stanach historyczny, to z powodzeniem mógł być wzorem dla motora w M-461.
Oczywiście nie szkodzi przy tym, że i żabojady korzystali z tych samych rozwiązań technicznych i technologicznych,
co mogło skutkować podejrzeniami o kierunku francuskim.
Proponuje także sięgnąć do historii Europy w ogóle i kształtujących się wówczas relacji pomiędzy krajami.
Wimy, że istniały dwa bloki w których w większym lub mniejszym stopniu istniały zbieżności tak i rozbieżności interesów,polityki jak i ideologi.
Dodał bym okres w którym Rumunia faszyzowała i na początku II wojny światowej miała inny ,,start" w
rozwijaniu swojego potencjału - w ogóle.
Wimy, ze po wojnie wiele z tego co było, pozostało i tworzyło podwaliny do budowy kraju.
Czałszesku był hamulcowym na drodze do o wiele znaczniejszego rozwoju państwa,...
No i wreszcie pamiętajmy, że Rumunia nie brała udziału w agresji zbrojnej na
Czechosłowację, latem 1968 roku. Breżniew który niemal dostał wścieku , nie pałał sympatią do Czałszesku -
nigdy zresztą Rumunia nie był traktowana przez Moskwę na 100%, -to cała historia w innym temacie.
W każdym razie był to bardzo wielki krok oddalającą Rumunię od Batiuszki. Zachód sam miał powody do tego aby
w Rumuni coś zrobić. Prawdą jest , że wiele licencji,gotowych linii technologicznych Czałszesku dostał- czasem za free.
I wtedy rozpoczął się nowy dział w historii tego państwa - inna sprawą jest to, że nasz wymieniony przywódca
Nikolae nigdy nie wykorzystał we właściwy sposób tych kredytów i różnych dobrodziejstw płynących ze świata.
Ja bym tylko sobie życzył, aby się wypowiedział ktoś, kto rzeczywiście mechanikował przy
muscelach - ja mam na myśli M-461.
Ten oto pojazd możńa było kupić na przykład u Niemców- tych zachodnich ma się rozumieć jako pojazd dla służb różnego rodzaju i myśliwych którzy w swoim czasopiśmie; WILD UND HUND oferowali go jak bardzo dobry.
Nie było wtedy RR-ra, Gelendy, Patrola Niwy,.... i całego stada pojazdów 4x4 które już później w Europie wytwarzano,
a wiele z nich to licencje gotowych światowych projektów.

Nie da się wyczerpać tematu w kilku linijkch, ale dobrze że jest duch do tego by sięgać wstecz

Aaa, silnik w GAZ 63 był dwoma motorami Uaza, a jedym silnikie Pontiaka V-8 -popsutym zresztą przez
sowieckich zapodawaczy fabrycznych. No i oczywiście KARPATIA to tez dwa Muscela- a raczej muscelowski to połowa karpatii , a ta to już ; mysle, że FOR V-8

ruska konstrukcja i myśl


Bardzo gorąco pozdrawiam i życzę wszystkim satysfakcji z kręcenia i użytkowania swoich( i nie tylko) pojazdów

Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
Gabriel - tak, to ten człek 
Co do historii - opieram się na jego przekazie, z którego wynika, że IMS był licencją Gaza i był sklecony z części jakie Rumuni klepali na licencji sowieckiej do swoich Gazów otrzymanych na wyposażenie od Sowietów. Muscel był natomiast projektem rozwojowym (stąd brak kontynuacji zarówno oznaczenia literowego jak i cyfrowego), ze zmianami konstrukcyjnymi wynikającymi pewnie z tego że już wiedzieli co się w tych Gazach / IMSach najczęściej rypało
Rumuni mieli też licencję w latach bodaj 30 na jeden z modeli Forda (którego zresztą widać na foto) - być może coś jest więc na rzeczy z tym hamerykańskim podobieństwem muscelowego motoru? Chociaż jeśli to ten sam motor co w późniejszej serii 24 jak pisał Czesław, to Brodaty zarzekał się że seria 24 miała benzynę na licencji francuskiej

Co do historii - opieram się na jego przekazie, z którego wynika, że IMS był licencją Gaza i był sklecony z części jakie Rumuni klepali na licencji sowieckiej do swoich Gazów otrzymanych na wyposażenie od Sowietów. Muscel był natomiast projektem rozwojowym (stąd brak kontynuacji zarówno oznaczenia literowego jak i cyfrowego), ze zmianami konstrukcyjnymi wynikającymi pewnie z tego że już wiedzieli co się w tych Gazach / IMSach najczęściej rypało

Rumuni mieli też licencję w latach bodaj 30 na jeden z modeli Forda (którego zresztą widać na foto) - być może coś jest więc na rzeczy z tym hamerykańskim podobieństwem muscelowego motoru? Chociaż jeśli to ten sam motor co w późniejszej serii 24 jak pisał Czesław, to Brodaty zarzekał się że seria 24 miała benzynę na licencji francuskiej
- Gabriel Tatoj
-
- Posty: 1147
- Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
,....to Brodaty zarzekał się że seria 24 miała benzynę na licencji francuskiej.
Tak i to może być prawda
Ale skąd mieli Francuzi ten silnik to my (ja na pewno) nie wiemy ?
Nie chcę tu prowokować dysputy nie w temacie,... Ale historia silników gaźnikowych,czy diesla,....
ma swoje ważne chwile w trakcie powstawania kolejnych generacji silników,....
Kiedyś tam był sobie pierwszy sinik parowy, potem jakiś pierwszy iskrowy,potem Diesel buduje jakieś
cudo na olej -jeszcze nie napędowy, ale coś co detonowało samoczynnie- jakiś roślinno inny mix,...
Potem powstają co raz nowsze konstrukcje , silniejsze, bardziej zwarte,żywotne,...
A więc początek jest zawsze w jednym miejscu i migruje w świat z różnymi zmianami,
poprawiając swojego poprzednika,... wiadomo o co chodzi.
Do USA na początku musiały trafić motory i myśl ze starego kontynentu, ale w
okresie rozwoju przemysłu i rozbudowy państwa wytwarzano własne -bardzo dobre konstrukcje.
Ameryka dopiero od jakiegoś czasu potrafi produkować dobre diesle, a jeszcze kilkadziesiąt lat temu
mieli jakieś wynalazki które musieli w większości zakupić. Ale za to cała potężna gama silników
zasilanych etyliną nie miał sobie równych wśród producentów na całym świecie.
Zmierzam do tego, że do Europy wróciły silniki benzynowe z USA które okazały się o wiele lepsze
niż te lokalne i produkowano je w większości fabryk - nawet w ZSRR
Gdyby ktoś mógł potwierdzić, że ów L-25 był licencyjnym motorem francuskim, to bardzo chętnie
bym o tym poczytał ? A tak na marginesie , to bardzo dobry motor - nawet na dzisiejsze czasy.
Potrafił pchać ciężkie samochody ARO i nie miał z tym problemu.
Jko przykład podam, że w PRL-u jak coś się z takim motorem stało- a czasem to tylko
problemy z gaźnikiem były i nikt sobie nie zadał trudu opanowania tematu, aby założyć w zamian
choćby z Żukawki, czy Wołgi,.. Wymieniano silniki na żukawkę- no bo było tego na potęgę a i
naprawiano je za co drugim zakrętem, albo wspomniana wołgę,uaza,.... to takie ARO już nie jechało
mimo wykastrowania przedniego napędu. Bo poco przerabiać na dzwon pod skrzynię aro , jak można
dać cały zespół na przykład żukawkowy
Palił przy tym jak smok i nie miał tego co było przedtem.
Na swoje czasy L-25 w PRL nie miał dla siebie konkurencji i wiem jak ,,latały"- dosłownie arony na nich.
Pozdrawiam gorąco
Tak i to może być prawda


Nie chcę tu prowokować dysputy nie w temacie,... Ale historia silników gaźnikowych,czy diesla,....
ma swoje ważne chwile w trakcie powstawania kolejnych generacji silników,....
Kiedyś tam był sobie pierwszy sinik parowy, potem jakiś pierwszy iskrowy,potem Diesel buduje jakieś
cudo na olej -jeszcze nie napędowy, ale coś co detonowało samoczynnie- jakiś roślinno inny mix,...
Potem powstają co raz nowsze konstrukcje , silniejsze, bardziej zwarte,żywotne,...
A więc początek jest zawsze w jednym miejscu i migruje w świat z różnymi zmianami,
poprawiając swojego poprzednika,... wiadomo o co chodzi.
Do USA na początku musiały trafić motory i myśl ze starego kontynentu, ale w
okresie rozwoju przemysłu i rozbudowy państwa wytwarzano własne -bardzo dobre konstrukcje.
Ameryka dopiero od jakiegoś czasu potrafi produkować dobre diesle, a jeszcze kilkadziesiąt lat temu
mieli jakieś wynalazki które musieli w większości zakupić. Ale za to cała potężna gama silników
zasilanych etyliną nie miał sobie równych wśród producentów na całym świecie.
Zmierzam do tego, że do Europy wróciły silniki benzynowe z USA które okazały się o wiele lepsze
niż te lokalne i produkowano je w większości fabryk - nawet w ZSRR

Gdyby ktoś mógł potwierdzić, że ów L-25 był licencyjnym motorem francuskim, to bardzo chętnie
bym o tym poczytał ? A tak na marginesie , to bardzo dobry motor - nawet na dzisiejsze czasy.
Potrafił pchać ciężkie samochody ARO i nie miał z tym problemu.
Jko przykład podam, że w PRL-u jak coś się z takim motorem stało- a czasem to tylko
problemy z gaźnikiem były i nikt sobie nie zadał trudu opanowania tematu, aby założyć w zamian
choćby z Żukawki, czy Wołgi,.. Wymieniano silniki na żukawkę- no bo było tego na potęgę a i
naprawiano je za co drugim zakrętem, albo wspomniana wołgę,uaza,.... to takie ARO już nie jechało
mimo wykastrowania przedniego napędu. Bo poco przerabiać na dzwon pod skrzynię aro , jak można
dać cały zespół na przykład żukawkowy


Palił przy tym jak smok i nie miał tego co było przedtem.
Na swoje czasy L-25 w PRL nie miał dla siebie konkurencji i wiem jak ,,latały"- dosłownie arony na nich.
Pozdrawiam gorąco

- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
l25 nie latał bo nie lubił obrotów.
to był silnik pracujący dołem.
latały aro przerabiane przez lasy państwowe na silnik wolgi gaz24.
lekka aluminoowa wołga puszczona w oryginalną transmisję po dieslu. to robiło bo kręciło obroty.
pałowanie l25 obrotami zawsze kończyło się tak samo-wystukaniem panewek na korbach.
to był silnik pracujący dołem.
latały aro przerabiane przez lasy państwowe na silnik wolgi gaz24.
lekka aluminoowa wołga puszczona w oryginalną transmisję po dieslu. to robiło bo kręciło obroty.
pałowanie l25 obrotami zawsze kończyło się tak samo-wystukaniem panewek na korbach.
#noichuj
Re: Muzeum Aro w Campulung (RO)
@Gabriel W ujeciu historyczno- ogolnym masz na pewno racje W tych rozwazaniach troche jednak moim zdaniem za daleko odwolujesz sie do historii
Franole, jesli dali licencje, to musieli klepac silniki pod swoja marka a nie na czyjejs licencji To czy ten silnik skonstruowali sami, czy ulepszyli istniejaca konstrukcje czy tez - brzydko mowiac- zerzneli od kogos motor wprost, to juz chyba w tym wypadku kwestia drugorzedna - oni byli licencjodawca technologii dla Rumunow
Zakladajac oczywiscie ze Emil (Brodaty jegomosc) czegos nie uproscil, splycil etc (w koncu jakas bariera jezykowa byla miedzy nami) tak bym to interpretowal
Sory za brak pl znakow - pisze z telefonu
Franole, jesli dali licencje, to musieli klepac silniki pod swoja marka a nie na czyjejs licencji To czy ten silnik skonstruowali sami, czy ulepszyli istniejaca konstrukcje czy tez - brzydko mowiac- zerzneli od kogos motor wprost, to juz chyba w tym wypadku kwestia drugorzedna - oni byli licencjodawca technologii dla Rumunow
Zakladajac oczywiscie ze Emil (Brodaty jegomosc) czegos nie uproscil, splycil etc (w koncu jakas bariera jezykowa byla miedzy nami) tak bym to interpretowal
Sory za brak pl znakow - pisze z telefonu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość