
ARO - podniesienie zawieszenia
Moderator: Misiek Bielsko
Chłopaki ja was mogę zaholować do Transylwani...
Matys, jeżeli chodzi o te przeróbki, przodu to troszkę cię oświecę:
Bierzesz palnik i wypierghmm cały przód. Wahacze, sprężyny. Ze sprężyn robisz stylowe taboreciki ogrodowe, dyfer trzymasz do jakiegoś plaskacza, a wahaczami podeprzesz dom (tzn zasilą twój domowy skład złomu). Idziesz na autozłom, wybierasz piękne pióra od żukiety wraz z wieszakami. Następnie przyspawujesz wieszaki do drakuli, przykręcasz most. A o amortyzatorach zapominasz do czasu jak wypadniesz z drogi.
Ot cała filozofia
Co do podnoszenia tyłu, to wystarczy zdjąć pióra i albo wyklepać te co są, albo zakupić dłuższe. myślę że od żukiety też podejdą
Zapomnij o piórach + sprężyny. To bedzie jeździło ale jak furmanka. A jeżeli, jak to zauważył Moralez, chcesz z piór zrobić wahacze, to ja chcę to zobaczyć
będziez pionierem i będziesz mógł se w aro wetknąć flagę USA.
A z Kacpra się nie śmiejcie, podobno nawet piwnicę posprzątał żeby mieć warsztat i robić drakulę

Matys, jeżeli chodzi o te przeróbki, przodu to troszkę cię oświecę:
Bierzesz palnik i wypierghmm cały przód. Wahacze, sprężyny. Ze sprężyn robisz stylowe taboreciki ogrodowe, dyfer trzymasz do jakiegoś plaskacza, a wahaczami podeprzesz dom (tzn zasilą twój domowy skład złomu). Idziesz na autozłom, wybierasz piękne pióra od żukiety wraz z wieszakami. Następnie przyspawujesz wieszaki do drakuli, przykręcasz most. A o amortyzatorach zapominasz do czasu jak wypadniesz z drogi.
Ot cała filozofia

Co do podnoszenia tyłu, to wystarczy zdjąć pióra i albo wyklepać te co są, albo zakupić dłuższe. myślę że od żukiety też podejdą

Zapomnij o piórach + sprężyny. To bedzie jeździło ale jak furmanka. A jeżeli, jak to zauważył Moralez, chcesz z piór zrobić wahacze, to ja chcę to zobaczyć

A z Kacpra się nie śmiejcie, podobno nawet piwnicę posprzątał żeby mieć warsztat i robić drakulę

"[..] to trzeba kupic i uleczyc ..."
ahaa, jeszcze dodam:
Matys, ja też kiedys uważałem że springi, to jakiś mega wypas i mój parch będzie dzięki temu jakiś mega fajny. Ale powiem ci że zaczynam mieć je głęboko bo widzę jak robią pióra i nic mi tu nie brakuje.
Ty ze mną jeździłeś na razie zimą i cały czas na oponach typu slik, ale zobaczysz jak przyjdą wiosenne roztopy, co potrafi furmanka na piórach
Matys, ja też kiedys uważałem że springi, to jakiś mega wypas i mój parch będzie dzięki temu jakiś mega fajny. Ale powiem ci że zaczynam mieć je głęboko bo widzę jak robią pióra i nic mi tu nie brakuje.
Ty ze mną jeździłeś na razie zimą i cały czas na oponach typu slik, ale zobaczysz jak przyjdą wiosenne roztopy, co potrafi furmanka na piórach

"[..] to trzeba kupic i uleczyc ..."
No co Ty? a L80, wprawdzie nie w drakuli, ale z zaangazowaniem staral sie wszystkich przekonac co do slusznosci zastapienia wahacza polowka piora.opaopa pisze:A jeżeli, jak to zauważył Moralez, chcesz z piór zrobić wahacze, to ja chcę to zobaczyćbędziez pionierem i będziesz mógł se w aro wetknąć flagę USA.
A co do porownania sprezyn/wahaczy z resorem, resor tez ma zalety - trudniej popsuc i taniej naprawic.
Pozdrawiam - Daniel (kiedyś YJ '91 2,5l, w planach co innego...)
I o to w tej zabawie chodzi
ma być tanio i dobrze 
Faktycznie, przypominam sobie ten pomysł z połówkę pióra. A on to zrobił czy w końcu porzucił temat? ciekaw jestem co z tego wyszło
Co do sprężyn, to ja może kiedyś, jak będzie mi się nudziło i będę już miał te cztery sprężyny (dwie Kacpra, dwie Matysa
) To wezmę palnik, wytnę z blachy lagi, pospawam i zobaczę jak robią sprężyny...
Ale to z czystej ciekawości 


Faktycznie, przypominam sobie ten pomysł z połówkę pióra. A on to zrobił czy w końcu porzucił temat? ciekaw jestem co z tego wyszło

Co do sprężyn, to ja może kiedyś, jak będzie mi się nudziło i będę już miał te cztery sprężyny (dwie Kacpra, dwie Matysa



"[..] to trzeba kupic i uleczyc ..."
o zgrozo zrobilopaopa pisze:I o to w tej zabawie chodzima być tanio i dobrze
Faktycznie, przypominam sobie ten pomysł z połówkę pióra. A on to zrobił czy w końcu porzucił temat? ciekaw jestem co z tego wyszło
http://www.uaz.auto.pl/samochody/L80/L80.html
http://l80.fm.interia.pl/1.html
wiesz zrobienie sprezyn to nie jest taka prosta sprawa bo musisz jeszcze troche roznych drazkow podokladac i to w odpowiedni sposobopaopa pisze:Co do sprężyn, to ja może kiedyś, jak będzie mi się nudziło i będę już miał te cztery sprężyny (dwie Kacpra, dwie Matysa) To wezmę palnik, wytnę z blachy lagi, pospawam i zobaczę jak robią sprężyny...
Ale to z czystej ciekawości
w dziale gaza mozna poczytac o gaziku tigera
http://www.rajdy4x4.pl/forum/viewtopic.php?t=21739
ZG 5.2 96r.
na mikołaja? heh, może być i na mikołaja.
ale ja cie przemku nie bardzo rozumiem, co ty z tym garażem się tak napiołeś? daj se na luz. Weź trochę szpeju, pociągnij za kilka sznurków. zorganizuj ekipę specjalistów, pojedź uruchom tego złoma i jeździj. A o garażu to myśl w drugiej fazie. bierz przykład z kacpra, pod oknem stoi syf, bez mostu, w proszku i sie chłop nie pierdzieli. A niedawno chcieliśmy na drzewie wciągarkę wieszać i silnik wkładać
wojtek, ja wszystko wiem. napisałem w ogromnym skrócie, że wezmę palnik i zrobię lagi. to miałem na myśli że porobię wszystkie drążki. Ale taki nagły atak spawacza, może przynieś efekt
Z resztą to takie gadanie. I tak nie będzie mi się chciało tego robić. Na razie mam kilka innych projektów nad którymi walczę, a czasu i pieniędzy wciąż brakuje!!
Więc oszczać te sprężyny...
ale ja cie przemku nie bardzo rozumiem, co ty z tym garażem się tak napiołeś? daj se na luz. Weź trochę szpeju, pociągnij za kilka sznurków. zorganizuj ekipę specjalistów, pojedź uruchom tego złoma i jeździj. A o garażu to myśl w drugiej fazie. bierz przykład z kacpra, pod oknem stoi syf, bez mostu, w proszku i sie chłop nie pierdzieli. A niedawno chcieliśmy na drzewie wciągarkę wieszać i silnik wkładać

wojtek, ja wszystko wiem. napisałem w ogromnym skrócie, że wezmę palnik i zrobię lagi. to miałem na myśli że porobię wszystkie drążki. Ale taki nagły atak spawacza, może przynieś efekt

Więc oszczać te sprężyny...
"[..] to trzeba kupic i uleczyc ..."
ty ziomus ja tam ta fura moge sie bujac i sypac rdze na przechodniow, ale ja taki wrazliwy na zimno hehehe 
kurde garaz mi ptrzeby po to aby dlubac w tym syfie dluzej niz godzine (bo na mrozie to chyba nawet krocej hehe)
a tak jakos do roztopow nie chce mi sie czekac...

kurde garaz mi ptrzeby po to aby dlubac w tym syfie dluzej niz godzine (bo na mrozie to chyba nawet krocej hehe)
a tak jakos do roztopow nie chce mi sie czekac...
Metal to wojna! Więc pompuj rower dla szatana!
Ponury Niviarz!
Rzecznik Klubu Nocnych Kasztaniarzy
Ponury Niviarz!
Rzecznik Klubu Nocnych Kasztaniarzy
o stary, to ty szukasz ogrzewanego garażu...
uwierz mi, w garażu posiedzisz godzinkę i piździ jak w kieleckiem. Ale jak siedzisz i dłubiesz, to zaaferowany robotą nawet nie zauważysz że ci palce w butach odmarzły. Wiem co mówię.
A po za tym zanim ty znajdziesz ten garaż, to będzie lato. A tak to bys przynajmniej coś poorganizował i na wiosnę ruszysz z tematem.

uwierz mi, w garażu posiedzisz godzinkę i piździ jak w kieleckiem. Ale jak siedzisz i dłubiesz, to zaaferowany robotą nawet nie zauważysz że ci palce w butach odmarzły. Wiem co mówię.
A po za tym zanim ty znajdziesz ten garaż, to będzie lato. A tak to bys przynajmniej coś poorganizował i na wiosnę ruszysz z tematem.
"[..] to trzeba kupic i uleczyc ..."
podniesienie aro
1. wymiana spreżyn z przodu i zrobienie geometri ( w niezaleznym dłuższe sprezyny powodują zmiane nachylenia koła
2. z tyłu resory trzeba klepnąć abo wymienić ( od żukersa nie paszą inna długośc i szerokość)
wymiana przodu na sztywny most:
1 wg specjalistów zmniejszysz (znacznie) sztywność ramy
2. jak jednak zmienisz to jeżdzij tylko u siebie po podwórku, bo jak bedziesz uczestnikiem wypadku z taką zmianą (NIEHOMOLOGOWANĄ) układu zawieszenia i kierowniczego to zrobią z tobą tak : najpierw wpier.dol a potem do lochu
wogule to usiądz i policz ile swożni możesz wymienic za te kaske co wstawisz przeletany most???
a propo ilu z was padło przednie zawiecho i w jakich okolicznościach /przebiegu???
1. wymiana spreżyn z przodu i zrobienie geometri ( w niezaleznym dłuższe sprezyny powodują zmiane nachylenia koła
2. z tyłu resory trzeba klepnąć abo wymienić ( od żukersa nie paszą inna długośc i szerokość)
wymiana przodu na sztywny most:
1 wg specjalistów zmniejszysz (znacznie) sztywność ramy
2. jak jednak zmienisz to jeżdzij tylko u siebie po podwórku, bo jak bedziesz uczestnikiem wypadku z taką zmianą (NIEHOMOLOGOWANĄ) układu zawieszenia i kierowniczego to zrobią z tobą tak : najpierw wpier.dol a potem do lochu
wogule to usiądz i policz ile swożni możesz wymienic za te kaske co wstawisz przeletany most???
a propo ilu z was padło przednie zawiecho i w jakich okolicznościach /przebiegu???
no i nareszcie ktoś powiedział coś mądrego.
chociaż z tym strachem o wypadek, to trzeba to brać trochę z przymrużeniem oka. Jak cokolwiek znajdą w samochodzie nie tak, to rozszarpią cię na strzępy. Ale jeżeli odpadnie ci most na trasie i ktoś zginie, to fakt- będziemy cię odwiedzać przez najbliższe kilka lat.
Ale ta sama zasada jest ze wspomaganiem, serwem i innymi pierdółami łącznie z nie legalną instalacją gazową...
Takie życie, ale jak to powiedział Clarkson z TopGear: "Hummer jest najbezpieczniejszym samochodem na ziemi, bo nigdy nie rozpędzi się do niebezpiecznej prędkości..."
Coś w tym jest, jednak jeżeli chcesz tym autem ganiać non toper, do pracy, do szkoły, na zakupy, w odwiedziny do chorej babci czy do wujka na syberii- to natrzaskasz taki przebieg że jak ostrożnie byś nie jeździł, dopadnie cię rachunek prawdopodobieństwa
chociaż z tym strachem o wypadek, to trzeba to brać trochę z przymrużeniem oka. Jak cokolwiek znajdą w samochodzie nie tak, to rozszarpią cię na strzępy. Ale jeżeli odpadnie ci most na trasie i ktoś zginie, to fakt- będziemy cię odwiedzać przez najbliższe kilka lat.
Ale ta sama zasada jest ze wspomaganiem, serwem i innymi pierdółami łącznie z nie legalną instalacją gazową...
Takie życie, ale jak to powiedział Clarkson z TopGear: "Hummer jest najbezpieczniejszym samochodem na ziemi, bo nigdy nie rozpędzi się do niebezpiecznej prędkości..."
Coś w tym jest, jednak jeżeli chcesz tym autem ganiać non toper, do pracy, do szkoły, na zakupy, w odwiedziny do chorej babci czy do wujka na syberii- to natrzaskasz taki przebieg że jak ostrożnie byś nie jeździł, dopadnie cię rachunek prawdopodobieństwa

"[..] to trzeba kupic i uleczyc ..."
na oponach orginałkach mój Zaciek 140 leciał
jak se pomysle że nawet przy 100 mam przód z bębnami, zmotane wachacze i panharda, o układzie kierowniczym nie wspomne to sie włos na dupie jerzy
z córką i Żoną jeżdze, wiec nie ma mowy o taki "poprawkach"
jak który chce sie zabić to niech se kupi GSX-R - mniejsze szansa że innym krzywde zrobisz....
jak se pomysle że nawet przy 100 mam przód z bębnami, zmotane wachacze i panharda, o układzie kierowniczym nie wspomne to sie włos na dupie jerzy
z córką i Żoną jeżdze, wiec nie ma mowy o taki "poprawkach"
jak który chce sie zabić to niech se kupi GSX-R - mniejsze szansa że innym krzywde zrobisz....
no i w koncu czegos rozsadnego sie dowiedzialemKoro pisze:podniesienie aro
1. wymiana spreżyn z przodu i zrobienie geometri ( w niezaleznym dłuższe sprezyny powodują zmiane nachylenia koła
2. z tyłu resory trzeba klepnąć abo wymienić ( od żukersa nie paszą inna długośc i szerokość)
wymiana przodu na sztywny most:
1 wg specjalistów zmniejszysz (znacznie) sztywność ramy
2. jak jednak zmienisz to jeżdzij tylko u siebie po podwórku, bo jak bedziesz uczestnikiem wypadku z taką zmianą (NIEHOMOLOGOWANĄ) układu zawieszenia i kierowniczego to zrobią z tobą tak : najpierw wpier.dol a potem do lochu
wogule to usiądz i policz ile swożni możesz wymienic za te kaske co wstawisz przeletany most???
a propo ilu z was padło przednie zawiecho i w jakich okolicznościach /przebiegu???

z ta wymiana przedniego mostu to myslalem i mslalem czy warto, czy nie
teraz juz wiem ze nie, padnie to nowy sie wstawi

fakt ze jakbym mial kupe kasy tobym sobie mogl kupic homologowane zawieszenie pasujce do aro i bylby luzik
a tak btw... to istnieje w ogole jakis sposob aby to co np zmotam zhomologowac ? (oczywiscie o ile to jest rozsadne)
Metal to wojna! Więc pompuj rower dla szatana!
Ponury Niviarz!
Rzecznik Klubu Nocnych Kasztaniarzy
Ponury Niviarz!
Rzecznik Klubu Nocnych Kasztaniarzy
aby sie zabic wystarczy wpasc w poslizg przy predkosci 140, wyprzedzic na 3, czy wykonac rozne inne manewry, ktor napewno nie maja nic wspolnego z "bezpieczna jazda"...Koro pisze:na oponach orginałkach mój Zaciek 140 leciał
jak se pomysle że nawet przy 100 mam przód z bębnami, zmotane wachacze i panharda, o układzie kierowniczym nie wspomne to sie włos na dupie jerzy
z córką i Żoną jeżdze, wiec nie ma mowy o taki "poprawkach"
jak który chce sie zabić to niech se kupi GSX-R - mniejsze szansa że innym krzywde zrobisz....
troche mialem okazje popatrzec na wyniki takich wyczynow... wtedy to wlos sie nie tylko jezy na dupie ale i na calym ciele

Metal to wojna! Więc pompuj rower dla szatana!
Ponury Niviarz!
Rzecznik Klubu Nocnych Kasztaniarzy
Ponury Niviarz!
Rzecznik Klubu Nocnych Kasztaniarzy
i 50 na godzinę jest zabójcze
Ty se matys przypomnij jak komarkiem i motorynką zamykaliśmy liczniki. Jak na zakręcie mało nie wypadłem przy 60 km/h, to mi się włos zjeżył... Gdybym wpadł w las z tą prędkością to byś mnie z drzewa zeskrobywał żletką!
A ja muscelem popierdzielałem 115 na godzinę
Pięknie się prowadził, a o wyważeniu kół i wielu innych kwestiach wychodzących przy tych prędkościach, to zapomnij. Bo jak złapałem kiedyś flaka, to sam rozbierałem i składałem koło, łomikiem 
A jeżeli chodzi o homologację, to prawdopodobnie rzeczoznawca to załatwia. Ale oczywiście kasa, kasa, kasa...

A ja muscelem popierdzielałem 115 na godzinę


A jeżeli chodzi o homologację, to prawdopodobnie rzeczoznawca to załatwia. Ale oczywiście kasa, kasa, kasa...
"[..] to trzeba kupic i uleczyc ..."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość