potrzebuje rady technicznej
Moderator: Misiek Bielsko
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 29
- Rejestracja: ndz paź 21, 2007 8:40 am
- Lokalizacja: Jelenia Góra
potrzebuje rady technicznej
witam, posiadam ARO244D z silnikiiem od merca 123 2,4l, ale neistety nie mam w nim 4x4. w ktos sie oriętuje czy da sie to przerobic na 4x4? aha i kolejna pytanie czy da sie po ewentualnej przerobce wymienic silnik na wiekszy 3.0l czy trzeba bedzie robic wszystko od nowa.
dzieki M.R
dzieki M.R
- Zielony&Załoga
- Posty: 565
- Rejestracja: śr sie 29, 2007 10:31 pm
- Lokalizacja: Wysoki parter
- Kontaktowanie:
http://www.rajdy4x4.pl/forum/viewtopic.php?t=47602
tam sie toczy walka w podobnej sprawie
powodzenia
tam sie toczy walka w podobnej sprawie
powodzenia
PIMPEK albinos - brudna świnia 

- janeksz
- jestem tu nowy...
- Posty: 4
- Rejestracja: ndz sty 06, 2008 6:48 pm
- Lokalizacja: K/Ustki
- Kontaktowanie:
witam posiadacza aro można wstawić 300 od 123 ale ona jest dłuższa miałem taki w swoim aro 243 d chłodnica od nysy cienka i trochę splanowane piasty na pompie wodnej i wiatrak od 124 miałem skrzynię od merca 123 a reduktor od aro trochę przerobiony napędy działały super wogule szedł jak burza lekko podrasowany silnik tzn wyższy wałek rozrządu tłoki [ machla] komory spalania od nowszego typu i większa dawka oczywiście rozsądna i okropny wydech róra fi 70 z małym sitem wypuszczona zaraz przed tylnym kołem między budynkami jak przejeżdżałem na dwójce szyby drżały a reduktor byłw osobnej obudowie przykręcony na poduszkach do ramy napędzany wałkiem króciutkim kardana silnik był wysoko miska musiała być nad przednim mostem a w klapie był otwór przykryty specialnie zrobionym wlotem wyglądał jak by miał interkuler byłem z niego zadowolony ale go sprzedałem kupiłem patrola gr a aro jeżdzi do dzisiaj i jest z plandeką nadwozie otwarte i jest szerszy jak wyższy 170 cm wysoki a 185 szeroki po zewnętrznej stronie opon koła 15 255x 75 te przeróbki trochę mnie kosztowały czasu i dłubania wszystko robiłem sam wiem ile to poświęcenia trochę mi go szkoda ale trudno niech ktoś inny się nim cieszy tajniki aro znam mam trochę części jakby co to tel 602637954
TY chyba masz duuużo czasu i pieniędzywitam, posiadam ARO244D z silnikiiem od merca 123 2,4l, ale neistety nie mam w nim 4x4. w ktos sie oriętuje czy da sie to przerobic na 4x4? ....
dzieki M.R
Kup sobie coś co juz ma napęd na 4 koła i daj sobie spokój z tym planem
Diffland .pl
Diffland Classic Car .pl
i wiele innych )
Diffland Classic Car .pl
i wiele innych )
-
-
- Posty: 3760
- Rejestracja: sob lis 09, 2002 10:53 pm
- Lokalizacja: KR
- michaswappa
- Posty: 302
- Rejestracja: śr lis 14, 2007 5:15 pm
- Lokalizacja: warszawa/sulejówek
W zasadzie odtworzenie 4x4 w tym przypadku bedzie trudne, kosztowne i pracochlonne, ale zawsze ma sie jakas taka wewnetrzna radosc, ze samemu cos sie zmotalo, ze z ruiny zrobilismy cos przyzwoitego, nie mam tu na mysli krecenie bata z wiadomo czego, chodzi tu o ta radosc i satysfakcje kiedy to odpali i ruszy wreszcie z miejsca. Osobie=scie bardzo lubie to uczucie i dlatego procz swojego M posiadam 2 motory 1 juz zrobiony a 2 czeka, i robie to dla tego uczucia, to jednak trzeba czuc...
Przeczytalem caly regulamin:D
- Zielony&Załoga
- Posty: 565
- Rejestracja: śr sie 29, 2007 10:31 pm
- Lokalizacja: Wysoki parter
- Kontaktowanie:
popieram kolege. nie zonaty, nie dzieciaty to moze sie bawic. na taka fure wyrwie laske, ktora czuje klimat to moze w przyszlosci nie bedzie zrzedzila ile to by wacikow nie kupila za komplet nowych MTkow a pozniej pieluch.
lubi, ma zaciecie, troche kasy i czas to niech dziala. jesli czegos nie pokrecilem, to jak by nie patrzec, jestesmy pionierami absurdu przez sam fakt posiadania oraz checi uzywania wykletej i oplutej przez wiekszosc rumunskiej marki.
jak mnie pytaja co bym zrobil jakbym wygral w totka to zawsze najpierw mowie, ze naprawil bym Zielonego (i tak go naprawie)
oby nas przybywalo
lubi, ma zaciecie, troche kasy i czas to niech dziala. jesli czegos nie pokrecilem, to jak by nie patrzec, jestesmy pionierami absurdu przez sam fakt posiadania oraz checi uzywania wykletej i oplutej przez wiekszosc rumunskiej marki.
jak mnie pytaja co bym zrobil jakbym wygral w totka to zawsze najpierw mowie, ze naprawil bym Zielonego (i tak go naprawie)
oby nas przybywalo
PIMPEK albinos - brudna świnia 

- bartekbp01
-
- Posty: 1404
- Rejestracja: sob cze 24, 2006 10:30 pm
- Lokalizacja: Kraków/Oslo
HEHEHEHEHEHhal9 pisze:Babranie się w smarach i innych syfach fajne jest jak na finiszu coś się urodzi![]()
Mój stoi gotowy, ale co z tego nawet sobie nie mogę popatrzyć bo jestem chory i lekarzzakazał mi wychodzić na dwór, o jeździe nie wspominając
To parkuj go w garażu ominiesz wychodzenie na zewnątrz


JEST WOJNA-SĄ STRATY była NIVdzięcznica 1.6 91r==>Granda Viertara 2,0HDi
CHREATIW TECHNOLOŻI
CHREATIW TECHNOLOŻI

- Gabriel Tatoj
-
- Posty: 1147
- Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am
MOTANIE
WITAJCIE
, co wcale nie oznacza że tak nie jest
. Znam wielu ,,smutnych" którzy zamiast co kolwiek robić, siedzą w barze i marudzą .
Ze wszystkim mają problem, nic się im nie podoba i nie opłaca, a jakby ich zapytać, to normalnie;KANAŁ.
Ale za to są w posiadaniu wielu ,,mądrych" informacji , które łykają z TV popijając piweńko. Szkolone papugi cyrkowe , wysiadają przy nich
. Jakie to proste , po co sie wysilać z czym kolwiek jak nic nie warto
Ale na szczęście są i ci , którzy mają jakieś swoje pasje czy zamiłowania i potrafią; rozebrać, zreperować i poskładac jakiś motor, auto , model czy co kolwiek . Jest oczywiste że z tego bedą mieli tyle satysfakcji ile sobie tylko można wyobrazić, a też mogli do baru z tymi pierwszymi, bo łatwiej
. A tak na marginesie , to piweńko można podczas motania też łykać i o wiele lepiej smakuje
.Nie jest tak źle, jakby się wydawało w dziedzinie ,,kręcenia"
.
POZDRAWIAM

Bardzo zabawnie to opisałeś TomekZielony&Załoga pisze:popieram kolege. nie zonaty, nie dzieciaty to moze sie bawic. na taka fure wyrwie laske, ktora czuje klimat to moze w przyszlosci nie bedzie zrzedzila ile to by wacikow nie kupila za komplet nowych MTkow a pozniej pieluch.
lubi, ma zaciecie, troche kasy i czas to niech dziala. jesli czegos nie pokrecilem, to jak by nie patrzec, jestesmy pionierami absurdu przez sam fakt posiadania oraz checi uzywania wykletej i oplutej przez wiekszosc rumunskiej marki.
jak mnie pytaja co bym zrobil jakbym wygral w totka to zawsze najpierw mowie, ze naprawil bym Zielonego (i tak go naprawie)
oby nas przybywalo










POZDRAWIAM

- mazurkas007
-
- Posty: 2828
- Rejestracja: czw mar 30, 2006 9:37 am
- Lokalizacja: podlasie
- michaswappa
- Posty: 302
- Rejestracja: śr lis 14, 2007 5:15 pm
- Lokalizacja: warszawa/sulejówek
Witam!!!
Mama pare pytanek odnosnie silnikow MB a dokladnie mojej nieszczesnej 240.
oto pierwsze: juz kiedys kwekalem na ten temat na forum ale bez oczekiwanego skutku, jak to jest z silnikami MB z tym podjazdem po gorke, podobno w pewnym momecie(oczywisie przy sporym kacie podjazdu) pompa nie pobiera oleju z miski i nie smaruje, jak duzy to musi byc kat??
a drugie: czy jesli przy wymianie filterka wstepnego nalalpalem powietrza w uklad paliwowy, ale zaraz ten bombelek przeciagnelem i jakos chodzi, a pytanie dokladniejsze brzmi czy musze za karzdym razem gdy zlapie troche powietrza w uklad odpowietrzac pompe poprzez odkrecanie tej sroby na pompie i czekanie az poplynie czysta ropa bez bombelkow??
z gory dziekuje za odp.
Mama pare pytanek odnosnie silnikow MB a dokladnie mojej nieszczesnej 240.
oto pierwsze: juz kiedys kwekalem na ten temat na forum ale bez oczekiwanego skutku, jak to jest z silnikami MB z tym podjazdem po gorke, podobno w pewnym momecie(oczywisie przy sporym kacie podjazdu) pompa nie pobiera oleju z miski i nie smaruje, jak duzy to musi byc kat??
a drugie: czy jesli przy wymianie filterka wstepnego nalalpalem powietrza w uklad paliwowy, ale zaraz ten bombelek przeciagnelem i jakos chodzi, a pytanie dokladniejsze brzmi czy musze za karzdym razem gdy zlapie troche powietrza w uklad odpowietrzac pompe poprzez odkrecanie tej sroby na pompie i czekanie az poplynie czysta ropa bez bombelkow??
z gory dziekuje za odp.
Przeczytalem caly regulamin:D
- Gabriel Tatoj
-
- Posty: 1147
- Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am
WITAJCIE
, tak myslę
Od siebie tylko powiem ,że silniki do plaskaczy nie muszą spełniać oczekiwań potencjalnych motaczy. Żadko kto osobowym Mesiem(jak i każdym innym plaskaczem) pokonuje wzniesień o kącie natarcia; 40 stopni i podobnym przechyle, a i sama jazda nie naraża motora do wzrostu temperatury na wskutek katowania w jakimś dołku, na zabłoconej chłodnicy czy podczas podjazdu pod jakąś ,,golgotę". Konstrukcja całego układu olejowego ( sytemu smarowania wymuszonego). Do tego wszystkiego dochodzi o wiele większe obciążenie mechaniczne, elementów poruszajacych się w silniku a nie zawsze mogących podołać ; momentochłonności pojazdów 4x4
. To bardzo popularne silniki i nie powinno być problemów z informacjami ,na ich temat
POZDRAWIAM

Jeżeli nikt Tobie nie odpowiada, to zerknij na forum 4x4; Mercedesa, tam jest wiele tematów i pewnie pod jakimś znajdziesz odpowiedzi na pytania o silniki MBmichaswappa pisze:Witam!!!
Mama pare pytanek odnosnie silnikow MB a dokladnie mojej nieszczesnej 240.
oto pierwsze: juz kiedys kwekalem na ten temat na forum ale bez oczekiwanego skutku, jak to jest z silnikami MB z tym podjazdem po gorke, podobno w pewnym momecie(oczywisie przy sporym kacie podjazdu) pompa nie pobiera oleju z miski i nie smaruje, jak duzy to musi byc kat??
a drugie: czy jesli przy wymianie filterka wstepnego nalalpalem powietrza w uklad paliwowy, ale zaraz ten bombelek przeciagnelem i jakos chodzi, a pytanie dokladniejsze brzmi czy musze za karzdym razem gdy zlapie troche powietrza w uklad odpowietrzac pompe poprzez odkrecanie tej sroby na pompie i czekanie az poplynie czysta ropa bez bombelkow??
z gory dziekuje za odp.







POZDRAWIAM

- Zielony&Załoga
- Posty: 565
- Rejestracja: śr sie 29, 2007 10:31 pm
- Lokalizacja: Wysoki parter
- Kontaktowanie:
- michaswappa
- Posty: 302
- Rejestracja: śr lis 14, 2007 5:15 pm
- Lokalizacja: warszawa/sulejówek
Zalamany
Dzieki za rady, ale poprostu jest smutno gdyz siadly mi pierscionki i pai mi olej:( albo przegrzalem je albo zastaly sie od 5 mies nie ruszania. Jade a za mna niebiesko-szary dym:( Mechanik powiedzial ze moge z tym silnikiem jechac na najblizszy zlom, gdyz naprawa jego jest nie oplacalna, troszke to smutne zwarzywszy ile pracy w to wszystko wlozylem, to juz nie chodzi o pieniadze.
Przeczytalem caly regulamin:D


Tylko silnik nie wytrzymał mojego kopyta i wał się posypał

zrobiłem zmotę zę skrzynią od uaza.
A co do zmontowania 4x4 z innego silnika to tylko silnik+od niego skrzynia+reduktor od gaza. UWAGA!!! trzeba przewidzieć wszystkie kąty wałów napędowych bo nie zarobisz na krzyżaki. Dużo roboty ale jaka frajda jeżdzić czymś co wygląda dziwnie


Gabryś jak masz zdjęcie mojego aroka to wklej

- Gabriel Tatoj
-
- Posty: 1147
- Rejestracja: pn mar 19, 2007 12:00 am
WITAJCIE
, ale trzeba je skanerem potraktowac, bo to jeszcze z badziewnego zparatu. Jakość dobra oczywiście, ale tak jak są ich nie zapodam
Jak tylko trochę czasu będzie to walnę ten poligon na forum

POZDRAWIAM

Mam foty Twojego PERKO-DRAKULA z poligonu, a jakżeSkinMar pisze:(.....)
Gabryś jak masz zdjęcie mojego aroka to wklej




POZDRAWIAM

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości