
pozdrawiam.[/b]
Moderator: Misiek Bielsko
pewnie jego bardzo wybuchowa słabo naprawialną wersję , bo były takie , jak bardzo okazyjnie ,michaswappa pisze:siema wiecie ze udalo mi sie kupic reduktor od honkera nowke sztuke kompletny tyle ze rozbity na czesci po BARDZO okazyjnej cenieA najbardziej cieszy mnie to ze on ma ten mechanizm miedzymostowy, zwany tez chyba dyferencjalem wewnetrznym. Widze juz jak spedzam kolejna zime motajac z koleji teraz ten reduktor
Ja cie proszę... nie pisz takich rzeczy , bo póżniej przychodza do warsztatów ludzie i mówią ,że kolega za 50 zł , ale on czasu nie ma więc jakby dało radę .... i robia oczy jak usłyszą cenę i póżniej herezje opowiadają o drozyżnie , zdzieraniu itp................................STAS pisze:Właśnie z tym reduktorem jest taki problem że one są bardzo drogie, części do nich też i robocizna też jest droga. A czemu mowa o robociźnie? Kumpel kupił też reduktor i dawał go do złożenia specjaliście bo podobno jest tam jakiś myk, że lepiej jak go złoży fachowiec. Dodam że ten kumpel ma brata który jest mocno zaawansowany technicznie i potrafi bardzo dużo, a mimo to nie brał się za składanie tego reduktora...
Taka tylko przestroga, dowiedz się dobrze jak z nimi jest żebyś nie utopił kasy.
A jeżeli chodzi o to, żeby mieć przedni wał po prawej stronie, to sprawa jest banalna. Przedni most można samemu w warunkach garażowych obrócić. A koszt: 50 złotych na gwintownik M10x1 i dobre wiertło.
.STAS pisze: (....) nie bardzo mi się chce zajmować takimi duperelami jak regulacja hamulcy.(....) Niestety, muscelowskie hamule w porównaniu z plaskatymi ABSami SReSami to jak hamowanie trampkami o ziemię.
JAkie rozmiary maja te oringi, bo ja kupilem uszczelniacze wargowe i byly troszke za twarde i nie zchodzil sie tloczek.babcuk pisze:dzięki STAS jutro zabiorę się za regulację tak jak opisałeś bo dzisiaj zajmowałem się wymianę oringów w cylinderkach bo cylinderki całe mokre były,nawet udało mi się takowe dokupić co w moim mieście graniczy z cudem.
a co do okładzin to pewnie trzeba samemu nitować??
Gabryś, trochę nadinterpretujesz to, co napisałem. Zacytowałeś dwa wyrywki z mojego postu mówiące o zupełnie innych rzeczach. Ta historyjka o hamującym placku jest sprzed jakichś dwóch lat i wtedy hamule miałem brzytwy! Ja zawsze dbam o hamulce, jak wyjeżdżam na drogę. To co napisałem że nie chce mi się regulować hamulców dotyczy ostatnich miesięcy. Ale teraz to ja tylko wyjeżdżam z podwórka, skręcam w las i po lasach śmigam. Nawet badań nie mam więc proszę cię, bez insynuacji! Jak bym miał jeździć po drogach, to pierwsze co zrobię, to zadbam o hamulce. Z resztą na stacji diagnostycznej zawsze to mi najdokładniej sprawdzają i słusznie.Gabriel Tatoj pisze:WITAJCIE
.STAS pisze: (....) nie bardzo mi się chce zajmować takimi duperelami jak regulacja hamulcy.(....) Niestety, muscelowskie hamule w porównaniu z plaskatymi ABSami SReSami to jak hamowanie trampkami o ziemię.
Smutne jest to co piszesz StachuJak dbasz tak masz
i nie ja to wymyśliłem czytając Twój post
. Jeżeli masz wszystko tak jak ma być, to nawet muscel przy zablokowanych kołach pojedzie na wprost
. Każdy pojazd,bez ABS-u, powtażam każdy, pojedzie po swojemu jeżeli będzie coś nie ten teges
![]()
Widziałeś kiedyś może hamulce bez ABS-u które by lepiej robiły niż te z nim
![]()
. Jasne że można dyskutować
. Ale powierzchnia hamująca przeliczona na masę która na niej spoczywa ,jest jednym z ważniejszych argumentów
. Plastikowe jeździdła mają czasem większą szerokość kół niż Twój muscel ważący dwa razy tyle, a co za tym idzie i krótszą drogę hamowania
biorąc oczywiście pod uwagę te same warunki drogowe. Zapytaj tych co mają gaziory , uzy, muśćki czy jakiekolwiek motactwa obute w jakieś 245 i więcej na felgi swoich pojazdów, jak sie nimi hamuje , nawet na oryginalnym układzie hamulcowym
![]()
Powodów dla których muscel nie będzie hamował jak należy jest całe stado
. To że nie wyregulowane szczeki to jedno , a to że ktoś daje wytoczyć bębny , i każdy z nich ma inną średnicę, że materiał na okładziny jest każdy z innej krainy(różna twardość okładzin), pocieknięte cylinderki, popuchnięte elastyczne przewody, ciśnienie w kołach, każda guma inna i jeszcze to i jeszcze tamto i na końcu ,,nie chce mi się"
. No to potem słyszysz piski i kierownice z rąk wyrywa
A co dopiero w zimie , kiedy żaden ABS nie zastąpi zawartości szarych komórek człowieka
. Ja wiem że warto zadbać o stan hamulców, ale to moje zdanie
![]()
POZDRAWIAM
Dałeś się sprowokowac do odpowiedzi ,specjalnie tak zacytowałem, he heSTAS pisze: (......)Gabryś, trochę nadinterpretujesz to, co napisałem. Zacytowałeś dwa wyrywki z mojego postu mówiące o zupełnie innych rzeczach(....).
Jeszcze jedno odnośnie twojej teorii hamowania. O ABSach napisałem w formie lekko humorystycznej, ale tu się zawsze wszyscy łapią za słówka. Nie mów że muscel ma taką samą zdolność hamowania jak placek, bo to bzdura. Teraz się zupełnie inaczej projektuje hamulce i przede wszystkim jest wspomaganie hamulców a nie jak w muscelu. Wogóle nie ma o czym gadać. Rozmiar kół, inna dźwignia nie tylko masa i powierzchnia hamowania się liczy. A co z zawieszeniem? Gabryś, nie porównuj. Jak bym zrobił szczęki ze złota, to muscel i tak nie będzie hamował jak placek. KROPKA.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość