Patrol K160 3.3TD problem elektryczny

[plesio]

Na wstępie chcę się przywitać jako nowy na forum. Mam poważny problem ze swoim K160 3.3TD. Auto przestało z dnia na dzień zapalać. Po przekręceniu kluczyka w pozycję zapłonu wywala ostatni bezpiecznik na dole w skrzynce przy nogach pasażera. Światła działają, awaryjne działają, podświetlenie deski jest, rozrusznik, nawet jak przepali się bezpiecznik, kręci, brak kierunkowskazów. Odłączyłem na próbę sterowanie grzaniem świec, przewód od listwy świec, przekaźniki przy prawej lampie, dalej jest zwarcie. Jak włożę mocniejszy bezpiecznik to auto zapali na kilka sekund i gaśnie - wywala bezpiecznik. Wiadomo, że mam zwarcie do masy (próba z żaróweczką zamiast bezpiecznika - świeci jasno). Gdzie mam szukać ? Może ktoś przerabiał podobny temat. Będę bardzo wdzięczny za sugestie.

[Marcingalloper]

Zawór gaszenia w pompie daj na krótko.

[Krzysiek_MM]

Tam nie ma zaworu elektrycznego.
Obok pompki zasilającej masz takie ustrojstwo podobne do silniczka od wycieraczek
Odkręć to i powinien zapalić
Gaszenie przerób na linke

[Marcingalloper]

Przyznam się że nie wiem jak tam jest rozwiązane, ale jeśli to stary diesel to potrzebuje tylko powietrza i paliwa - no i czasami plusa na zaworku .

[plesio]

Przepraszam za brak wiedzy, ale autko mam od niedawna i nie zdążyłem się jeszcze dokładnie z nim zaprzyjaźnić. Patrol jest z 1986 roku. Znalazłem to "ustrojstwo". Do niego dochodzi kilka przewodów, które są spięte dużą kostką do wiązki obok prawego akumulatora. Rozłączyłem kostkę, ale jak dam na zapłon dalej mi żarówka, którą mam zamiast bezpiecznika świeci bardzo jasno. Podłączyłem kostkę tak jak była. Włożyłem na chwilę większy bezpiecznik (wiem, że to źle) i auto podgrzewało świece uruchomiło się, ale kabel w skrzynce bezpieczników (brązowy z czerwonymi punktami, dosyć cienki), który wychodzi za bezpiecznikiem - jak rozumiem na jakieś odbiorniki - zaczął się smażyć. Szybko wyłączyłem auto.

[Patryk 160]

Tam nie ma zaworu elektrycznego.
Obok pompki zasilającej masz takie ustrojstwo podobne do silniczka od wycieraczek
Odkręć to i powinien zapalić
Gaszenie przerób na linke

w sytuacji jak kolega pisze w pierwszym poście , raczej odłączenie gaszaka nic nie zmieni .

[Patryk 160]

Przepraszam za brak wiedzy, ale autko mam od niedawna i nie zdążyłem się jeszcze dokładnie z nim zaprzyjaźnić. Patrol jest z 1986 roku. Znalazłem to "ustrojstwo". Do niego dochodzi kilka przewodów, które są spięte dużą kostką do wiązki obok prawego akumulatora. Rozłączyłem kostkę, ale jak dam na zapłon dalej mi żarówka, którą mam zamiast bezpiecznika świeci bardzo jasno. Podłączyłem kostkę tak jak była. Włożyłem na chwilę większy bezpiecznik (wiem, że to źle) i auto podgrzewało świece uruchomiło się, ale kabel w skrzynce bezpieczników (brązowy z czerwonymi punktami, dosyć cienki), który wychodzi za bezpiecznikiem - jak rozumiem na jakieś odbiorniki - zaczął się smażyć. Szybko wyłączyłem auto.

Twoja wiedza elektryczna jest niewielka, a to prosta instalacja, ciężko jest to zdiagnozować zaocznie przez internet, jedź kolego do elektryka choćby na sznurku bo Ci się to auto zapali a szkoda

[Marek]

Przerabiałem temat ustrojstwa do gaszenia jakiś czas temu. Teoretycznie problemy z nim mogą być trojakiego rodzaju:
a- zjarany silniczek ustrojstwa gaszącego (lub zwarcie na stykach sterujących tamże),
b- upalony sam sterownik gaszenia (się znajduje obok przekaźnika świec żarowych, pod pokrywką obok akumulatora po stronie pasażera)
c- ewentualnie zwarcie do masy któregoś kabelka po drodze w przedmiotowym obwodzie.

Z opisanych objawów wynika, że awaria się kryje jeszcze przed samym silniczkiem, czyli wariant b lub c. Czyli: najpierw odłączyć moduł sterownika i sprawdzić, czy nadal jest zwarcie do masy (bo świecąca żarówka w miejscu bezpiecznika o tym dowodnie świadczy) - jeśli tak, to problem leży w zwarciu na wiązce, jeśli nie, to coś się upaliło w samym module sterownika i potrzebna jest dalsza (już bardziej specjalistyczna) diagnoza.

Najprostsze chwilowe antidotum, żeby w ogóle jeździć - wypiąć z pompy linkę gaszenia. Oczywiście gaszenie biegiem nie sprzyja i silnikowi i sprzęgłu, najlepiej założyć prowizoryczne cięgło ręczne w tym celu.

pzdr.

[plesio]

Dalej walczę z autem. Dziękuję za dotychczasową pomoc i cenne wskazówki. Odłączyłem gaszak, sterownik gaszenia i nadal zwarcie. Pozostaje mi chyba już tylko szukanie zwarcia do masy kabla. Wyczytałem tutaj na forum, że podobny objaw był przy zwartych kabelkach lub samym włączniku świateł cofania, który jest wkręcony w skrzynie biegów. Potwierdzenie podobnego przypadku znalazłem na holenderskim forum o K160.

[Patryk 160]

takie rzeczy trzeba odnajdować szybko i sprawnie, jak tak będziesz w nieskończoność grzał ....

pamiętaja by podejrzane przygrzane kable powymieniać bo po czasie mogą zrobić zwarę

[plesio]

Nie odpalam auta więcej. Teraz zamiast bezpiecznika jest żarówka i póki nie zlikwiduję zwarcia to nie ma mowy o odpalaniu auta.

[plesio]

Dziękuję wszystkim za pomoc. Auto zrobione. Dopiero dzisiaj miałem chwilę czasu i po odszukaniu schematu elektrycznego do K160 wszystko się wyjaśniło. Przy okazji wyszło parę kwiatków pozostawionych przez poprzedniego właściciela. Mimo mojej słabej wiedzy elektrycznej (16 lat naprawiania sprzętu komputerowego,tv, itp. no ale to elektronika dałem radę. Pozdrawiam wszystkich a w szczególności Marka. Punkt c załatwił sprawę. Trochę wiązki przeleciałem i bingo. Jeszcze raz wszystkim dziękuję i pozdrawiam.

[jaasiu]

Tak z ciekawości co Ci zwierało? Czujnik cofania?

[plesio]

Tak. Czujnik cofania robił zwarcie. Musiałem też wymienić w wiązce przewód od kostki pod siedzeniem pasażera aż do łączenia w komorze silnika po prawej stronie pod pojemnikiem spryskiwacza. Był już mocno sfatygowany.

[jarcion]

znalazłeś przyczynę i dobrze , ale może komuś innemu się przyda "moja" historia. Po kilku przepalonych bezpiecznikach i gaśnięciu auta znalazłem zależnośc: dopóki nie włączałem kierunkowskazów, dopóty silnik nie gasł a bezpiecznik się nie palił. Jak się zapomniałem i odruchowo właczyłem kierunek, to przymusowy pit stop, oczywiście przed skrzyżowaniem. Większy bezpiecznik spowodował spalenie się przerywacza- dzięku temu, po smrodzie i dymie, znalazłem przyczynę. Nowy przerywacz i wszystko gra. Choć gaszenie już na lince, bo nie chciał gasić, ale to już kilka lat później.