Jest to mój pierwszy post na forum, którym chciałbym się również przywitać!
Nazywam się Paweł, pochodzę z Leszna wlkp i mam 23 lata
Do rzeczy.
Równo rok temu, nakręciłem się na OFFROAD jako totalny laik w temacie, osoba raczej unikająca błota. Małe spróbowanie błota na miejscu pasażera w kolegi Pajero, nakręciło mnie mega pozytywnie w tym kierunku. I tak 3 dni później stałem się posiadaczem Pajero II krótkie (kilka zdjęć wrzucę w poście). Jako że Pajero kupiłem już dosyć przerobione pod kątem offroad, które swoje czasy świetności i młodości miało za sobą, jednak uważam że kupiłem dobrze, kilka spraw eksploatacyjnych, jakieś nowe amorki, bagażnik dachowy i kilka pierdół. Generalnie Pajero jest fajne i daje rade w błocie, nie miałem nigdy problemu typu "nie da się". No ale trzeba się odważyć.
Będąc na kilku imprezach off, słuchając i patrząc na Patrol GR y60 zakochałem się w tym krótkim "kanciaku". Spokojnie sobie patrząc na ogłoszenia zagraniczne, wytrwale, miesiącami wypatrywałem Patrola tak zwanego rodzynka. No i trafił się.
Patrol GR z 1993r z motorem 2.8 Turbodiesel przebiegiem 370 tyś. Krótki, 100% seryjny, koła szosowe, buda lekko zgnita technicznie ma być sprawny, ogłoszenie prywatne z Holandii. No to dzwonimy:) Odbiera miła starsza Pani, która daje męża do telefonu.
Po 15 minutach słuchania, jaki ten patrol jest wspaniały itp poszedłem krok dalej. Zdecydowałem się o zakupie tego egzemplarza. Poprosiłem o rezerwację itp, wysłałem kierowcę z lawetą i tak po 3 dniach z lądował u mnie Patrol. Egzemplarz z pierwszej ręki!!! Wyposażony we dwa oryginalne klucze, książkę serwisową z instrukcjami, fabrycznym podnośnikiem słupkowym NISSAN i wieeeloma gadżetami którymi byłem wręcz podniecony ( biorąc pod uwagę wiek auta raczej rzadki widok).
Okazało się że silnik lekko się poci, jest po generalnym serwisie. Mosty skrzynia itp oklejone syfem, widać że używane, ale nie kombinowane. Buda lekko zgnita, bez tragedii, progi całe, tylko ranty błotników pod poszerzeniami. Ramo jak ta lala, czarna, kiedyś tam konserwowana, lekki punktowy nalot rudej w tylnej części, nic wielkiego.
Postanowiłem sprzedać Pajero, które w ostatnim czasie pochłonęło majątek (nowe tarcze, klocki, zaciski, skrzynia z reduktorem, nowe tuleje, oooj i dużo więcej) na rzecz Patrola :dribble: w którym od zawsze byłem zakochany.
Będzie używane zgodnie z przeznaczeniem. Jak będzie taka potrzeba zostanie utopione, wyciągane z błota itp itd. Raczej nie używane na czarnym, chyba że do bulwarowego przejazdu

Już generalnie kupiłem dużo części, nie wytrzymałem:)
Dropboxy, wahacze regulowane Heilreid czy coś, ale czuję że jest to zwykła rzemieślnicza robota, panhardy regulowane, komplet tulei poliuretanowych, odboje, zestaw lift 4 cale, sprężyny lovells, amorki Profender. Łączniki stabi również pod lifta, podkładki pod skrzynię.
Snorkel, zderzak przedni stalowy. I coś tam jeszcze by się znalazło.
Wszystko kupiłem u chłopaków na Snorkele.pl Fajni ludzie z pasją, mają to coś w tym temacie.
Teraz, czy powinienem coś wiedzieć przydatnego przed przystąpieniem do składania?
No i najważniejsze, ramę mam mega zdrową, czym ją zabezpieczyć? Czy zrobić jej przegląd na bogato, czy powierzchownie oczyścić i pomalować czymś sensownym?
Pozdro