www.forum4x4.pl

Na właśnie.
Po konserwacji ramy (narazie w okolicach tylnych nadkoli) zjechaniu ramy do żywej blachy piaskowaniu przy uszach itp.i konserwacji farbą tlenkową, zdarzyło mi się przeciąć trzy kabelki z wiązki wychodzącej ze ścianki w okolicach wlewu paliwa.



Zlutowałem je wg kolorów i nie ma możliwości bym się pomylił .
No ale tu zaczynają się schody.....
Po wyjechaniu z garażu wskaźnik paliwa robi co chce
Po odpaleniu silnika jedzie pomaleńku do góry aż ponad stan, natomiast po wrzuceniu wstecznego szybko spada w dół dojeżdżając grubo pod rezerwę. Puszczam wsteczny idzie znowu do góry i znów na sam szczyt. Jak wyłączę motor to zostaje w danym miejscy zapamiętując jego położenie.
No i teraz o co chodzi??????????????????????
Na wszelki wypadek rozciąłem te przewody i po ich rozcięciu7 wszystko jest tak samo
Dodam tylko, że w aucie na pierwszy rzut oka wszystko inne działa (światła itp).
Czy możliwe bym malując mosty zamalował coś co powoduje tę zależność między wskaźnikiem paliwa a biegiem wstecznym

Brak masy najprawdopodobniej.

To znaczy co?
Że gdzieś się musiała zgubić po drodze na ramie
Bo chyba wiązka widoczna na zdjęciu nie ma z tym nic wspólnego

Malowałeś, malowałeś i zamalowałeś.

Ale za to jaką piękną ramkę będę miał
Właśnie skończyłem ponowne lutowanie tych przewodzików. Jutro rybki a potem walczę dalej z ramą a masa się pewnie kiedyś znajdzie. Gorzej by było gdyby to jakieś zwarcie było ale bezpieczniki całe i wszystko poza tym wskażnikiem wydaje się być ok

Y60 RD28T 96' Długi.
Problem: Wskazówka od diesla leży poniżej skali.

Poddałem się w garażu, może ktoś mnie tutaj oświeci gdzie może być przyczyna.

Bak zalany do pełna, auto w ciepłym stało dobrą dobę, kostka od baku wychodząca przeczyszczona popsikana odpowiednią chemią.

hmmm do barenza
jedyny pomysl to zbieg okolicznosci, albo cos jednak pomyliles w kabelkach i lampy cofania ingeruja w czujnik...

zajrzyj tez do klapki w bagazniku ( dostep do baku) czy przewody od smoka i tamta kostka jest cala
moze tam cos uszkodziles np podczas piaskowania
jest to mozliwe bo ja uszkodzilem te elementy karczerem, tez nie wiem jak:)
P.

Pochwale się, panowie pływak przy podziałce był odchylony wystarczyło go "ścisnąć" i zadziałała. Upór robi swoje

Przemm pisze:hmmm do barenza
jedyny pomysl to zbieg okolicznosci, albo cos jednak pomyliles w kabelkach i lampy cofania ingeruja w czujnik...

zajrzyj tez do klapki w bagazniku ( dostep do baku) czy przewody od smoka i tamta kostka jest cala
moze tam cos uszkodziles np podczas piaskowania
jest to mozliwe bo ja uszkodzilem te elementy karczerem, tez nie wiem jak:)
P.

Nic nie pomyliłem stary
W okolicach tylnego mostu jest kostka, która najprawdopodobniej była przyczyną. Po szperaniu w jej okolicach wszystko wróciło do normy i jest tak do dzisiejszego dnia.

A czy to normalne że stan paliwa pokazuje cały czas? Po wyłączeniu zapłonu wszystko klapie a ta wskazówka stoi jak stała.

normalne
ja natomiast mam inny problem, wskazówka pokazuje stan 100 litrów powyżej pełnego baku
czasem wraca do normalnego stanu, ale ostatnio dość niechętnie
drogie Brawo czemu tak??

Zwarcie do masy?

no ale zwarcie raz jest raz nie ma??

Zwarcie zazwyczaj tak się objawia, że raz jest, raz nie ma.

w moim pojeździe zwarce objawia się zwykle przez
bzzzz pooof czasem przez bzz BUM
i zwykle jest w towarzystwie dymu

Podłączę się pod temat bo dotyczy tego samego.

Miałem problem ze wskaźnikiem paliwa, jak zajrzałem pod podłogę bagażnika, tam gdzie jest kostka i chciałem posprawdzać kable to oczywiście 2 z 3 idealnie się urwały :/...

Odpadła masa...ale tutaj problemu nie ma... Mam natomiast pytanie odnośnie tych dwóch kabli, które przykryte są takimi plastikowymi "grzybkami".
W jaki sposób zdjęć te grzybki by się dostać do tych kabli i na nowo połączyć? Pytanie banalne, ale mam wyjątkową zdolność do urywania wszystkich śrub, plastikowych kostek itd...dlatego pytam by sobie problemu nie narobić.

Pstryknij foto grzybków