W zeszłym roku jeździłem patrolem sporo (zima była ciężka). Robiliśmy nie mniej niż 2.500km/m-c, a zazwyczaj trochę powyżej 3.000km/m-c. Do tego kilka mniejszych zabawowych wyjazdów w błoto i wiosną wycieczka do Rumunii. Szybka jazda po dziurawych asfaltach i szutrach, dojazd drogami bocznymi, mieliśmy mało czasu więc nikt nie oszczędzał auta: 3 dorosłe osoby + pełno bagażu, paliwo na dachu, woda, części, osprzęt, wciągarka, kompletne koło zapasowe itp... - więc mocno dociążeni. Nic nie klękło ani nie wykazało luzów. W tym roku zima lekka, jeździliśmy znacznie mniej, niemniej też średnio 1500km/m-c. Oprócz tego auto w sezonie letnim jeździ na malutkich kołach, nieraz z konną przyczepą czy lawetą. Myślę więc, że mogę coś o wytrzymałości parcha z fedimą powiedzieć

Mroczny użytkuje jeszcze dłużej w tym sporo rajdów i też z powodzeniem.
Oczywiście - nie przeczę, że jest to znacznie większe obciążenie dla auta. Ale jeżeli użytkuje się z głową, będąc świadom ograniczeń i dba na bieżąco (wszystkie luzy od razu wyłapywane i eliminowane) to nic złego się nie dzieje.
Pamiętać też należy, że najgorsze z punktu widzenia zawiasu (w dodatku z ciężkim, dużym kołem) to szybkie żużlowanie po dziurawych szutrach i asfaltach - udarowe obciążenia są najgorsze.