Niedawno zrobiłem lift i po paru dniach coś zaczęło pukać, okazało się że końcówka łącznika (tego rozpinanego) jest wyrobiona i ona tak hałasuje

. Więc trzeba było to jakoś uciszyć

Więc odciąłem starą końcówkę, kawałek który pozostał oddałem do nagwintowania, następnie tokarz dotoczył odpowiednią tulejkę i nagwintował ją w środku. Wcześniej też zakupiłem łącznik stabilizatora taki jak jest z drugiej strony, został on ucięty do odpowiedniej długości i także nagwintowany

. I tym sposobem mamy wymienne końcówki łącznika stabi-off
Koszt operacji:
- nowy łącznik 30zł
- robocizna u tokarza 40zł
Kilka fotek:
W tym wątku jest więcej na temat mechanizmu załączającego i rozpinającego ten łącznik
http://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f=6&t=77026 zdjęcia i filmik jak to wygląda w środku i jak działa

Mam nadzieję że się komuś przyda
